-
1. Data: 2003-05-06 10:52:51
Temat: Aukcje internetowe a e-booki
Od: "SolAngelica" <s...@o...pl>
Witam
Moje pytanie dotyczy e-booków.
Szukając w sieci, w przepisach prawnych nie znalazłam konkretnej odpowiedzi
jak należy ustosunkować się do e-booków wystawianych na aukcjach
internetowych.
W dobie istnienia programów do tworzenia własnych e-booków zostawiam poza
pytaniem te e-booki, które zostały stworzone własnoręcznie i wystawione na
aukcję przez autora. Nie o nie mi jednak chodzi.
Ostatnio pojawiły się w sieci e-booki z licencją, która pozwala na
odsprzedawanie (wprowadzanie nawet własnych zmian) zakupionego e-booka np.
Poradnik Aukcjonera.
Rozumiem, że zgodnie z licencją GNU sprawa jest oczywista i tego typu
działania są zgodne z prawem.
Niestety, na aukcjach pojawia się coraz więcej e-booków, często w j.
angielskim i nie ma możliwości wyśledzenia czy jest to zgodne z prawem czy
nie (pojawiają się również e-booki z heliona, co jest jednak pewnym domysłem
bez dowodu).
Proszę o podpowiedź jak się do tego zabrać, czy jest możliwe upilnowanie
porządku w tej sytuacji, czego należy wymagać od sprzedającego
(oświadczenie, poręczenie), aby stwierdzić, że dana aukcja jest legalna.
Jeśli ktoś wie, to bardzo proszę o podpowiedzi.
Pozdrawiam
SolAngelica
-
2. Data: 2003-05-06 13:12:41
Temat: Re: Aukcje internetowe a e-booki na licencji GNU
Od: Mateusz Korniak <i...@k...pl>
SolAngelica wrote:
> Ostatnio pojawiły się w sieci e-booki z licencją, która pozwala na
> odsprzedawanie (wprowadzanie nawet własnych zmian) zakupionego e-booka np.
> Poradnik Aukcjonera.
> Rozumiem, że zgodnie z licencją GNU sprawa jest oczywista i tego typu
> działania są zgodne z prawem.
Nie jest zgodne z prawem jest sprzedawanie czegokolwiek na licencji GNU, ale
wprawdzać zminany i dystrybuować dalej można przy zachowaniu mało
restrykcyjnych warunków.
--
http://www.kupujemy.pl/ - Ponad sto tysięcy towarów z ponad 150 sklepów
internetowych i cenników (prawie wszystkie działające w Polsce) z szeroko
rozumianej branży elektroniczno - komputerowej z cenami z ostatniej doby,
pogrupowane wg kategorii, typów, cen i sklepów. Zapraszamy.
-
3. Data: 2003-05-06 15:45:49
Temat: Re: Aukcje internetowe a e-booki
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Wydaje mi się, że wyczerpującej informacji na ten temat należy szukać u
autora dzieła. A zatem jeśli chcesz zakupić e-book HELION'a, to zapytaj to
wydawnictwo, czy puszczało coś takiego w obieg i w jaki sposób masz odróżnić
oryginał od kopii. To trochę tak, jak ze znakami towarowymi. Każda większa
firma ma swoje sposoby zabezpieczeń, a ich "siła" tkwi bardzo często właśnie
w tym, że nikt tych reguł nie zna. ADIDAS ma jakieś tam wszywki, PUMA m.in.
używa jakiś tam nikt wszywanych. Boję się, że nie da się podać jakiegoś
ogólnego sposobu na odróżnienie falsu od oryginału.
Zresztą, coś nie bardzo wieżę w te wersje e-book z HELION'a. Trochę za
trudne do upilnowania przy rozpowszechnianiu. Ale nie zarzekam się, bo może
coś takiego jest.
Ze strony kupującego wymagana jest dobra wiara. Więc jeśli HELION stwierdzi,
że coś takiego wypuścił na rynek i że nie ma możliwości odróżnienia
oryginału od falsu, to moim zdaniem wyczerpiesz znamiona dobrej woli. Możesz
kupić. Jednak, jeśli HELION będzie utrzymywał, że nigdy czegoś takiego nie
sprzedawał, to są dwie możliwości. Albo ktoś to wykonał nielegalnie i
popełnia przestępstwo sprzedając, albo po prostu facet konfabuluje i zmierza
wprost do wyłudzenia kilku złotych od naiwnych.
W pierwszym przypadku w najgorszym razie narażasz się na podejrzenie
popełnienia paserki, zaś w najlepszym na status świadka w postępowaniu i
konieczność udziału w czynnościach procesowych. W tym drugim wypadku po
prostu stracisz kilka złotych płacąc za coś, czego rzetelności i
przydatności w żaden sposób nie zdołasz zweryfikować.
--
Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Przedstawiony wyżej
punkt widzenia jest moją prywatną opinią i upraszam o nie trakto-
wanie jego jako bezwzględnie obowiązującego stanu prawnego.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2003-05-06 16:27:46
Temat: Re: Aukcje internetowe a e-booki na licencji GNU
Od: "SolAngelica" <s...@o...pl>
Użytkownik "Mateusz Korniak" <i...@k...pl> napisał w wiadomości
news:b98ce0$pou$1@news.polbox.pl...
> SolAngelica wrote:
>
> > Ostatnio pojawiły się w sieci e-booki z licencją, która pozwala na
> > odsprzedawanie (wprowadzanie nawet własnych zmian) zakupionego e-booka
np.
> > Poradnik Aukcjonera.
> > Rozumiem, że zgodnie z licencją GNU sprawa jest oczywista i tego typu
> > działania są zgodne z prawem.
>
>
> Nie jest zgodne z prawem jest sprzedawanie czegokolwiek na licencji GNU,
ale
> wprawdzać zminany i dystrybuować dalej można przy zachowaniu mało
> restrykcyjnych warunków.
>
>
>
Coś pomieszałam. Z licencji GNU wynika, że (cytuję):
"Na przykład, jeśli rozprowadzacie Państwo kopie takiego programu,
niezależnie czy gratisowo, czy za opłatą, musicie Państwo odbiorcy udzielić
wszelkich tych praw, jakie mieliście sami. Musicie zapewnić mu również
otrzymanie kodu źródłowego (lub możliwość otrzymania) oraz przedstawić
niniejsze Warunki, aby mógł on poznać swoje prawa.
Ochrona Państwa praw przebiega w dwóch etapach:
- zastrzegamy prawo własności autorskiej do oprogramowania,
- oferujemy Państwu niniejszą licencję, która daje Wam sankcjonowane prawem
zezwolenie na kopiowanie, rozpowszechnianie i/lub modyfikowanie tego
oprogramowania."
oraz
"Możesz kopiować i rozprowadzać w dowolnych mediach wierne kopie kodu
źródłowego Programu w otrzymanej formie pod warunkiem, że w widoczny sposób
i odpowiednio podasz na każdej kopii właściwą informację o prawie autorskim
i zrzeczenie się uprawnień z tytułu gwarancji; wszelkie napisy informacyjne
na temat Licencji i faktu nieudzielania gwarancji musisz chronić przed
uszkodzeniem, zaś wszystkim innym odbiorcom Programu musisz wraz z Programem
wręczać egzemplarz niniejszej Licencji.
Możesz pobierać opłatę za fizyczną czynność przekazania kopii i według
własnej decyzji możesz za opłatą proponować ochronę gwarancyjną."
Tutaj tekst licencji http://www.gnu.org.pl/text/licencja-gnu.html
Natomiast w przypadku wspomnianego przeze mnie Poradnika Aukcjonera (tytuł
przykładowy) w licencji wyraźnie jest zaznaczone, że (cytuję):
"1. Posiadacz publikacji może korzystać z niej bez ograniczeń.
2. Zabronione są jakiekolwiek zmiany lub modyfikowanie zawartości (...)
3. Właściciel praw autorskich udziela zezwolenia na odsprzedaż dowolnej
ilości kopii niniejszej publikacji z zastrzeżeniem pkt. 2.
4. (...)
5. Niniejszy ebook nie może być włączany do żadnych pakietów, zbiorczych
publikacji, zestawów itp. w celu odsprzedaży łącznie z innymi publikacjami.
6. Nabywca może używać niniejszego ebooka jako bezpłatnej premii, bonusu do
sprzedawanych przez siebie towarów lub usług."
W licencji poradnika aukcjonera niejasne są dla mnie pkt 5 i 6. Niby nie
można ebooka włączyć do zestawu w celu odsprzedaży, ale może być użyty jako
bonus.... wystarczy tylko napisać, że to nie "zestaw", ale "coś" o bonus....
Z odpowiedzi Pana Korniaka wynika, że na podstawie licencji GNU nie można
nic odsprzedawać, czy rzeczywiście? Czy to jest pewne? Z licencji, którą
cytuję (GNU) wynika, że to jest jednak możliwe.
A jaka byłaby odpowiedź na moje pytanie:
"Proszę o podpowiedź jak się do tego zabrać, czy jest możliwe upilnowanie
porządku w tej sytuacji, czego należy wymagać od sprzedającego
(oświadczenie, poręczenie), aby stwierdzić, że dana aukcja jest legalna"
Pozdrawiam
SolAngelica
-
5. Data: 2003-05-06 16:52:04
Temat: Re: Aukcje internetowe a e-booki
Od: "SolAngelica" <s...@o...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b98ncm$4r1$6@inews.gazeta.pl...
> Zresztą, coś nie bardzo wieżę w te wersje e-book z HELION'a. Trochę za
> trudne do upilnowania przy rozpowszechnianiu. Ale nie zarzekam się, bo
może
> coś takiego jest.
Jest coś takiego, w czytelni Heliona jest kilka książek do ściągnięcia.
> W tym drugim wypadku po
> prostu stracisz kilka złotych płacąc za coś, czego rzetelności i
> przydatności w żaden sposób nie zdołasz zweryfikować.
Nie chodzi mi o przekonanie się jako osoby kupującej, a po prostu czego
należy wymagać od osoby sprzedającej, aby było jasne, rzetelne i zgodne z
prawem.
Pozdrawiam
SolAngelica
-
6. Data: 2003-05-06 19:53:22
Temat: Re: Aukcje internetowe a e-booki
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Jest coś takiego, w czytelni Heliona jest kilka książek do ściągnięcia.
Skoro są w czytelni HELION'a to pewnie są darmowe. Jest sens ich zakupu?
| Nie chodzi mi o przekonanie się jako osoby kupującej, a po prostu czego
| należy wymagać od osoby sprzedającej, aby było jasne, rzetelne i zgodne z
| prawem.
No to należy się z tym pytaniem zwrócić do autora tego dzieła. Tylko on może
ostatecznie stwierdzić, co jest autentyczne. Natomiast Ty jako kupujący, to
akurat nie musisz niczego żądać. Jak idziesz do księgarni i kupujesz
książkę, to nie zastanawiasz się, czy to jest legalne wydanie a nie jakaś
podróbka. Nie żądasz certyfikatu na książkę. Choć przecież może się okazać,
że to jest nielegalne.
Z drugiej strony, to się zastanawiam, czy taka transakcja może być w ogóle
legalna. O ile, jeśli transakcja polega na przesłaniu Ci oryginalnego
nośnika z danymi, to sprawa wydaje się jasna, prawnie dopuszczalna i
legalna - choć oczywiście to też może być fals, ale to inna sprawa. O tyle
przesłanie Ci pliku via Internet moim zdaniem jest zwielokrotnieniem utworu,
albowiem jest to kopia kopii znajdującej się na dysku sprzedającego. W tym
wypadku, o ile dzieło dane nie jest udostępniane przez autora bezpłatnie, to
sprzedający powinien mieć pisemne upoważnienie właściciela praw autorskich
do zwielokrotniania. A zatem pewnie należałoby zażądać jego okazania, a
najlepiej przyjąć kopię. Dla porządku ja bym potwierdził prawdziwość takiego
upoważnienia u autora, jeśli nie jest ono na przykład podpisane
elektronicznie, co fałszerstwo raczej wyklucza.
--
Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Przedstawiony wyżej
punkt widzenia jest moją prywatną opinią i upraszam o nie trakto-
wanie jego jako bezwzględnie obowiązującego stanu prawnego.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2003-05-06 20:05:04
Temat: Re: Aukcje internetowe a e-booki na licencji GNU
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
W prawie cywilnym warunki zawartej pomiędzy stronami umowy mają zawsze
pierwszeństwo przed unormowaniami ogólnymi. A więc przede wszystkim
licencja, a dopiero później ustawa. Powyższa zasada sprawdza się prawie
zawsze, bo są pewne wyjątki, ale są one opisane w ustawach wyraźnie poprzez
wzmiankę np. "choćby strony ustaliły inaczej" lub podobną.
Ja osobiście sprzeczności tu żadnej nie widzę. Po prostu e-book ma być na
osobnym nośniku (pkt. 4). Można go sprzedać (pkt. 3) albo udostępnić komuś
bezpłatnie (pkt. 5) osobno (bezpłatna premia), albo wspólnie ze sprzedawanym
produktem (bonus). Ewentualnie zastanawiam się, czy umieszczenie tego
e-booka na jednym nośniku z innymi publikacjami, gdy nie będzie on
traktowany jako część tamtych publikacji, jak również nie zostanie jakoś
włączony do nich naruszy pkt. 4 licencji i osobiście skłaniam się do
stanowiska, że nie naruszy, ale tu już pewności nie mam i w razie
wątpliwości proponowałbym zwrócić się do autora o wyjaśnienie.
--
Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Przedstawiony wyżej
punkt widzenia jest moją prywatną opinią i upraszam o nie trakto-
wanie jego jako bezwzględnie obowiązującego stanu prawnego.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2003-05-06 22:46:30
Temat: Re: Aukcje internetowe a e-booki
Od: "SolAngelica" <s...@o...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b99d5f$227$2@inews.gazeta.pl...
> Skoro są w czytelni HELION'a to pewnie są darmowe. Jest sens ich zakupu?
Nie ja chcę je kupić. Po prostu są osoby wykorzystujące okazję naiwnych
klientów, którzy nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak Czytelnia Heliona i
kupią ten produkt.
> Z drugiej strony, to się zastanawiam, czy taka transakcja może być w ogóle
> legalna. O ile, jeśli transakcja polega na przesłaniu Ci oryginalnego
> nośnika z danymi, to sprawa wydaje się jasna, prawnie dopuszczalna i
> legalna - choć oczywiście to też może być fals, ale to inna sprawa. O tyle
> przesłanie Ci pliku via Internet moim zdaniem jest zwielokrotnieniem
utworu,
> albowiem jest to kopia kopii znajdującej się na dysku sprzedającego.
Bardzo ładne wyjaśnienie.
Ja osobiście skłaniam się do tego, że jakakolwiek odsprzedaż e-booków oprócz
tych własnoręcznie robionych powinna być zabroniona. Szkoda, że w prawie
polskim jest tyle nieścisłości (i nie tylko w tym temacie).
Pozdrawiam
SolAngelica