-
1. Data: 2006-01-23 20:49:53
Temat: Czerwone swiatlo
Od: "Marius Horak" <n...@e...con>
Ludzie na pl.regionalne.szczecin pisza ze w Szczecine lapia za
przechodzenie ulic na czerwonym swietle.
Kilka lat temu prawnik z Warszawy zapewnial mnie ze przepisy ulegly
zmianie i ze mozna przechodzic na czerwonym na wlasne ryzyko.
Jak to jest?
MH
-
2. Data: 2006-01-23 20:51:47
Temat: Re: Czerwone swiatlo
Od: "el gato" <c...@o...pl>
Uzytkownik "Marius Horak" <n...@e...con> napisal w wiadomosci
news:43d54171$1_4@mk-nntp-2.news.uk.tiscali.com...
> Ludzie na pl.regionalne.szczecin pisza ze w Szczecine lapia za
> przechodzenie ulic na czerwonym swietle.
>
> Kilka lat temu prawnik z Warszawy zapewnial mnie ze przepisy ulegly
> zmianie i ze mozna przechodzic na czerwonym na wlasne ryzyko.
>
> Jak to jest?
Podobno emeryci moga przechodzic na czerwonym swietle...;)
el gato
-
3. Data: 2006-01-23 20:56:36
Temat: Re: Czerwone swiatlo
Od: "Yusek" <y...@w...pl>
Uzytkownik "Marius Horak" <n...@e...con> napisal w wiadomosci
news:43d54171$1_4@mk-nntp-2.news.uk.tiscali.com...
> Ludzie na pl.regionalne.szczecin pisza ze w Szczecine lapia za
> przechodzenie ulic na czerwonym swietle.
>
> Kilka lat temu prawnik z Warszawy zapewnial mnie ze przepisy ulegly
> zmianie i ze mozna przechodzic na czerwonym na wlasne ryzyko.
>
> Jak to jest?
>
> MH
Oczywiscie ze <mozna> przechodzic na czerwonym swietle. Pytanie tylko czy
<wolno> to robic :D
-
4. Data: 2006-01-23 21:01:41
Temat: Re: Czerwone swiatlo
Od: "ElComandante" <z...@w...pl>
> Kilka lat temu prawnik z Warszawy zapewnial mnie ze przepisy ulegly
> zmianie i ze mozna przechodzic na czerwonym na wlasne ryzyko.
Oczywiscie! Ryzykujesz, ze Cie zlapia i zaplacisz mandat ;)
-
5. Data: 2006-01-23 21:05:01
Temat: Re: Czerwone swiatlo
Od: mm <m...@m...com>
W Wielkiej Brytanii tak wolno robić.
-
6. Data: 2006-01-23 21:12:21
Temat: Re: Czerwone swiatlo
Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>
Użytkownik "mm" <m...@m...com> napisał w wiadomości
news:dr3gf6$hed$1@news.onet.pl...
> W Wielkiej Brytanii tak wolno robiÄ.
tak, ale tam maja "lewe" przepisy :p
--
pozdro
ape
Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)
-
7. Data: 2006-01-23 21:41:48
Temat: Re: Czerwone swiatlo
Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>
In the darkest hour on 23 Jan 2006 20:49:53 GMT,
Marius Horak <n...@e...con> screamed:
> Ludzie na pl.regionalne.szczecin pisza ze w Szczecine lapia za
> przechodzenie ulic na czerwonym swietle.
>
> Kilka lat temu prawnik z Warszawy zapewnial mnie ze przepisy ulegly
> zmianie i ze mozna przechodzic na czerwonym na wlasne ryzyko.
>
Oczywiście że można. Tym ryzykiem jest właśnie możliwość otrzymania
mandatu.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:226B ]
[ 22:41:14 user up 10865 days, 10:36, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
God must love assholes -- She made so many of them.
-
8. Data: 2006-01-23 21:45:30
Temat: Re: Czerwone swiatlo
Od: "eszajs" <e...@i...pl>
> Kilka lat temu prawnik z Warszawy zapewnial mnie ze przepisy ulegly
> zmianie i ze mozna przechodzic na czerwonym na wlasne ryzyko.
> Jak to jest?
> MH
Oczywiscie, ze mozna przechodzic na czerwnym. Powiem wiecej - mozna sie tez
przeczolgiwac a takze kulac w poprzek i wzdluz drogi, jak kto woli. Przed
tym wszystkim mozna sobie lyknac cykuty, cyjanku lub co tam kto lubi.
Zapewnial mnie o tym jeden prawnik z Warszawy :-D
C.
-
9. Data: 2006-01-24 00:23:45
Temat: Re: Czerwone swiatlo
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Marius Horak wrote:
> Ludzie na pl.regionalne.szczecin pisza ze w Szczecine lapia za
> przechodzenie ulic na czerwonym swietle.
>
> Kilka lat temu prawnik z Warszawy zapewnial mnie ze przepisy ulegly
> zmianie i ze mozna przechodzic na czerwonym na wlasne ryzyko.
>
:)
Kurde, ja chce takiego prawnika. Nic dodać nic ując.
Otóz to ryzyko polega właśnie na tym, że jak cię złapią to zapłacisz mandat.
100 zł za poradę temu prawnikowi zapłaciłeś?
-
10. Data: 2006-01-24 00:24:31
Temat: Re: Czerwone swiatlo
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
mm wrote:
> W Wielkiej Brytanii tak wolno robić.
>
Już nas przyłączyli, czy jak?