eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Butelki zwrotne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 51. Data: 2009-12-08 22:55:49
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: "Zygmunt" <...@o...eu>

    >> Żarówki. Państwo mi mówi czym mogę świecić w moim domu.
    >
    > chodzi dokładnie o to co napisałem wyżej, czyli żeby zdrowe żarówki były
    > drogie a trujące "ekologiczne" świetlufki z rtęcią były tanie, w każdym
    > razie nawet jak będziesz kupował żarufki, to i tak będziesz pił wodę
    > zatrutą rtęcią pochadzącą z masowo produkowanych sfietluwek!:O(

    Pełna racja, świetlówki to syf ekologiczny, nigdy ekologiczny koszt
    produkcji
    i utylizacji tych lampek nie zrównoważy "szkód" wyrządzonych przez zwykłą
    żarówkę.
    Choć jest jedno ale w tym które mnie zaskoczyło - nigdy przedtem
    nie widziałem żarówek halogenowych w tradycyjnych bańkach żarówek. Takie
    coś zobaczyłem dopiero po "zakazach UE", to taka zwykła żarówka, która
    w miejscu zwykłego żarnika ma wstawioną małą bańkę z żarówką halogenową.
    Daje to 150% światła tradycyjnej żarówki i świeci bardzo podobną barwą.

    Kosztuje z 7zł, produkcja banalnie prosta, ekologiczna jak "tradycja"
    i znacznie oszczędniejsza, światło też bbez zmian tylko jaśniej.
    .
    To ja się pytam dlaczego wcześniej tego nie robili
    bo znali to od baaardzo dawna?




    z



  • 52. Data: 2009-12-08 23:31:51
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: kasia <l...@i...pl>

    Najbardziej draznia mnie smieci w lesie, butelki to pikuś.Ostatnio
    widzialam wlasnie w lesie lodowke i pralke a obok na 4 m rozciagniete
    smieci.Nie trzeba miec wiedzy sozotechnicznej-wystarczy
    wyobraznia.Gdyby to nie bylo poza miastem pewnie zaopiekowali by sie
    tym panowie zlomiarze:)

    Te reklamowki maja jedna swoja zalete:) nie wszystkie wysypiska smieci
    maja ogrodzenie-wtedy trzeba zatrudnic osobe zeby je zbierala z
    sasiednich terenow.



  • 53. Data: 2009-12-08 23:38:50
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Zygmunt" <...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:hfmlhl$tju$1@news.onet.pl...

    > Choć jest jedno ale w tym które mnie zaskoczyło - nigdy przedtem
    > nie widziałem żarówek halogenowych w tradycyjnych bańkach żarówek. Takie

    E tam, ja juz z 4 lata temu to widzialem i kupowalem czasem (w Carrefour).

    Pozdrawiam
    SDD



  • 54. Data: 2009-12-08 23:59:30
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 8 Dec 2009, Pan Łoś wrote:

    [...komuś, bez wrotki...]
    > No i właśnie o to mi chodziło w moim poście. Skoro Polacy nie mają we krwi
    > porządku i czystości (także tej poza ogrodzeniem ich domu/mieszkania), to
    > należałoby wprowadzić odpowiednie przepisy, kaucje, opłaty, żeby po prostu
    > nie opłacało się śmiecić, zanieczyszczać środowisko.

    No i jak tu wprowadzić kaucje i opłaty za *nie*branie zwykłych
    plastikowych woreczków?
    Objaśniam: taki dość często spotykany rozmiar pasuje mi do wiadra
    na śmieci. A pozostałe służą do pozostałych śmieci (większych
    i mniejszych).
    Jak w tym konktekście objaśnić przymus zwiększenia obrotu
    plastikowymi workami (na śmieci)?

    pzdr, Gotfryd


  • 55. Data: 2009-12-09 07:07:16
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: spp <s...@o...pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:

    > No i jak tu wprowadzić kaucje i opłaty za *nie*branie zwykłych
    > plastikowych woreczków?
    > Objaśniam: taki dość często spotykany rozmiar pasuje mi do wiadra
    > na śmieci. A pozostałe służą do pozostałych śmieci (większych
    > i mniejszych).
    > Jak w tym konktekście objaśnić przymus zwiększenia obrotu
    > plastikowymi workami (na śmieci)?


    Wcale nie widzę konieczności wprowadzania przymusu kupowania dodatkowych
    worków na śmieci dokładnie z tego powodu o którym piszesz - wystarczy
    powtórnie użyć przynoszonych ze sklepu reklamówek. A to jest powszechne
    w krajach, które radzą sobie z problemem śmieci znacznie lepiej niż my.

    --
    spp


  • 56. Data: 2009-12-09 12:05:47
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (09.12.2009 00:59), Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Tue, 8 Dec 2009, Pan Łoś wrote:
    >
    > [...komuś, bez wrotki...]
    >> No i właśnie o to mi chodziło w moim poście. Skoro Polacy nie mają we
    >> krwi
    >> porządku i czystości (także tej poza ogrodzeniem ich domu/mieszkania), to
    >> należałoby wprowadzić odpowiednie przepisy, kaucje, opłaty, żeby po
    >> prostu
    >> nie opłacało się śmiecić, zanieczyszczać środowisko.
    >
    > No i jak tu wprowadzić kaucje i opłaty za *nie*branie zwykłych
    > plastikowych woreczków?
    > Objaśniam: taki dość często spotykany rozmiar pasuje mi do wiadra
    > na śmieci. A pozostałe służą do pozostałych śmieci (większych
    > i mniejszych).

    To musisz mieć albo wyjątkowo duże reklamówki albo wyjątkowo małe
    wiaderko. Mi te siatki nijak nie chcą pasować do śmietnika.

    Poza tym, w szczycie siatkowego szaleństwa (około rok temu) moi
    domownicy w tydzień przynosili z normalnych zakupów tyle siatek do domu
    że starczyłoby na kwartał wynoszenia śmieci (jakbym miał pasujące
    wiaderko). Tego plastikowego g.... nie można się było pozbyć, co
    wyrzuciłem to znowu się gdzieś po domu walało.

    Także tą siatkową histerię oceniam dobrze. W ochronę środowiska "za
    oknem" w ten sposób nie wierzę, ale efektem ubocznym jest znaczne
    poprawienie się stanu środowiska mi najbliższego - czyli domu. Po prostu
    jak sklepy zaczęły kosić po kilka groszy za siateczkę - nagle odkryli
    że prościej jest nosić jest przy sobie złożoną w kieszeni
    siatkę-szmaciankę czy po prostu brać mniej foliowego śmiecia.

    p. m.


  • 57. Data: 2009-12-09 12:13:52
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    mvoicem pisze:
    > (09.12.2009 00:59), Gotfryd Smolik news wrote:
    >> On Tue, 8 Dec 2009, Pan Łoś wrote:
    >>
    >> [...komuś, bez wrotki...]
    >>> No i właśnie o to mi chodziło w moim poście. Skoro Polacy nie mają we
    >>> krwi
    >>> porządku i czystości (także tej poza ogrodzeniem ich domu/mieszkania), to
    >>> należałoby wprowadzić odpowiednie przepisy, kaucje, opłaty, żeby po
    >>> prostu
    >>> nie opłacało się śmiecić, zanieczyszczać środowisko.
    >> No i jak tu wprowadzić kaucje i opłaty za *nie*branie zwykłych
    >> plastikowych woreczków?
    >> Objaśniam: taki dość często spotykany rozmiar pasuje mi do wiadra
    >> na śmieci. A pozostałe służą do pozostałych śmieci (większych
    >> i mniejszych).
    >
    > To musisz mieć albo wyjątkowo duże reklamówki albo wyjątkowo małe
    > wiaderko. Mi te siatki nijak nie chcą pasować do śmietnika.

    A po co duże wiadro? Jeśli segregujesz śmieci, to organiczne i wszystkie
    inne tak dużo miejsca nie zajmują, a trzymanie ich zbyt długo w domu nie
    jest dobrym pomysłem, toteż duże torby są niepotrzebne.


    > Poza tym, w szczycie siatkowego szaleństwa (około rok temu) moi
    > domownicy w tydzień przynosili z normalnych zakupów tyle siatek do domu
    > że starczyłoby na kwartał wynoszenia śmieci (jakbym miał pasujące
    > wiaderko).

    Tu wystarczyłaby nauka, by niepotrzebnie nie brać.


    > Także tą siatkową histerię oceniam dobrze. W ochronę środowiska "za
    > oknem" w ten sposób nie wierzę, ale efektem ubocznym jest znaczne
    > poprawienie się stanu środowiska mi najbliższego - czyli domu.


    Nie - ja zauważyłem jedynie mniej toreb z logo marketu. Cóż ludzie
    kupują nie tylko tam.

    > jak sklepy zaczęły kosić po kilka groszy za siateczkę - nagle odkryli
    > że prościej jest nosić jest przy sobie złożoną w kieszeni
    > siatkę-szmaciankę czy po prostu brać mniej foliowego śmiecia.

    Nie jest łatwiej. Siatkę szmaciankę warto brać wtedy, gdy wiemy, że
    towar nam jej nie ubrudzi. Inaczej drożej będzie kosztować jej częste
    pranie, niż ta jednorazówka.


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 58. Data: 2009-12-09 12:40:10
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: "Pan Łoś" <b...@n...pl>

    >> Poza tym, w szczycie siatkowego szaleństwa (około rok temu) moi
    >> domownicy w tydzień przynosili z normalnych zakupów tyle siatek do domu
    >> że starczyłoby na kwartał wynoszenia śmieci (jakbym miał pasujące
    >> wiaderko).
    > Tu wystarczyłaby nauka, by niepotrzebnie nie brać.

    To życzę powodzenia!

    W wielu sprawach wystarczyłaby nauka i dziwnym trafem w niektórych krajach
    faktycznie wystarcza. W Polsce niestety nie, ale to nie powód, żebyśmy żyli
    w gnoju. Edukacja nie pomaga, to trzeba dyscyplinę. Niestety w Polsce
    zauważam wciąż syndrom walki z komuną, której już nie ma i wysoką alergię na
    wszelkie nakazy i zakazy. Prawda jest jednak taka, że bez nakazów i zakazów
    nie da się fukcjonować w społeczeństwie, o czym chyba prawnicy powinni
    wiedzieć najlepiej.

    >> Także tą siatkową histerię oceniam dobrze. W ochronę środowiska "za
    >> oknem" w ten sposób nie wierzę, ale efektem ubocznym jest znaczne
    >> poprawienie się stanu środowiska mi najbliższego - czyli domu.

    Ja też oceniam tę histerię dobrze, chociaż absolutnie nie wierzę w
    ekologiczne pobudki jej twórców (supermarkety).

    >> jak sklepy zaczęły kosić po kilka groszy za siateczkę - nagle odkryli
    >> że prościej jest nosić jest przy sobie złożoną w kieszeni
    >> siatkę-szmaciankę czy po prostu brać mniej foliowego śmiecia.
    > Nie jest łatwiej. Siatkę szmaciankę warto brać wtedy, gdy wiemy, że towar
    > nam jej nie ubrudzi. Inaczej drożej będzie kosztować jej częste pranie,
    > niż ta jednorazówka.


    Owszem, można jednak zawsze użyć ponownie tej plastikowej za parę groszy,
    albo takiej z poprzednich zakupów ubrań (są większe, trwalsze, można wciąż
    taką siatkę z Reserved na przykład i spokojnie nosić w niej brudne ziemniaki
    przez co najmniej miesiąc, a tą z H&M możesz sobie przeznaczyć na brudne
    pomidory i sałatę).

    Da się, tylko trzeba pomyśleć. A ten proces stwarza większości społeczeństwa
    niezwykłą trudność...


    Pan Łoś




  • 59. Data: 2009-12-09 12:43:09
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Pan Łoś pisze:
    > Owszem, można jednak zawsze użyć ponownie tej plastikowej za parę groszy,
    > albo takiej z poprzednich zakupów ubrań (są większe, trwalsze, można wciąż
    > taką siatkę z Reserved na przykład i spokojnie nosić w niej brudne ziemniaki
    > przez co najmniej miesiąc, a tą z H&M możesz sobie przeznaczyć na brudne
    > pomidory i sałatę).

    Trzeba chcieć jeszcze ubierać się w tych sieciach...

    Nie będę kupował specjalnie ubrania, żeby dostać reklamówkę.... Jeszcze
    mnie nie pogięło.

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 60. Data: 2009-12-09 12:47:30
    Temat: Re: Butelki zwrotne
    Od: "Pan Łoś" <b...@n...pl>

    > Nie będę kupował specjalnie ubrania, żeby dostać reklamówkę.... Jeszcze
    > mnie nie pogięło.

    No oczywiście, ale jestem prawie pewien, że bez problemu znalazłbym w Twojej
    szafie takie czy inne siatki z zakupów niecodziennych. A jeśli nawet nie, to
    w większości sklepów zamiast tej za 6 gr. możesz także zakupić taką za 60
    gr. i używać jej przez miesiąc.

    Nie wiem, ale mam wrażenie, że po etapie komunizmu teraz po prostu szukamy
    sobie problemów i wszelkie zakazy od razu obrzucamy błotem.

    Obserwowałem takie zachowania w Skandynawii i naprawdę nikomu nie
    przeszkadza to, że należy sobie zapakować towar we własną
    siatkę/torbę/plecak. Nikomu nie przeszkadza to, że WSZYSTKIE butelki można
    oddać za kaucję, także te plastikowe (inny, grubszy plastik). I nie jest to
    żaden eko-terroryzm, którego także nie popieram. To zwykła dbałość o to,
    żeby otoczenie, powietrze i woda wokół nas były czyste. Czy to źle?


    Pan Łoś



strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1