-
1. Data: 2002-05-10 08:59:55
Temat: Co jeszcze moge zrobic? Polkomtel-Sacel (dluugie)
Od: "Fragles" <m...@p...fm>
Witam,
W pazdzierniku zeszlego roku w ramach Wymiany Aparatow w Plusie kupilem
nokie 3330. Przy wymianie aparatu podpisuje sie umowe na kolejne 24
miesiace. Nie stanowilo to problemu bo jestem w tej sieci 5 lat. W styczniu
pierwsza awaria apartu. Dzwonie do BOK i pytam czy moge aparat dostarczyc do
dealera czy musze wysylac do Warszawy. Pani po sprawdzeniu powiedziala, ze
musze wyslac do Warszawy. Wysylka na kosz Polkomtela - nie ma problemu. Po
5-7 dniach dostaje naprawiony aparat. Dziala jakis miesiac moze krocej.
Wysylam jeszcze raz. Po paru dniach otrzymuje nowy aparat. Wlaczam, pierwszy
telefon, 30 sek rozmowy - pisk i trzaski w sluchwce. Moze jakies chwilowe
problemy z siecia?? Niestety, czy ja dzwonie czy do mnie dzwonia - piski i
trzaski. Aparat jest rzekomo nowy, ma nowy IMEI ale obudowe stara. Odsylam
aparat z zadaniem wymiany na nowy. Czekam 3 tygodnie i nic. Dzwonie do BOK,
pytam pania o co sie dzieje. Podobno zostal wyslany do mnie 13.03 (ja
dzwonilem 18.03) i ma cofnieta gwarancje za usuniecie SIMLOCKa!!! Normalnie
szczena mi opadla. Pogawedka trwala oczywiscie jakis czas - zakonczona
pierwsza reklamacja i skarga na konsultantke (uzywala brzydkich wyrazow). W
odpowiedzi przyszlo pismo, ze aparat znajduje sie w depozycie i prosza o
podanie miejsca i czasu dostawy aparatu no i oczywiscie za nieautoryzowana
probe usuniecia SIMLOCKa zostala mi cofnieta gwarancja przez SACEL. Wysylam
drugie pismo, z dokladna rozpiska co i jak, oswiadczeniem, ze nie usuwalem a
nawet nie myslalem o usuniecu SIMLOCKA (przeciez moglem sobie legalnie zdjac
w starym aparacie) i ze jestem bez kontaktu z klientami (komorka
polsluzbowa) i ze place abonament za nic itp. W odpowiedzi pismo, ze SACEL
ponownie odrzucil reklamacje i ze mam podac miejsce dostawy... itp. Dzwonie
do SACELa i pytam pania o losy tej reklamacji. Oczywiscie serwis nic nie wie
i Polkomtel nie wystepowal o ponowne rozpatrzenie sprawy. Wysylam i tam fax
z reklamacja. W odpowiedzi pismo, ze "po przeanalizowaniu procesu naprawy
nie mozna uznac rekalmacji<ciach> wykluczamy pomylke w serwisie<ciach>
podtrzymujemy wydana decyzje<ciach> Zadaniem Serwisu nie jest dochodzenie
gdzie i w jakich okolicznosciach aparat lub jego akcesoria zostaly
uszkodzone." Szef kleci ze znajomym prawnikiem (cienki gosc, pismo wyskrobal
takie ze zal patrzec) pismo do Zarzadu Polkomtela (cos o wizerunku ich
firmy). Czekamy na odpowiedz Zarzadu - wiadomo jaka bedzie.
Fakty:
1. Nie usuwalem SIMLOCKA ani nie probowalem tego zrobic
2. Od stycznia praktycznie jestem bez aparatu
3. Nie poinformowali mnie o calej sytuacji, musialem pierwszy do nich
dzwonic (oczywiscie nie dostalem aparatu zastepczego)
4. Konsultantka byla wredna i robila sobie jaja, na koniec powiedziala mi
"spier....."
5. Mam nazwiska, daty, czasy polaczen z BOK, wszystkie reklamacje,
odpowiedzi na te pisma, dokumenty nadania przesylki - slowem cala historie
ma udokumentowana
6. "Nowy" aparat wrocil w starej obudowie
7. Wlascicielm karty SIM jest firma ale ja jestem upowazniony do zarzadzania
i wszelkich zmian
Co moge zrobi, zeby:
1. to wreszcie skonczyc i odzyskac kase za abonament i uslugi dodatkowe w
okresie kiedy aparat podrozowal
2. dostac nowy aparat lub naprawiony stary
3. ew. rozwiazac umowe - ostatecznosc, duza liczba klientow zna numer (tez
sa juz wkurzeni)
4. dowiedziec sie jak zostala zalatwiona skarga na konsultantke (byla prosba
o informacje jaki skutek mial ten fax)
Dzieki za kazda odpowiedz
Fragles