-
11. Data: 2002-06-12 17:13:09
Temat: Re: Jestem ubezpieczona....
Od: <t...@p...onet.pl>
"irzej" <i...@w...pl> napisał(a):
> Jak widać fachowej odpowiedzi nie ma do tej pory
> Więc chyba miałem racje????
Fachowej odpowiedzi? Uważasz, że ktoś poważny udzieli wiążącej odpowiedzi na
tak postawione pytanie? Ktoś ma wywróżyć co jest napisane w umowie i ogólnych
warunkach ubezpieczenia, które autorka postu trzyma w bieliźniarce?
pozdrawiam
wind
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2002-06-13 07:43:27
Temat: Re: Jestem ubezpieczona....
Od: "jacek47k" <j...@i...pl>
A dlaczego po prostu nie zapytasz w Ampliko??????
Przy rozmowie z Ampliko zaznacz , że koledzy z całej Polski w
INTERNECIE są bardzo ciekawi jakie zajmie stanowisko Ampliko
i czy mają pozrywać ewentualnie swoje umowy .
REKLAMA JEST DŹWIGNIĄ HANDLU
jk.
--
Poglądy są jak podpaski higieniczne.
Trzeba je zmieniać,żeby zawsze pachnieć ładnie.
Tylko krowa nie zmienia poglądów -prawiły autorytety.
-
13. Data: 2002-06-13 07:58:11
Temat: Re: Jestem ubezpieczona....
Od: "Jaszyn" <l...@s...sie.z.idiotow.org>
Gerard napisał(a) w wiadomości: ...
>Kaizen napisał(a):
>> Trzeci filar to dobrowolne ubezpieczenie emerytalne i nic mu do operacji.
>
>A tu się nie zgodzę. W trzecim filarze jest bardzo dużo ofert polis na
>życie i dożycie, do których można dokupić dodatkowe pakiety (również
>świadczenia w przypadku niektórych operacji).
Zasadniczo ubezpieczenia emerytalne to jeszcze nie jest trzeci filar wg
ustawy, ale nie wazne. Faktem jest, ze wiele firm ubezpieczeniowych w OWU
swoich produktów emerytalnych ma ubezpieczenie od ryzyka poważnego
zachorowania, pobytu w szpitalu itp. To zalezy tylko od firmy. Jednak
zazwyczaj w typowych produktach emerytalnych jest ograniczony zakres ryzyk,
aby jak największa część składki mogła być kapitałową, a nie przeznaczoną na
ochrone. No chyba że Bożena ma wykupione ubezpieczenie z wbudowanym
funduszem inwestycyjnym, co jest powszechnie mylone (zresztą zazwyczaj przez
samych agentów) z typowymi produktami ubezpieczen emerytalnych i ma szeroki
zakres ochrony ubezpieczeniowej.
>> Przeczytaj dokładnie warunki polisy.
>
>Najlepsza rada. Wszystko powinno tam być dokładnie opisane.
O! I o to chodzi :-) Ludzie nie czytają przy zawieraniu umowy ubezpieczenia
Ogólnych Warunków, nie pytają agenta o wszelkie niejasności (a tych
zazwyczaj w OWU jest baardzo dużo, szczególnie dla laika), a potem
narzekają, że firmy ubezpieczeniowe to złodzieje i nie chcą im wypłacić
roszczenia.
--
__________ "Stachanow"______________
Pozdrawiam, Mariusz "Jaszyn" Łukasz
j...@o...pl
_________GG: 2083995________________
-
14. Data: 2002-06-13 13:50:01
Temat: Re: Jestem ubezpieczona....
Od: Gerard <g...@a...eu.org>
Jaszyn napisał(a):
> O! I o to chodzi :-) Ludzie nie czytają przy zawieraniu umowy ubezpieczenia
> Ogólnych Warunków, nie pytają agenta o wszelkie niejasności (a tych
> zazwyczaj w OWU jest baardzo dużo, szczególnie dla laika), a potem
> narzekają, że firmy ubezpieczeniowe to złodzieje i nie chcą im wypłacić
> roszczenia.
Rzeczywiście. I niestety, często dotyczy to również agentów :( Przykład
z życia:
Kandydat na agenta ubezpieczeniowego chwali się na szkoleniu,
ile już sprzedał polis. Jest tego dosyć sporo. Na tym samym szkoleniu
okazuje się, że ten kandydat nawet nie przeczytał OWU oferowanego
przez siebie ubezpieczenia. Kandydat ten dwukrotnie podchodził do
egzaminu na agenta i za każdym razem oblewał (kto zna pytania, ten
wie, że nie są trudne).
Drugi przykład. Agent dosyć doświadczony, mający już pod sobą
dosyć prężnie działającą strukturę, rozmawia z klientką o możliwościach
związanych z indeksacją. Niestety, udziela informacji nieprawdziwych,
przez co łatwo może narazić klientkę na straty. W późniejszej rozmowie
z tym agentem "sam na sam" okazuje się, że po prostu nie znał odpowiedniego
fragmentu OWU, więc "z głowy" opisał rozwiązanie korzystniejsze dla
klientki. Niestety, nieistniejące.
Przepraszam za ogólniki, ale nazwy firm, w których pracowali ci
agenci oraz oferowanych przez nich produktów nie mają tu znaczenia.
Chodzi o zasadę rzetelności informacji, której niestety wielu
agentów nie przestrzega po prostu przez własną niewiedzę. A inni
ze względu na prywatę (zyski z "droższej" polisy). I nie mam zamiaru
tym sposobem wywoływać dyskusji o tym, czy istnieją tylko "źli"
agenci :) Chciałem jedynie wskazać, że nawet jeśli klient jest
zainteresowany OWU i chce wyjaśnić swoje wątpliwości, to nie zawsze
agent udzieli rzetelnej odpowiedzi :( A cierpi na tym klient.
Pozdrawiam,
Gerard
--
Idziesz przez świat i światu dajesz kształt przez Twoje czyny.
Spójrz w świat, we świata kształt, a ujrzysz Twoje winy.