-
21. Data: 2016-01-10 00:37:24
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-01-09 o 20:57, Kviat pisze:
> W dniu 2016-01-09 o 19:27, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2016-01-09 o 18:02, Kviat pisze:
>>
>>>> Jesteś
>>>>> współwłaścicielem, używasz go, używaj dalej. Więc w czym problem?
>>>
>>> W tym, że właściciel praw majątkowych udzielił licencji na używanie
>>> spółce. Kropka.
>>
>> Nie kropka, ponieważ nie mógł udzielić licencji spółce cywilnej, tak
>> samo jak nie mógłby udzielić licencji "umowie o dostawę gazu".
>
> Czepiasz się bo lubisz? Czy zwyczajnie nie zrozumiałeś i chcesz żebym ci
> wytłumaczył?
> A wystarczyło poprosić...
Ale o co poprosić? Sam chyba nie rozumiesz.
Piszą, że wspólnik jest współwłaścicielem programu i może go nadal
używać, a ty piszesz, że nie, bo właścicielem jest spółka, co jest
nieprawdą.
A jak ktoś twoje bzdurki poprawia, to jeszcze się pulpasz...
--
Liwiusz
-
22. Data: 2016-01-10 15:30:51
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: Konfabulator Konfabulatorski <k...@1...pl>
Właścicielem programu to jest jego autor lub właściciel praw majątkowych. Samo
posiadanie egzemplarza utworu nie daje ani spółce, ani jej współzałożycielowi żadnych
praw do używania.
-
23. Data: 2016-01-11 10:06:56
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: n...@t...net.pl
W dniu piątek, 8 stycznia 2016 12:29:39 UTC+1 użytkownik Michał Jankowski napisał:
> W dniu 08.01.2016 12:20, Liwiusz pisze:
>
> > Teraz tak. Zatem program przeszedł na tego wspólnika. I tyle.
> > Wystarczy teraz przekonać do tego twórcę programu :)
>
> Czy jesteś pewien, że licencja na użytkowanie tego programu musi
> dopuszczać takie przejście?
>
> MJ
Jeśli nie dopuszcza takiego przejścia to oznacza, że firmie tej nie zależy
na klientach i na zarabianiu pieniędzy z tytułu opłat licencyjnych.
A tak w ogóle to prawo powinno rozróżniać licencje na użytkowanie
gotowego programu, która nie jest sprzedażą programu
od sprzedaży programu, która już nie powinna zawierać opłat licencyjnych
a jedynie jednorazowe opłaty za ewentualne modyfikacje tych programów.
Tak więc prawo jest do poprawki.
Andrzej.
-
24. Data: 2016-01-12 18:19:57
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: "G.S." <s...@s...com.pl>
On Fri, 8 Jan 2016, kapitalikk wrote:
> Mógłbym kupować dalej aktualizację programu ale faktura byłaby wystawiana na
> nieistniejący już podmiot
Ja w sprawie formalnej.
Do kopania się z koniem wiele nie wniesie :), ale zaznaczyć wypada,
że NIP *nie* identyfikuje "podmiotu" w żadnym innym zakresie,
poza podatkowym.
W szczególności istnienie odrębnego NIPu dla umowy pt "spółka
cywilna" nie skutkuje nadaniem jej (spółce) osobowości prawnej,
jedynym chyba skutkiem cywilnoprawnym jest powstanie współwłasności
łącznej (i tam samym jej ochrona przed wierzycielami osobistymi).
BTW: ile lat przespaliście obowiązek konwersji spółki małżeńskiej
w cywilną? :) (bo że formalnie zmieniliście umowę nie napisałeś :D)
> a ja chciałem fakturę na siebie, jako sukcesora praw.
W sumie dość ciekawy przypadek...
Gdzieś niedawno widziałem tekst w stylu "firma umiera wraz
z właścicielem", dotyczący właśnie problemów prawnych
(w tym podatkowych) związanych z wygaśnięciem niektórych
właściwości przypisanych do osoby (np. w kwestii kosztu
uzyskania przychodu - co skutkuje podwójnym opodatkowaniem)
przy DG osoby fizycznej.
W przypadku który opisujesz "wygaśnięcie" dotyczy połowy
spółki :), pytaniem jest więc, czy istnieje przepis
implikujący przejście praw (wierzytelności) przy
takiej konwersji?
Bo to że długi tak nie przechodzą jest oczywiste (jako
że S.C. z definicji jest najwiarygodniejszym "formalnoprawnie"
tworem, każda konwersja jest "szkodliwa dla klientów"),
natomiast nie jest oczywiste przejście wierzytelności
*bez* zbycia (jakby następowało z mocy prawa, to regulacje
umowne nie mogłyby być przeszkodą).
pzdr, Gotfryd
-
25. Data: 2016-01-15 07:21:09
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2016-01-10 o 00:37, Liwiusz pisze:
> W dniu 2016-01-09 o 20:57, Kviat pisze:
>> W dniu 2016-01-09 o 19:27, Liwiusz pisze:
>>> W dniu 2016-01-09 o 18:02, Kviat pisze:
>>>
>>>>> Jesteś
>>>>>> współwłaścicielem, używasz go, używaj dalej. Więc w czym problem?
>>>>
>>>> W tym, że właściciel praw majątkowych udzielił licencji na używanie
>>>> spółce. Kropka.
>>>
>>> Nie kropka, ponieważ nie mógł udzielić licencji spółce cywilnej, tak
>>> samo jak nie mógłby udzielić licencji "umowie o dostawę gazu".
>>
>> Czepiasz się bo lubisz? Czy zwyczajnie nie zrozumiałeś i chcesz żebym ci
>> wytłumaczył?
>> A wystarczyło poprosić...
>
> Ale o co poprosić?
O wyjaśnienie. Czego nie zrozumiałeś?
> Sam chyba nie rozumiesz.
> Piszą, że wspólnik jest współwłaścicielem programu
Nie masz pojęcia o czym piszesz.
Ma prawo do używania wspólnie ze wspólnikiem (wspólnikami). Czyli w
skrócie: wspólnik nie może sprzedać (przekazać, podarować itp.) swojej
części (jakkolwiek to brzmi dziwnie, ale dla uproszczenia tak piszę
żebyś mógł ogarnąć) _prawa_do_używania_.
Chyba, że licencja (czyli prawo do używania) na to pozwala (czyli wraz z
prawem do używania nabywa również prawo do dalszej dystrybucji,
odsprzedawania, czy udzielania licencji na używanie podmiotom trzecim).
> i może go nadal
> używać,
Jako wspólnik. Wspólnie z innymi wspólnikami, bo za taką licencję (za
takie prawo do używania) zapłacił.
> a ty piszesz, że nie, bo właścicielem jest spółka, co jest
> nieprawdą.
Prawo du używania mają wspólnicy. Łącznie. Czyli spółka. Bo za taką
licencję (za takie prawo do używania) zapłacili.
Czego znowu nie zrozumiałeś?
> A jak ktoś twoje bzdurki poprawia, to jeszcze się pulpasz...
LOL :)
Poprawia? Tak ci się tylko wydawało...
Pozdrawiam
Piotr
-
26. Data: 2016-01-15 08:48:08
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-01-15 o 07:21, Kviat pisze:
> W dniu 2016-01-10 o 00:37, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2016-01-09 o 20:57, Kviat pisze:
>>> W dniu 2016-01-09 o 19:27, Liwiusz pisze:
>>>> W dniu 2016-01-09 o 18:02, Kviat pisze:
>>>>
>>>>>> Jesteś
>>>>>>> współwłaścicielem, używasz go, używaj dalej. Więc w czym problem?
>>>>>
>>>>> W tym, że właściciel praw majątkowych udzielił licencji na używanie
>>>>> spółce. Kropka.
>>>>
>>>> Nie kropka, ponieważ nie mógł udzielić licencji spółce cywilnej, tak
>>>> samo jak nie mógłby udzielić licencji "umowie o dostawę gazu".
>>>
>>> Czepiasz się bo lubisz? Czy zwyczajnie nie zrozumiałeś i chcesz żebym ci
>>> wytłumaczył?
>>> A wystarczyło poprosić...
>>
>> Ale o co poprosić?
>
> O wyjaśnienie. Czego nie zrozumiałeś?
>
>> Sam chyba nie rozumiesz.
>> Piszą, że wspólnik jest współwłaścicielem programu
>
> Nie masz pojęcia o czym piszesz.
> Ma prawo do używania wspólnie ze wspólnikiem (wspólnikami). Czyli w
> skrócie: wspólnik nie może sprzedać (przekazać, podarować itp.) swojej
> części (jakkolwiek to brzmi dziwnie, ale dla uproszczenia tak piszę
> żebyś mógł ogarnąć) _prawa_do_używania_.
>
> Chyba, że licencja (czyli prawo do używania) na to pozwala (czyli wraz z
> prawem do używania nabywa również prawo do dalszej dystrybucji,
> odsprzedawania, czy udzielania licencji na używanie podmiotom trzecim).
>
>> i może go nadal
>> używać,
>
> Jako wspólnik. Wspólnie z innymi wspólnikami, bo za taką licencję (za
> takie prawo do używania) zapłacił.
>
>> a ty piszesz, że nie, bo właścicielem jest spółka, co jest
>> nieprawdą.
>
> Prawo du używania mają wspólnicy. Łącznie. Czyli spółka. Bo za taką
> licencję (za takie prawo do używania) zapłacili.
> Czego znowu nie zrozumiałeś?
Nie powtarzaj ciągle "wspólnicy, czyli spółka" bo to nieprawda. Nie ma
czegoś takiego jak "spółka cywilna", przynajmniej nie istnieje ona w
takiej formie, aby była stroną umowy licencji. Prawo to mają wspólnicy i
tylko w znaczeniu "osoby fizyczne".
O tym, aby licencja zabraniała rozporządzania tym prawem - póki co nikt
nie pisał, więc twoje rozważania są z dupy.
--
Liwiusz
-
27. Data: 2016-01-15 18:03:07
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2016-01-15 o 08:48, Liwiusz pisze:
> W dniu 2016-01-15 o 07:21, Kviat pisze:
>> Jako wspólnik. Wspólnie z innymi wspólnikami, bo za taką licencję (za
>> takie prawo do używania) zapłacił.
>>
>>> a ty piszesz, że nie, bo właścicielem jest spółka, co jest
>>> nieprawdą.
>>
>> Prawo du używania mają wspólnicy. Łącznie. Czyli spółka. Bo za taką
>> licencję (za takie prawo do używania) zapłacili.
>> Czego znowu nie zrozumiałeś?
>
> Nie powtarzaj ciągle "wspólnicy, czyli spółka" bo to nieprawda.
Ręce opadają...
Ale przekaz zrozumiałeś, czy będziesz się tak czepiał nieistotnej dla
meritum pierdoły do końca świata?
Człowiek ma problem ze zrozumieniem (bo instynktownie czuje, że coś tu
nie jest w porządku - i częściowo ma rację) czym się różni zakup
programu od zakupu praw do jego używania, więc łatwiej jest powiedzieć
"spółka" niż wdawać się w jakieś niczego niewnoszące do tematu dywagacje
i niuanse.
Zawsze, kurna, musi się znaleźć wnikacz, który w temacie nic sensownego
nie napisze, pytaczowi nie wyjaśni, ale się zafiksuje na jakimś słowie i
będzie tupał nogami aż się spoci.
Jak dorośniesz i przestaniesz się puszyć, to zrozumiesz, że czasem
lepiej nie mówić mówić językiem prawniczym, bo potem wychodzi ktoś z
biura i mówi, że był u głupiej popugi, bo papuga przez godzinę gadała,
ale nic nie powiedziała.
> Nie ma
> czegoś takiego jak "spółka cywilna", przynajmniej nie istnieje ona w
> takiej formie, aby była stroną umowy licencji. Prawo to mają wspólnicy i
> tylko w znaczeniu "osoby fizyczne".
Staram się zrozumieć motywy takiego wnikacza jak ty i dlatego, proszę,
wyjaśnij jeszcze, co to zmienia w temacie rozmowy? Jak ta bardzo istotna
informacja ma pomóc pytaczowi?
Za chwilę będzie pytał: skoro prawo mają wspólnicy, ja jestem
wspólnikiem, czyli mam prawo do dalszego korzystania...
> O tym, aby licencja zabraniała rozporządzania tym prawem - póki co nikt
> nie pisał,
Bo nie musi zabraniać. Ignorancie.
> więc twoje rozważania są z dupy.
O tym, aby zezwalała też nie. I co teraz?
Twoje zrozumienie, że skoro licencja nie zabrania, to znaczy, że zezwala
jest kompromitujące i oznacza, że to twój poziom wiedzy w tym temacie
jest z dupy.
Jak jeszcze czegoś nie wiesz, albo znowu czegoś nie zrozumiałeś zapytaj.
Ale grzecznie, to może grzecznie ci odpowiem.
Pozdrawiam
Piotr
-
28. Data: 2016-01-15 18:09:51
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: witek <w...@g...pl>
On 1/15/2016 11:03 AM, Kviat wrote:
>
> Zawsze, kurna, musi się znaleźć wnikacz, który w temacie nic sensownego
> nie napisze, pytaczowi nie wyjaśni, ale się zafiksuje na jakimś słowie i
> będzie tupał nogami aż się spoci.
musi jakos kompleksy leczyc
-
29. Data: 2016-01-15 23:52:20
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2016-01-15 o 18:03, Kviat pisze:
> Staram się zrozumieć motywy takiego wnikacza jak ty i dlatego, proszę,
> wyjaśnij jeszcze, co to zmienia w temacie rozmowy? Jak ta bardzo istotna
> informacja ma pomóc pytaczowi?
>
> Za chwilę będzie pytał: skoro prawo mają wspólnicy, ja jestem
> wspólnikiem, czyli mam prawo do dalszego korzystania...
I to właśnie chcę przekazać - ma prawo nadal używać, fakt, że przestał
prowadzić s.c. nie ma znaczenia. Pisałem już to na samym początku,
wystarczy czytać ze zrozumieniem, a nie gardłować, tak jakby się było
czym chwalić, że "Kviat słuchał kogoś przez godzinę i nic nie rozumiał".
--
Liwiusz
-
30. Data: 2016-01-16 00:51:20
Temat: Re: Cesja praw do programu komputerowego
Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>
W dniu 2016-01-15 o 23:52, Liwiusz pisze:
> W dniu 2016-01-15 o 18:03, Kviat pisze:
>> Staram się zrozumieć motywy takiego wnikacza jak ty i dlatego, proszę,
>> wyjaśnij jeszcze, co to zmienia w temacie rozmowy? Jak ta bardzo istotna
>> informacja ma pomóc pytaczowi?
>>
>> Za chwilę będzie pytał: skoro prawo mają wspólnicy, ja jestem
>> wspólnikiem, czyli mam prawo do dalszego korzystania...
>
> I to właśnie chcę przekazać - ma prawo nadal używać,
Tupnij nogą jeszcze...
Ma prawo, bo ty tak powiedziałeś?
To już właściciel praw do programu nie ma nic do powiedzenia bo pan
Liwiusz tak napisał :):)
Co za kretyn...
> fakt, że przestał
> prowadzić s.c. nie ma znaczenia. Pisałem już to na samym początku,
LOL :) I co z tego, że pisałeś? Nobilitujesz się tym, że coś napisałeś?
Bzdury które napisałeś tylko potwierdzają twoją ignorancję w tym temacie.
> wystarczy czytać ze zrozumieniem, a nie gardłować,
To przestań gardłować i zacznij czytać ze zrozumieniem.
> tak jakby się było
> czym chwalić, że "Kviat słuchał kogoś przez godzinę i nic nie rozumiał".
Jak widzę, czytanie ze zrozumieniem również sprawia ci trudność.
Dziecko drogie, łopatologicznie: musisz się jeszcze sporo nauczyć.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr