-
1. Data: 2009-05-24 23:39:30
Temat: Art 180 k.c. ?
Od: "scob" <scob@wez_i_nie_spamuj_tlen.pl>
Cześć :-)
Przyjąłem swego czasu do naprawy komputer przenośny typu laptop ;-)
Uszkodzenie było poważne - wymagało wymiany płyty głownej (która jak
niektórzy wiedzą jest "kręgosłupem" komputera; rzecz relatywnie droga -
powiedzmy ok. 35% wartości nowego komputera..)
Umówiłem się z klientem, że _jeśli_ uda mi się "trafić" tani podzespół na
rynku wtórnym - szybko mu naprawię i za ustaloną wcześniej kwotę dostarczę
pod nos.
Po 3 tygodniach skontaktowałem się z klientem telefonicznie - informując go,
że sprzętu dla niego najprawdopodobniej nie zdobęde na rynku wtórnym (z
rozbiórek etc.)- bo nie ma w znajomych serwisach komputerowych ani na
stronach z aukcjami, i moge zakupić u producenta/dystrybutora nowy za +-100
zł więcej. Klient odpowiedział "poczekajmy jeszcze z tydzien albo dwa, może
na aukcjach się coś pojawi".
Po ww. 2 tygodniach dzwonię do faceta i składam propozycję
nie-do-odrzucenia: "nie jestem w stanie naprawić pana komputera na używanych
podzespołach, a skoro nie chce Pan wydawać pieniążków na zakup nowej płyty
głownej - prosze podać czas i miejsce - odwiozę Panu laptop w stanie "jak
jest" albo Pan odbierze go ode mnie. Nic nie poprawiłem w sensie
technicznym, więc nic Pan nie zapłaci.
Odpowiedź klienta: "eee, yyyy... to niech narazie będzie u pana, a ja
zadzwonię..."
Od czasu powyższej rozmowy telefonicznej minęło pół roku - nie kontaktowałem
się więcej z klientem, on do mnie nie oddzwonił (numeru zgubić nie mógł: ma
w odebranych w komórce, otrzymał wizytówkę, okleiłem jego stacjonarny
komputer naklejka z nazwą firmy i numerem telefonu).
Dla doprecyzowania: wszystko załatwione "na gębę", wg. umowy ustnej - tak mi
poczciwie z oczu patrzy, że proponując klientowi wypisanie flepa zazwyczaj
słyszę "a daj Pan spokój, znamy się przecież".
Moje pytanie:
Czy w zaistniałej sytuacji (po +- 6 miesiącach) mogę owe zwłoki laptopa
potraktować jako porzucone w myśl art. 180 KC, i jako porzucone objąć je w
posiadanie w myśl art. 181 ? (tz. wziąć jako swoją rozebrać na części - i
te, które posiadają jakąś wartość materialną rozporządzić wg. własnego
uznania - czyli np. sprzedać?
pozdrawiam
scobowski
-
2. Data: 2009-05-25 03:44:18
Temat: Re: Art 180 k.c. ?
Od: Johnson <j...@n...pl>
scob pisze:
>
> Moje pytanie:
> Czy w zaistniałej sytuacji (po +- 6 miesiącach) mogę owe zwłoki laptopa
> potraktować jako porzucone w myśl art. 180 KC, i jako porzucone objąć je w
> posiadanie w myśl art. 181 ? (tz. wziąć jako swoją rozebrać na części - i
> te, które posiadają jakąś wartość materialną rozporządzić wg. własnego
> uznania - czyli np. sprzedać?
>
Nie możesz.
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
3. Data: 2009-05-25 06:37:43
Temat: Re: Art 180 k.c. ?
Od: "scob" <scob@wez_i_nie_spamuj_tlen.pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gvd46i$ppm$1@inews.gazeta.pl...
>
> Nie możesz.
Ważne, że rzeczowo, dzięki Johnson. Zacząłem się nad sobą zastanawiać..
Gdyby jednak komuś chciało się szerzej napisać, to ja doprecyzuję: klient
stracil/zmienił numer telefonu, nie mieszka już pod adresem pod którym
odebrałem sprzęt do naprawy. Właściciel mieszkania nie chce podać / nie zna
adresu faceta, ja nie znam nawet jego nazwiska... - nie ma nawet jak wysłać
wezwania do odbioru..
-
4. Data: 2009-05-25 07:05:02
Temat: Re: Art 180 k.c. ?
Od: Johnson <j...@n...pl>
scob pisze:
> Gdyby jednak komuś chciało się szerzej napisać, to ja doprecyzuję: klient
> stracil/zmienił numer telefonu, nie mieszka już pod adresem pod którym
> odebrałem sprzęt do naprawy. Właściciel mieszkania nie chce podać / nie zna
> adresu faceta, ja nie znam nawet jego nazwiska... - nie ma nawet jak wysłać
> wezwania do odbioru..
>
>
Depozyt sądowy.
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
5. Data: 2009-05-26 13:41:07
Temat: Re: Art 180 k.c. ?
Od: Waldemar Fraś <w...@n...ekrakow.net>
Johnson pisze:
> scob pisze:
>
>> Gdyby jednak komuś chciało się szerzej napisać, to ja doprecyzuję:
>> klient stracil/zmienił numer telefonu, nie mieszka już pod adresem pod
>> którym odebrałem sprzęt do naprawy. Właściciel mieszkania nie chce
>> podać / nie zna adresu faceta, ja nie znam nawet jego nazwiska... -
>> nie ma nawet jak wysłać wezwania do odbioru..
>>
>
> Depozyt sądowy.
>
A jak to wychodzi kosztowo?:>
--
pozdrawiam
Waldemar Fras'
site: http://waldi.ekrakow.net
-
6. Data: 2009-05-26 13:57:16
Temat: Re: Art 180 k.c. ?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Waldemar Fraś pisze:
>>>
>> Depozyt sądowy.
>>
> A jak to wychodzi kosztowo?:>
>
Fatalnie.
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
7. Data: 2009-05-26 14:31:50
Temat: Re: Art 180 k.c. ?
Od: "scob" <scob@wez_i_nie_spamuj_tlen.pl>
>>>
>> A jak to wychodzi kosztowo?:>
>>
>
> Fatalnie.
>
hmm :> może dlatego liczyłem na jakieś "życiowe" porady w ramach prawa -
średnio mi się uśmiecha ponosić koszty postępowania, żeby po roku czy 2
dowiedzieć się, że właściciel się nie znalazł, a ja mam na półce 2letni złom
(bo "depozyt" "zdeponowany" będzie pewnie u mnie, prawda..?
-
8. Data: 2009-05-26 14:34:38
Temat: Re: Art 180 k.c. ?
Od: Johnson <j...@n...pl>
scob pisze:
> (bo "depozyt" "zdeponowany" będzie pewnie u mnie, prawda..?
>
>
Nie.
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
9. Data: 2009-05-26 21:53:29
Temat: Re: Art 180 k.c. ?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "scob" <scob@wez_i_nie_spamuj_tlen.pl> napisał w wiadomości
news:gvcmeq$psv$1@mx1.internetia.pl...
Nie możesz w żadnym wypadku potraktować powierzonego Ci do naprawy
komputera jako porzuconego i objąć go posiadanie. Jego rozmontowanie na
części będzie przywłaszczeniem mienia powierzonego - teoretycznie. Pisze
teoretycznie, bo oddający rzecz do naprawy nie ma żadnego pokwitowania od
Ciebie, wobec czego nie będzie miał jak dowieść, że cokolwiek pozostawił. W
praktyce powinieneś moim zdaniem wyczerpać wszelkie rozsądne możliwości
dotarcia do klienta. Z tego co piszesz wiele zrobiłeś. Zajrzałbym jeszcze
na dysk komputera, bo może tam w plikach będzie jakaś wskazówka pozwalająca
na ustalenie danych osobowych.
Jeśli to nic nie pomoże, to moim zdaniem powinieneś potraktować ten laptop
jako porzucony bez zamiaru wyzbycia się własności - art. 183§2 kc. czyli
laptop zgodnie §1 z Rozp. RADY MINISTRÓW z dnia 14 czerwca 1966 r. w
sprawie rzeczy znalezionych przekazać rejonowemu organowi rządowej
administracji ogólnej właściwemu miejscowo. Rozporządzenie stare, ale
wydaje mi się, że pewnie będzie to wojewoda.
-
10. Data: 2009-05-26 22:53:39
Temat: Re: Art 180 k.c. ?
Od: "scob" <scob@wez_i_nie_spamuj_tlen.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gvhol0$mb4
>
> Jeśli to nic nie pomoże, to moim zdaniem powinieneś potraktować ten laptop
> jako porzucony bez zamiaru wyzbycia się własności - art. 183§2 kc. czyli
> laptop zgodnie §1 z Rozp. RADY MINISTRÓW z dnia 14 czerwca 1966 r. w
> sprawie rzeczy znalezionych przekazać rejonowemu organowi rządowej
> administracji ogólnej właściwemu miejscowo. Rozporządzenie stare, ale
> wydaje mi się, że pewnie będzie to wojewoda.
Spytam u wojewody, co mi tam ;-) a docelowo wywalę do biura rzeczy
znalezionych jeśli takowe istnieje - bo Rady Gromadzkiej mogę przypadkiem
rzeczywiście nie znaleźć ;-)
dziękuję, pozdrawiam