Witam,

od kilku dni probuje ustalic nastepujaca kwestie i pomimo usilnych prob nie
udaje mi sie, wiec moze tutaj ktos zyczliwy mi pomoze :

Jest umowa o kredyt podpisana z bankiem X. w Umowie o kredyt nie ma klauzuli
mowiacej o mozliwosci wymiany informacji nt. kredytu z innymi podmiotami.
Jednak kredyt nie jest splacany w terminie, bank wypowiedzial umowe ( w
2002r.) wtedy przyslal wezwanie do wspolkredytobiorcy (malzonka jednego z
kredytobiorcow). Od tamtej pory sprawa nie istniala. Az do czerwca tego
roku, gdy terminowo konczylaby sie umowa. Bank podal informacje do BIK o
przeterminowanym zadluzeniu, a w sierpniu o podaniu kredytu do windykacji
(bez zadnej dodatkowej informacji w tym roku).

Pytania:

1. Czy pomimo braku klauzuli w umowie Bank mial prawo podac informacje do
BIK?

2. Czy bez dodatkowej informacji w tym roku Bank mial prawo dokonac tych
wpisow?

3. - z nieco innej beczki i dotyczace innej sprawy - jakie moga byc
konsekwencje dla banku jesli udzielil kredytu na podstawie umowy, ktora nie
zostala podpisana przez jednego z kredytobiorcow (przeoczenie urzednika
bankowego IMHO) - kredyt nie zostal splacony a bank podal informacje do BIK
obciazajac wspolkredytobiorce ktorego podpisu nie ma na umowie?

Z gory dziekuje za wszelka pomoc

do góry

Kubba napisał(a):
> 1. Czy pomimo braku klauzuli w umowie Bank mial prawo podac informacje do
> BIK?

tak

> 2. Czy bez dodatkowej informacji w tym roku Bank mial prawo dokonac tych
> wpisow?

tak

> 3. - z nieco innej beczki i dotyczace innej sprawy - jakie moga byc
> konsekwencje dla banku jesli udzielil kredytu na podstawie umowy, ktora nie
> zostala podpisana przez jednego z kredytobiorcow (przeoczenie urzednika
> bankowego IMHO) - kredyt nie zostal splacony a bank podal informacje do BIK
> obciazajac wspolkredytobiorce ktorego podpisu nie ma na umowie?

konsekwencje?
może być trudniej odzyskać pieniądze, ale i tak mu się należą
jak nie z umowy, to z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia

KG

do góry

> Kubba napisał(a):
> > 1. Czy pomimo braku klauzuli w umowie Bank mial prawo podac informacje
do
> > BIK?
>
> tak

Tu jestem w stanie zrozumiec, choc nie za bardzo w takim razie wiem do czego
odnosi sie zapis w ustawie o bankowosci.

>
> > 3. - z nieco innej beczki i dotyczace innej sprawy - jakie moga byc
> > konsekwencje dla banku jesli udzielil kredytu na podstawie umowy, ktora
nie
> > zostala podpisana przez jednego z kredytobiorcow (przeoczenie urzednika
> > bankowego IMHO) - kredyt nie zostal splacony a bank podal informacje do
BIK
> > obciazajac wspolkredytobiorce ktorego podpisu nie ma na umowie?
>
> konsekwencje?
> może być trudniej odzyskać pieniądze, ale i tak mu się należą
> jak nie z umowy, to z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia
>

Byc moze nie sprecyzowany do konca problem - 2 wspolnikow firmy - spolki
cywilnej bierze kredyt, ale nie jako firma a jako osoby fizyczne Jeden z
nich potrzebuje podpisu wspolmalzonka. Wspolmalzonek tej umowy nie
podpisuje, bo nie uwaza tego kredytu ze dobry pomysl. Bank kredytu udziela,
jak pisalem raczej w wyniku przeoczenia urzednika. Kredyt nie zostaje
splacony. Bank podaje wspolmalzonka do BIK.

Czy w tej sytuyacji bank rowniez nie jest za to odpowiedzialny w zaden
sposob?

pozdr.

Kubba

do góry

Użytkownik "kam" <#k...@w...pl#> napisał w wiadomości
news:dgp7ll$1b$1@inews.gazeta.pl...

> > 3. - z nieco innej beczki i dotyczące innej sprawy - jakie mogą
być
> > konsekwencje dla banku jeśli udzielił kredytu na podstawie umowy,
która nie
> > została podpisana przez jednego z kredytobiorców (przeoczenie
urzędnika
> > bankowego IMHO) - kredyt nie został spłacony a bank podął
informacje do BIK
> > obciążając wspolkredytobiorce ktorego podpisu nie ma na umowie?
>
> konsekwencje?
> może być trudniej odzyskać pieniądze, ale i tak mu się należą
> jak nie z umowy, to z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia

Tutaj jestem odmiennego zdania. Jeśli ów kredytobiorca zaprzeczy,
jakoby brał udział w przedsięwzięciu, to moim zdaniem dochodzenie od
niego należności jest bezpodstawne. Chyba, że z czegoś innego wynika
przekonanie, iż jest on kredytobiorcą (weksel, inna korespondencja z
bankiem). Przecież jeśli nie ma na umowie jego podpisu, to na umowie
są tylko i wyłącznie jego dane osobowe, które mógł podać ktokolwiek.

Sprawa jest tym bardziej realna, że to ma być współkredytobiorca. A
więc można przyjąć, ze kredyt wzięli tylko pozostali.

do góry

Robert Tomasik napisał(a):
> Tutaj jestem odmiennego zdania. Jeśli ów kredytobiorca zaprzeczy,
> jakoby brał udział w przedsięwzięciu, to moim zdaniem dochodzenie od
> niego należności jest bezpodstawne. Chyba, że z czegoś innego wynika
> przekonanie, iż jest on kredytobiorcą (weksel, inna korespondencja z
> bankiem). Przecież jeśli nie ma na umowie jego podpisu, to na umowie
> są tylko i wyłącznie jego dane osobowe, które mógł podać ktokolwiek.
>
> Sprawa jest tym bardziej realna, że to ma być współkredytobiorca. A
> więc można przyjąć, ze kredyt wzięli tylko pozostali.

cóż, wszystko to kwestia dowodów

KG

do góry