eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoFotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 142

  • 121. Data: 2009-01-05 10:16:30
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: "zkruk [Lodz]" <z...@g...pl>

    Robert wrote:

    >
    > Nie fotografowaliśmy nocy poślubnej - to nie jest ważne.
    > Nie jesteśmy osobami publicznymi. Zdjęcia znajdują się u niego,
    > i mogą zawędrować w wiele miejsc, niekoniecznie z jego chęci
    > (nieumyślne udostępnienie ich przez niego na programie P2P, włamanie
    > do zakładu?) - sytuacji jest wiele.
    >
    > Przechowywać dane osobowe też musi być zgłoszone w odpowiednim
    > urzędzie i zapewniona musi być ich ochrona.
    > Ustawa tego nie obejmuje, ale uważam, że zdjęcia (czy z nocy
    > poślubnej, czy nie) są również pewnego rodzaju taką informacją o
    > osobach.


    Jestem fotografem i większość moich zleceń to śluby - więc odpowiem Ci

    1. umowa - Ty już nic nie zrobisz - ale możesz ostrzec swoich znajomych
    2. warunki omawia się PRZED a nie PO
    3. fotograf nie może opublikować zdjęć bez Twojej zgody
    4. do zdjęć wykonanych przez niego fotograf ma pełne prawa - i korzysta z
    nich - nie daje ich Tobie, bo może nie chce byś grzebał w plikach - w końcu
    mamy prawa autorskie i ja np. bym nie chciał, żeby jakiś domorosły grafik
    komputerowy psuł moje zdjęcia
    5. zdarzyło się już ze 3 razy, jak młodzi dali te zdjęcia kamerzyście do
    wstawienia zdjęć na film - a potem zdjęcia zaczynały krażyć jako nie moje...
    niektórzy fotograficy chronią się także przed tym
    6. fotograf kontroluje w ten sposób jakość zdjeć
    7. ja daje płyte ze zdjęciami

    > Ja opłacam samą pracę fotografa, umiejętności, wykorzystanie przez
    > niego narzędzi. Rezultat pracy powinien należeć do mnie - i tutaj jest
    > konflikt, czy zdjęcia w oryginale są również rezultatem.

    8. to tylko zalezy od umowy - jeśli ona tego nie precyzowała to zdjęcia
    należą do niego... i ja też nigdy nie pozbywam się praw autorskich - a młoda
    para dostaje zezwolenie na wykorzystanie zdjęć w zakresie niekomercyjnym...


    --
    pozdrawiam
    www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
    www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
    www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi


  • 122. Data: 2009-01-05 10:19:51
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: "zkruk [Lodz]" <z...@g...pl>

    Patryk Włos wrote:

    > To nawyki z Twojego urynanetu, w którym inwestujesz w łącza 1 PLN per
    > klient i się boisz "rozrzutnie" wydać 2 PLN per klient?
    >
    > Widzisz, ja płaciłem za zdjęcia ślubne 700 (siedemset) PLN. W tym było
    > ok. 450 (czterysta pięćdziesiąt) zdjęć na płycie DVD w wysokiej
    > rozdzielczości, 2 papierowe albumy po 50 zdjęć (małych odbitek), oraz
    > 3 duże odbitki i jedna bardzo duża (plakat).

    2 albumy - pewnie najgorszego sortu chińszczyzna - 70 zł
    100 odbitek 10x15 - pewnie jakieś 29 zł (robione w rosmanie )

    zostaje 600 zł
    od tego podatek - zostaje 450 zł

    aaa... zapomniałem - tacy fotograficy nie płacą podaktu....



    --
    pozdrawiam
    www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
    www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
    www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi


  • 123. Data: 2009-01-05 10:30:43
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: Patryk Włos <a...@o...pl>

    >> To nawyki z Twojego urynanetu, w którym inwestujesz w łącza 1 PLN per
    >> klient i się boisz "rozrzutnie" wydać 2 PLN per klient?
    >>
    >> Widzisz, ja płaciłem za zdjęcia ślubne 700 (siedemset) PLN. W tym było
    >> ok. 450 (czterysta pięćdziesiąt) zdjęć na płycie DVD w wysokiej
    >> rozdzielczości, 2 papierowe albumy po 50 zdjęć (małych odbitek), oraz
    >> 3 duże odbitki i jedna bardzo duża (plakat).
    >
    > 2 albumy - pewnie najgorszego sortu chińszczyzna - 70 zł
    > 100 odbitek 10x15 - pewnie jakieś 29 zł (robione w rosmanie )
    >
    > zostaje 600 zł
    > od tego podatek - zostaje 450 zł
    >
    > aaa... zapomniałem - tacy fotograficy nie płacą podaktu....

    Nie. Po prostu gosc pilnie potrzebowal kasy, a ja mu moglem dac spora
    zaliczke. A calosc jest bardzo dobrej jakosci.

    A, zdjecia faktycznie sa JPG, a nie RAW - ale to jest JPG o srednim
    rozmiarze 6-6.5 megabajta, czyli jakosc zadowalajaca, przynajmniej dla mnie.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 124. Data: 2009-01-05 10:39:15
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 3 Jan 2009, basti78 wrote:

    > ale ja to wszystko wiem - to nie ja mam ten problem ;))))))))))))

    Ale zaklasyfikowałeś fotopstryka do "debili" :)
    A to IMVHO nadużycie.
    Osobiście mam mocno krytyczny stosunek to takiej formy układu
    z klientem, ale o ile ktoś tak ma - jego wola.

    pzdr, Gotfryd


  • 125. Data: 2009-01-05 10:50:13
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 3 Jan 2009, viruuss wrote:

    > nie żartuję
    > no jasne , ze jak idziesz do fotografa i zamawiasz u niego usługę za którą
    > płacisz, to z góry wiesz
    > że koleś nie wyda Ci zdjęć w oryginalnej rozdzielczości , tylko dostaniesz
    > miniaturki zamówionych zdjęć

    Wiesz, od wieków u fotografa dostawało się właśnie *zdjęcia*.
    A sprawa wydania negatywów była (od wieków, niech będzie już tylko
    od dziesięcioleci) również sporna, przynajmniej od czasu kiedy wykonywanie
    odbitek stało się powszechnie dostępne.

    > w ten sposób rozumując , fotograf sprytek moze nie wydać w ogóle zdjęć
    > i stwierdzić " jak pan chce to zapraszam co roku w rocznice do poogladania
    > zdjęć za opłatą X"

    Masz przepisy do poczytania:
    - umówili się na zrobienie *zdjęć*
    - w takim przypadku, jeśli umowa nie stanowi inaczej (czyli również nie
    ma żadnej dającej się wykorzystać w roli dowodu formy umowy) z faktu
    odpłatnego wykonania zdjęć należy się nabywcy *licencja* (co wynika
    z ustawy Prawo Autorskie), a ta musi być do czegoś, więc nie moze
    być tak że zapłacą a dostaną "nic".

    Nie można nadto wykluczyć ze fotograf ma gdzieś wisieć (lub leżeć na
    ladzie) "łatwo dostępny regulamin" którego zamawiający nie przeczytał.

    > jakoś nie przeczytałem nigdzie , że Robert został powiadomiony o takim
    > "sposobie "

    I żeby jasność była - osobiście uważam, że szanujący się fachowiec
    *bezwzględnie powinien* uświadomić klienta w zakresie stosowanych
    u niego w zakładzie "zasad".
    Problem w tym, że prawo takiego obowiązku *nie* nakłada, nadto
    klienci częstokroć mają zwyczaj domniemywania sobie tego czy owego
    zamiast poczytania informacji które zakład często *ma* (np. wiszą
    na ścianie).

    > wykonania usługi przed rozpoczęciem wykonywania zlecenia

    Na pewno "zlecenia"?
    Jesteś pewien, że klient z chęcią by zapłacił jakby fotografowi
    zdjęcia nie wyszły (mimo że dochował staranności)?
    Na mój rozum umawiali się na "dzieło".
    No ale jak koniecznie chcesz gorzej dla klienta, niech będzie
    "zlecenie".

    > takich "fachowców" moim zdaniem należy tępic

    Piszesz o przypadkach używania na .prawo zbyt trudnych słów, np
    "zleceniu"? ;)

    > pozdrawiam

    wzajemnie :)
    - Gotfryd


  • 126. Data: 2009-01-05 11:13:08
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 4 Jan 2009, Animka wrote:

    > Pokazać klientowi wszystkie zdjęcia, niech sobie wybierze co ma być do tego
    > albumu.

    Jestem za i doceniam.
    Problem w tym, że wtedy musi być jasne iz to klient wybrał a fotograf
    ma prawo zostać anonimowy :P - i trzeba to ustalić wcześniej.
    O, tu:
    http://www.fotopolis.pl/index.php?komiks=&kid=103&ka
    rch=
    (polecam całe archiwum :D)

    Część fotografów odmawia z góry - chcą album ślubny traktować jako
    CAŁOŚĆ, ich wyrób.
    Tak jak tort, który przyjeżdza gotowy i piekarz nie planuje że
    ktoś go chili przyprawi ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 127. Data: 2009-01-05 11:15:35
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 4 Jan 2009, Animka wrote:

    > Wiadomo, że fotograf tych spartolonych nie pokaże. W ogóle to nie rozumiem
    > jak fotograf może spartolić zdjęcie.

    Nigdy nie spartoliłaś zdjecia??
    Szacun ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 128. Data: 2009-01-05 11:25:01
    Temat: Re: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 4 Jan 2009, Jotte wrote:

    > W wiadomości news:gjr669$plh$1@news3.onet Marek Dyjor
    > <m...@p...onet.pl> pisze:
    >> Ponadto
    >> słyszałem o kilku procesach o naruszenie wzorów towarów.
    > Przez krawca zza rogu, co mi prywatnie i jednostkowo gangi uszył na wzór tego
    > markowego, który sobie kupiłem??

    Ale Twój przykład raczej pokazuje primo nieopłacalność "procesu
    o 50 zł", musiałbyś trafić na producenta któremu chce się
    ścigać dwa garnitury, a secundo praktyczną niewykrywalność
    tego procederu.
    O braku przykładów sądowych przesądza IMO, oprócz pierwszej przyczyny,
    również skala - osobiście nie znam przykładu takiego "zmałpowania"
    firmowego ubioru (że klient poszedł aby mu "dokładnie taki" zrobili).

    Jak idzie o prawo, to przecież *skala* produkcji jest bez znaczenia:
    jest produkcja odpłatna, jest bezprawne użycie.
    Tylko ścigać się nie opłaca.

    pzdr, Gotfryd


  • 129. Data: 2009-01-05 14:45:56
    Temat: Re: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Sun, 4 Jan 2009, Jotte wrote:
    >
    >> W wiadomości news:gjr669$plh$1@news3.onet Marek Dyjor
    >> <m...@p...onet.pl> pisze:
    >>> Ponadto
    >>> słyszałem o kilku procesach o naruszenie wzorów towarów.
    >> Przez krawca zza rogu, co mi prywatnie i jednostkowo gangi uszył na
    >> wzór tego markowego, który sobie kupiłem??
    >
    > Ale Twój przykład raczej pokazuje primo nieopłacalność "procesu
    > o 50 zł", musiałbyś trafić na producenta któremu chce się
    > ścigać dwa garnitury, a secundo praktyczną niewykrywalność
    > tego procederu.
    > O braku przykładów sądowych przesądza IMO, oprócz pierwszej
    > przyczyny, również skala - osobiście nie znam przykładu takiego
    > "zmałpowania" firmowego ubioru (że klient poszedł aby mu "dokładnie
    > taki" zrobili).
    > Jak idzie o prawo, to przecież *skala* produkcji jest bez znaczenia:
    > jest produkcja odpłatna, jest bezprawne użycie.
    > Tylko ścigać się nie opłaca.

    gdyby ktoś to zgłosił to prokuratura musiała by wszcząć postępowanie z
    urzędu, bodajże.


  • 130. Data: 2009-01-05 16:58:25
    Temat: Re: Fotograf i zdjęcia - wydanie oryginału
    Od: "basti78" <b...@o...pl>

    > Ale zaklasyfikowałeś fotopstryka do "debili" :)


    napisałem "jeśli to nie debil" ;))) wiec wierze, że nie ;)))))))))))))))))



    --
    --

    Sebastian

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1