Zadośćuczynienie za natarczywe czynności windykacyjne
2012-03-29 14:00
Wierzyciel ma prawo domagać się od dłużnika zapłaty i podejmować czynności windykacyjne, np. wysyłać wezwania do zapłaty. Zbyt natarczywa windykacja może jednak naruszyć dobra osobiste, np. prawo do prywatności, spokoju i nietykalności mieszkania. Osoba, której dobra osobiste zostały naruszone, może żądać m.in. pieniężnego zadośćuczynienia.
Przeczytaj także: Ustawa o windykacji. Co czeka branżę?
Naruszenie prywatnościPodejmując czynności windykacyjne w stosunku do dłużnika należy zachować umiar.
Przekonała się o tym jedna z firm windykacyjnych, która kupiła wierzytelność wobec byłego abonenta telefonii komórkowej. Kwota 750 zł, której zapłaty żądała firma windykacyjna, wynikała z naliczenia kary umownej za zerwanie przed terminem umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Dłużnik odmawiał zapłaty twierdząc, że nie otrzymał aneksu do umowy, z którego obowiązek zapłaty takiej kwoty miałby wynikać i nie miał do końca świadomości warunków umowy.
Firma windykacyjna najpierw wysyłała do dłużnika pisma mające charakter ponagleń do zapłaty, zawierających informację, jaką kwotę wraz z odsetkami należy uiścić na jej konto. W kolejnej korespondencji informowano dłużnika m.in. o próbie skontaktowania się przez pełnomocnika wierzyciela w celu ustalenia daty pobrania próbek pisma do ekspertyzy przez grafologa. Do dłużnika wysyłano też liczne wezwania do złożenia wyjaśnień, z podaniem konkretnej daty i miejsca, gdzie ten miał się stawić i to zarówno w siedzibie wierzyciela, jak i zastrzeżeniem, że w danym dniu ma być obecny w domu i oczekiwać na wizytę terenowego inspektora. Ponadto, że zostanie rozpoczęta procedura mająca na celu ustalenie źródeł dochodu i wyjawienie składników majątku. W następnych listach informowano, że została przeprowadzona wizyta oraz lustracja w miejscu zamieszkania, która jakoby nie potwierdziła złej sytuacji materialnej dłużnika. Wskazywano, że dłużnika czeka kolejna wizyta inspektora terenowego, w toku której uzupełnione zostaną dane dotyczące wnętrza nieruchomości stanowiącej jego miejsce zamieszkania oraz nastąpi ocena wartości posiadanej nieruchomości i pozostałej części majątku. Do tego dochodziły liczne telefony z żądaniem uregulowania należności.
Sprawa w sądzie
Wszystkie te czynności podejmowano w stosunku do poważnie chorego, 71-letniego mężczyzny. Jego pełnomocnik skierował sprawę do sądu żądając zaniechania działań naruszających dobra osobiste oraz zapłaty 15.000 zł zadośćuczynienia. Sąd żądania te uwzględnił. Stwierdził, że doszło m.in. do naruszenia prywatności, pozbawienia powoda poczucia spokoju i bezpieczeństwa. Działania te uznał za bezprawne, bo firma windykacyjna nigdy nie wystąpiła na drogę sądową w celu wyegzekwowania spornej wierzytelności i mimo świadomości, że dłużnik kwestionuje obowiązek zapłaty kary pieniężnej. Czynności egzekucyjne, którymi straszyła dłużnika, może wykonywać tylko uprawniony organ (sąd, komornik) na podstawie tytułu wykonawczego.
Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 10 czerwca 2011 r., sygn. akt VI ACa 84/11, zmienił wyrok Sądu Rejonowego, obniżając przyznane zadośćuczynienie z 15.000 zł do 7.500 zł. Stwierdził w uzasadnieniu, że nie każde działanie wierzyciela zmierzające do odzyskania długu legalizuje wkroczenie w sferę dóbr osobistych dłużnika. Działanie nadmierne, nakierowane na zastraszenie dłużnika, zmierzające do wywołania w nim uzasadnionej obawy o mir domowy, realizowane w oparciu o zasadę, według której "cel uświęca środki" nie może być oceniane inaczej, niż jako wadliwe. W ten sposób Sąd ocenił te pisma, w których firma windykacyjna informowała o tych działaniach, do których nie była uprawniona (np. wizyta w celu pobrania próbek pisma, "uzupełnienia materiału dowodowego", wyjawienie majątku dłużnika). Czynności te miały wzbudzić u dłużnika błędne przekonanie, że inny podmiot niż sąd może zmusić go do ujawnienia stanu jego majątku. Zdaniem Sądu bez tytułu wykonawczego, czyli orzeczenia sądowego zaopatrzonego w klauzulę wykonalności, nakazującego zapłatę spornej kwoty, wierzyciel uprawniony był tylko do wzywania dłużnika do zapłaty długu. Pozostałe środki były nieadekwatne do tego celu.
Sąd ustalając kwotę zadośćuczynienia powinien kierować się czasem trwania naruszeń, sytuacją osobistą pokrzywdzonego, jak podeszły wiek, zły stan zdrowia, ale też rodzajem naruszonego dobra osobistego, w tym wypadku prawem do prywatności oraz nietykalności mieszkania. Sąd Apelacyjny uznał, że ze względu na długotrwały czas naruszeń ich stopień był znaczny. Z drugiej jednak strony następstwa naruszeń nie miały charakteru nieodwracalnego. Uzasadniało to obniżenie przyznanego zadośćuczynienia.
Przeczytaj także:
Czym jest windykacja polubowna i dlaczego warto z niej skorzystać?
oprac. : Andrzej Janowski / Gazeta Podatkowa
Więcej na ten temat:
windykacja, firmy windykacyjne, czynności windykacyjne, wierzyciele, dłużnik, naruszenie dóbr osobistych
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)