Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" napisał
>
> z własnych obserwacji:
> podczas słonecznej pogody czy samochód na światłach czy bez...
> widzialność go jest praktycznie taka sama

Chyba że jedziesz pod słońce a samochód z przeciwka to maluch
w kolorze szarym zlewający się z tłem połyskliwego asfaltu...

do góry

Robert Tomasik pisze:

>
> Tylko, czy to argument przemawiający za szkodliwością używania świateł?

To jest argument że przepis jest bezsensowny i bezcelowy. W prowadzanie
takich przepisów jest karygodne bo niszczy szacunek do prawa i ustawodawcy.
Pomijam już nawet koszty po stronie tych co jeszcze wbrew swojej woli na
światłach.

--
@2008 Johnson

"Czas pracy wydłuża się wypełniając cały czas przeznaczony na jej wykonanie"

do góry

Dnia Tue, 29 Apr 2008 22:20:57 +0200, Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
napisał(a):

> z własnych obserwacji:
> podczas słonecznej pogody czy samochód na światłach czy bez... widzialność
> go jest praktycznie taka sama

Z moich obserwacji samochód na światłach jest lepiej widoczny w słoneczny
dzień. Kiedyś jeżdżąc po niemieckich autostradach porównywałem widoczność
i zdecydowanie jestem za jeżdżeniem na światłach.

Pozdrawiam,
Henry

do góry

W Austrii jakiś czas temu zlikwidowali nakaz jazdy na swiatłach podczas dnia po tym,
gdy wzrosła im liczba wypadków z
udziałem rowerzystów i pieszych.
Oczywiście ani pieszy ani rowerzysta Twoimi "przeciwnikami" nie są, bo co ci moga
zrobić - lakier porysować??
JaC


-----

> Uważam to za świetny pomysł, a brak świateł u ,,przeciwnika'' bardzo mi
przeszkadza.
> Nie ma powodów do niemania świateł, za to wyraźnie widzę na własne oczy, że dużo
one dają.

do góry

W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 05 maj 2008 10:46
(autor 666
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fvmhf9$kgc$1@news.wp.pl>):

> W Austrii jakiś czas temu zlikwidowali nakaz jazdy na swiatłach podczas
> dnia po tym, gdy wzrosła im liczba wypadków z udziałem rowerzystów i
> pieszych.

Gdyby tak było, to by wprowadzili zakaz. Inaczej to nie ma sensu. Bez nakazu
ludzie nadal mogą jeździć i wg twojej wersji zabijać pieszych. Co prawda
nie wiem jak światła na to mają wpływać.... Raczej samobójcy na drogach...
W polsce takich sporo. Rower za 2kzł ma, ale lampki za 12zł już nie. Albo
zapierdziela w lesie nocą w dresie w kolorze asfaltu.

--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: s...@i...eu t...@i...eu

do góry

Pewnie nasz mózg działa tak, że jak jest obowiązek, to zdaniem mózgu po jezdni "nie
ma prawa" jechać ani iść cokolwiek
bez swiatel, a jakby nawet co to się takie małe g... przejedzie i po herbacie.

Natomiast brak obowiązku czyli mozliwość spotkania vis-a-vis na drodze białoruskiego
TIRa bez swiateł jakoś dziwnie
wyostrza naszą czujność.
JaC


-----

> Co prawda nie wiem jak światła na to mają wpływać.

do góry