eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoInterwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 11. Data: 2018-02-14 16:38:59
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
    Od: Wojtek <w...@o...pl>

    W dniu 2018-02-13 o 23:38, Robert Tomasik pisze:

    > Zażalenie można zgłosić, tym nie mniej procedura wygląda tak. Jeśli nie
    > ma ofiar, to strony dogadać się mogą. Jeżeli - na co wygląda -
    > policjanci znali kierującego, to nie dziw się, że starali się mu pomóc w
    > ramach dopuszczalnych przez prawo możliwości.

    A policja nie powinna być bezstronna?

    >
    > Trudno, by Twoje zażalenie dotyczyło wchodzenia przez żonę kierującego
    > na posesję, bowiem policjanci pewnie wpływu na to nie mieli.

    Co ma w takiej sytuacji zrobić właściciel posesji? Osobiście przylutować
    osobie, która wchodzi na posesję?


    Pozdrawiam,
    Wojtek


  • 12. Data: 2018-02-14 18:56:44
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
    Od: ń <ń@ń.ń>

    W Ameryce, czy w Szwecji?
    W pierwszym przylutować, w drugim zapewnić utrzymanie do emerytury.


    -----
    > Co ma w takiej sytuacji zrobić właściciel posesji? Osobiście przylutować osobie,
    która wchodzi na posesję?


  • 13. Data: 2018-02-14 19:04:24
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-02-18 o 16:38, Wojtek pisze:
    > W dniu 2018-02-13 o 23:38, Robert Tomasik pisze:
    >
    >> Zażalenie można zgłosić, tym nie mniej procedura wygląda tak. Jeśli nie
    >> ma ofiar, to strony dogadać się mogą. Jeżeli - na co wygląda -
    >> policjanci znali kierującego, to nie dziw się, że starali się mu pomóc w
    >> ramach dopuszczalnych przez prawo możliwości.
    > A policja nie powinna być bezstronna?

    Ależ oczywiście, że masz rację. Wszyscy ludzie powinni być bogaci,
    szczęśliwi i zdrowi, a na Świecie powinien panować pokój. Z tym,ze nie
    przeskoczysz tego, że policjant ma swoich znajomych. Dokąd policjant
    działa w granicach prawa, to moim zdaniem jest OK! Nie wiemy, czy ten
    sam policjant w analogicznych warunkach w odniesieniu do innej
    (nieznanej sobie) osoby, by zadziałał tak samo, ale masz pomysł jak to
    stwierdzić? Nie ma dwóch identycznych sytuacji.
    >>
    >> Trudno, by Twoje zażalenie dotyczyło wchodzenia przez żonę kierującego
    >> na posesję, bowiem policjanci pewnie wpływu na to nie mieli.
    > Co ma w takiej sytuacji zrobić właściciel posesji? Osobiście przylutować
    > osobie, która wchodzi na posesję?

    Jeśli posesja jest ogrodzona, to wezwać intruza do opuszczenia terenu.
    Jeśli intruz nie opuści wówczas terenu, to może poprosić Policję o
    interwencję, bowiem nieopuszczenie tej posesji pomimo wezwania jest
    przestępstwem. Ale moim zdaniem stało się tak, ze w czasie zdarzenia
    nikt nie protestował, a kobieta wlazła, bo pewnie wszyscy tam łazili i
    ona też chciała samochód obejrzeć. Oburzenie dopiero przyszło, jak
    inicjator wątku zaczął analizować zdarzenie.


  • 14. Data: 2018-02-14 19:07:56
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-02-18 o 18:56, ń pisze:

    >> Co ma w takiej sytuacji zrobić właściciel posesji? Osobiście
    >> przylutować osobie, która wchodzi na posesję?
    > W Ameryce, czy w Szwecji? W pierwszym przylutować, w drugim zapewnić
    > utrzymanie do emerytury.
    >
    W Polsce zaczął bym od taktownego zwrócenia uwagi, ze niechętnie widzę
    łażenie po moim podwórku bez choćby poproszenia o zgodę - a zdaje się,
    że tu nie było choćby tego minimum.


  • 15. Data: 2018-02-14 19:49:36
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
    Od: Kviat

    W dniu 2018-02-13 o 23:38, Robert Tomasik pisze:

    >>
    > Nie mnie oceniać tu na odległość, czy zachodziły przesłanki do
    > zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Jeśli światła i szyba przednia były
    > całe, a droga nie jakaś odległa, to raczej odebrałbym to za złośliwość,
    > a nie realizację obowiązku.

    "to spytałem czy z oderwanym zderzakiem (przednim) i lusterkiem (do tego
    koło tarło o nadkole)"

    http://www.gazetakrakowska.pl/wiadomosci/malopolska-
    zachodnia/a/oswiecim-policjanci-zatrzymali-macgyvera
    -w-spodnicy-drzwi-samochodu-trzymaly-sie-na-tasmie,1
    2914201/

    "Mundurowi poinformowali 37-letnią mieszkankę powiatu chrzanowskiego, że
    tak uszkodzonym samochodem nie wolno poruszać się po drogach publicznych.

    Za popełnione wykroczenie funkcjonariusze nałożyli na kierująca mandat
    karny, a samochodu nie dopuścili do dalszej jazdy."

    Światła i szyba przednia były całe, lusterka też (widać na zdjęciu).

    (Fakt, nie miała aktualnych badań technicznych, ale to się okazało po
    zatrzymaniu.)

    To jak to jest? Oderwany zderzak, lusterko i tarcie koła jest OK i
    byłaby to złośliwość, ale z wgniecionymi drzwiami to już nie można jechać?

    Pozdrawiam
    Piotr



  • 16. Data: 2018-02-14 20:06:52
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
    Od: Kviat

    W dniu 2018-02-14 o 19:04, Robert Tomasik pisze:

    > Jeśli posesja jest ogrodzona, to wezwać intruza do opuszczenia terenu.

    "facet rozpędził się na prostej, nie wyrobił w zakręcie i wjechał mi na
    podwórko przez ogrodzenie."

    Czyli posesja już nie była ogrodzona...

    "weszła sobie przez dziurę na podwórko"

    > Jeśli intruz nie opuści wówczas terenu, to może poprosić Policję o
    > interwencję, bowiem nieopuszczenie tej posesji pomimo wezwania jest
    > przestępstwem.

    Ale ogrodzenia (już :)) nie było. Czyli mogła sobie deptać kwiatki ile
    chciała?

    > Ale moim zdaniem stało się tak, ze w czasie zdarzenia
    > nikt nie protestował, a kobieta wlazła,

    Bo nie było ogrodzenia :)

    > bo pewnie wszyscy tam łazili i
    > ona też chciała samochód obejrzeć. Oburzenie dopiero przyszło, jak
    > inicjator wątku zaczął analizować zdarzenie.

    Czepiam się pierdół, wiem. Ale czasami czytam jak próbujesz
    usprawiedliwiać policjantów w sprawach oczywistych i mi ręce opadają.
    Niezbadanie trzeźwości to jedyna dziwna rzecz dla Ciebie. Ale
    dopuszczenie do ruchu samochodu w takim stanie to już "nie wiem, nie
    znam się, zarobiony jestem, mnie tam nie było, przecież może przednia
    szyba i światła były całe".

    Może dach, gaśnica i koło zapasowe też były całe. I co z tego?
    Ale zderzaka nie było, lusterka nie było i koło tarło o nadkole.
    Uważasz, że auto z trącym kołem o nadkole nadaje się do dopuszczenia do
    ruchu na drodze publicznej? Tak sobie "na oko" stwierdzili, że da radę
    skręcać? Bo było blisko? Serio?

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 17. Data: 2018-02-14 20:29:18
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 13 lutego 2018 23:38:53 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
    Nie mnie oceniać tu na odległość, czy zachodziły przesłanki do
    > zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Jeśli światła i szyba przednia były
    > całe, a droga nie jakaś odległa, to raczej odebrałbym to za złośliwość,
    > a nie realizację obowiązku.
    Kolejny Twój wpis w ostatnich tygodniach gdzie zastanawiam się czy na poważnie
    piszesz.
    Kumplowi kilka tygodni temu Twój kolega po fachu dowód zabrał bo odprysk miał na
    szkle reflektora, innemu kiedyś DR zabrali za pęknięte szkło kierunkowskazu a tu gość
    w płot przywalił, a Ty kolegów po fachu bronisz. A za niezbadanie trzeżwości w takim
    przypadku to powinien być wypad z pracy. Od razu
    Potraficie badać wszystkich po kolei jak "trzeżwy poranek" jest to tu tym bardziej od
    tego powinniście zacząć


  • 18. Data: 2018-02-14 22:32:10
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodze
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-02-18 o 20:06, Kviat pisze:

    >> Jeśli posesja jest ogrodzona, to wezwać intruza do opuszczenia terenu.
    > "facet rozpędził się na prostej, nie wyrobił w zakręcie i wjechał mi na
    > podwórko przez ogrodzenie."
    > Czyli posesja już nie była ogrodzona...
    > "weszła sobie przez dziurę na podwórko"

    Ogrodzona oznacza ogrodzenie ze wszystkich stron, zaś w tym wypadku
    wiemy, że ogrodzenie było od strony ulicy.
    >
    >> Jeśli intruz nie opuści wówczas terenu, to może poprosić Policję o
    >> interwencję, bowiem nieopuszczenie tej posesji pomimo wezwania jest
    >> przestępstwem.
    > Ale ogrodzenia (już :)) nie było. Czyli mogła sobie deptać kwiatki ile
    > chciała?

    Dziura w ogrodzeniu, podobnie jak furtka nie powoduje, że ogrodzenie
    przestaje istnieć.
    >
    >> Ale moim zdaniem stało się tak, ze w czasie zdarzenia
    >> nikt nie protestował, a kobieta wlazła,
    > Bo nie było ogrodzenia :)

    Zajrzyj do przepisu, zamiast "pajacować". Przepis mów o wdarciu się
    (weszła przez dziurę, więc trudno to wdzieraniem nazywać), albo nie
    opuszczeniu pomimo wezwania.
    >
    >> bo pewnie wszyscy tam łazili i
    >> ona też chciała samochód obejrzeć. Oburzenie dopiero przyszło, jak
    >> inicjator wątku zaczął analizować zdarzenie.
    > Czepiam się pierdół, wiem.

    Moim zdaniem co najwyżej obnażasz swoją indolencję. Jak już chce się
    zgryźliwie komentować coś, to pasowało by choć mieć elementarną wiedzę z
    danego zakresu.

    > Ale czasami czytam jak próbujesz
    > usprawiedliwiać policjantów w sprawach oczywistych i mi ręce opadają.
    > Niezbadanie trzeźwości to jedyna dziwna rzecz dla Ciebie. Ale

    Tak, bo to jedyny obowiązek, którego nie zrealizowali. Uczestnika
    kolizji należy przebadać.

    > dopuszczenie do ruchu samochodu w takim stanie to już "nie wiem, nie
    > znam się, zarobiony jestem, mnie tam nie było, przecież może przednia
    > szyba i światła były całe".

    Widziałeś ten samochód?
    >
    > Może dach, gaśnica i koło zapasowe też były całe. I co z tego?

    No właśnie. Pasowałoby znać przepisy, a jak się nie zna, to zajrzeć i
    poszukać. Przepisy określają, kiedy zatrzymuje się dowód rejestracyjny.
    Ocieranie nadkola, czy wiszący zderzak nie jest tam wymieniony.

    > Ale zderzaka nie było, lusterka nie było i koło tarło o nadkole.
    > Uważasz, że auto z trącym kołem o nadkole nadaje się do dopuszczenia do
    > ruchu na drodze publicznej? Tak sobie "na oko" stwierdzili, że da radę
    > skręcać? Bo było blisko? Serio?

    Tak. Serio. Uważam, że mogło się nadawać. Trzeba by było to ocenić
    oglądając pojazd, ale my samochodu nie widzieliśmy. Mogło się nie
    nadawać. Policjanci widzieli i ocenili, jak ocenili, ale Ty wiesz lepiej.


  • 19. Data: 2018-02-14 22:37:44
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-02-18 o 20:29, Kris pisze:
    > W dniu wtorek, 13 lutego 2018 23:38:53 UTC+1 użytkownik Robert
    > Tomasik napisał: Nie mnie oceniać tu na odległość, czy zachodziły
    > przesłanki do
    >> zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Jeśli światła i szyba przednia
    >> były całe, a droga nie jakaś odległa, to raczej odebrałbym to za
    >> złośliwość, a nie realizację obowiązku.
    > Kolejny Twój wpis w ostatnich tygodniach gdzie zastanawiam się czy na
    > poważnie piszesz. Kumplowi kilka tygodni temu Twój kolega po fachu
    > dowód zabrał bo odprysk miał na szkle reflektora, innemu kiedyś DR
    > zabrali za pęknięte szkło kierunkowskazu a tu gość w płot przywalił,
    > a Ty kolegów po fachu bronisz. A za niezbadanie trzeżwości w takim
    > przypadku to powinien być wypad z pracy. Od razu Potraficie badać
    > wszystkich po kolei jak "trzeżwy poranek" jest to tu tym bardziej od
    > tego powinniście zacząć
    >
    Bio światła i szyba - podkreślę. Kierunkowskaz jest światłem. Czy
    wykluczasz, ze po sforsowaniu płotu miał całe światła? Wiesz, ze nie
    miał? Bo nie wiem, w jakim kierunku z Tobą dyskusję prowadzić. Po za tym
    te też jest sprawa ocenna. To, ze jeden policjant za to samo dowód
    rejestracyjny zabrał, a drugi nie, niekoniecznie musi być
    nieprawidłowością. Podejrzewam, że nawet ten sam policjant z różnych
    powodów może podjąć w podnych sytuacjach dwie różne decyzje. I w
    zasadzie obydwie będą prawidłowe.

    Moim zdaniem tutaj było kluczem, ze ten rozbity pojazd był gdzieś tam z
    tej samej wiochy. Jest różnica, czy nawet z uszkodzonymi światłami gość
    pojedzie w dzień kilka gospodarstw dalej pustym gościńcem, czy przez pół
    Polski.


  • 20. Data: 2018-02-14 22:39:46
    Temat: Re: Interwencja policji po rozbiciu ogrodzenia
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-02-18 o 19:49, Kviat pisze:

    > To jak to jest? Oderwany zderzak, lusterko i tarcie koła jest OK i
    > byłaby to złośliwość, ale z wgniecionymi drzwiami to już nie można jechać?

    Miała tylko drzwi uszkodzone? I czemu stwierdzasz, że działania tych
    policjantów były prawidłowe, a tamtych nie?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1