Witam.

Mam prośbę do praktyków, bo przed chwilką zgłupiałem.
Była sprawa w Sądzie Grodzkim, delikwentka (obwiniona) złożyła apelację.
Właśnie sąd rozpatrzył tę apelację, ale jak sie okazuje są to informacje tajne
dla osób postronnych :(

Nie wie ktoś, czy zgodnie z prawem można się dowiedzieć, co zrobił sąd
(oddalił, odrzucił czy uwzględnił apelację)? Oczywiście przy założeniu, że się
nie jest stroną?
Chodzi o zwykłe zakłócanie ciszy nocnej, uporczywe, złośliwe i cykliczne. W
końcu jeden z sąsiadów wezwał policję, poszedł wniosek do sądu, sąd skazał babę
na grzywnę. Baba bogata, stać ją na adwokatów, to złożyła sobie apelację.

Pomóżcie! Cała kamienica z utęsknieniem oczekuje wieści o tej apelacji, na
posiedzenie sądu nie wzywano żadnych świadków i w sumie nie wiemy, czy babsko
wyluzuje, czy dalej będzie szaleć po nocach. Czy ewentualnie Spółdzielnia może
wystąpić do sądu o tę informację? Bo w sumie działo (i dzieje!) się to na jej
terenie a lokatorzy zamiast wzywać policję przyłażą na skargę do Spółdzielni.
Od biedy można próbować wykazać interes prawny w uzyskaniu tej informacji, ale
to chyba trochę takie naciągane.

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Czapla napisał(a):
> Właśnie sąd rozpatrzył tę apelację, ale jak sie okazuje są to informacje tajne
> dla osób postronnych :(
>
> Nie wie ktoś, czy zgodnie z prawem można się dowiedzieć, co zrobił sąd
> (oddalił, odrzucił czy uwzględnił apelację)? Oczywiście przy założeniu, że się
> nie jest stroną?

Wystąp na piśmie o udzielenie takiej informacji (na podstawie ustawy o
dostępie do informacji publicznej), jak dostaniesz decyzję odmowną, to
będziesz się zastanawiał. :)


KG

do góry

> Wystąp na piśmie o udzielenie takiej informacji (na podstawie ustawy o
> dostępie do informacji publicznej)

Chyba nie przejdzie, poza tym to będzie trwało wieki (wiem, bo przechodziłem!).
A my chcemy tylko wiedzieć, czy babsko sie uspokoi czy znowu bedzie trzeba
wzywać policję.

BTW, czytałeś komentarze do pierwszej rozprawy (jeszcze przed NSA) z tejże
ustawy? To było 22 lipca 2002 r. Skarżący to ja :)

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Czapla napisał(a):
> Chyba nie przejdzie, poza tym to będzie trwało wieki (wiem, bo przechodziłem!).

Dlaczego ma nie przejść? Zresztą spróbować nie zaszkodzi... A kto
odmówił udzielenia informacji?
Możesz też wybrać się do przewodniczącego wydziału, a jak nie pomoże, to
do prezesa sądu.

> BTW, czytałeś komentarze do pierwszej rozprawy (jeszcze przed NSA) z tejże
> ustawy? To było 22 lipca 2002 r. Skarżący to ja :)

nie :)

KG

do góry

> nie :)

Tak.
Moje perypetie opisała Rzepa na żółtych stronach, chyba 26 lipca 2002 r. i
jeszcze raz jakiś czas później. Mogę jutro podesłać link, ale wejście do
archiwum Rzepy jest płatne.

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Czapla napisał(a):
> Witam.
>
> Mam prośbę do praktyków, bo przed chwilką zgłupiałem.
> Była sprawa w Sądzie Grodzkim, delikwentka (obwiniona) złożyła apelację.
> Właśnie sąd rozpatrzył tę apelację, ale jak sie okazuje są to informacje tajne
> dla osób postronnych :(
>
> Nie wie ktoś, czy zgodnie z prawem można się dowiedzieć, co zrobił sąd


Witam:-)

takie nie sa niejawne. Wszystkie wyroki w sprawach jawnych stanowia
informacje publiczna w rozumieniu ustawy o dostepie do informacji i
mozna (a niekiedy nalezy) zwracac sie o ich udostepnienie zgodnie z ta
ustawa, czyli np. takze e-mailem (jesli sad ma dostep do internetu...:-)



pozdrawiam:-)

==> Bungo:-)

do góry

> takie nie sa niejawne. Wszystkie wyroki w sprawach jawnych stanowia
> informacje publiczna w rozumieniu ustawy o dostepie do informacji i
> mozna (a niekiedy nalezy) zwracac sie o ich udostepnienie zgodnie z ta
> ustawa, czyli np. takze e-mailem (jesli sad ma dostep do internetu...:-)

Spróbuję, ale nie bardzo wierzę. Przecież ta baba z sekretariatu mogła mi od
razu powiedzieć, na e-maila pewnie nie odpowiedzą (o ile w ogóle go mają). Ja
rozumiem, że mogłaby zachodzić sprzeczność z ustawą o ochronie danych
osobowych, ale ja nie chcę przecież żadnych danych, tylko informację, czy w
sprawie o konkretnej sygnaturze apelacja została oddalona czy nie.

Ta pierwsza sprawa z tej ustawy jest tu:
http://www.rp.pl/gazeta/wydanie_020726/prawo/prawo_a
_1.html

BTW, ile teraz kosztuje skarga do WSA? (w 2002 do NSA jakieś 5 czy 10 zł.)

Pozdrawiam

Czapla



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry