-
51. Data: 2009-07-05 20:47:15
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1oblgwk9eb4vn$.1s2172aftgocr$.dlg@40tude.net Henry(k)
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> pisze:
>> Albo powyżej 160 cm wzrostu.
>> Przydałaby się podstawa prawna żeby nie wyszło, że tak sobie pieprzysz.
> Art 66 kc.
Na pewno?
--
Jotte
-
52. Data: 2009-07-05 20:48:48
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Ajgor pisze:
>>> Moim zdaniem to jest sprawa, którą powinien się zainteresować ktoś w
>>> ministerstwie sprawiedliwości.
>> Idź od razu do Kurii.
>
> Hehe.. Ales trafil. Do kurii to ja moge isc bombe podlozyc. Nawiasem mwiac
> nie mam daleko. Jakies... 50 metrow:) )
Tsk, tsk, tsk... Grałeś w jakąś brutalną grę przed 18. urodzinami? ;->
>>> Zadałem to pytanie, bo na jednym z forów właśnie wczoraj jakiś wkurzony
>>> 15-sto latek się żalił, że mu w empiku nie sprzedali
>>> GTA:San Andreas i pytał, czy mieli prawo odmówić mu sprzedaży. Gra jest
>>> od
>>> 18 lat, i moim zdaniem postąpili słusznie
>> Popełnili wykroczenie.
>
> Noo to moim zdaniem nalezy ukarac... Tych co ustanawiaja takie przepisy.
Niby dlaczego? Nie będzie jakiś sprzedawca decydować, komu co sprzeda -
u tego się krawat nie spodoba, tamten ma zły kolor skóry...
Oferta publiczna to oferta publiczna. Nie podoba się, to nie otwieraj
sklepu.
-
53. Data: 2009-07-05 20:55:45
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h2r3ab$pe7$1@inews.gazeta.pl kuba
<j...@g...com> pisze:
>>> Sensownie mówisz, tylko moim zdaniem sprzedawca musiałby zaznaczyć to
>>> jakoś inaczej - np. ustawiając gdy na półce z napisem "Towary z tej
>>> półki sprzedajemy osobom powyżej lat 18"
>> Albo powyżej 160 cm wzrostu.
>> Przydałaby się podstawa prawna żeby nie wyszło, że tak sobie pieprzysz.
> Podstawowy przejaw zasady swobody umów, który polega na tym, że mam prawo
> zdecydować czy i z kim zawieram umowę
Czyżby? Przecież oferując towar do sprzedaży już wyrażasz chęć zawarcia
umowy wg obowiązującego prawa.
Zaś jego ograniczeń nie masz mocy ustanawiać.
> i w konsekwencji do kogo kieruję swoją ofertę
To już tylko twoja interpretacja.
> (i nie mów mi, że ta zasada nie odnosi się do obrotu konsumenckiego).
Chcesz mówić mi czego mam nie mówić??
Ograniczasz moje konstytucyjne prawa.
Skandal!! ;)
> Wszelkie wyjątki od niej muszą expressis verbis wynikać z przepisów i być
> interpretowane zawężająco.
> Znam oczywiście ten art. 135 KW, jednak mam wątpliwości czy jest ona w tym
> przypadku wystarczającą podstawę prawną do uchylenia zasady swobody umów.
Czy w takim razie zgodzisz się z tezą, że można swobodnie wystawić w
sklepie parówki od 18 roku życia do sprzedaży po okazaniu dokumentu
tożsamości i poświadczonej kopii aktu urodzenia?
--
Jotte
-
54. Data: 2009-07-05 21:02:57
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Sun, 5 Jul 2009 22:47:15 +0200, Jotte napisał(a):
> Na pewno?
Raczej chodziło mi o 353/1 KC, a z niego wynika to że sprzedawca ma swobodę
przy tworzeniu oferty. Oczywiście ograniczoną przez inne ustawy (np. ustawa
o sprzedaży konsumenckiej). Ale nie znam powodu dla którego nie miałby
ograniczać oferty na przykład wg wzrostu lub wieku.
Henry
-
55. Data: 2009-07-05 21:10:31
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:j51ddg23mjaj$.bw7pr2wpufw0$.dlg@40tude.net Henry(k)
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> pisze:
>> Na pewno?
> Raczej chodziło mi o 353/1 KC, a z niego wynika to że sprzedawca ma
> swobodę przy tworzeniu oferty.
Naprawdę?
A może chodziło ci o 13245677854235/5634645756?
> Ale nie znam powodu dla którego
> nie miałby ograniczać oferty na przykład wg wzrostu lub wieku.
Nie moja wina, że nie znasz.
--
Jotte
-
56. Data: 2009-07-05 21:21:51
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: kuba <j...@g...com>
Jotte pisze:
> Czyżby? Przecież oferując towar do sprzedaży już wyrażasz chęć zawarcia
> umowy wg obowiązującego prawa.
> Zaś jego ograniczeń nie masz mocy ustanawiać.
Niepoprawnie rozumujesz. "Skierowanie towaru do sprzedaży" technicznie
nazywa się ofertą. O treści oferty decyduje wyłącznie oferent. On ma
prawo ustalić wszelkie elementy przyszłej umowy, a także zawęzić swoją
ofertę tylko do oznaczonych imiennie lub rodzajowo adresatów. Jest on
ograniczony tylko i wyłącznie bezwzględnie wiążącymi normami prawnymi.
Podam takie dość życiowe przykłady: właściciel sklepu makro może sobie
ustalić, że towar oferuje tylko i wyłącznie osobom posiadającym kartę marko;
sklep sprzedający na allegro może zaznaczyć, że kieruje swoją ofertę
tylko do kupujących posiadających określoną liczbę pozytywnych komentarzy.
>> i w konsekwencji do kogo kieruję swoją ofertę
> To już tylko twoja interpretacja.
Nie, nie tylko moja, to jest prostą konsekwencją zasady swobody umów
(dowolny podręcznik do prawa cywilnego). Poza tym art. 66, który podał
Henry.
>> Wszelkie wyjątki od niej muszą expressis verbis wynikać z przepisów i
>> być interpretowane zawężająco.
>> Znam oczywiście ten art. 135 KW, jednak mam wątpliwości czy jest ona w
>> tym przypadku wystarczającą podstawę prawną do uchylenia zasady
>> swobody umów.
> Czy w takim razie zgodzisz się z tezą, że można swobodnie wystawić w
> sklepie parówki od 18 roku życia do sprzedaży po okazaniu dokumentu
> tożsamości i poświadczonej kopii aktu urodzenia?
Absurda non sunt vitanda, ale skoro to sklep prywatnego przedsiębiorcy
to niech sobie robi, co chce;)... Na pewno odmowa sprzedaży nie byłaby w
takim przypadku uzasadniona, ale broniłbym tezy, że art. art. 135 należy
interpretować zawężająco, uznając, że "przeznaczony do sprzedaży"
oznacza "przeznaczony do sprzedaży dla osób powyżej 18 roku życia" - i
tym samym wykluczyć taką sytuację spod jego hipotezy.
Skoro tak chętnie się powołujesz na konstytucję, to ja też to zrobię: in
dubio pro libertate.
pozdrawiam
kuba
-
57. Data: 2009-07-05 21:39:50
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h2r5hf$594$1@inews.gazeta.pl kuba
<j...@g...com> pisze:
>> Czyżby? Przecież oferując towar do sprzedaży już wyrażasz chęć zawarcia
>> umowy wg obowiązującego prawa.
>> Zaś jego ograniczeń nie masz mocy ustanawiać.
> Niepoprawnie rozumujesz. "Skierowanie towaru do sprzedaży" technicznie
> nazywa się ofertą. O treści oferty decyduje wyłącznie oferent. On ma prawo
> ustalić wszelkie elementy przyszłej umowy, a także zawęzić swoją ofertę
> tylko do oznaczonych imiennie lub rodzajowo adresatów. Jest on ograniczony
> tylko i wyłącznie bezwzględnie wiążącymi normami prawnymi.
No i własnie o te normy prawne pytam.
Konkretnie.
> Podam takie dość życiowe przykłady: właściciel sklepu makro może sobie
> ustalić, że towar oferuje tylko i wyłącznie osobom posiadającym kartę
> marko;
Byłeś kiedyś w makro?
> sklep sprzedający na allegro może zaznaczyć, że kieruje swoją
> ofertę tylko do kupujących posiadających określoną liczbę pozytywnych
> komentarzy.
Ciekawa teza.
A do leworęcznych, łysiejących blondynów niezainfekowanych HIV też może?
>>> i w konsekwencji do kogo kieruję swoją ofertę
>> To już tylko twoja interpretacja.
> Nie, nie tylko moja, to jest prostą konsekwencją zasady swobody umów
> (dowolny podręcznik do prawa cywilnego).
Tak ci się wydaje?
To spróbuj jawnie skierować swoja ofertę do klientów rasy białej wyznania
niemojżeszowego.
Będziesz miał swój dowolny podręcznik do lektury...
> Poza tym art. 66, który podał Henry.
Henry'emu kiepsko poszło.
> skoro to sklep prywatnego przedsiębiorcy to niech sobie robi, co chce;)
No właśnie nie. Oferta jest ofertą. W sensie prawnym.
> ... Na pewno odmowa sprzedaży nie byłaby w takim przypadku uzasadniona,
> ale broniłbym tezy, że art. art. 135
Art. 135 czego?
--
Jotte
-
58. Data: 2009-07-05 21:40:08
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: kuba <j...@g...com>
Jotte pisze:
>>> Na pewno?
>> Raczej chodziło mi o 353/1 KC, a z niego wynika to że sprzedawca ma
>> swobodę przy tworzeniu oferty.
> Naprawdę?
> A może chodziło ci o 13245677854235/5634645756?
Nie ma to jak merytoryczna riposta na merytoryczny argument, co? ;)
-
59. Data: 2009-07-05 21:49:02
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h2r6jn$9fm$1@inews.gazeta.pl kuba
<j...@g...com> pisze:
>>>> Na pewno?
>>> Raczej chodziło mi o 353/1 KC, a z niego wynika to że sprzedawca ma
>>> swobodę przy tworzeniu oferty.
>> Naprawdę?
>> A może chodziło ci o 13245677854235/5634645756?
> Nie ma to jak merytoryczna riposta na merytoryczny argument, co? ;)
Pewnie, że tak.
A już rewelacyjnie jest umieć sensownie określić odwołanie, a już najlepiej
jakby jeszcze rozumieć jego treść.
--
Jotte
-
60. Data: 2009-07-05 21:55:42
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: kuba <j...@g...com>
Jotte pisze:
> W wiadomości news:h2r5hf$594$1@inews.gazeta.pl kuba
> <j...@g...com> pisze:
>
>>> Czyżby? Przecież oferując towar do sprzedaży już wyrażasz chęć
>>> zawarcia umowy wg obowiązującego prawa.
>>> Zaś jego ograniczeń nie masz mocy ustanawiać.
>> Niepoprawnie rozumujesz. "Skierowanie towaru do sprzedaży" technicznie
>> nazywa się ofertą. O treści oferty decyduje wyłącznie oferent. On ma
>> prawo ustalić wszelkie elementy przyszłej umowy, a także zawęzić swoją
>> ofertę tylko do oznaczonych imiennie lub rodzajowo adresatów. Jest on
>> ograniczony tylko i wyłącznie bezwzględnie wiążącymi normami prawnymi.
> No i własnie o te normy prawne pytam.
> Konkretnie.
No musiałaby istnieć taka norma, która mówiłaby: "jeśli sprzedajesz
towar w sklepie, nie możesz ograniczać swojej oferty do określonej
kategorii podmiotów". Taka norma nie istnieje. Jak twierdzisz, że jest
to mi powiedz gdzie.
Szukaj czegoś na kształt art. 5 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych ;>
>> sklep sprzedający na allegro może zaznaczyć, że kieruje swoją
>> ofertę tylko do kupujących posiadających określoną liczbę pozytywnych
>> komentarzy.
> Ciekawa teza.
Nie wiem, czy ciekawa (raczej standardowa), ale na pewno słuszna ;)
> A do leworęcznych, łysiejących blondynów niezainfekowanych HIV też może?
To nie prawo pracy i nie istnieje tu ogólny zakaz dyskryminacji. W
przypadku niezainfekowanych pewnie można by uznać, że tego typu oferta
narusza zasady współżycia społecznego, w związku z czym w tej części
jest nieważna, a w pozostałej części pozostaje w mocy (art. 58 par. 3
KC). Dlatego zainfekowany mógłby przez przyjęcie oferty doprowadzić do
zawarcia wiążącej umowy.
>> Poza tym art. 66, który podał Henry.
> Henry'emu kiepsko poszło.
Dobrze mu poszło, bo podał właściwe 2 przepisy, mające zastosowanie w
tej sytuacji.
>> skoro to sklep prywatnego przedsiębiorcy to niech sobie robi, co chce;)
> No właśnie nie. Oferta jest ofertą. W sensie prawnym.
>
>> ... Na pewno odmowa sprzedaży nie byłaby w takim przypadku
>> uzasadniona, ale broniłbym tezy, że art. art. 135
> Art. 135 czego?
Kodeksu wykroczeń.
pozdrawiam
kuba