On Tue, 13 Apr 2010, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> Ale w tym sformułowaniu nie chodzi o formę własności, a przeciwieństwo
> do lokalu przeznaczonego do celów niemieszkalnych.

Nie wydaje Ci się, że doskonałem przeciwieństwem lokalu przeznaczonego
do celów niemieszkalnych jest lokal przeznaczony do celów mieszkalnych,
który ma krótką, zwięzłą i nie budzącą większych kontrowersji nazwę:
"mieszkanie"?

Tak *po prostu*: "mieszkanie"

Próbuję od dwu postów wyjaśnić - nie ma *najmniejszego* sensu
dodawanie "prywatne", jeśli w rachubę wchodzą mieszkania nieprywatne,
a *JEDYNYM* o co chodzi jest właśnie owo "mieszkanie".
Bez upiększeń, ozdobników i "innych określeń dowolnie wybranych" ;)

pzdr, Gotfryd

do góry

On Tue, 13 Apr 2010, mvoicem wrote:

> Gotfrydzie - czepiasz się.

Wiem.
Jesteśmy na grupie .prawo :>, więc pozwalam sobie na poustawianie
priorytetów wg prawa ;)

> Gotfrydzie, czepiasz się. I to bezpodstawnie. Od dawna w j.polskim
> funkcjonuje słowo prywatny w znaczeniu "własny"

A tym razem się nie czepiam.
Bo wcale nie chodziło o przypadek mieszkania własnego, lecz
czyjegoś. Miejskiego.

> Tak więc mając służbową komórkę, czasem masz także komórkę prytwatną,

Ja może poprzestanę na komputerze osobistym ;)

pzdr, Gotfryd

do góry