Ponoć ciekawa opcja:
Podawać do doręczeń (sądy/prokuratura) adres skrytki pocztowej Poczty
Polskiej.
InPost wówczas nie zostawia świstka nie_wiadomo_gdzie_i_co
nam_Pan_zrobisz_za_brak_drugiego_awiza, lecz musi doręczać swoje awizo (czy
przesyłkę? bo tu nie wiem) do skrytki pocztowej PP, co jest starannie
odnotowywane w dzienniku pocztowym (czyli jest papier jakby co) z uwagi na
rozliczenia finansowe (!) pomiędzy InPostem, a Pocztą Polską.
Wiecie coś bliższego?
Minus tego rozwiązania to jednak dmuchać na pocztę za każdym razem zamiast
odebrać w biurze/w domu.