wystarczyło, ze powiedziała co myśli o oszuscie tusku i jego intencjach,
a juz gazetowe psy goncze zaczely grzebac w jej prywatnym zyciu i
wycierac sobie gebe jej pogladami - czy to naruszenie dobr osobistych ?
bo teraz oczywiscie gownojad wyborczy bedzie kreowal i naciagal
rzeczywistosc z nia zwiazana, na taką jak mu pasuje... a chyba
zainteresowana nie udzielala zgody zarowno na publikacje jej wizerunku
jak rowniez pisanie czegokolwiek (poza tymi ktorym udzielila wywiadu)