-
1. Data: 2016-06-08 15:49:34
Temat: Demon neoliberalizmu
Od: m...@g...com
Oszukał mnie Ronald Reagan
Michał Michalak
Dzisiaj, 8 czerwca (05:00)
http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-oszukal-mni
e-ronald-reagan,nId,2214857
W odpowiedzi na kryzys z lat 70. Ronald Reagan, Margaret Thatcher i ich polityczni
spadkobiercy, wspierani przez potężne grupy interesu, a także dziennikarzy i
ekonomistów, doprowadzili do zwycięstwa ideologii neoliberalnej. Wtłoczono ją
społeczeństwom do głów jako zbiór uniwersalnych prawd o świecie i gospodarce. Prawdy
te okazały się zwyczajnym kłamstwem.
Margaret Thatcher i Ronald Reagan /AFP
Ideologia neoliberalna została zaimplementowana na tyle przebiegle, że obywatele nie
byli nawet świadomi tej operacji. Komunizm, socjalizm... - w tych przypadkach ludzie
mieli świadomość, że oto sprzedawana im jest pewna ideologia, ale neoliberalizm?
Neo... co?
Dzięki temu ludzie nie protestowali przeciwko neoliberalizmowi jako takiemu - co
najwyżej przeciw różnorakim cięciom czy reformom - bo nawet nie mieli świadomości, że
coś takiego w ogóle istnieje; podczas gdy wszyscy wiedzieli, że jest np. coś takiego
jak socjalizm.
- Nie da się walczyć z czymś, czego nie widać - zauważa w rozmowie z Interią prof.
Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Wprowadzenie tej ideologii chybcikiem i bez nazywania jej przyczyniło się do jej
wielkiego sukcesu, mierzonego liczbą rządów, które dały się jej uwieść albo też
zostały zmuszone, by ją wprowadzić; tak czy tak, efekt był ten sam.
Kto wymyślił neoliberalizm
Ale od początku - czym jest neoliberalizm i z czym to się je?
- Neoliberalizm to ideologia, której korzenie sięgają końca lat 30. ubiegłego wieku.
Wtedy to w Europie pojawiła się idea neoliberalizmu (autorami byli Ludwig von Mises i
Friedrich Hayek) jako reakcja przeciw rozwojowi interwencjonizmu państwowego,
zyskującego coraz większe znaczenie głównie w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej
Brytanii - wyjaśnia Interii prof. Leokadia Oręziak, kierownik Katedry Finansów
Międzynarodowych w Szkole Głównej Handlowej.
Podstawą neoliberalizmu jest bezwarunkowa wiara w wolny rynek i jego mechanizmy.
Konkurencja powinna obowiązywać we wszystkich dziedzinach życia społecznego i
gospodarczego. Państwo powinno zostać zredukowane do niezbędnego minimum, a zwłaszcza
ma nie przeszkadzać - podatkami czy przepisami - tworzącym miejsca pracy
przedsiębiorcom. Wolny rynek nagradza za pracowitość i przedsiębiorczość a karze za
lenistwo. Każdy kto jest pracowity i ma talent, może zostać bogaty. W przypadku
kryzysów rynek naprawia się sam. Tzw. niewidzialna ręka rynku sama rozwiąże wszystkie
problemy. Państwo ma się trzymać z daleka.
- Zgodnie z tą neoliberalną ideologią, jeśli ktoś jest biedny, to jego wina, bo nie
był wystarczająco przedsiębiorczy. Charakterystyczną cechą neoliberalizmu jest
skrajny indywidualizm, traktowanie społeczeństwa jako zbioru indywidualnych jednostek
i negowanie potrzeby i sensu istnienia jakiegokolwiek dobra wspólnego - zwraca uwagę
prof. Leokadia Oręziak.
Ideologia, którą milionerzy wspaniałomyślnie podarowali ludowi
Sukces neoliberalizmu wynika również z tego, że w jego promocję zostały włożone
gigantyczne pieniądze. Najbogatsi zorientowali się, że to co wymyślili ekonomiści w
odpowiedzi na keynsizm, czyli interwencjonizm państwowy, pozwoli im się bogacić bez
końca, przy aprobacie społecznej.
Założona w 1947 roku pierwsza organizacja mająca na celu rozsławienie doktryny
neoliberalizmu - Mont Pelerin Society - była obficie finansowana przez milionerów.
Później zaczęły pojawiać się kolejne neoliberalne think tanki: American Enterprise
Institute, Heritage Foundation, Cato Institute, Institute of Economic Affairs, Centre
for Policy Studies czy Instytut im. Adama Smitha. I znów schemat był ten sam:
naukowców i myślicieli wyznających neoliberalizm zalewała rzeka pieniędzy na dalsze
badania. Milionerzy finansowali także katedry i stanowiska na uniwersytetach w
Wirginii i Chicago.
- Można zatem powiedzieć, że neoliberalna ideologia została zamówiona i zakupiona
przez wielki kapitał i najbogatsze grupy społeczne, zainteresowane ukształtowaniem
takiej polityki gospodarczej i społecznej, która zapewni im władzę i większe bogactwo
- mówi Interii prof. Oręziak.
Chodziło o to, by społeczeństwo zaakceptowało swoją biedę i bogactwo innych jako
rzecz w pełni oczywistą i sprawiedliwą. Nie jesteś geniuszem jak Bill Gates czy Steve
Jobs, więc nie zasługujesz na wielkie pieniądze. Na godne życie też nie zasługujesz,
boś za mało przedsiębiorczy (co innego dzieci bogatych rodziców, gwiazdy reality
shows, a także spekulanci i hazardziści - oni doszli do swoich milionów ciężką,
uczciwą pracą, czyż nie?).
Nie masz pracy? To twoja wina. Nie jesteś przedsiębiorczy, pomysłowy, nie rozwijasz
się i tak dalej. Tak ocenił to nieomylny rynek. Zaakceptuj to. I obywatele
zaakceptowali. Ale nie od razu.
Jeszcze w latach 50. i 60. podatki były wysokie a społeczeństwa egalitarne. Dopiero
kryzys z lat 70. stworzył warunki do wprowadzenia neoliberalizmu.
Najdzielniej czynili to w latach 80. prezydent USA Ronald Reagan i premier Wielkiej
Brytanii Margaret Thatcher. Pod hasłem zwiększania efektywności gospodarki obniżali
podatki - głównie najbogatszym - cięli wydatki publiczne, zwłaszcza wydatki na
programy socjalne, edukację i służbę zdrowia, znosili przepisy regulujące biznes, a
także prywatyzowali wszystko, co się da.
Administracja Ronalda Reagana wyjaśniała, że bogactwo najbogatszych spłynie na resztę
społeczeństwa w postaci miejsc pracy i inwestycji. Że jeśli pozwolimy bogatym bogacić
się jeszcze bardziej, to wszyscy na tym zyskamy.
Kłamali
Zarzuciliśmy neoliberalnym ideologom kłamstwo, przyszła więc pora, by poprzeć ten
zarzut konkretami.
Otóż bogactwo nie spływa i nie spłynęło. Zniesienie progresji podatkowej m.in. w USA
doprowadziło do ogromnego rozwarstwienia społecznego. Bogatsi stali się o wiele
bogatsi, a biedniejsi zbiednieli. Klasa średnia zaczęła zanikać. Rosnące nierówności
dokładnie opisał francuski ekonomista Thomas Piketty w książce "Kapitał w XXI wieku".
- Po kilkudziesięciu latach wcielania w życie neoliberalnej ideologii widać wyraźnie,
że większość korzyści z szybszego wzrostu gospodarczego przechwyciła stosunkowo
niewielka grupa ludzi. W Stanach Zjednoczonych korzyści te stały się przede wszystkim
udziałem 1 proc. społeczeństwa, stanowiącego jego najbogatszą część, zaś w przypadku
większości pozostałych osób płace realne praktycznie nie wzrosły od lat 80. -
wskazuje prof. Oręziak.
Kazimierz Kik nie ma wątpliwości, że społeczeństwa zostały oszukane:
- To jest największe zakłamanie neoliberalizmu, że działa w interesie wszystkich.
Nie, neoliberalizm działa w interesie najbogatszych.
Dziś rozwarstwienie jest tak duże, że 62 najbogatsze osoby na świecie posiadają tyle
bogactwa co biedniejsza połowa globu - 3,5 mld ludzi. Między 1979 a 2007 rokiem
zarobki 1 proc. najbogatszych rosły 10-krotnie szybciej niż zarobki 90 proc.
społeczeństwa. W 1980 r. prezesi w USA zarabiali 42 razy więcej niż przeciętny
pracownik. W 2015 r. już 373 razy więcej.
Widać więc wyraźnie, że jeśli coś spłynęło, to raczej w brudnym ścieku marzenia o
amerykańskim śnie.
Podczas gdy ów jeden procent najbogatszych powiększył swoje majątki na niewyobrażalną
wcześniej skalę, siła nabywcza płacy minimalnej w tym czasie spadła o 21 proc.
Ale to tylko wierzchołek góry lodowej neoliberalnych oszustw.
Wspomnieliśmy o płacy minimalnej, więc warto się przy niej na chwilę zatrzymać. Za
każdym razem gdy rząd - którykolwiek - próbuje płacę minimalną zwiększyć, tak by ktoś
kto ma pracę, nie musiał żyć w biedzie, podnosi się rwetes ze strony przedsiębiorców,
że to przepis na bezrobocie i kryzys.
Tak właśnie było, gdy w styczniu 2015 roku niemiecki rząd wprowadził godzinową płacę
minimalną na poziomie 8,5 euro. Ekonomiści (neoliberalni, nie inaczej) straszyli
utratą kilkuset tysięcy miejsc pracy. Tymczasem miejsc pracy w istocie przybyło - 400
tysięcy - a wyższe zarobki objęły 3,6 mln pracowników. Wzrost zarobków spowodował
wzrost konsumpcji. Gospodarka zyskała. Neoliberałowie znów kłamali.
Badania trzech naukowców pracujących na uniwersytecie Kalifornii (Arindrajit Dube, T.
William Lester i Michael Reich) dowiodły na przykładzie poszczególnych stanów USA, że
wzrost płacy minimalnej nie powoduje wzrostu bezrobocia.
Kolejne kłamstwo? Prywatyzacja jest ekstra. Konkurencja sprawia, że ceny są niskie, a
jakość wysoka. No więc zerknijmy, jak funkcjonuje choćby ta wspaniała prywatna służba
zdrowia w USA: ceny usług są wielokrotnie zawyżone, a miliony Amerykanów w ogóle nie
mają ubezpieczenia. Natomiast jakość usług medycznych w podstawowych pakietach jest
dużo gorsza niż Europie.
Prywatyzacja więziennictwa w USA to też ciekawy przypadek. Mechanizm działania takich
placówek jest następujący: podpisać intratny kontrakt z władzami stanowymi, a
następnie przyoszczędzić na więźniach, karmiąc ich za dolara dziennie. A co z
kursami, zajęciami, edukacją itd.? Tego typu programy są likwidowane. Bo koszty. Jak
w takich warunkach wygląda resocjalizacja? W Stanach ponad 76 proc. więźniów jest
aresztowanych ponownie w ciągu pięciu lat od wyjścia na wolność - to jeden z
najwyższych współczynników recydywy na świecie.
W jakich jeszcze sprawach kłamali neoliberałowie? By wymienić tylko te z samego
trzonu ideologii: wolny rynek wcale nie jest sprawiedliwy - rozejrzyjcie się wokół,
przykłady są wszędzie - i nie każdy może być bogaty. To tylko marchewka na końcu
kija. Bogactwo wciąż jest głównie dziedziczone, mimo dekad wprowadzania
neoliberalnych zasad.
- Mit założycielski kapitalizmu "od pucybuta do milionera" nie wytrzymuje zderzenia z
empirycznymi danymi, które pokazują, że bogacenie w coraz większym stopniu zależy od
możliwości czerpania renty z kapitału, a wartość dodana pracy najemnej maleje -
powiedział Interii Maciej Sobociński, analityk Fundacji Kaleckiego.
Innym wielkim neoliberalnym oszustwem były rzekome korzyści wynikające z deregulacji.
Ale o tym będzie przy okazji kryzysu, który wybuchł w 2008 roku.
Presja instytucjonalna
By państwa nie kombinowały za bardzo z odchodzeniem od neoliberalnych dogmatów,
zostały one wsparte działalnością międzynarodowych instytucji.
- Neoliberalizm ma instrumenty dyscyplinowania państw. Mamy Komisję Europejską,
Europejski Bank Centralny, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy, agencje
ratingowe... cały szereg instytucji, które praktycznie rzecz biorąc, mogą doprowadzić
do bankructwa każdego rządu, który będzie na tyle odważny, by prowadzić politykę
sprzeczną z interesami kapitału międzynarodowego, a zgodną z interesami narodu - mówi
Interii prof. Kazimierz Kik.
MFW i Bank Światowy, udzielając pożyczek zadłużonym państwom, wymuszały na nich
realizację założeń tzw. Konsensusu Waszyngtońskiego, czyli jak najszerszą
liberalizację i prywatyzację gospodarki.
- Zwolennicy neoliberalizmu propagowali ideę, że wszelkie kryzysy są dobrą okazją do
narzucenia społeczeństwu istotnych ciężarów i ograniczeń w różnych dziedzinach.
Kryzys bowiem koncentruje na sobie uwagę społeczną i odciąga ją od forsowanej przez
neoliberałów polityki - uważa prof. Leokadia Oręziak.
Rządy korporacji
Neoliberalizm miał przynieść gospodarczą wolność, swobodę konkurencji, równe szanse,
miał sprzyjać demokracji, a tymczasem przyniósł bezwzględne rządy międzynarodowych
koncernów.
Wolność? Tak. Wolność zatruwania środowiska, narażania bezpieczeństwa pracowników,
dopisywania różnych rzeczy drobnym drukiem, projektowania egzotycznych instrumentów
do spekulacji finansowych. Wolność tak, ale pod warunkiem, że służy osiąganiu jeszcze
większych zysków.
- W neoliberalizmie wygrywa najsilniejszy. Ale pod hasłem demokracji. On jest o tyle
demokratyczny, że nieważne kto i skąd ma pieniądze. Istota neoliberalizmu polega na
tym, że maksymalizujemy zyski, zubażając innych - mówi Kazimierz Kik.
Neoliberalizm ogranicza suwerenność państw na rzecz międzynarodowego kapitału.
Przykład? Mechanizm ISDS - inwestor-przeciw-państwu - który pozwala koncernom skarżyć
rządy państw za niekorzystne dla nich przepisy. W ramach tego mechanizmu zbiera się
grupka kilku prawników i ustala, że państwo ma się wycofać ze swoich przepisów. I
państwo rzeczywiście musi się zastosować, bo takie podpisało umowy handlowe.
Negocjowane właśnie TTIP (umowa o wolnym handlu między USA a UE) i CETA (wolny handel
między Kanadą a UE) ten mechanizm chcą zabetonować. Australia na przykład została w
ten sposób zmuszona do rezygnacji z nowych opakowań papierosów, które miały zawierać
jedynie informację o producencie i ostrzeżenie o skutkach palenia.
- Mechanizm ten stał się jednym z kluczowych sposobów wywierania nacisku przez
międzynarodowe korporacje na rządy, by prowadziły one politykę zgodną z interesem
tych korporacji, by nie podejmowały działań, które naruszałyby korporacyjne zyski, w
przeciwnym razie zmuszone zostaną do wypłat gigantycznych odszkodowań tym
korporacjom. W ten sposób w wielu krajach faktycznie ograniczone zostały uprawnienia
demokratycznie wybranych władz do stanowienia prawa chroniącego m.in. środowisko
naturalne, bezpieczeństwo żywności czy prawa pracownicze - zauważa prof. Oręziak.
Kazimierz Kik przekonuje, że triumf neoliberalizmu nie tyle umniejszył rolę państw,
co je ubezwłasnowolnił.
- Wprowadzono rynek w miejsce państwa. Państwa mają tylko utrzymywać porządek
społeczny na obszarze, na którym gospodarują korporacje, czyli kapitał finansowy. To
jest kwintesencja neoliberalizmu.
Kto nam zrobił ten kryzys?
Deregulować - mówili. Biznes nie może się rozwijać, bo tyle przepisów go krępuje. No
to deregulowali. Przede wszystkim finansjerę, Wall Street, City, banki.
- Dzięki temu instytucje finansowe uzyskały możliwość podejmowania także wielu
ryzykownych transakcji, określanych często eufemistycznie jako "innowacje finansowe",
dających im nowe, wielkie zyski i gigantyczne wynagrodzenia dla kadry zarządzającej.
W praktyce te "innowacje" bardzo często okazywały się szkodliwe i krzywdzące
klientów, a ponadto tworzyły poważne zagrożenie dla samych instytucji finansowych.
Rzeczywiste przyzwolenie rządzących na podejmowanie przez banki różnych transakcji
spekulacyjnych zaowocowało poważnymi kryzysami, w tym kryzysem z lat 2007-2008 -
wskazuje Leokadia Oręziak.
Gdy domek z kart się zawalił, koszty musieli ponieść podatnicy. W czasie gdy państwa
ratowały banki publicznymi pieniędzmi, zarządy tych banków były zajęte wypłacaniem
sobie gigantycznych premii.
Majątek tysiąca najbogatszych Brytyjczyków podwoił się od czasu, gdy w 2008 roku
wybuchł kryzys finansowy. Podobną prawidłowość zaobserwowano w innych zachodnich
krajach.
Ja? Neoliberał?
Neoliberał nigdy nie powie o sobie, że jest neoliberałem. Nie usłyszycie tego z ust
Jeana-Claude'a Junckera, Davida Camerona, amerykańskich republikanów (i wielu
demokratów), Leszka Millera (tak, tak, lewicowy premier prowadził neoliberalną
politykę, podobnie jak Tony Blair czy Gerhard Schroeder), Leszka Balcerowicza czy
Ryszarda Petru. Kiedyś gdańscy liberałowie, w tym Donald Tusk, nie mieli problemów,
by się w ten sposób identyfikować, dziś nie wymawiają tego słowa, kryją się z nim jak
ze wstydliwą plamą na koszuli.
Czytaj więcej:
---
Prof. Leokadia Oręziak: Polska pominęła model skandynawski
- W Polsce neoliberalna polityka zaowocowała wielką skalą wyzysku na rynku pracy, co
szczególnie odczuwa szeroka rzesza ludzi młodych zmuszonych do akceptowania
zatrudnienia na bazie śmieciowych umów i niskich płac. Na początku transformacji
ustrojowej polscy politycy, pod naciskiem MFW i Banku... czytaj więcej:
http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-prof-leokad
ia-oreziak-polska-pominela-model-skandynawski,nId,22
14859?parametr=embed_tyt_zdj_lead
---
13 zdumiewających faktów o nierównościach społecznych:
Nierówności społeczne to jeden z najpoważniejszych problemów na świecie. Przyznają to
już nie tylko "szaleni" (bo nie neoliberalni) ekonomiści, ale nawet Międzynarodowy
Fundusz Walutowy czy Bank Światowy. Garstka najbogatszych, wspierana przez lobbystów
załatwiających odpowiednie... czytaj więcej:
http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-13-zdumiewa
jacych-faktow-o-nierownosciach-spolecznych,nId,21892
72?parametr=embed_tyt_zdj_lead
---
Nowy wspaniały świat TTIP:
Gdy wejdzie w życie TTIP (Transatlantic Trade and Investment Partnership), czyli
umowa handlowa między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, gospodarka będzie
kwitnąć, a ludziom będzie żyło się dostatniej - przekonuje Komisja Europejska. Jeśli
jednak zejdziemy z propagandowej chmury na poziom... czytaj więcej:
http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-nowy-wspani
aly-swiat-ttip,nId,2150040?parametr=embed_tyt_zdj_le
ad
---