-
1. Data: 2002-06-11 19:24:22
Temat: Okradli mnie w pociagu...
Od: b...@g...pl (Balbina)
Czy w zwiazku z tym mam jakies szanse na odzkodowanie ze strony PKP i czy
jest sens zakladac im sprawe sadowa...? Moze ktos sie orientuje - bardzo
prosze o pomoc.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo
-
2. Data: 2002-06-11 19:30:52
Temat: Re: Okradli mnie w pociagu...
Od: "Kamil Ł." <k...@p...net>
Użytkownik "Balbina" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:000701c2117d$88cf5af0$e14763d9@tolaxuhreoeeq3..
.
> Czy w zwiazku z tym mam jakies szanse na odzkodowanie ze strony PKP
kontrolerzy Ciebie z PKP okradli ? ;-)
Lepton
-
3. Data: 2002-06-11 21:58:41
Temat: Re: Okradli mnie w pociagu...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...iq.pl>
Balbina wrote:
> Czy w zwiazku z tym mam jakies szanse na odzkodowanie ze strony PKP i czy
> jest sens zakladac im sprawe sadowa...? Moze ktos sie orientuje - bardzo
> prosze o pomoc.
A mnie w Gdyni okradli i co z tego? Niedaleko byl hotel - moze ich tez
pozwac?
Sprawe sens jest zalozyc temu co cie okradl, ale pewnie sie z nim nie
kolegujesz to ciezko bedzie go zidentyfikowac.
Winy PKP za to ze cie okradli raczej nie wykarzesz przed sadem. W kwestii
ze powinni cie ronic przed napadem to rowniez (a nawet bardziej) powinna
cie przed nim chronic policja.
Swoja droga... ciekawe... jak by tak policje pozwac do sadu za to ze mi cos
ukradli (nie policja oczywiscie kradla), za to ze mnie nie obronili ;-)
jakis chyba precedens intergalaktyczny by byl :-)
>