-
1. Data: 2014-10-01 20:20:49
Temat: Czy ministrów obowiązuje kodeks pracy?
Od: Piotrek <p...@p...onet.pl>
Kilka razy w historii najnowszej zdarzyło się,
że jakiś minister, żeby zrobić sobie dobry PR, na pokaz
niby unosił się honorem i dla picu podawał się do dymisji
albo, cytuję, "oddawał się do dyspozycji premiera"
(np. Mucha - ta od fryzjera i Madonny). Rzecz jasna Donek
zawsze to olewał i "oddający się do dyspozycji" zostawał
na swoim stołku. Oczywiście z góry wiadomo, że to lipa,
bo podający się do dymisji wie, że odstawia
tylko szopkę i nic mu nie grozi, inaczej do żadnej
dymisji by się nie podawał. Swoją drogą, jest
to chyba jedyny przypadek, w którym pracownik
(niby) chce odejść z roboty, a szef się na to nie zgadza.
Do rzeczy. Czym z prawnego punktu widzenia jest dymisja
i podawanie się do niej przez jakiegoś ministra? Zakładam,
że ministrowie mają umowy o pracę (na czas określony?
jak długi?), ale czy obowiązuje ich normalny kodeks pracy?
Jeśli tak, to skoro są tacy honorowi, dlaczego zamiast podawać
się do jakiejś tam dymisji (czy to w ogóle jest termin
z zakresu prawa pracy?) nie składają po prostu wypowiedzeń, które są jednostronnym
oświadczeniem woli? Wtedy by się nie musieli martwić
czy Donek albo inny premier zgodzi się zrezygnować z ich usług,
bo nie miałby nic do gadania.
-
2. Data: 2014-10-01 21:31:57
Temat: Re: Czy ministrów obowiązuje kodeks pracy?
Od: Adam Klobukowski <a...@g...com>
W dniu środa, 1 października 2014 20:20:49 UTC+2 użytkownik Piotrek napisał:
> Kilka razy w historii najnowszej zdarzyło się,
> że jakiś minister, żeby zrobić sobie dobry PR, na pokaz
> niby unosił się honorem i dla picu podawał się do dymisji
> albo, cytuję, "oddawał się do dyspozycji premiera"
> (np. Mucha - ta od fryzjera i Madonny). Rzecz jasna Donek
> zawsze to olewał i "oddający się do dyspozycji" zostawał
> na swoim stołku. Oczywiście z góry wiadomo, że to lipa,
> bo podający się do dymisji wie, że odstawia
> tylko szopkę i nic mu nie grozi, inaczej do żadnej
> dymisji by się nie podawał. Swoją drogą, jest
> to chyba jedyny przypadek, w którym pracownik
> (niby) chce odejść z roboty, a szef się na to nie zgadza.
>
> Do rzeczy. Czym z prawnego punktu widzenia jest dymisja
> i podawanie się do niej przez jakiegoś ministra? Zakładam,
> że ministrowie mają umowy o pracę (na czas określony?
> jak długi?), ale czy obowiązuje ich normalny kodeks pracy?
> Jeśli tak, to skoro są tacy honorowi, dlaczego zamiast podawać
> się do jakiejś tam dymisji (czy to w ogóle jest termin
> z zakresu prawa pracy?) nie składają po prostu wypowiedzeń, które są
> jednostronnym oświadczeniem woli? Wtedy by się nie musieli martwić
> czy Donek albo inny premier zgodzi się zrezygnować z ich usług,
> bo nie miałby nic do gadania.
Nie. Minister nie pracuje na podstawie umowy o pracę, ale na podstawie powołania.
Poczytaj kodeks pracy.
AdamK
-
3. Data: 2014-10-01 23:31:14
Temat: Re: Czy ministrów obowiązuje kodeks pracy?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 1 Oct 2014, Piotrek wrote:
> Do rzeczy. Czym z prawnego punktu widzenia jest dymisja
> i podawanie się do niej przez jakiegoś ministra? Zakładam,
> że ministrowie mają umowy o pracę
Odwróć kota ogonem i zacznij ab ovo.
Znaczy od zajrzenia do Kodeksu Pracy.
Wyjdzie Ci że KP nie obejmuje tylko umowy, ale również powołanie
i podobne konstrukcje.
> ale czy obowiązuje ich normalny kodeks pracy?
...kota odwróć...
Normaly kodeks obejmuje NIE TYLKO umowy o pracę.
pzdr, Gotfryd