Gdy jest rozprawa rozwodowa i jedna ze stron (nie wnosząca pozwu) nie zgadza
się na rozwód, twierdząc że córka 14 letnia na tym ucierpi. I tu mam
pytanie? Czy taka sprawa może nie zakończyć się rozwodem? Czy takie sprawy
są trudniejsze i dłużej ciągną się (niż zwykle 2 posiedzenia Sądu -
pojednawcze i końcowe)
Proszę o rzucenie jakiegoś światła na tą sprawę.

do góry

Użytkownik Adam Satora <f...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8...@a...torun.dialup.inetia.
pl...
> Gdy jest rozprawa rozwodowa i jedna ze stron (nie wnosząca pozwu) nie
zgadza
> się na rozwód, twierdząc że córka 14 letnia na tym ucierpi. I tu mam
> pytanie? Czy taka sprawa może nie zakończyć się rozwodem? Czy takie sprawy
> są trudniejsze i dłużej ciągną się (niż zwykle 2 posiedzenia Sądu -
> pojednawcze i końcowe)

każdy spór wydłuza postepowanie jednak zwraca się uwagę na spotykane stany
napięcia miedzy małżonkami ubiegajacymi sie o rozwód , ktore to stany
stwarzają tak niekorzystne warunki życia i rozwoju dzieci ,że wzgląd na ich
dobro nie stoją na przeszkodzie przy udzieleniu rozwodu wiec caly material
dowodowy w sprawie zdecyduje czy dobro dzieci bedzie sie sprzeciwialo
takiej decyzji na podst. obowiazujacych przepisów sąd zadecyduje na podst.
okolicznosci ,czy i jaki wpływ na sytuacje wspolnych dzieci wywrze
rozstrzygniecie w sprawie orzekajace lub oddalajace

Sandra

do góry