-
1. Data: 2006-09-09 12:32:33
Temat: Dom Dziecka - przyjmowanie darów i urzędnicze pułapki.
Od: "Mariusz" <m...@o...pl>
Chyba wszyscy znamy historię piekarza, który oddawał za darmo niesprzedany
chleb dzieciom z Domów Dziecka, a gdy dorwały się do niego "urzędasy", jego
firma zbankrutowała.
Ja stoję przed takim problemem, że chcę zbudować dla wychowanków Domu
Dziecka pracownię komputerową, i mam zamiar znaleźć sponsorów na sprzęt
sieciowy.
Dostałem ostrzeżenie od życzliwego internauty:
> Skonsultuj się ze znawcami burdelu wpanującego w urzędzie skarbowym, żeby
> nie wejść na jakąś minę.
>
> Zapytaj na grupach prawniczych, czy taka działalność nie jest
> dla urzędu skarbowego okazją do "wykazania się".
Więc pytam. Proszę mi dokładnie i odpowiedzialnie powiedzieć, co mogę, a
czego nie mogę, i czego muszę dopilnować.
Czy mogę przyjąć komputer dla dzieci od życzliwego, prywatnego darczyńcy,
który kupił sobie nowy, a starego nie potrzebuje? Czy są tu jakieś ukryte
pułapki?
Kto, z jakich powodów i w jakich okolicznościach ma prawo mieszać się i
przyczepiać do tego co i kto komu ofiaruje?
Co muszę zrobić ja, co musi uczynić firma / osoba prywatna, która oddaje
nieodpłatnie nowy lub używany sprzęt komputerowy?
Co mam zrobić, by czuć się bezpiecznie i w pełni w zgodzie z prawem?
Bardzo proszę, pomóżcie mi, bo jestem wolontariuszem w tym Domu Dziecka i
chcę pomóc, a nie zaszkodzić.
Bardzo proszę o życzliwą, fachową i odpowiedzialną pomoc!
--
Pozdrawiam serdecznie
Mariusz