eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDo kogo się zwrócić? Zwrot ziemi Do kogo się zwrócić? Zwrot ziemi
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news2.onet.pl!not-for-mail
    From: Agryppa <j...@t...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Do kogo się zwrócić? Zwrot ziemi
    Date: Mon, 29 Dec 2008 19:18:07 +0100
    Organization: onet.pl
    Lines: 48
    Message-ID: <gjb492$k8e$1@news3.onet>
    NNTP-Posting-Host: apn-77-115-8-153.gprs.plus.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news3.onet 1230574692 20750 77.115.8.153 (29 Dec 2008 18:18:12 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...onet
    NNTP-Posting-Date: Mon, 29 Dec 2008 18:18:12 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.14 (Windows/20080421)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:569222
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam,
    Chodzi o sprawę niesprawiedliwości społecznej, w której Rząd PRL w roku
    1977 na mocy obowiązujących wówczas przepisów przejął na Skarb Państwa
    ziemię rolną jednego właściciela, i po pewnym czasie wystawił ją na
    sprzedaż. W zamian zaoferowano wypłatę renty, z której właściciel nigdy
    nie skorzystał, gdyż nie zgadzał się z tą decyzją. Nie zrobili też tego
    jego prawni spadkobiercy, by ze swej strony zademonstrować sprzeciw dla
    decyzji urzędniczej.

    Ówczesne przepisy stanowiły, że jeśli gospodarstwo nie przynosiło
    wysokich plonów, to je odbierano właścicielowi mocą samego prawa. Według
    mnie było to wyraźne naruszenie niezbywalnego prawa do własności.
    Ekwiwalent renty był ustalany arbitralnie, bez zgody samego
    zainteresowanego.

    Sprawa dla reportera zaczyna się jednak dopiero w roku 1995, kiedy to
    złożono odwołanie od decyzji. W odpowiedzi Minister Rolnictwa wykazał
    jedynie, że nie było błędów proceduralnych w wykonaniu ustawy w tym
    konkretnym przypadku. Wygląda to tak, jakby Minister nie zauważył
    naruszenia "prawa do własności" lecz jedynie "brak błędów
    proceduralnych". Nie zauważono człowieka lecz literę prawa.

    Wokół sprawy jest jeszcze wiele wątków pobocznych, które czynią sprawę
    "pikantną". Rolnicy, którzy byli beneficjentami decyzji i odkupili od
    Gminy ziemię mięli w tym spory interes osobisty dlatego "wynagradzali"
    urzędników w celu doprowadzenia do wywłaszczenia.
    Jedyny spadkobierca, oficer - major wojska polskiego, nie mógł ubiegać
    się o tę ziemię, gdyż służył Ojczyźnie, a władza ludowa nie pozwalała
    oficerom na posiadanie ziemi. Tak więc służba wojskowa stała się
    przyczyną utraty własności.

    Po upadku komunizmu Skarb Państwa pomimo licznych odwołań syna
    spadkobiercy nie uczynił żadnych ruchów, by oddać zabraną ziemię i
    nieodbieraną przez lata rentę.

    Poszkodowana rodzina przez lata boryka się z bólem utraty 14ha ziemi
    jednocześnie starając się "wiązać koniec z końcem" i wychowując dzieci.

    Do kogo się zwrócić, jeśli przed rokiem 89 sprawa utknęła aż u rzecznika
    praw obywatelskich, a po 1989 roku Urząd Wojewódzki podtrzymał decyzję
    podjętą przez komunistycznych urzędników, stwierdzając, że nie było
    naruszenia prawa administracyjnego i błędów proceduralnych?


    Czy tylko Strassburg?
    Dziękuję za podpowiedzi

    Agryppa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1