-
41. Data: 2006-10-25 15:25:39
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Wed, 25 Oct 2006 16:25:02 +0200, stern napisał(a):
> ja tak sądzę, a uważasz inaczej ?
W teorii przyznaję Ci rację. W praktyce nikt z moich znajomych jeszcze
nie został skazany za walnięcie kogoś (a szwagrom się to zdarza). Ale
może po prostu my na północy nie jesteśmy tacy obrażalscy ;-)
Przejrzałem KW i KK - którego artykułu użyjesz jak Cię "przyjacielsko
klepnę" i zostanie Ci tylko siniak pod okiem?
Pozdrawiam,
Henry
-
42. Data: 2006-10-25 16:25:33
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:ehmauf$d21$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wiesz, jeżeli np. się widzi (a niestety widziałem ze 2 razy coś takiego) że
> ktoś uderza dziecko co prawda "z plaskacza", ale z takim rozmachem, że o
> całość własnej głowy bym się bał, a co dopiero dziecka. Wtedy nie ma mowy o
> nadmiarze dyscypliny....
Pewnie. Ale nadal nie ma na to artykułu i tyle. Przecież to jest ścigane z
oskarżenia prywatnego. Matka sama siebie ścigać nie będzie. Można by było
ewentualnie wmanewrować w to Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, albo inną tego typu
organizację. Ale to bardzo cienkie.
-
43. Data: 2006-10-25 16:27:03
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Krzysztof Stachlewski" <s...@f...pl> napisał w wiadomości
news:ehnc2d$age$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A jeśli to nie jest jej dziecko? To też jej wolno bić?
> A gdy jeden dorosły napada drugiego i go np. kopie, to też mu
> wolno, a ja nie mam prawa reagować?
> Kolejna postawa typu "obywatelowi wolno tylko zadzwonić po policję".
Wątek jest o biciu przez matkę dziecka. I nie podciągaj pod tego napadów
bandyckich, bo to sensu nie ma.
-
44. Data: 2006-10-25 16:28:00
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Krzysztof Stachlewski" <s...@f...pl> napisał w wiadomości
news:ehnsfj$ro9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> No to jest przecież oczywiste, co jest celem.
nie dla wszystkich. Zwróć uwagę, że Monika uparcie stoi przy stanowisku, ze
takiej matce należy się lincz i tyle.
-
45. Data: 2006-10-25 16:58:23
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ehm30n$rf6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ja nie zajmuje stanowiska w sprawie medycznej, bo zaznaczyłem, ze się na
> tym dość pobieżnie znam. Od tego jest biegły lekarz a nie prawnik.
Osz, kurna, niestety to, co napisałeś dalej (nie będę wszystkiego cytować)
przekonuje mnie, że praktycznie nie ma prawnych możliwości na
przeciwdziałanie w takiej sytuacji... Chyba, że bijąca na mój apel "proszę
zaczekać, chcę wezwać policję bo podjęłam podejrzenie, że znęca się pani nad
dzieckiem" zareaguje z należytym zrozumieniem...
pozdr
Monika
-
46. Data: 2006-10-25 16:58:41
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ehm30p$rf6$3@nemesis.news.tpi.pl...
> Poza tym, jeśli faktycznie słyszysz takie rzeczy, to gorąco polecam Ci
> udanie się do odpowiedniej organizacji (np. Towarzystwa Przyjaciół Dzieci)
> i poproszenie o interwencje,a nie latanie i pranie po facjacie sąsiadek z
> tego powodu.
Zrozum Robert, że gdybym miała taką sytuację za ścianą, to nie miałabym
problemu co z tym zrobić. Zastanawiam się co zrobić, jeśli mijam na ulicy
obcą babę, ważącą 60 kg, która tłucze pięścią w głowę dzieciaka ważącego na
oko max. 15 kg.
I abstrahując od kwestii prawnej - kobieta, która nie ma oporów przez takim
zachowaniem na ulicy na pewno nie robi tego pierwszy raz...
I powoli dochodzę do wniosku, że jedynym wyjściem jest, podpowiedziane przez
scream'a odepchnięcie atakującej.
Ewentualnie potem szukanie adwokata ;)
pozdr
Monika
-
47. Data: 2006-10-25 17:56:13
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:eho54e$80e$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Osz, kurna, niestety to, co napisałeś dalej (nie będę wszystkiego cytować)
> przekonuje mnie, że praktycznie nie ma prawnych możliwości na przeciwdziałanie
> w takiej sytuacji... Chyba, że bijąca na mój apel "proszę zaczekać, chcę
> wezwać policję bo podjęłam podejrzenie, że znęca się pani nad dzieckiem"
> zareaguje z należytym zrozumieniem...
No, wezwanie do zachowania zgodnego z prawem wydaje mi się pierwszym sensownym
odruchem. Ja, jak widzę bijących się, to nie strzelam do nich z nagła i bez
uprzedzenia.
-
48. Data: 2006-10-25 19:11:36
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eho9fc$l0f$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No, wezwanie do zachowania zgodnego z prawem wydaje mi się pierwszym
> sensownym odruchem. Ja, jak widzę bijących się, to nie strzelam do nich z
> nagła i bez uprzedzenia.
Ja jak widzę bijących się to też nie reaguję. Ale jak widzę, że kilkakrotnie
silniejszy bije słabszego to już jest IMHO całkiem inna para kaloszy.
I myślę, że tu leży sedno róznicy w naszych zdaniach - mam wrażenie, że dla
Ciebie sytuacja, a której dorosły tłucze dziecko jest sytuacją normalną
(klaps, szacunek dla rodziców, bicie się dwojga ludzi... jest tyle nazw dla
tego zjawiska ;) )
pozdrawiam i jak dla mnie - EOT
Monika
-
49. Data: 2006-10-25 19:19:55
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:eho550$82r$1@atlantis.news.tpi.pl...
A nie przyszło Ci do głowy wezwanie Policji i spokojne śledzenie baby aż do
momentu, gdy przybędzie patrol i ją wylegitymuje? Tobie patrol danych nie poda,
ale Ty masz prawo o swoich podejrzeniach i spostrzeżeniach powiadomić sąd
rodzinny. Sąd zażąda tych danych od Policji i policja je poda. Co z tym zrobi
sąd, to tego już niestety orzec nie sposób. Ale wydaje mi się to jedyny sensowny
i bezsprzecznie zgodny z prawem sposób załatwienia tej sprawy.
-
50. Data: 2006-10-25 21:03:54
Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
Od: "Idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ehoefi$82p$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A nie przyszło Ci do głowy wezwanie Policji i spokojne śledzenie baby aż
> do momentu, gdy przybędzie patrol i ją wylegitymuje?
Sugerujesz, że skoro kobieta robi coś, co Twoim zdaniem raczej nie jest
łamaniem prawa ("Pojedyncze pobicie może być ewentualnie
naruszeniem nietykalności osobistej, gdzie ewentualnie można by było
zastosować obonę koneiczną, gdyby nie to, że prawo i praktyka sankcjonuje
takie zachowanie..." - domyślam się, że bicie dziecka, bo tak wynika z
kontekstu - "...jako pozbawione bezprawności."), to policja na moje wezwanie
wyśle patrol, który będzie za mną i za babą leciał (zapewne porozumiewając
się ze mną przez komórkę) aż do momentu gdy nas dogonią albo gdy ja zgubię
ją z oczu ?
Czy przypadkiem teraz Ty nie jesteś nieco niekonsekwentny?
I pod jakim pretekstem powinnam wezwać patrol? Pod pretekstem wykrycia
nadużycia władzy rodzicielskiej? Dlatego, że zobaczyłam, że dziecko dostało
klapsa? Dlatego, że jego matka kocha dyscyplinę i oczekuje szacunku?
Monika (teraz już mocno rozbawiona)