-
1. Data: 2005-06-08 13:36:37
Temat: Alimenty - dziwna sprawa
Od: "Ajgor" <a...@w...pl>
Witam.
Mam pytanko w bardzo dziwnej i skomplikowanej sprawie. A o co chodzi.
Mam znajome malzenstwo. I otoz jakis rok temu znajomemu z tego malzenstwa
odbilo :) Zniknal z domu i nie bylo go kilka miesiecy. Latal po swiecie, z
pracy go wylali, itd. Ona podala go do sadu o alimenty. Sąd jej te alimenty
przyznal. Niestety on nie placil (nie mial pracy, i w ogole go to nie
interesowalo). Sprawa trafila do komornika. Tyle, ze komornik nie mial z
czego sciagac. Zaleglosci rosly. Wraz z odsetkami i kosztami komorniczymi.
Pozniej znajomi sie dogadali. On wrocil do zony. Po jakims tam okresie tarć
są spowrotem kochajacym sie malzenstwem. On stal sie znow porzadnym ojcem
rodziny. Znlazl nowa prace, ona tez pracuje. I co sie okazuje. Komornik
siadl na jego pobory. On mieszka razem z nia, maja wspolna kase, i z tej
wspolnej kasy komornik zabiera czesc pieniedzy, wplaca je spowrotem do tej
samej wspolnej kasy (czyli na jej konto), i po drodze pobiera sobie koszty
komornicze. Niby ma w ratach pobrac cale zaleglosci z jego konta, i wplacic
na jej konto.
I tu pytanie. Czy oni moga to jakos odkrecic? To znaczy, zeby komornik
przestal te zaleglosci pobierac, oddawac i po drodze zabierac swoje koszty?
Moim zdaniem cala ta sytuacja jest bez sensu, i wrecz smieszna. Ale tak
wlasnie to wyglada. Przekladaja pieniadze z kieszeni do kieszeni, a po
drodze komornik zabiera swoja dole.
-
2. Data: 2005-06-08 13:44:22
Temat: Re: Alimenty - dziwna sprawa
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Ajgor wrote:
> Witam.
Podziękować juz komornikowi i kazać mu reszty nie ściągać.
Co ściągnął to jego.