-
1. Data: 2002-11-25 15:21:47
Temat: Co byscie zrobili? - (rozwod)
Od: "Marcin Z" <m...@p...onet.pl>
Witam.
Ciekaw jestem waszych opinii, jak zachowalibyscie sie w takiej sytuacji:
Mieszkam (mieszkalem) z zona wraz z dwojgiem malych dzieci w jej mieszkaniu,
jestesmy w trakcie sprawy rozwodowej, konczy sie trzymiesieczny okres na
"dogadanie sie". Kilka dni temu zona kazala mi spakowac swoje zeczy i oddac
klucze od mieszkania co tez uczynilem. Nastepnego dnia wnioslem do sadu
pozew o kontynuowanie postepowania rozwodowego. Po tym Zona wykrzykuje mi,
ze bedzie utrudniac mi kontakt z dziecmi jednak na razie tego nie robi,
widuje sie z nimi codziennie po 1-2 godz. I tu powstaje pytanie czy w takiej
sytuacji, z punktu widzenia prawa powinienem zaniechac na razie, do czasow
rozprawy kontaktow z dziecmi i nachodzenia zony w jej mieszkaniu, czy wrecz
przeciwnie dalej postepowac jak dotad tzn. przychodzic po pracy do dzieci.
Pomijam tutaj wzgledy uczuciowe, ktore oczywiscie nakazuja mi codzienne, jak
najdluzsze kontakty z dziecmi ale ciekaw jeste Waszych opinii, jak zachowac
sie w takiej sytuacji?
Z gory dziekuje za wszystkie opinie,
--
Marcin Z