Witam i serdecznie proszę o pomoc. Zamówiłem lekarstwa w USA i
zapłaciłem 25 dolarów za paczkę EMS. Półtorej doby zajęła
paczce niniejszej przywędrowanie do Polski, ale zamiast paczki do
drzwi, przyjechał pan z Pocztexu i wręczył mi list, że paczka
ZALEGA NA ODPRAWIE CELNEJ i muszę złożyć wyjaśnienie dotyczące
jej wartości, zawartości itd.

No to momentalnie wysłałem im maila i fax, gdzie wyjaśniam, że są
to lekarstwa, wyjaśniam ile kosztują i wszystko pięknie, następnie
dzwonie do nich, a panienka (z okienka mówi), że dopiero za 3 dni mi
wyślą... i być może jeszcze trzeba będzie zpłacić CŁO? Jakie
cło zastanawiam się? Na co ile? A panienka z okienka powiedziała
"nie wiem!".

Proszę o ewentualną pomoc. Ps. Owe lekarstwa to mononiczne złoto i
platyna. Wyjaśniłem celnikom, że to LEKARSTWA i nie mają one nic
wspólnego z KRUSZCEM JUBILERSKIM. Ciekawe, czy gdybym zamówił "gold
cakes" - ciasteczka leżałyby tydzień na CLE, a ja musiałbym
wyjaśniać, że one tak naprawdę nie są ze złota, tylko jest to
wybieg producenta w celu "zwiększenia sprzedaży" (uczynienia nazwy
bardziej atrakcyjną).

Proszę o Wasz komentarz w tej sprawie.
Serdecznie pozdrawiam i życze miłego dnia.
Jakub Prażmowski z Krakowa ;-)