-
51. Data: 2003-10-07 20:00:12
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> > W centrum miasta na większosci. A skad niby zbłąkany podrózny mialby sie
> > nagle w srodku nocy znalezc na jakims zadupiu? Jak ktos w nocy
przyjezdza z
> > drugiego konca Polski (bo o takich przypadkach zdaje sie rozmawiamy) to
> > generalnie przyjezdza na Dw.PKP w Katowicach, gdzie w bezposredniej
> > bliskosci ma dwa automaty, a po 5minutowym spacerku na Rynek kolejne
dwa.
>
> 5minutowy spacerek w środku nocy, z bagażmi?
Zacznij czytać ze zrozumieniem to pogadamy.
pdr
Olo
-
52. Data: 2003-10-07 20:02:24
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: kam <X...@X...plX>
Olo Kwasniak wrote:
> Zacznij czytać ze zrozumieniem to pogadamy.
Czytam, tylko jak patrzę na sprawność takich automatów to...
KG
-
53. Data: 2003-10-07 20:22:32
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:blv258$h3k$1@atlantis.news.tpi.pl...
> 1) rzadko ktory pasazer posiada odliczona kwote
a ja twierdze ze bardzo czesto
> 2) powoduje to opoznienia w realizacji rozkladu jazdy, wiec zeby ich
uniknac
> sprzedaje sie w czasie jazdy, co z kolei powoduje zagrozenie
bezpieczenstwa
> ruchu.
a tu z koleii twierdze ze zadko ktory kierowca sprzedaje bilety w czasie
jazdy
tak jest w wawie
> 1) są sklepy całodobowe prowadzące sprzedaż biletów
> 2) są automaty biletowe
rozumiem ze jedne i drugie sa przynajmniej w proporcjach jeden na dwa
przystanki?
> W centrum miasta na większosci. A skad niby zbłąkany podrózny mialby sie
> nagle w srodku nocy znalezc na jakims zadupiu? Jak ktos w nocy przyjezdza
z
> drugiego konca Polski (bo o takich przypadkach zdaje sie rozmawiamy) to
> generalnie przyjezdza na Dw.PKP w Katowicach, gdzie w bezposredniej
> bliskosci ma dwa automaty, a po 5minutowym spacerku na Rynek kolejne dwa.
a kto mowi o przyjezdnych, a miejscowi wracjaacy np z imprez niekoniecznie w
centrum, to co?
-
54. Data: 2003-10-07 20:24:52
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: "pietia" <p...@o...pl>
> Miesięcznie ujawniam przeciętnie ok 200 gapowiczów - to dość dobry
> wynik, nie musze zatem na siłę szukać "wyniku" :-)
Czytam wątek od paru dni i doszło już do zapętlenia. Zaciekawiło mnie
natomiast bardzo pozytywnie że kontroler jest normalnym, inteligentnym
facetem, a nie obdartusem czy karkiem :) (chociaż uważam że Twoje spojrzenie
na sprawę jest nacechowane osobistym zaangażowniem, przez co nie słuchasz
przeciwnych argumentów choć są zasadne)
BTW: najlepszą metodą na jazdę na ulgowym bilecie bez uprawnień jest imienny
miesięczny. Znajomy 3 rok jeździ na ulgowym choć nie ma prawa - kontrole z
konieczności są ekspresowe, więc jeśli ktoś widzi imienny bilet ulgowy ze
zdjęciem, to nie traci czasu na sprawdzanie legitymacji bo nie przypuszcza
że posiadacz jest gapowiczem ;)
Pozdrawiam
-
55. Data: 2003-10-07 21:40:11
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: "etamin" <e...@n...interia.pl>
> W centrum miasta na większosci.
W krakowie nie spotkalem sie z automatami.
> A skad niby zbłąkany podrózny mialby sie nagle w srodku nocy znalezc na
jakims zadupiu?
Wraca od znajomych ktorzy mieszkaja na zadupiu ?
Fakt jest taki ze nie pisalem ani skad jechalem ani gdzie ani kiedy, wiec
glupio jest sugerowac ze wszedzie sa kioski itd. Gdybym mial mozliwosc
kupienia biletu w kiosku kupilbym go.
pozdrawiam Maciek
-
56. Data: 2003-10-08 09:34:07
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> Zaciekawiło mnie
> natomiast bardzo pozytywnie że kontroler jest normalnym, inteligentnym
> facetem, a nie obdartusem czy karkiem :)
Heh dzieki, ale bywaja tacy i tacy ;-)
> (chociaż uważam że Twoje spojrzenie
> na sprawę jest nacechowane osobistym zaangażowniem, przez co nie słuchasz
> przeciwnych argumentów choć są zasadne)
Nieraz trudno wykonywac taką pracę z obojętnoscią i bez osobistego
zaangazowania...
pdr
Olo
-
57. Data: 2003-10-08 09:35:47
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> > W centrum miasta na większosci.
>
> W krakowie nie spotkalem sie z automatami.
Poraz kolejny zatem - nie pisze nt. Krakowa.
> Wraca od znajomych ktorzy mieszkaja na zadupiu ?
To mógł sobie przewidziec, ze bedzie wracał w nocy. Albo przenocowac u tych
znajomych,wzglednie od nich odkupic bilet.
pdr
Olo
-
58. Data: 2003-10-08 09:38:49
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: "Olo Kwasniak" <o...@p...wp.pl>
> > 1) rzadko ktory pasazer posiada odliczona kwote
>
> a ja twierdze ze bardzo czesto
Ale ja może jestem nieco bardziej w temacie, gdyż dziennie obserwuję
kilkadziesiąt takich transakcji i praktycznie zawsze kierowca / motorniczy
cośtam wydaje.
> a tu z koleii twierdze ze zadko ktory kierowca sprzedaje bilety w czasie
> jazdy
I tu również się nie zgodzę - dość często się to zdarza, zwłaszcza w
tramwajach, choć nie tylko.
> a kto mowi o przyjezdnych, a miejscowi wracjaacy np z imprez niekoniecznie
w
> centrum, to co?
Miejscowi:
a) mają miesięczne / kwartalne / etc.
b) mogą sobie przewidziec, ze skoro idą na imprezę to będą pozno wracac i
kupic bilety na zapas.
Chodzi tu chyba bardziej o przyjezdnych, ktorzy nie mają jak zrobic tego
zapasu, bo mieszkają w innym regionie kraju.
pdr
Olo
-
59. Data: 2003-10-08 10:51:03
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: "etamin" <e...@n...interia.pl>
> To mógł sobie przewidziec, ze bedzie wracał w nocy. Albo przenocowac u
tych
> znajomych,wzglednie od nich odkupic bilet.
>
A jesli nie mogl? ,nie mial czasu ,mozliwosci??
Zreszta jak juz wywnioskowalem moge jechac na gape
w takim przypadku wiec po co filozofowac dalej? :-P
(mowa o mpk krakow)
pozdrawiam Maciek
-
60. Data: 2003-10-08 16:52:41
Temat: Re: Bilety tramwajowe
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
> Kontrolerzy to w sytuacji, gdy kierowca nie ma biletów piszą na niego
> raport, bo zasadniczo umowa KZK GOP <--> przewoznik przewiduje, ze
kierujący
> ma byc w takowe zaopatrzony.
> Poza tym nie rozumiem na czym mialby ten uklad polegac - przeciez
wowczas my
> bysmy zyskiwali, a kierowca by tracil (bo ma tam w koncu jakies groszowe
> prowizje z tych biletow).
Ale jak się dogada z kontrolerem, to może mieć 50% od mandatu. To więcej,
niż prowizja od biletu. teraz już wiesz, o co mi chodzi?