Wtam.
Znajomej z samochodu ktos w nocy "wymontowal" zamek, zapewne w celu
dorobienia kluczykow... Salon, w ktorym auto bylo kupione, stwierdzil,
ze w takiej sytuacji konieczna jest wymiana wszystkich zamkow w aucie
(laczny koszt takiej imprezy: ok 1600zl), natomiast ubezpieczyciel
wycenil szkode na 230 zl twierdzac, ze pokryja tylko dorobienie
brakujacego zamka...
Co mozna zrobic z tym fantem, bo odwolanie zostalo odrzucone?
Gdzie tu sens i logika? Przeciez jesli ktos dorobi kluczyk i odjedzie
autem, to wlasnie ubezpieczyciel bedzie musial za to zaplacic... Czym
ich "skutecznie zachecic" do pokrycia kosztow wymiany wszystkich zamkow,
czyli do przywrocenia stanu zabezpieczenia auta sprzed wyjecia zamka?
pzdr.
B.

--
Bartek 'BeBe' Bednarski

"Jeżeli problem ma rozwiązanie, to nie ma co się martwić.
Jeżeli jednak nie ma, to martwienie się niczego nie zmieni."

do góry