Olgierd pisze:
> Dnia Mon, 14 Jul 2008 10:35:25 +0200, Liwiusz napisał(a):
>
>> Po drugie: co to jest miejsce spełnienia świadczenia? Czy w przypadku
>> sprzedaży wysyłkowej miejscem spełnienia świadczenia faktycznie jest
>> siedziba sprzedawcy, a nie kupującego?
>
> Jest to miejsce, gdzie dłużnik (sprzedawca) miał miejsce zamieszkania
> (art. 454 par. 1 kc).


To jest zasada ogólna. Czy w przypadku sprzedaży wysyłkowej
rzeczywiście miejsce wykonania umowy "nie jest oznaczone ani nie wynika
z właściwości zobowiązania"?


L.

do góry

Dnia 14.07.2008 Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał/a:
> Olgierd pisze:
>> Dnia Mon, 14 Jul 2008 10:35:25 +0200, Liwiusz napisał(a):
>>> Po drugie: co to jest miejsce spełnienia świadczenia? Czy w przypadku
>>> sprzedaży wysyłkowej miejscem spełnienia świadczenia faktycznie jest
>>> siedziba sprzedawcy, a nie kupującego?
>> Jest to miejsce, gdzie dłużnik (sprzedawca) miał miejsce zamieszkania
>> (art. 454 par. 1 kc).
> To jest zasada ogólna. Czy w przypadku sprzedaży wysyłkowej
> rzeczywiście miejsce wykonania umowy "nie jest oznaczone ani nie wynika
> z właściwości zobowiązania"?

Tym bardziej, że ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów jeszcze
takie wątpliwości powiększa - kiedy liczymy rozpoczęcie biegu terminu
10'cio dniowego?

--
Marcin

do góry

w...@N...gazeta.pl pisze:

> Ok.. ale czy słyszałeś gdzieś o tym rozwiązaniu w praktyce czy też
> przeczytałeś kupę forów prawniczych (jak ja ;p ) i po prostu uważasz, że tak
> jest? ;p

Tak stanowi KC.

do góry

Dnia Mon, 14 Jul 2008 12:12:48 +0200, Liwiusz napisał(a):

>> Jest to miejsce, gdzie dłużnik (sprzedawca) miał miejsce zamieszkania
>> (art. 454 par. 1 kc).
>
> To jest zasada ogólna. Czy w przypadku sprzedaży wysyłkowej
> rzeczywiście miejsce wykonania umowy "nie jest oznaczone ani nie wynika
> z właściwości zobowiązania"?

Oznaczone nie jest, ponieważ strony sobie nie oznaczyły innego miejsca.
Jeśli na Allegro przyjmie się zwyczaj zawierania skomplikowanych umów na
piśmie, to może będzie inaczej.
Z właściwości zobowiązania też raczej nie wynika. Nie potrafię sobie
wyobrazić jakiego rodzaju zobowiązania mogą to być... Może dałoby się to
dopasować do usług świadczonych drogą elektroniczną (np. doładowanie
komórki przez internet?)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

do góry

Liwiusz pisze:

> A właściwie to nie o 900zł, tylko o 1000zł, bo zakładamy że
> ubezpieczenie poczta wypłaciła kupującemu.

Nie godnie z KC, on (sprzedajacy) swoje swiadczenie spelnił.

do góry

Liwiusz pisze:

> A co powiesz na paragraf 2 art. 544kc?

Bez znaczenia. To jest przepis dyspozytywny, wiec sprzedajacy z
kupujacym mogli sie umowic innaczej i tak tez zrobili.

do góry

Heming pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>> A właściwie to nie o 900zł, tylko o 1000zł, bo zakładamy że
>> ubezpieczenie poczta wypłaciła kupującemu.
>
> Nie godnie z KC, on (sprzedajacy) swoje swiadczenie spelnił.


Co jest niezgodne z kc?

L.

do góry

Liwiusz pisze:

> Po trzecie: kupujący w tym przepisie ma możliwość zbadania rzeczy
> przed zapłatą. Nie rozumiem, dlaczego paragraf 1 miałby obowiązywać, a
> paragraf 2 już nie.

A slyszal kolega o przepisach wzglednie obowiazujacych (innaczej
przepisach dyspozytywnych)?

do góry

Liwiusz pisze:

> Co jest niezgodne z kc?

Jest zgodne. Odpowiedz miala brzemiec:

Nie, zgodnie z KC on (sprzedajacy) swoje swiadczenie spelnił.

do góry

Heming pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>> Co jest niezgodne z kc?
>
> Jest zgodne. Odpowiedz miala brzemiec:
>
> Nie, zgodnie z KC on (sprzedajacy) swoje swiadczenie spelnił.


Ach, czyli wysyłając coś za pobraniem (dajmy na to za 1000zł),
kupujący musi zapłacić cenę, choćby przesyłka do niego nie dotarła.
Ciekawe, czy teza byłaby do obronienia przed sądem, no i co z paragrafem
2 wspomnianego artykułu, na mocy którego kupujący może zapłacić dopiero
po zapoznaniu się z przesyłką?

L.

do góry