Mialem zwichniecie palca , chirurg,ortopeda traumatolog na zdjeciu nie
rozpoznal tego stwierdzil co innego i wlozyl mi reke w gips na 3 tyg.
Po zdjeciu gipsu nie zrobil przeswietlenia tylko dal mi zwolnienie i
juz palec byl spochniety powiedzial ze tak musi byc. Gdy poradzilem sie
innego lekarza powiedzial ze ten palec nadaje sie na operacje w
szpitalu. Gdy poinformowalem swojego lekarza o tym stwierdzil ze szkoda
pieniedzy na taka operacje i poza tym nie beda chcieli mi jej zrobic w
WAMie, powiedzial ze bez znajomosci tam na pewno sie nie podejma dodal
ze nie chce sie skompromitowac u nich bo ich zna ze z paluszkiem che
isc na operacje ponadto powiedzial ze nie "jestem pianista" wiec po co
palec". Gdy sam poszedlem do wam bez problemu mi wyznaczyli termin
operacij powiedzieli wtedy dokladnie ze to zwichniecie ktore powinno
byc usuniete operacyjnie. Wrocilem do mojego lekarza po skierowanie do
wam pokazujac mu jeszcze raz zdjecie rengenowskie on wtedy zlapal sie
za glowe i przyznal sie do bledu ze niezalwazyl tego i to faktycznie
nadawalo sie na operacje. Teraz jestem po 1 zabiegu a w wamie
powiedzieli mi ze moge miec niesprawnego palca gdyz to wszystko zadlugo
trwalo od zwichniecia. Jezeli mialbym to od razu zrobione to wtedy
palec byl by sprawny. Teraz zyje w niepewnosci czy bedzie sprawny i mam
zamiar zaskarzyc lekarza tylko nie wiem jak i gdzie. Wiec prosze o
pomoc bo takie pomylki nie powinny sie zdazac za czesto. k...@w...pl