Witam!

W ostatnim okresie spore opady sniegu spowodowaly powstanie olbrzymich
stosow ze sniegiem wdluz wyjazdu z mojego garazu. Stosy, ze na tyle
duze, ze nie ma mozliwosci dalszego odsniezania podjazdu, bo snieg ze
stosow obsypuje sie na podjazd sasiada lub moj. Garaz
wlasnosciowy-spoldzielczy znajduje sie w przyziemiu bloku gdzie mieszkam
(mieszkanie tez spoldzielcze wlasnosciowe).
Wyglada to tak: http://yfrog.com/hq20100128yj

Probowalem interweniowac w administracji osiedla, ale po lokalnej wizji
poproszono gospodarza domu o usuniecie czubka stosu na pobliski (ok 20m)
trawnik. Ja zostalem poinformowany, ze nie powinienem skaldowac
odsniezonego sniegu wzdluz podjazdu, tylko przenosic go na ten sam
trawnik. Moim zdaniem jest to smieszne rozwiazanie, bo latanie z kazda
szufla sniegu jakies 20m to jakas kpina.

Czy ktos moze sie orientuje, czy w obecnej sytuacji to nie spoldzielnia
powinna zapewnic usuniecie nadmiaru sniegu i umozliwic dlasze
odsniezanie wlascicielom garazow (w sumie 4 sztuki)?
Jak co bede wdzieczny za przekierowanie do jakis aktow prawnych, na
ktore bym mogl sie powolac w dalszych rozmowach ze spoldzielnia.

Z gory dziekuje za wszelka pomoc.

Pozdrawiam serdecznie,
Pawel