-
181. Data: 2010-02-11 15:30:50
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: Nasir <arkadiusz.witek@kia./skasuj/com.pl>
> Maslo bylo dostarczane swieze nie bylo w masle tyle konserwantow i to
> maslo mialo krotki okres przydatnosci, inaczej bylo z wprowadzonym po
> 1981 roku masle solonym, ktore z raci soli boglo lezec znacznie dluzej
> na sklepie, ale tego masla nikt nie chcial brac i ludzie czekali na
> dostawe swiezego... Tak bylo!
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/0f/K
siazeczka_Zdrowia_Dziecka-wpis_masla.jpg
Wiele sklepow w latach 60- siatych i 70-siatych nie mialo wlasnej
> chlodni, dlatego miesa nie mozna bylo dlugo przetrzymywac. Ludzie wezcie
> pod uwage, ze piszemy o latach kiedy jeszcze rpdukcja zywnosci to w 80%
> siweze produkty krtore po dniu juz mogly byc zepsute. Dzis to ciezko
> zrozumiec, bo maslo moze w chlodni lezec i miesiac...
> Takie byly uwarunkowania i tak bylo w prawie kazdym kraju.
Kartki na mięso i "kartki na kartki" dotrwały do ostatnich chwil PRL:
zniesiono je w sierpniu 1989 roku.
Cytat za http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,36651,1855098.html
Tutaj będzie moja historia. Dostałem się do przedszkola tylko dlatego że
miałem wujka na wsi który "sprezentował" dyrektorce przedszkola pół
cielaka. Nikogo nie interesowała matka samotnie wychowująca dwójkę
dzieci.
> Cukier nie byl na kartki ale na talony to roznica, bo talon nie
> uprawnial do zakupu cukru ale do znizki 90% na cene cukru, cukru po
> cenie komercyjnej nigdy nie brakowalo.
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Kartk
a_P3_11-83.jpeg&filetimestamp=20050106235458
W sierpniu 1951 pojawiły się bony mięsno-tłuszczowe. W maju 1952
dołączyły do nich bony na mydło i proszki do prania oraz na cukier i
słodycze. Przyjęto nazwę "bony", bo "kartki" mogły źle się ludziom
kojarzyć. W tym czasie przecież cały naród ofiarnie wykonywał plan
6-letni. Bony zniesiono w 1953 roku.
W połowie lat siedemdziesiątych socjalistyczna gospodarka planowa znów
się posypała i w sierpniu 1976 r. wprowadzono tzw. bilety towarowe na
cukier. Winą za brak cukru obarczono spekulantów i "chomikarzy".
Kartki na cukier zlikwidowano dopiero 1 listopada 1985 r. Na "wyroby
czekoladopodobne" - w marcu 1988.
Cytat za http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,36651,1855098.html
> Nie twierdze, ze w czasach PRL-u wszystkiego bylo pod dostatkiem, ale
> tez bez przesady nie bylo zle! Nikt glodny nie chodzil, ludzie jezdzili
> na wakacjie, robili zakupu na wakacjach, zyli normalnie.
> To, ze byly dostawy tego czy tamtego o okreslonych porach to efekt
> takiej a nie innej logistyki.
> Co innego lata 1980-1982 kiedy to krajem wstrzasnely wielodniowe czy
> nawet miesieczne strajki ogolnokrajowe o podlozu politycznym.
> Dzis jeszcze w niejednej wiosce w UK, sa male sklepiki, gdzie np. mieso
> sie zamawia bo polki sa puste...
Mięso sie zamawia bo właściciel chce mieć pewność że sprzeda w 100% to
co zamówił a nie że brakuje. Podobnie robi się teraz w Polsce w małych
wsiach. Nie rób proszę z ludzi idiotów.
> Sklepy z pieczywem sa zamkniete juz o 15:00 bo pieczywo na dzien
> dzisiejszy wyprzedane...
> Sklepy z alkoholem zamkniete po 23... generalnie po 16 na wsi lub w
> malym miasteczku juz nic nie jest czynne.
> Tak jest dzis. Bylo bardzo podobnie w czasach PRL-u w Polsce.
Kiedyś było podobnie na skalę całego kraju a nie mieścin.
Dziś o 4 nad ranem jak mam ochotę to odwiedzę supermarket albo stację
benzynową.
> Nie jadalo sie skromniej:) jadalo sie znacznie lepiej niz dzis, choc
> ciezko w to uwierzyc to to prawda... Nawet w czasach "kartkowych"
> spozycie miesa i wedlin bylo wyzsze niz dzis! Potrafisz ten fenomen
> wyjasnic?
Ludzie teraz jedzą mniej mięsa bo zmieniła się moda. Zafascynowanie
kuchniami azjatyckimi, śródziemnomorskimi, różne odmiany wegetarianizmu
i przekonanie o zdrowej diecie mającej jakoby przedłużać życie.
Teraz jak chce to mogę za całą wypłatę zakupić jakiegokolwiek mięsa
jakie mi tylko przyjdzie do głowy to jest tylko kwestia tego czy mam
ochotę czy nie.
Kiedyś za dobrą wędlinę i mięso mogłeś załatwić prawie wszystko. Teraz
jak wejdziesz do salonu samochodowego i powiesz że masz cielaka na boku
to cię wyśmieją i poproszą o powtórzenie i nagrają na komórkę a kiedyś
to była proza życia.
-
182. Data: 2010-02-11 15:34:54
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: spp <s...@o...pl>
W dniu 2010-02-11 16:30, Nasir pisze:
> Dziś o 4 nad ranem jak mam ochotę to odwiedzę supermarket
I to jest właśnie patologia. :(
--
spp
-
183. Data: 2010-02-11 15:49:11
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: Nasir <arkadiusz.witek@kia./skasuj/com.pl>
spp pisze:
> W dniu 2010-02-11 16:30, Nasir pisze:
>
>> Dziś o 4 nad ranem jak mam ochotę to odwiedzę supermarket
>
> I to jest właśnie patologia. :(
O 4 nad ranem śpię. Nie jestem nienormalny. Jest to przegięcie w druga
stronę, ale pokazuje możliwości systemu rynkowego.
-
184. Data: 2010-02-11 15:55:28
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: Nasir <arkadiusz.witek@kia./skasuj/com.pl>
Nasir pisze:
A jeśli już ciągniemy ten offtop to poleciam ciekawego linka. :)
http://niniwa2.cba.pl/mieso_a_w_srodku_rzeznik.htm
-
185. Data: 2010-02-11 17:12:22
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: spp <s...@o...pl>
W dniu 2010-02-11 16:49, Nasir pisze:
>>> Dziś o 4 nad ranem jak mam ochotę to odwiedzę supermarket
>>
>> I to jest właśnie patologia. :(
>
> O 4 nad ranem śpię. Nie jestem nienormalny. Jest to przegięcie w druga
> stronę, ale pokazuje możliwości systemu rynkowego.
:)
Nie, nie to że chodzisz o 4 do supermarketu na zakupy nazwałem patologią
lecz to, że są takie supermarkety. :)
--
spp
-
186. Data: 2010-02-12 09:58:48
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Fri, 5 Feb 2010 15:49:17 -0000, pmlb napisał(a):
>> I jeden strajk na blisko dziesięć lat rozłożył taka gospodarkę? Ciekawe
>> skąd strajk, skoro było tak dobrze, a strajkujący, co wielokrotnie
>> władzuchna pokazała, ryzykowali ostrzelanie z ostrej amunicji przez
>> oddziały specjalne ZOMO.
>
> Popatrz, w czasie Stanu Wojennego zginelo mniej ludzi od ZOMO niz dzis
> miesiecznie w aresztach tymczasowych, ja wiem, ze w prasie to sa tylko
> "samobojstwa"...
Nie ma sensu mu tłumaczyć (bernatowi), bo on tyle wie co mu pokażą w
faktach/wiadomościach co przeczyta w Tinie/Fakcie czy innym
"specjalistycznym, niezależnym" medium :))))
Nie zrozumie też, że za kilkanaście/dziesiąt lat jak się coś zmieni, jemu
też zabiorą emeryture :)
I oby się tak stało -:)
-
187. Data: 2010-02-12 10:08:34
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Fri, 5 Feb 2010 15:53:14 -0000, pmlb napisał(a):
> Bzdura!
Olej smarkaczy :)
To jest mocne, i wracają wspomnienia :))))
http://www.youtube.com/watch?v=-EODS4mq9UE&feature=r
elated
Ehhh - kapitalne Relaksy, zbieranie "puszek", Vibovit, proszek pollena ...
ehhh - łezka w oku :)
-
188. Data: 2010-02-12 10:16:45
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: Nasir <arkadiusz.witek@kia./skasuj/com.pl>
> Nie, nie to że chodzisz o 4 do supermarketu na zakupy nazwałem patologią
> lecz to, że są takie supermarkety. :)
Gdyby nikt nie przychodził o tej porze do sklepów to raczej nie było by
takich godzin otwarcia, no ale może się mylę. Nigdy nie prowadziłem
sklepu. :)
Powinno się to opłacać skoro właściciela stać na opłacenie kosztów
funkcjonowania interesu w tych godzinach.
No właśnie w gospodarce rynkowej pytanie nie jest czy to normalne, a czy
to się w opłaca w krótszym bądź dłuższym czasie. Oczywiście pod
warunkiem że będzie to zgodne z prawem danego kraju :)
-
189. Data: 2010-02-12 11:06:43
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"Nasir" <arkadiusz.witek@kia./skasuj/com.pl> wrote in message
news:hl1806$e88$1@node2.news.atman.pl...
>> Maslo bylo dostarczane swieze nie bylo w masle tyle konserwantow i to
>> maslo mialo krotki okres przydatnosci, inaczej bylo z wprowadzonym po
>> 1981 roku masle solonym, ktore z raci soli boglo lezec znacznie dluzej na
>> sklepie, ale tego masla nikt nie chcial brac i ludzie czekali na dostawe
>> swiezego... Tak bylo!
>
> http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/0f/K
siazeczka_Zdrowia_Dziecka-wpis_masla.jpg
Rok 1982! Czyli Stan Wojenny, Polska odcieta od swiata poprzez sankcjie
amrykanskie, w sklepie jest maslo solone, jednka nie kazdy moze takie maslo
jesc ze wzgledow zdrowowtnych o takich ludzi paskudni komunisci dbali by
lekarz wyraznie to zaznaczyl...
brrer, co za paskudna komuna.
> Wiele sklepow w latach 60- siatych i 70-siatych nie mialo wlasnej
>> chlodni, dlatego miesa nie mozna bylo dlugo przetrzymywac. Ludzie wezcie
>> pod uwage, ze piszemy o latach kiedy jeszcze rpdukcja zywnosci to w 80%
>> siweze produkty krtore po dniu juz mogly byc zepsute. Dzis to ciezko
>> zrozumiec, bo maslo moze w chlodni lezec i miesiac...
>> Takie byly uwarunkowania i tak bylo w prawie kazdym kraju.
> Kartki na mięso i "kartki na kartki" dotrwały do ostatnich chwil PRL:
> zniesiono je w sierpniu 1989 roku.
> Cytat za http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,36651,1855098.html
Nikt nie neguje daty zniesienia kartek, ich wprowadzenia domagala sie
wylacznie solidarnosc.
Hint: sprawdz kiedy USA znioslo sankcjie.
> Tutaj będzie moja historia. Dostałem się do przedszkola tylko dlatego że
> miałem wujka na wsi który "sprezentował" dyrektorce przedszkola pół
> cielaka. Nikogo nie interesowała matka samotnie wychowująca dwójkę dzieci.
A teraz ladnie napisz jaki to byl rok.
Patologie sie zdarzaly, takie, ze dziecko przechodzilo z klasy do klasy za
"kaczke" tez sie zdarzalo.
Napisz cala sprawe, co to bylo za przedszkole i dlaczego to a nie inne.
W sprawach zataczajacych krag wokolo szeroko pojetej oswiaty mam spora
wiedze, wiec moze ci wyjasnie dlaczego tak a nie inaczej.
>
>> Cukier nie byl na kartki ale na talony to roznica, bo talon nie uprawnial
>> do zakupu cukru ale do znizki 90% na cene cukru, cukru po cenie
>> komercyjnej nigdy nie brakowalo.
>
> http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Kartk
a_P3_11-83.jpeg&filetimestamp=20050106235458
>
> W sierpniu 1951 pojawiły się bony mięsno-tłuszczowe. W maju 1952 dołączyły
> do nich bony na mydło i proszki do prania oraz na cukier i słodycze.
> Przyjęto nazwę "bony", bo "kartki" mogły źle się ludziom kojarzyć. W tym
> czasie przecież cały naród ofiarnie wykonywał plan 6-letni. Bony zniesiono
> w 1953 roku.
w 1953 roku Polska byla niecale 10 lat po II wojnie swiatowej.
Wez to pod uwage piszac te rewelacjie.
A przy okazji sprawdz jak wygladalo zaopatrzenie w Niemczech zachodnich
objetych planem marszala w 1950 roku... Podobnie zobacz na Francje.
Piszesz o latach kiedy wszystko bylo w odbudowie o tych dziejach nie
dyskutuje, po p[ierwsze ja w tym okresie nie zylem po drugie to za blisko
wojny.
Po czwarte wikipedie to wsadz soebie w ciemne miejsce, ja tez moge na
wikip[edi nap[isac o 180 stopni inny tekst! Ze bylo cudownie w 1946 roku
wszysko bylo, nie bylo band itp... wowczas tez powolasz sie na wikipedie?
> W połowie lat siedemdziesiątych socjalistyczna gospodarka planowa znów się
> posypała i w sierpniu 1976 r. wprowadzono tzw. bilety towarowe na cukier.
> Winą za brak cukru obarczono spekulantów i "chomikarzy".
Bony na cukier czy talony roznie nazywano, mialy wylcznie dac mozliwosc
obywatelom kupic cukier za grosze, cukru w cenbach komercyjnych w sklepach
nie brakowalo.
Ja to pamietam!
>
> Kartki na cukier zlikwidowano dopiero 1 listopada 1985 r. Na "wyroby
> czekoladopodobne" - w marcu 1988.
> Cytat za http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,36651,1855098.html
Talony na cukier znikly wczesniej, kartka na cukier nie ma nic wspolnego z
talnoem na cukier to dwa odzielne papierki.
Kartki po 1981 roku to sprawa solidarnosci to solidarnosc zarzadala
wprowadzenia kartek i reglamentacji towarow.
>
>
>
>> Nie twierdze, ze w czasach PRL-u wszystkiego bylo pod dostatkiem, ale tez
>> bez przesady nie bylo zle! Nikt glodny nie chodzil, ludzie jezdzili na
>> wakacjie, robili zakupu na wakacjach, zyli normalnie.
>> To, ze byly dostawy tego czy tamtego o okreslonych porach to efekt takiej
>> a nie innej logistyki.
>
>> Co innego lata 1980-1982 kiedy to krajem wstrzasnely wielodniowe czy
>> nawet miesieczne strajki ogolnokrajowe o podlozu politycznym.
>> Dzis jeszcze w niejednej wiosce w UK, sa male sklepiki, gdzie np. mieso
>> sie zamawia bo polki sa puste...
>
> Mięso sie zamawia bo właściciel chce mieć pewność że sprzeda w 100% to co
> zamówił a nie że brakuje. Podobnie robi się teraz w Polsce w małych
> wsiach. Nie rób proszę z ludzi idiotów.
I tak samo bylo w czasach PRL-u.
A co do miesa, ja jakos nie przypominam sobie by miesa kiedykolwiek braklo
na bazarach w PRL....
Ba, w 1980 i 1981 to nawet na bazarach cena miesa spadla taka konkurencja
byla:))
>> Sklepy z pieczywem sa zamkniete juz o 15:00 bo pieczywo na dzien
>> dzisiejszy wyprzedane...
>> Sklepy z alkoholem zamkniete po 23... generalnie po 16 na wsi lub w malym
>> miasteczku juz nic nie jest czynne.
>> Tak jest dzis. Bylo bardzo podobnie w czasach PRL-u w Polsce.
>
> Kiedyś było podobnie na skalę całego kraju a nie mieścin.
> Dziś o 4 nad ranem jak mam ochotę to odwiedzę supermarket albo stację
> benzynową.
No i?
Wowczas nie i co z tego?
W UK ponad 60% stacji benzynowych nie jest calodobowa. I ludzie zyja.
>
>> Nie jadalo sie skromniej:) jadalo sie znacznie lepiej niz dzis, choc
>> ciezko w to uwierzyc to to prawda... Nawet w czasach "kartkowych"
>> spozycie miesa i wedlin bylo wyzsze niz dzis! Potrafisz ten fenomen
>> wyjasnic?
>
> Ludzie teraz jedzą mniej mięsa bo zmieniła się moda. Zafascynowanie
> kuchniami azjatyckimi, śródziemnomorskimi, różne odmiany wegetarianizmu i
> przekonanie o zdrowej diecie mającej jakoby przedłużać życie.
Jasne... moda...
CENA nie moda czlowieku! Cena zmienia gusty.
Zobacz ile kosztuje prawdziwa szynka (nie ta napompowana solankami w 95%)
ale taka z recept PRL-owskich, ponoc mozna gdzie niegdzie kupic...
Kiedys w TVN w jakims programie o zywnosci, inspektor sanepidu czy cos
takiego przyniusl taka szynke i powiedzial, ze kosztuje ok 100zl za kg.!
Teraz pomysl co ty jesz placac te 20 czy nawet 40zl za kilo...
> Teraz jak chce to mogę za całą wypłatę zakupić jakiegokolwiek mięsa jakie
> mi tylko przyjdzie do głowy to jest tylko kwestia tego czy mam ochotę czy
> nie.
Wowczas nie bylo z tym problemu jak dzis!
Zrozum wreszcie, dostepnosc miesa byla powrzechna naturalnie na bazarze....
Mogles kupowac co chcesz. Na jakie mieso tylko miales ochote.
> Kiedyś za dobrą wędlinę i mięso mogłeś załatwić prawie wszystko. Teraz jak
> wejdziesz do salonu samochodowego i powiesz że masz cielaka na boku to cię
> wyśmieją i poproszą o powtórzenie i nagrają na komórkę a kiedyś to była
> proza życia.
Glupoty opowiadasz.
Jak by samochody w salonie byly o 75% tansze to byly by w salonie oi czekaly
na ciebie?
Czy na gieldzie samochodowej w PRL-u tez sie mowilo, ze masz cielaka?
Mysl!
Nie ulegaj mitom tylko mysl!
-
190. Data: 2010-02-12 11:08:38
Temat: Re: Co grozi za nieplacenie pracownikowi za prace?
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"Nasir" <arkadiusz.witek@kia./skasuj/com.pl> wrote in message
news:hl39vk$ncj$1@node2.news.atman.pl...
>> Nie, nie to że chodzisz o 4 do supermarketu na zakupy nazwałem patologią
>> lecz to, że są takie supermarkety. :)
>
> Gdyby nikt nie przychodził o tej porze do sklepów to raczej nie było by
> takich godzin otwarcia, no ale może się mylę. Nigdy nie prowadziłem
> sklepu. :)
> Powinno się to opłacać skoro właściciela stać na opłacenie kosztów
> funkcjonowania interesu w tych godzinach.
> No właśnie w gospodarce rynkowej pytanie nie jest czy to normalne, a czy
> to się w opłaca w krótszym bądź dłuższym czasie. Oczywiście pod warunkiem
> że będzie to zgodne z prawem danego kraju :)
Supermarket praktycznie nigdy nie zasypial, w nocy prowadzono wymiane towau,
ukladnie, itp.
Po prostu otworzyli w nocy skle dla kilienta bo i tak bylo w nim duzo ludzi.