eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Drogówka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 84

  • 61. Data: 2015-08-07 16:59:01
    Temat: Re: Drogówka
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    > W Polsce obowiązuje polska Ustawa, a nie konwencja.


    Serio?
    A rozporzadzenia UE?
    A wlasnie konwencja wiedenska.

    Tak wiem, zapisano w polskiej ustawie, ze bedziemy ich przestrzegac.


  • 62. Data: 2015-08-11 19:11:26
    Temat: Re: Re: Drogówka
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 6 Aug 2015, Robert Tomasik wrote:

    > W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze:
    >
    >> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny

    Zgadza się.
    Kiedyś już pisałem - jeszcze niebezpieczniejszy jest sposób uregulowania
    karania w zakresie *wykroczeń*, czyli kiedy *nie* dochodzi do wypadku.
    Mianowicie za "wtargiwanie" jest "pozycja w cenniku", za to nie ma
    "pozycji" za niezmniejszenie prędkosci przy zbliżaniu się do przejścia
    do "zdolności zatrzymania" (to nie cytat, ale tak każe konwencja),
    zaś od czasu wprowadzenia "tabelek" myślenie funkcjonariuszom chyba
    przeszło zupełnie i działa mechanizm "nie ma w tabelce nie ma
    wykroczenia".

    W efekcie, policjant (rzadko, to prawda, ale jednak) *karze*
    pieszego który "wtargnął", i jednocześnie *nie karze* kierującego,
    któremu wyszło że pieszy mógł(!) wtargnąć.
    To jest właśnie powodem przekonania, jakoby "zakaz wtargiwania"
    uchylał pierwszeństwo pieszego.

    >> - po pierwsze
    >> nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro
    >> Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym,

    Byłbym ostrożby bez sprawdzenia pełnej treści konwencji, bo tam jest
    cała lista przypadków kiedy "państwo strona umowy może" (wprowadzić
    różne dodatkowe zakazy), zaś update do konwencji (protokół dodatkowy)
    nie został nawet urzędowo przetłumaczony!

    > W Polsce obowiązuje polska Ustawa, a nie konwencja.

    Kiedy ostatnio czytałeś Konstytucję RP?
    Bo zasady "wyższości konwencji" są aż dwie: pierwsza dlatego, że
    tak zapisano w konstytucji, a druga dlatego, że państwo przegra
    w międzynarodowych trybynałach każdą sprawę, w której będzie
    się sprzeciwiało konwencji którą dobrowolnie ratyfikowało.

    >> po drugie zakaz
    >> wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego,
    >
    > Ale zabrania wtargnięcia.

    To NIE UCHYLA PIERWSZEŃTWA.
    Z przyczyny prostej - pieszy już tam jest i pierwszeństwo ma.

    >> po trzecie - istniejący
    >> taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
    >> rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
    >> znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
    >> samochód go nie rozjechał, proste, nie?).
    >>
    > Inaczej nie dał byś rady jechać samochodem. W Wielkiej Brytanii próbowano na
    > początku XX wieku wcielić Twój pomysł. Poszukaj, jak się to skończyło.

    Ależ skończyło się tak, że doszli do wniosku, że jest to jedyne
    BEZPIECZNE rozwiązanie. I je stosują!
    Nie, nie "red act" - pierwszeństwo pieszego. Podobnie jak legendarne
    kiedyś zatrzymywanie się pojazdów w .de, kiedy tylko pieszy zbliżył
    się do pasów.
    Jak w większości przypadków - "mający rację powinien być tylko jeden",
    każde inne powoduje, że w realu znajdzie się dwu takich, którzy będą
    dowodzić "mojszości racji".

    W .pl objawia się to tym, że kierowcy są gotowi przyspieszać przed
    przejściem, byle tylko znaleźć się w pozycji "nie mogłem hamować" :P
    Nie, nie żartuję.

    pzdr, Gotfryd


  • 63. Data: 2015-08-11 19:17:57
    Temat: Re: Drogówka
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 6 Aug 2015, Shrek wrote:

    > On 2015-08-06 14:45, Liwiusz wrote:
    >
    >>> Jak nad znakiem to znaczy, że 80 w całym terenie zabudowanym.
    >>
    >> Nie znaczy.
    >
    > Faktycznie - wynika, że jak ograniczenie jest nad znakiem, to normalnie. Jak
    > jest pod znakiem to dla całego obszaru. Człowiek uczy się cale życie;)

    Ja tak w kwestii formalej, nie bić.
    Piszą "obszaru" masz na myśli teren zabudowany, czy miejscowość?
    Bo to dwa różne pojęcia.

    pzdr, Gotfryd


  • 64. Data: 2015-08-11 20:10:10
    Temat: Re: Drogówka
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-08-11 19:17, Gotfryd Smolik news wrote:

    >> Faktycznie - wynika, że jak ograniczenie jest nad znakiem, to
    >> normalnie. Jak jest pod znakiem to dla całego obszaru. Człowiek uczy
    >> się cale życie;)
    >
    > Ja tak w kwestii formalej, nie bić.
    > Piszą "obszaru" masz na myśli teren zabudowany, czy miejscowość?
    > Bo to dwa różne pojęcia.

    Zasadniczo miałem na myśli teren zabudowany.

    Shrek.


  • 65. Data: 2015-08-11 22:46:09
    Temat: Re: Drogówka
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Thu, 6 Aug 2015, Shrek wrote:
    >
    >> On 2015-08-06 14:45, Liwiusz wrote:
    >>
    >>>> Jak nad znakiem to znaczy, że 80 w całym terenie zabudowanym.
    >>>
    >>> Nie znaczy.
    >>
    >> Faktycznie - wynika, że jak ograniczenie jest nad znakiem, to
    >> normalnie. Jak jest pod znakiem to dla całego obszaru. Człowiek uczy
    >> się cale życie;)
    >
    > Ja tak w kwestii formalej, nie bić.
    > Piszą "obszaru" masz na myśli teren zabudowany, czy miejscowość?
    > Bo to dwa różne pojęcia.
    >
    > pzdr, Gotfryd


    to zalezy pod ktorym znakiem to ograniczenie przywiesili. zielonym czy
    bialym


    czesty numer straznikow: ograniczenie pod zielona tablica miejscowosci
    i lapia frajerow przyspieszajacych po minieciu bialej tablicy konca
    obszaru zabudowanego.



  • 66. Data: 2015-08-12 07:37:40
    Temat: Re: Drogówka
    Od: Shrek <...@w...pl>

    On 2015-08-11 22:46, witek wrote:

    > to zalezy pod ktorym znakiem to ograniczenie przywiesili. zielonym czy
    > bialym
    >
    >
    > czesty numer straznikow: ograniczenie pod zielona tablica miejscowosci
    > i lapia frajerow przyspieszajacych po minieciu bialej tablicy konca
    > obszaru zabudowanego.

    Podejrzewam, że ten numer przechodzi tylko do momentu, jak na druczku
    przyznasz się do winy. Jak się nie przyznasz, to sprawa do sądu, a wtedy
    raz że straż ma z tego gówno, bo grzywna idzie do budżetu państwa, dwa
    że jest duża szansa, że ktoś nagłośni sprawę i po zwaleniu się na głowę
    różnej maści kontrolerów komendant skończy jak ten z Czerska (nawet jak
    mu burmistrz "kazał" - ktoś musi być winny, a przecież nie burmistrz).
    Trzy że sami sobie wykopali grób i nowa ustawa odbiera im fotopstyczki
    właśnie przez takie kwiatki. Więc myślę, że w momencie jak mówisz a
    idźcie do sądu sprawa ląduje w okrągłym segregatorze. Lepiej golić tych
    potulnych jak ryzykować w sądzie i gówno z tego mieć;)

    Shrek.


  • 67. Data: 2015-08-17 23:18:27
    Temat: Re: Drogówka
    Od: mk4 <m...@d...null>

    On 2015-08-06 00:49, Liwiusz wrote:

    > A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
    > nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro
    > Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz
    > wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący
    > taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
    > rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
    > znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
    > samochód go nie rozjechał, proste, nie?).

    Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy.

    Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas
    glupote.

    --
    mk4



  • 68. Data: 2015-08-17 23:19:20
    Temat: Re: Drogówka
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-08-17 o 23:18, mk4 pisze:
    > On 2015-08-06 00:49, Liwiusz wrote:
    >
    >> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
    >> nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro
    >> Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz
    >> wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący
    >> taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
    >> rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
    >> znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
    >> samochód go nie rozjechał, proste, nie?).
    >
    > Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy.

    A kierowca jedzie i nie patrzy?

    >
    > Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas
    > glupote.

    Super. Jak kiedyś wymuszę pierwszeństwo na skrzyżowaniu, to wypróbuję
    obronę, że tamten "jechał i nie patrzył".

    --
    Liwiusz



  • 69. Data: 2015-08-17 23:24:13
    Temat: Re: Drogówka
    Od: mk4 <m...@d...null>

    On 2015-08-11 19:11, Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Thu, 6 Aug 2015, Robert Tomasik wrote:
    >
    >> W dniu 06-08-15 o 00:49, Liwiusz pisze:
    >>
    >>> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny
    >
    > Zgadza się.
    > Kiedyś już pisałem - jeszcze niebezpieczniejszy jest sposób uregulowania
    > karania w zakresie *wykroczeń*, czyli kiedy *nie* dochodzi do wypadku.
    > Mianowicie za "wtargiwanie" jest "pozycja w cenniku", za to nie ma
    > "pozycji" za niezmniejszenie prędkosci przy zbliżaniu się do przejścia
    > do "zdolności zatrzymania" (to nie cytat, ale tak każe konwencja),
    > zaś od czasu wprowadzenia "tabelek" myślenie funkcjonariuszom chyba
    > przeszło zupełnie i działa mechanizm "nie ma w tabelce nie ma
    > wykroczenia".

    Jesli zlikwidujesz 95% przejsc dla pieszych to wtedy mozesz karac za
    niezmniejszenie predkosci przy zblizaniu sie do przejscia i odnosic to
    do zakazu "wtragniecia".

    --
    mk4



  • 70. Data: 2015-08-18 01:22:14
    Temat: Re: Drogówka
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 17-08-15 o 23:19, Liwiusz pisze:

    >>> A przepis o wtargnięciu jest potrójnie niebezpieczny - po pierwsze
    >>> nieistniejący w Konwencji, czyli de facto nie obowiązujący, skoro
    >>> Konwencja jest nadrzędna nad prawem o ruchu drogowym, po drugie zakaz
    >>> wtargiwania nie wyłącza pierwszeństwa pieszego, po trzecie - istniejący
    >>> taki zapis daje asumpt różnym matołkom właśnie do twierdzenia, że można
    >>> rozjeżdżać pieszych na pasach, bo skoro już się rozjedzie, to na pewno
    >>> znaczy że doszło do wtargnięcia (gdyby pieszy nie wtargnął, to by
    >>> samochód go nie rozjechał, proste, nie?).
    >> Bo zwykle dochodzi do bezmyslnego wtargniecia. Lezie i nie patrzy.
    > A kierowca jedzie i nie patrzy?
    >
    >> Ale moze ktos ci kiedys wtargnie i cie posadza na pare lat za czyjas
    >> glupote.
    > Super. Jak kiedyś wymuszę pierwszeństwo na skrzyżowaniu, to wypróbuję
    > obronę, że tamten "jechał i nie patrzył".
    >
    I czasem się to sprawdza. Jeśli nawet nie masz pierwszeństwa, ale tamten
    rozsądnie rzecz analizując mógł zahamować, to jest winny spowodowania
    kolizji / wypadku.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1