castrol wrote:
> Piotr [trzykoty] pisze:
>
>> Zabrania. Perony są częścią dworca.
>
> Jaki przepis tego zabrania?
>
>

Pewnie art. 14.1.4 : zabrania się... w środkach i obiektach komunikacji
publicznej

M.

do góry

Wojciech "Wojtazz" Nowotniak pisze:

> To chyba podpada pod miejsce publiczne :)

I? Jakie prawo broni pić piwo w miejscu publicznym?

do góry

Piotr [trzykoty] pisze:

>>> Zabrania. Perony są częścią dworca.
>> Jaki przepis tego zabrania?
> Art. 14. 1. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów
> alkoholowych:
> ...
> 4) w środkach i obiektach komunikacji publicznej,

Art. 14. 1. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów
alkoholowych:
1) na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek
oświatowo-wychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich,

hmm... nie można pić w akademikach?!

do góry

Użytkownik "castrol" <j...@w...wp.pl> napisał w wiadomości
news:48b5a943$1@news.home.net.pl...

> Pytanie w ogóle za co został ukarany, bo przecież ustawa o wychowaniu w
> trzeźwości nie zabrania spożywania piwa na peronach kolejowych :D No
> chyba ze wynika to z jakiś innych przepisow PKP :D

Wynika to z regulaminy PKP, którego naruszenie jest ścigane na podstawie
bodajże ustawy o transporcie. Ten sam przepis, co za jazdę na rowerze po
peronach, siadanie butami na ławkach i wychylanie się z okna wagonu.

do góry

Jaka jest definicja
- parku
- placu
- ulicy

z ustawy o trzeźwości :)

do góry

Wojciech "Wojtazz" Nowotniak wrote:
> Witam!
> W ubiegły piątek przytrafiła mi się taka sytuacja - siedziałem na
> dworcu PKP w Węglińcu (powiat zgorzelecki) i czekając na pociąg o
> godzinie 22:50 otworzyłem sobie piwko. Podeszło dwóch smutnych panów z
> SOK i jeden z nich wypisał mandacik 100zł. I nie byłoby w zasadzie
> problemu, gdyby nie to, że gdy panowie odeszli postanowiłem owe piwo
> dokończyć. Panowie powrócili i drugi z panów wypisał drugi mandat, też
> na 100zł.
>
> Pytanie zasadnicze brzmi - czy można karać dwa razy za to samo?
> Z pierwszym mandatem się zgodzę i nawet byłbym skłonny go zapłacić, ale
> płacić dwóch już mi się nie uśmiecha.
> Czy jest jakaś szansa, żeby wnioskować o unieważnienie tego drugiego
> mandatu? Jeżeli tak to czy może się to odbyć drogą wyłącznie
> korespondencji? Bo jeździć 300km do Zgorzelca to mi się zwyczajnie nie
> chce.
> Mam nadzieję, że trafiłem na odpowiednią grupę i uzyskam tu pomoc, za co
> z góry dziękuję :)

A co uważasz, że jak dostałeś mandat to już teraz możesz spokojnie pić
dalej?
Czy jak ci dam po gębie i swoje odsiedzę, to potem mogę ci lać już
bazkarnie?
Pomyśl.

do góry

PlaMa wrote:
> Piotr [trzykoty] pisze:
>
>>>> Zabrania. Perony są częścią dworca.
>>> Jaki przepis tego zabrania?
>> Art. 14. 1. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów
>> alkoholowych:
>> ...
>> 4) w środkach i obiektach komunikacji publicznej,
>
> Art. 14. 1. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów
> alkoholowych:
> 1) na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek
> oświatowo-wychowawczych, opiekuńczych i domów studenckich,
>
> hmm... nie można pić w akademikach?!
>

Nie można. Ale kto ma ten mandat tam wystawić? Policja wejścia bez zgody
rektora tam nie ma.

do góry

In the darkest hour on Wed, 27 Aug 2008 21:31:38 +0200,
Wojciech "Wojtazz" Nowotniak <wojtazzUSUN_TO@I_TOop.pl> screamed:
>> parzcież nie zostałeś ukarany 2 razy za to samo. Jeden czyn był przed
>> pierwszym mandatem, a drugi czyn po mandacie.
>
> To samo piwo, dla mnie to jeden czyn. No ale kłócić się nie będę...
>

To były dwa różne łyki... ;-)

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:222B ]
[ 00:48:39 user up 11813 days, 12:43, 1 user, load average: 0.18, 0.18, 0.40 ]

Backup not found! A)bort, R)etry, P)anic?

do góry

Kiedyś był taki film, w którym kobieta odsiedziała cały wyrok za zabójstwo męża.
Akcja dziła się w USA. Po wyjściu mogła go spokojnie zaszlachtować na środku
ulicy, bo TAM nie można karać dwukrotnie za to samo. Ciekawi mnie, jak sobie tam
radzą policjanci z takimi sytuacjami, jak wymieniona np. zakłócanie ciszy nocnej
przed i po mandacie.

--
Lukasz

do góry

Oczywiście zapomniałem dodać, ze okazało się, że śmierć męża była sgfingowana:
on żyje, a ona niewinna :)

--
Lukasz

do góry