Kolega prosil mnie o pomoc w pewnej sprawie a wpadlem na pomysl zeby to
wlasnie tutaj umiescic.
Wiec zaczynam, dodam tylko ze chodzi o uczelnie na ktorej studiuje.

W roku 2001 kolega mial sesje poprawkowa ale zdarzyl podejsc do ostatniego
egzaminu gdyz musial wyjechac z kraju.Liczyl ze sesje zamknie i wpacil
czesne za semestr zimowy czyli 1650 zlotych.Niestety nie mogl czekac na ten
ostatni egzamin wie poszedl do dziekanatu zlorzyc podanie o powtararzanie
roku.Oczywiscie decyzja rektora byla pozytywna.Dodam tylko ze powtarzanie
jest bezplatne!!!!Gdy babce w dziekanacie powiedzial ze juz wplacil ona
powiedziala ze nic sie nie stalo i ze te pieniadze przepisze mu sie na rzec
przyszle czesnego w pazdzierniku 2002 roku.No i tak minal rok.Ten sam
student idzie do dziekanatu wlasnie w owym pazdzierniku przeniesc wplate a
baba z dziekanatu mowi ze za powtarzanie sie placi decyzja z maja 2002
roku.Stwierdza ze niema takiej mozliwosci.Przeciez prawo nie dziala
wstecz.Kolega powiedzial ze nie zaplaci bo jes to niefer.Prosze o
wyjasnienie co ma zrobic.Przepraszam ze tak pogmatwalem ,mam nadzieje ze
zrozumienie sens:)))Jakby co to czekam na dodatkowe pytania .Wszytskich
grupowiczow goraco pozdrawiam i jeszcze raz prosze o pomoc