-
21. Data: 2009-06-13 20:52:03
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "anna" <r...@p...onet.pl>
Nie chcialam na pozcatku zasmiecac watku niepotrzebnymi (moim zdaniem)
szczegolami. Teraz widze, ze moga byc istotne. A zatem, pelny tekst pisma
wlasciciela sklepu brzmi:
"Jeszcze raz podkreslamy, ze odebrala pani towar bez zastrzezen. Straszenie
Sadem Grodzkim jest z pani strony nieuzasadnione. To my mozemy skierowac sprawe
do sadu poniewaz maz pani demonstrowal uzycie sily fizycznej wobec mnie (pani
uspokoila meza). Pani wyzywala mnie od oszustow i zlodzieji w obecnosci
pracownikow firmy, klientow i przedstawicieli handlowych bedacych w firmie.
Pismo to wyczerpuje nasza korespondencje w tej sprawie."
anna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
22. Data: 2009-06-13 21:05:43
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "anna" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6069.00000bd6.4a341173@newsgate.onet.pl...
> Nie chcialam na pozcatku zasmiecac watku niepotrzebnymi (moim zdaniem)
> szczegolami. Teraz widze, ze moga byc istotne. A zatem, pelny tekst pisma
> wlasciciela sklepu brzmi:
> "Jeszcze raz podkreslamy, ze odebrala pani towar bez zastrzezen.
> Straszenie Sadem Grodzkim jest z pani strony nieuzasadnione. To my
> mozemy skierowac sprawe do sadu poniewaz maz pani demonstrowal uzycie
> sily fizycznej wobec mnie (pani uspokoila meza). Pani wyzywala mnie od
> oszustow i zlodzieji w obecnosci pracownikow firmy, klientow i
> przedstawicieli handlowych bedacych w firmie. Pismo to wyczerpuje nasza
> korespondencje w tej sprawie." anna
Podtrzymuję moją opinię, ze nie są to groźby karalne w rozumieniu prawa
karnego. Szanse na wygranie przez Ciebie procesu przed sądem uzależnione
jest od możliwości udowodnienia, co zamawiałaś. jeśli istnieje próbka i da
sie wykazać, że to wg niej miało być wykonane, to moim zdaniem fakt odbioru
tu niczego nie zmienia. Farba była w wiaderku płynna i na tej podstawie nie
sposób rozpoznać, czy po wyschnięciu bedzie matowa, czy płyszcząca.
-
23. Data: 2009-06-13 21:24:07
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "anna" <r...@p...onet.pl>
> Podtrzymuję moją opinię, ze nie są to groźby karalne w rozumieniu prawa
> karnego. Szanse na wygranie przez Ciebie procesu przed sądem uzależnione
> jest od możliwości udowodnienia, co zamawiałaś. jeśli istnieje próbka i da
> sie wykazać, że to wg niej miało być wykonane, to moim zdaniem fakt odbioru
> tu niczego nie zmienia. Farba była w wiaderku płynna i na tej podstawie nie
> sposób rozpoznać, czy po wyschnięciu bedzie matowa, czy płyszcząca.
>
Z udowodnieniem tego co zamawialam nie ma zadnednego problemu. Poza tym farba
byla w zamknietych puszkach.
Reasumujac, wlasciciel sprzedal mi farbe niezgodna z probka i nie chce
uzwglednic reklamacji. Aby mnie przestraszyc dopuszcza sie oszczerstwa, ze moj
maz chcial uzyc sily, a ja go obrazalam i wobec tego to on moze oddac sprawe do
sadu. Co jedno ma z drugim wspolnego? Czy prawnie dopuszczalne jest, aby mieszac
sprawe reklamacji z ewentualnym zamiarem pobicia? Bo zalozmy, ze maz faktycznie
mial zamiar go pobic (aczkolwiek absolutnie tak nie bylo!), to jaki to moze miec
wplyw na reklamacje? Moim zdanie wlasciciel dopuscil sie zastrasznenia mnie,
abym odstapila od reklamacji i zlozenie sprawy w sadzie.
anna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
24. Data: 2009-06-13 21:36:26
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "anna" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6069.00000bdc.4a3418f7@newsgate.onet.pl...
> Z udowodnieniem tego co zamawialam nie ma zadnednego problemu. Poza tym
> farba byla w zamknietych puszkach.
Zatem, skoro odmówił uznania reklamacji, to generalnie pozostaje sąd.
> Reasumujac, wlasciciel sprzedal mi farbe niezgodna z probka i nie chce
> uzwglednic reklamacji.
Jego prawo. Na to nic się poradzić nie da.
> Aby mnie przestraszyc dopuszcza sie oszczerstwa,
> ze moj maz chcial uzyc sily, a ja go obrazalam i wobec tego to on moze
> oddac sprawe do sadu. Co jedno ma z drugim wspolnego?
Dokładnie nic. Farba od tego nie zaczęłą przecież błyszczeć.
> Czy prawnie
> dopuszczalne jest, aby mieszac sprawe reklamacji z ewentualnym zamiarem
> pobicia?
To są niezależne od siebie okoliczności. Ale on pisząc odpowiedź na
reklamację miał prawo napisać, to co napisał. To są jego subiektywne
odczucia.
> Bo zalozmy, ze maz faktycznie mial zamiar go pobic (aczkolwiek
> absolutnie tak nie bylo!), to jaki to moze miec wplyw na reklamacje?
> Moim zdanie wlasciciel dopuscil sie zastrasznenia mnie, abym odstapila
> od reklamacji i zlozenie sprawy w sadzie. anna
Sądzę, ze taki był zamiar sprzedawcy. moim zdaniem ebz sensowny, ale go
rozumiem. Tonący brzytwy się chwyta. Inaczej zostanie mu ta farba, z którą
nie będzie miał co zrobić.
-
25. Data: 2009-06-13 21:37:48
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "anna" <r...@p...onet.pl>
I jeszcze jedno. Czy takie klamstwo przekazane mi na pismie, ze maz demontrowal
uzycie sily, a ja wyzywalam, jest karalne? Nadmieniam, ze pismo to prawdopodobie
wyslal tylko do mnie, a nie takze do osob trzecich.
Procz tego jest jeszcze jeden szczegol. Otoz nadawca tego pisma jest zona
wlasciciela sklepu (list jest napisany na druku sklepowym), ktora nie
uczestniczyla w calym tym incydencie. Ani ja ani moj maz w ogole nigdy na oczy
nie widzielismy tej osoby! W calym incydencie udzial bral jej maz.
Wobec tego jesli ona pisze, ze "maz pani demonstrowal sile wobec mojej osoby",
to to jest klamstwem do udowodnienia natychmiast, poniewaz nigdy nawet nie
widzielismy tej pani.
anna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
26. Data: 2009-06-13 21:45:21
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "anna" <r...@p...onet.pl>
> Sądzę, ze taki był zamiar sprzedawcy. moim zdaniem ebz sensowny, ale go
> rozumiem. Tonący brzytwy się chwyta. Inaczej zostanie mu ta farba, z którą
> nie będzie miał co zrobić.
>
Tak, ale czy w tym konkretnym przypadku to oszczerswto jest karalne? I czy takie
zastraszanie jest karalne?
anna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
27. Data: 2009-06-13 21:47:15
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "anna" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6069.00000be0.4a341df1@newsgate.onet.pl...
>> Sądzę, ze taki był zamiar sprzedawcy. moim zdaniem ebz sensowny, ale go
>> rozumiem. Tonący brzytwy się chwyta. Inaczej zostanie mu ta farba, z
>> którą nie będzie miał co zrobić.
> Tak, ale czy w tym konkretnym przypadku to oszczerswto jest karalne? I
> czy takie zastraszanie jest karalne?
Gdyby uczynił to publicznie, to można by było się zacząć zastanawiać. Ale w
piśmie do Ciebie kierowanym? Bez szans.
-
28. Data: 2009-06-13 21:47:39
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "anna" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6069.00000bde.4a341c2c@newsgate.onet.pl...
> I jeszcze jedno. Czy takie klamstwo przekazane mi na pismie, ze maz
> demontrowal uzycie sily, a ja wyzywalam, jest karalne?
Nie.
-
29. Data: 2009-06-13 22:03:00
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "adam" <a...@p...onet.pl>
> Gdyby uczynił to publicznie, to można by było się zacząć zastanawiać. Ale w
> piśmie do Ciebie kierowanym? Bez szans.
>
> Gdyby uczynił to publicznie, to można by było się zacząć zastanawiać. Ale w
> piśmie do Ciebie kierowanym? Bez szans.
>
To jak wygladalaby w takim razie grozba karalna? Ze jesli pani odda sprawe do
sadu, to ja tez oddam, za probe pobicia?
Adam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
30. Data: 2009-06-13 22:12:50
Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Od: "adam" <a...@p...onet.pl>
Anna napisala na poczatku tak:
"Zwrocilam sie wiec do niego pisemnie z reklamacja, oznajmiajac, ze w przypadku
nie uwzglednienia jej oddam sprawe do sadu. W odpowiedzi wlasciciel sklepu
napisal mi, ze reklamacji nie uwzgledni i zeby nie straszyc go sadem, bo to on
moze oddac mojego meza do sadu, poniewaz maz grozil mu pobiciem!"
Ty na to odpisales jej tak:
> Co do odpowiedzi właściciela sklepu, to nie znając jej dokładniej treści
> tylko mogę zasygnalizować, ze być może wyczerpuje ona sama sobą znamiona
> przestępstwa zmuszania do określonego zachowania - czyli popularnie
> szantażu.
>
Dlaczego teraz zmieniles zdanie? Przeciez Anna nie podala innych okolicznosci.
Wiec to jednak nie jest szantaz?
Adam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl