-
151. Data: 2010-02-04 01:04:44
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
news:03022010.796E6C5F@budzik61.poznan.pl...
> Osobnik posiadający mail p...@d...com napisał(a) w poprzednim odcinku
> co następuje:
>
>> No i teraz jeszcze raz i powoli wyjasnij mi gdzie tu jest wtargniecie?
>> Jak 13-latka mogla widziec, ze wchodzi pod samochod?
>> Nie widziala samochodu bo jechal za szybko.
>> Jak by autobusu nie bylo... to moze by widziala.
>>
> mam wrazenie ze zrzucasz wine z barków rodziców.
> Jak 13 letie dzieci miałyby byc takie nierozgarniete, to moze lepiej
> zaczac
> je inaczej wychowywac?
A nie lepiej zmienic zasde przyznawania prawa jazdy?
-
152. Data: 2010-02-04 01:14:23
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "pmlb" <p...@d...com>
ps.
Zobacz jacy wypasieni kierowcy, co jeden to lepszy. Z pewnoscia cos ma
wspolnego z tym ogolem co to mowisz, ze mi pukaja w glowe...
Aha by nie bylo to Warszawa a nie wies.
http://www.youtube.com/watch?v=1P1RjFXiGog
-
153. Data: 2010-02-04 01:17:25
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"pmlb" <p...@d...com> wrote in message
news:Obpan.5$zq5.1@newsfe21.ams2...
> ps.
> Zobacz jacy wypasieni kierowcy, co jeden to lepszy. Z pewnoscia cos ma
> wspolnego z tym ogolem co to mowisz, ze mi pukaja w glowe...
> Aha by nie bylo to Warszawa a nie wies.
> http://www.youtube.com/watch?v=1P1RjFXiGog
Sorka, ze odpisuje sam do siebie, ale wlasnie skoczylem ogladac i mam
nieodparte warzenie, ze to bardziej przypomina Pakistan czy Indie niz
Europe:))
-
154. Data: 2010-02-04 06:02:47
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: "marek" <m...@N...pl>
Użytkownik "pmlb" <p...@d...com> napisał w wiadomości
news:ATC9n.147126$9A6.139970@newsfe07.ams2...
>> Dzieci należy prowadzać na smyczy ;->
>>
>> A poważniej - za dzieci odpowiadają ich opiekunowie.
>>
>> Przy twoim podejściu przy każdym zasłaniającym widok obiekcie musisz
>> zwalniać do kilku km/h - a to już lekka paranoja.
>
> Nie zabicie czy uszkodzenie kogos zwlaszcza dziecka to dla ciebie
> paranoja?
Wiesz, zeby miec 100% pewnosci ze nie zabijesz nikogo jadac samochodem,
musialbys stac w miejscu.
> A co na honorze mi ujmie jak zwolnie mijajac autobus na tyle by zatrzymac
> pojazd w miescu?
Mozesz zwolnic do 10km/h a jak gowniarz wyskoczy przed maske bezposrednio i
tak mozesz go zabic w skrajnie niekorzystnych warunkach.
> Widzisz roznimy sie podejsciem do zycia, jak mam podejscie ludzkie, dla
> mnie nia m a problemu "gonienia czasu" bycia szybszym... dla mnie zycie
> jest
To po co w ogole z samochodu korzystasz? Wszedzie pieszo dotrzesz - skoro
czas nie ma znaczenia, to mozesz pieszo chodzic :)
> zyciem i biore je takie jakie powinno byc. Ty chcesz sie spieszyc, zwolnic
> to strata czasu, a strata czasu to zle wyglada, bo ktos pomysli, ze
> niudacznik jestes i zwlaniasz mijajac stojacy autobus,... a ze mozna kogos
> tracic. Coz w "przepisach tego nie ma"...
> Na tym polega roznica zycia w UK i W Polsce. W UK sie zyje w Polsce sie
> biega na gwizdek.
Prosze jaki swiatowiec, wrocil ze zmywaka i sie madrzy :)
>>>> Wychodzenie pod pojazd zza przeszkody jest wyraźnie zakazane przez
>>>> przepisy.
>>>
>>> Powiedz to dziecu. Jak sadzisz dlaczego dzieci nie ponosza
>>> odpowiedzilanosici finansowej?
dziecko do 7 roku zycia nie moze sie samo poruszac po drogach.
od 7 roku zycia moze, i to rola rodzica zeby nauczyc je podstawowych zasad
ruchu drogowego, ktore jak widac przecietnie rozgarniety 7 latek jest w
stanie ogarnac.
Moge tylko zgadywac, ale odnosze wrazenie, ze jestes jednym z tych "super"
rodzicow ktorzy nie potrafia wychowac wlasnych dzieci (tzw. wychowanie
bezstresowe), wpoic im jakichkolwiek elementarnych zasad ani tez sprawic by
ich przestrzegaly, wiec to wszyscy wokol maja sie dostowac do tych
bachorow - no bo co to bedzie jak zginie dziecko.
Ano bedzie jedno dziecko mniej i tyle. Rodzice nie nauczyli przechodzic
przez ulice, to ich problem.
> Dlaczego od razu wpadasz w skrajnosc i piszesz 5km/h? Czy ja mowie bys
> jechal tyle przez cale miasto?
problem w tym ze przeszkod zza ktorych moze ktos wybiec jest strasznie duzo,
czy to zaparkowane samochody, przystanki itd.
do tego np. dochodza dzieci stojace na chodniku - a co bedzie jesli ktores
nagle wybiegnie? Itd.
Jak pisalem wyzej 100% gwarancje tego ze nikt nie zginie pod kolami daje
jedynie calkowity zakaz poruszania sie samochodow.
-
155. Data: 2010-02-04 08:57:43
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail p...@d...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>> W pewnym sensie tak, do tego trzeba dodac, ze idealnie bylo by jak
>>> by kierowca mogl jezdzic w kilku panstwach by nabrac obycia.
>>> Problem w Polsce jest taki, ze w Polsce sie nie jezdzi a sie sciga.
>>> Znaki ograniczajace predkosc sa interpretowane jako znaki mowiece
>>> ile trzba jechac...
>>> To jest wlsnie problem w Polsce. W Polsce kierowca (nie kazdy
>>> nauralnie) nie uzywa glowy do myslania, ze moze jade za szybko,
>>> tylko mozna 90 to dawaj 90....
>>>
>> niestety zauwazyłem, ze bardzo tendencyjnie pociałes cytaty - nie
>> odniosłes
>> sie do waznych kwestii, dlatego bede powtarzał.
>
> Bo sie nieczytelnie robi...
>
nie badz smieszny. Dla czytelnosci wycinasz pytania, na ktore odpowiedziec
ci jest niewygodnie?
>> Po pierwsze miałes podac, ile przejechałes w zyciu km.
>
> Bardzo duzo.
>
a w systemie metrycznym to ile to bedzie?
>> Po drugie juz drugi raz powtarzasz teze o sciganiu - kazdy słyszał -
>> nie nasza wina, ze tylko tobie sie spodobała.
>
> Nie rozumiem, jak to nie "nasza" wina czy "wasza" nie wiem jak to
> nazwac by kogos nie urazic.
> Dsotosowujesz sie do ogolu, prawda, nie wazne czy ogol jest debilny
> czy nie , wazne by sie nie wychylic... prawda?
>
Pokazywałem ci to w kontekscie A. Lawy, musze drugi raz zwraca ci uwage w
kontekscie mnie na ta sama sprawe - zeby wyciagac wnioski, jak powyzej,
powinienes przynajmniej przejrzec odrobine moich postów. Moze wtedy
rzetelniej moglbys sobie wyrobic opinie o moim wychylaniu się, badz nie.
>> Po trzecie znaki wcale nie sa tak interpretowane. Wystarczy obecnie
>> wyjechac na drogi - niby znaki mowia, ze 90 a ludzie jezdza wolniej.
>> A czasem szybciej.
>
> Jakos z tresci tu zamieczanych caly czas pisza: jest 90 to jade 90 bo
> mi wolno:)
pewnie zle rozumiesz.
Pisza, ze tyle jada, bo tak oceniaja warunki na drodze.
Ja np. na prostej szerokiej drodze poza terenem jade szybciej niz 90,
przewaznie około 110.
>
>>> Poza tym nie autostrady powoduja wypadki ale ludzie.
>>>
>> wypadki powoduja ludzie, wiec nie mozna porownac ilosci autostrad?
>
> Naturalnie, ze nie! Jesli nie ma autostrad to dlaczego jezdzi sie po
> drogach zwyklych jak po autostradach narazajac siebie i innych... to
> juz nie glupota to debilizm!
>
Nie to tylko kwestia prawdopodobienstwa popelnienia błedu.
Czym wiecej jedziessz autostrada, tym mniejsza szansa na wypadek
spowodowany czy to nieuwaga, czy to jakas dziura na drodze itp sytuacjami,
jakie zdarzaja sie w codziennej jezdzie.
>>> 60 moze 70 nie wiem, zalezy od wielu czynnikow, ale z pewnoscia jak
>>> beda dzwea na poboczu to na pewno nie wiecej jak napisalem...
>>>
>> no i gratuluje.
>> ztylko plis, blisko prawej krawedzi, bo blokujesz ruch.
>
> Blokuje? Czy ja napisalem, ze stoje?
> Poza tym czy ja ci zabraniam wyprzedzic?
jest wiele miejsc gdzie nie mozna wyprzedzac (z roznych powodów -przepisy,
duzy ruch itd)
> A dlaczego mam blisko krawedzi jechac i kogos jeszcze potracic, bo ty
> chcesz jechac 70km/h?
>
uuu, o nieistniejacych przepisach dotyczacych odpoczynku co 4 godziny
wiesz, a o istniejacych o jezdzie mozliwie blisko prawej krawedzi drogi nie
wiesz?
>> Musisz zrozumiec jedna rzecz - całego ryzyka z zycia nie
>> wyeliminujesz.
>
> Oczywiscie,z e nie, ale moge go zmniejszyc.
>
z toich postów wynika zdecydowanie, ze chcesz je zmniejszyc do zera.
>> Ile widziałes tych awarii układu jezdnego? Jak sie boisz awarii, to
>> dbaj o auto, a nie zwalniaj. Jak walniesz w drzewo jadac 70 to tez
>> zginiesz.
>
> Czytasz ze zrozumieniem? Napisalem ci, ze przy dzewach nie pojade
> 90km/h z roznych wzgledow awarie byly tylko jednym z przykadow, poza
> tym mi sie jeszcze nie wydarzyl;a ale jestes pewny, ze tobie sie nie
> wydarzy?
a z jakich innych? Jak argument podałes awarie, wiec?
Nie, nie jestem pewny ze mi sie nie wydarzy. Ale podejme takie ryzyko,
zwlaszcza, ze nie znam nikogo komu by sie zdarzyła awaria taka, ze nagle
auto samo zjechalo na bok.
A obracam sie wsród wielu kierowców, ktorzy przejechali po zdecydowanie
wiecej niz milion km kazdy.
>
>> Najsmieszniejsze jest, ze prawdopodobienstwo tego o czym piszesz jest
>> pewnie miejsze niz prawdopodobienstwo smieci z powodu błedu lekarza.
>> A jednak nie chodzenia do lekarza nie postulujesz.
>
> Mam ci poakzac statystyki polskich drog?
> Wg. pewnego madrego (nie pamietam nazwiska, ale w jakies stacji tv
> wystapil) za 5 lat w Polsce nie bedzie rodziny w ktorej kos nie doznal
> uszczerbku na zdrowu lub smierci w wyniuku wypadku drogowego!!!!
>
i to dwodzi prawdopodobienstwa wystapienia awarii układu kierowniczego?
>>> Zrozum, cokolwiek!
>>> Czlowieku, mozesz sie na ulamek sekundy oderwac od prowadzenia,
>>> zdekonceetrowac, stracic szczegolna ostroznosc i ladujesz na dzewie.
>>> 90km/h dzewo 10 metrow dalej... nawet go nie zauwazysz....
>>> A samochod to tylko kupa zelastwa... nigdy nie wiesz co mzoe w danym
>>> momencie zawiesc...
>
>> Ale osób jezdzacych 60km/h dlatego, ze obok drogi stoi drzewo to ja w
>> zyciu
>> nie spotkałem.
>
> No widzisz...Przyjedz do UK zobaczysz...
> Tak sie sklada, ze dla angoli zycie jest cenniejsze niz 90km/h.
> No ale to juz sposob rozumania indywidualnego.
>
a moze to zwyczajna głupota bac sie jakiejs wyimaginowanej awarii, ktora po
prostu sie nie zdarza?
>>>> pisałes ze na autostradzie jezdzisz czasami 120. Wtedy te awarie
>>>> układu kierowniczego sa ci niestraszne?
>>>
>>> Przy autostradzie rosna dzewa?
>>> Zrozum, autostrada to taka droga ktra jest doslownie wyizolowana z
>>> reszty otoczenia, lacznie z tym, ze przy zagajnikach sa siatki i
>>> barierki by zwierzeta nie wybiegaly, na autostradzie pobocze ma
>>> odpwoednia szerokosc minimum szerokosc pasa ruchu, jesli nie ma np.
>>> na wiadukcie sa znaki o tym informujace...
>>
>> i to wszystko nie bedzie miało zadnego znaczenia, jak jakac 120 km.h
>> wypierdzielisz w jakies inne auto, tudziez w jakiegos jadacego TIRa.
>> Powiem ci szczerze - z twoim swiatopogladem trzymałbym sie
>> zdecydowanie od autostrad z daleka.
>
> Oczywiscie, ze tak, nie napisalem nic takiego, ze jak wpadniesz pod
> TIRa itp.
> Napisalem jedynie, ze przy autostradzie nie ma dzew.
> Jadac autostrada tez widzisz musisz miec caly czas zachowana
> szczegolna ostroznosc... niedawno kierowca z Polski prprzez brak
> zachowania szczegolnej sotroznosci na drodze 2-pasmowej zabil ludzi...
> Tez mu sie wydawalo, ze to 2-pasmowka, wiec mozna sie rozluznic...
> Na autostradzie kikla miesiecy temu byl glosny wyapdek, kierowca TIRa
> z Rumuni lub Bulgari (nie pamietam) a moze z Wegier... tez nie
> zachowal szczegolnej ostroznosci na autostradzie wlasnie, nie
> zauwazyl, ze ciezarowka przed nim zwolnila i zmiarzdzyl osobowke.
>
Wzruszyła mnie twoja historia.
A teraz, wracajac do tematu....
Chciałbym zrozumiec twoja logike - dlaczego na autostradzie jedziesz 120,
skoro ewentualna awaria układu kierownicznego bedzie grozna dla zycia
twojego i innych uczestników ruchu?
>>> Awaria na autostradzie nie jest az tak grozna jak na drodze z
>>> dzewami zamiast pobocza:) na autostradzie jak stracisz panowanie nad
>>> kierownica anie nie walniesz w dzewo, ani w filar mostu, anie nie
>>> przelecisz na druga strona pod prad a jedynie jak w rynnie sie
>>> poobijasz od barierek. Jest roznica?
>>>
>> To ja nie wiem, skad te wypadki smiertelne na autostradach...
>
> Przy 120 km/h? owszem zdarzy sie, ale w wiekszosci przypadkow kolizje
> na autostradach koncza sie kasacja pojazdu nie czlowieka.
>
czego dowodem twoje powyzsze historie...
>>> Wiec zwolnij.... Tak bys mogl wyhamowac.
>>
>> ej no, to ty mowisz, ze pojedziesz 50, nie ja...
>
> Ja ci napiaslem, ze z w zaleznosci od warunkow. Caly czas o tym pisze.
>
warunki juz okreslilismy.
Droga, obok niej zaparkowane auta, szeroki chodnik.
I napisałem, ze jechałbys 50. A teraz oczywiscie obracasz kota ogonem.
>>> ;))
>>> No wez kurde.... nie znasz znakow drogowych i masz prawo jazdy?:)))
>>>
>> znaki drogowe o twoim wyolbrzymianiu?
>> Nie znam...
>
> Nie znasz zanlow informujacych o szkole w okolicy?
> To jak ty czytasz znaki?
>
Najbardziej lubie znak Z-47.
Uwaga, przekroczyłes magiczne 60km/h. AAAAAAA, zwolnij. Dotyczytylko pmlb i
brytyjczyków...
>>> To, ze nie ma takich drog nie daje kierowcom w Polsce prawa do
>>> scigania sie i ryzykowania innych zyciem czy swoim.
>>>
>> Jasne.
>> Przypominam tylko, ze w twoim mniemaniu to ryzykowanie zyciem i
>> szalencza jazda to 80 na prostej drodze przy ktorej rosna drzewa.
>
> No i zeszles z predkoscia z 90 do 80?:)))
nie, to typisałes ze pojedziesz 60-70.
Wiec uznałem, ze 80 to juz dla ciebie duzo.
Chyba, ze znowu wycofasz sie ze swoich slów?
> A z przeciwka nik nie daje 80? Jhak daje i np. wyprzedza, bo ktos
> jedzie 60km/h to masz juz cieplo w porach i smierc w oczach, wa
> wszystko dlatego, ze jedziesz 80 i on tez... jak bys jechal 60 ...
> zdazyl bys zareagowac a tak... przykro mi - kolejen statystyki... Bo
> sie komus spieszylo i mozna bylo jechac 80....
>
dobra, konczy mi sie siła.
Wiem juz ze jedziesz 60 jak jest drzewo, jedziesz 60 jak cokolwiek jedzie z
naprzeciwka. Nie wiem jeszcze czy dobrze rozumiem, ze jak ten z naprzeciwka
jedzie 100 to wtedy zwalniasz do 20 ale w sumie nie zdziwiłbym sie.
>
>>> Nie ogladam filmow fabularnych, jesli juz to bardzo zadko...
>>> Ale zycie kochany, to nie film! Film fabularny to taka bajeczka,
>>> rozrywka dla doroslych i nie ma nic wspolnego z zyciem realnym... to
>>> ja juz wole kreskowki:)
>>
>> no wlasnie.
>> A ty masz postulaty rodem wziete z filmu fantasy.
>> I podobnez argumenty.
>
> Czlowieku, z zycia!
> Zycie jest dla mnie o miliardy razy bardziej cenniejsze niz jazda
> 90km/h wsrod dzew...
> No ale tym sie roznimy, ty cenisz sobie szybka smierc i ryzyko a ja
> swoje zycie.
> Daj mi jeden powod (poza medycznymi i wyjatkowymi) do jazdy 90km/h
> wsrod dzew? Jeden powod?
>
Prosze bardzo - taka jazda jest bezpieczna, nie niesie ze soba zadnego
wiekszego ryzyka. Idac twoim tokiem rozumowania dochodzimy do absurdów, bo
przeciez 60 jest bezpieczniejsze ale 40 jeszcze bezpieczniejsze.
>>> Jezu!!!
>>> Ale to ty prowadzisz maszyne ktora moze zabic! Widzisz roznice?
>>>
>> popelniasz podstawowy blad - jezeli ktos wyskakuje z dachu i sie
>> zabija, to
>> to nie jest wina osoby ktora zbudowała dom, czy osoby ktora zbudowała
>> chodnik tylko osoby wyskakujacej.
>
> Czy kiedykolwiek ktos oskarzyl producenta samochodu za wypadek?
>
Strzelnica. Ludzie strzelaja do tarcz. Wbiega jakis oszołom na linie
strzału i umiera. Winny strzelajacy?
>> Po to wlasnie opisano pewne zasady mowiace o tym, ze droga słuzy do
>> jazdy samochodami, ze pieszy wchodzac na droge musi sie trzymac
>> pewnych zasad itd.
>
> Nie tylko pieszy ale szczegolnie kierujacy pojazdem.
> Porownaj ile jest zapisow dotyczacych poruszania sie pieszego a ile
> kierowcy? Widzisz ta roznice?
>
Wiekszosc to sa unormowania dotyczace ułozenia ruchu miedzy pojazdami, a
nie relacji pieszy-kierowca. Zapisów mowiacych o powyzszym jest podobna
ilosc.
>
>> pograzasz sie.
>> Ja ciebie idiota nie nazwałem, ty mnie tak.
>> Nawet nie masz honoru przeprosic, tylko znowu brniesz w jakies
>> wynurzenia.
>
> Po prostu nie pamietam.
>
to juz nie moja wina, ze rzucasz obelgami na lewo i prawo.
>>> Ale mi to zwisa ile sie puka w czolo - nie rozumiesz?
>>
>> nie chodzi o to, zeby ci zalezało.
>> Chodzi tylko o to, ze jak jedziesz autostrada i widzisz auto jadace w
>> przyciwnym kierunku po twoim pasie - pomyslisz - debil, jak zobaczysz
>> dwa auta - pomyslisz, dwa debile.
>> Ale jak wszyscy jada w inna strone co ty, to co pomyslisz?
>
> Spoko, to teraz ja odwroce:)
> Siedzis wsrod ludzi i kazdy z nich mowi, ze 2+2 to 5 a ty, ze 4 jak
> sadzisz kto bedzie pojebany w tej grupie?
> Kto bedzie sie pukal w czolo?
>
fajnie porownac sytuacje ktora podlega ocenie do działania matematycznego,
gdzie wynik sprawą oceny nie jest.
Ale ja sie poddaje.
>>
>>> Dla mnie najieksza wartoscia jest zycie ludzkie... i moga sobie z
>>> tego tez pukac po lebie... to tylko o ich swiatopogladzie
>>> swiadczy... by nie powiedziec dosadnie dzikosci.
>>> To, ze inni tak robia nie oznacza, ze ja mam tak robic.
>>
>> mysle ze w gole powinienes zrezygnowac z samochodu.
>> Niestety prawda jest taka, ze nawet trzymajac sie tych swoich zasad i
>> tak jest szansa ze kiedys kogos zabijesz.
>
> Tego niestety nigdy sie nie wyeliminuje, ale zawsze moizna i nalezy to
> zmniejszac to ryzyko.
>
juz ci powiedzialem - zmniejszysz je najbardziej jezeli od dzis nie
wsiadziesz juz do samochodu. W kazdym innym przypadku ryzykujesz czyjes
zycie.
Pociesza mnie tylko fakt, ze dla ciebie zycie jest miliard razy cenniejsze,
niz jazda samochodem, wiec bez wiekszego problemu podejmiesz te, jedyna
słuszna decyzje.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Człowiek może być zakochany jak szaleniec, ale nie jak głupiec."
La Rochefoucauld
-
156. Data: 2010-02-04 08:57:47
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail p...@d...com napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
> ps.
> Zobacz jacy wypasieni kierowcy, co jeden to lepszy. Z pewnoscia cos ma
> wspolnego z tym ogolem co to mowisz, ze mi pukaja w glowe...
> Aha by nie bylo to Warszawa a nie wies.
> http://www.youtube.com/watch?v=1P1RjFXiGog
>
zeby ci tylko z oczu nie uciekł temat dyskusji...
Nie mowimy o jakis ekstremalnych przypadkach, tylko o normalnej jezdzie,
gdzie postulujesz zwalniac wszedzie i zawsze gdzie tylko jest jakies
podejrzenie, ze ktos moze zachowac sie niezgodnie z przyjetymi zasadami.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki
mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę".
No i proszę!
-
157. Data: 2010-02-04 08:57:52
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik pmlb p...@d...com ...
>>> No i teraz jeszcze raz i powoli wyjasnij mi gdzie tu jest wtargniecie?
>>> Jak 13-latka mogla widziec, ze wchodzi pod samochod?
>>> Nie widziala samochodu bo jechal za szybko.
>>> Jak by autobusu nie bylo... to moze by widziala.
>>>
>> mam wrazenie ze zrzucasz wine z barków rodziców.
>> Jak 13 letie dzieci miałyby byc takie nierozgarniete, to moze lepiej
>> zaczac
>> je inaczej wychowywac?
>
> A nie lepiej zmienic zasde przyznawania prawa jazdy?
no chyba zartujesz.
Rodzic puszcza w ruch uliczny bez opieki dziecko nieprzygotowane do tej
roli a ty twierdzisz, ze problem lezy w wydawaniu PJ?
-
158. Data: 2010-02-04 10:01:10
Temat: Re: potr?cenie a odszkodowanie.
Od: "marek" <m...@N...pl>
Użytkownik "pmlb" <p...@d...com> napisał w wiadomości
news:2Qdan.1198$xg1.81@newsfe28.ams2...
>
> "Przemysław Bernat" <p...@w...pl> wrote in message
> news:hw6eklfqbxva.n1fm8jn6x302$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Tue, 2 Feb 2010 19:40:39 -0000, pmlb napisał(a):
>>
>>> No wlasnie - kiedy okolicznosci wskazuja na mozliwosc odmmiennego
>>> zxachowania?
>>> (Zawsze! Nawet majac zielone swiatlo powinenes sie upewnic, czy przejazd
>>> jest mozliwy... )
Sluchaj tez znam takiego madrale ktory bardzo podobnie pieprzy... Na zone
narzeka ze "ona nie widzi co sie dzieje wokol", musi na nia krzyczec jak
jedzie, a on to w ogole przewidujacy ostrozny i w ogole oh, ah.
Tylko ze on sam nie ma prawa jazdy, bo lekko opozniony jest i go miec po
prostu nie moze....
>> LOL - chyba masz osiem lat i sześć razy podchodziłeś do egzaminu na kartę
>> rowerową. Nie martw się - kiedyś zdasz.
>>
>> Znasz takie meksykańskie przysłowie:
>>
>> "Gdy jedna osoba mówi Ci, że jesteś osłem - wyśmiej ją.
>> Gdy dwie osoby mówią Ci, że jesteś osłem - zignoruj je.
>> Gdy wszyscy mówią Ci, że jesteś osłem - kup sobie siodło"
>
> A ja znam takie polskie:
> "jeśli wszedłeś między wrony, musisz krakać jak i one"
> Widzisz, nie zawsze to co grupa powie musi byc madre i byc jedyna prawda,
> czasem grupa jest bezmyslna masa.... Jak w tym watku.
Nie zawsze tez pojedyncza jednostka przekonana o wlasnej wielkosci ma racje.
Tez to zalezy od grupy ludzi. Z usenetu raczej korzysta inteligentniejsza
czesc internautow (moze to nie jest tak widoczne jak 5-10 lat temu, gdyz
mimo wszystko duzo latwiej korzystac, ale poziom dyskusji nie liczac takich
trolli jak ty generalnie przewyzsza wiekszosc for).
Co innego gdyby grupa starych pijakow ci to mowila, a co innego gdy jest to
grupa badz co badz inteligentnych ludzi.
Widzisz roznice?
> Zrozum, od poczatku watku stawiam sie caly czas za najslabszym ogniwem na
> drodze, za czlowiekiem, piechurem, niezubrojonym w zadna stal.
Zwykly czlowiek ktory nie jest debilem sam z siebie bedzie unikal
samochodow, zachowujac szczegolna ostroznosc przy przechodzeniu przez ulice.
Tak jest i prosciej i efektywniej niz gdyby kazdy jadacy samochodem mial
caly czas zachowywac szczegolna ostroznosc (choc zachowywanie jej caly czas
jest absurdalne nawet z logicznego pktu widzenia), bo akurat mu wyskoczy
jakis samobojca przed maske. Przepisy sa od tego zeby je przestrzegac. Skoro
gdzies mozna jechac 50km/h to tyle sie jedzie.
A gdzies nawet widzialem badania mowiace o tym, ze paradoksalnie zbyt duze
zmniejszenie predkosci (a tym samym wydluzenie czasu jazdy) wplywa na
zwiekszenie liczby wypadkow (ludzie ktorzy jada dluzej po pewnym czasie
chcac nie chcac traca koncentracje), zwlaszcza gdy jazda jest bardzo
monotonna.
>Zostalem zasypany szambem, po nie liczy sie czlowiek ale maszyna, "mam
>samochod to jestem boski"...i "wszyscy w zwiazku z rtym kurwa z drogi" oraz
>"bo przepisy pozwalaja mi zapierdalac 70km/h top jade bo co? moge?"
No wlasnie, przepisy pozwalaja to moge. Przepisy nie pozwalaja pieszym
wpierdalac sie pod maske. To jezeli to robia to sami sobie winni, skoro nie
potrafisz zrozumiec tak oczywistej rzeczy to zal mi ciebie.
Do kontaktu tez nie wolno wkladac palcow, drucikow itd. To moze powinno sie
zabezpieczyc kazde gniazdko zamkiem szyfrowym, albo w ogole zlikwidowac
wszystkie gniazdka. Bo akurat jakis idiota zechce sprawdzic czy zacznie
swiecic gdy sie podlaczy :)
> Rozumiesz? A potem zdziwienie, ze Polska ma 2 miejsce pod wzgledem
> smiertelnosci na drodze - rozumiesz to?
Tak, i to wcale nie ma znaczenia jakosc drog, ilosc drog szybkiego
ruchu/autostrad.
Brak poboczy/chodnikow rowniez nie ma najmniejszego znaczenia.
Piesi sobie nie maja nic do zarzucenia nie uzywajac odblaskow, nie
przestrzegajac elementarnych zasad poruszania sie po drogach.
To wylacznie wina kierowcow ze mamy wypadki! (jakbys nie zalapal to sarkazm)
Idac tropem ustawy hazardowej przy najblizyszym wypadku w ktorym np. zginie
dziecko, zdelegalizowac samochody! Po problemie.
-
159. Data: 2010-02-04 12:56:16
Temat: Re: potrącenie a odszkodowanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
pmlb pisze:
>>> No to zycze powodzenia... zwlaszcza jak przez brak zamiaru zwolnienia
>>> samochodu zabijesz komus dzieciaka...
>>
>> To on przez brak nadzoru zabije swoje dziecko, jeśli już.
>
> Aha, no bardzo to madre stwierdezenie, pamietaj, ze posty sie archiwizuja!
To dla ciebie jakaś nowość?
>>>>> Poza tym wskaz miejsce gdzie napisalem, ze trzeba sie zatrzymac przy
>>>>> kazdym krzaczku?
>>>>
>>>> Ty. Skleroza czy nie rozumiesz implikacji swoich "porad"?
>>>
>>> Wskaz to miejsce cieniasie.
>>
>> Każde miejsce, w którym domagasz się by jechać na tyle wolno, by nie
>> było fizycznie możliwe wpadnięcie na pieszego, który nagle skądś
>> wyskoczy.
>
> No wskaz! Nie potrafisz, tos baran a do tego onanista, przypisujesz
> komus jakies slowa ktorych nigdy jie bylo a potem udajesz kretyna.
Twoja schizofrenia/skleroza/kompletna tępota nie są moim problem.
> Nie potrafisz to przepros to takie trudne?
> Ujme na honorze bedziesz miec jak przeprosisz za pisane glupot i
> oczernianie?
Napiszę, że mi przykro, OK?
Jest mi niezmiernie przykro, że jesteś idiotą :)
>> Ale że ty nie masz bladego pojęcia o kierowaniu pojazdami, nie
>> wspominając już o podstawach fizyki i geometrii, to tego nie rozumiesz.
>
> Zabicie kogos na drodze dla ciebie to wylacznie wina kogos innego....
Zdarza się.
> I ty masz prawo jazdy?
> Wskaz miejsce o moim braku wiadomosci z fizyki oraz o braku umiejetnosci
Każde miejsce, w którym domagasz się jazdy tak, alby niemożliwe było
choćby lekkie potrącenie osoby, która nale wybiegnie zza zasłaniającej
widok przeszkody prosto przed nadjeżdżający pojazdy - to jest zwyczajnie
fizycznie niemożliwe.
> prowadzenia pojazdu - nie wskazesz to nazwe ci wiesniakiem ktory wyszedl
> ze wsi ale wies z ciebie nie wyszla.
> Moze zona ci to wyjasni co?
Twoja żona wiele mi wyjaśniła. I każdemu innemu, kto ją, ahem, "poznał" ;)
>> [caich]
>>
>>>> I ty, prostaku, masz czelność mieć pretensje o jakieś "wycieczki
>>>> osobiste"? ROTFL
>>>
>>> Nie pamietasz?
>>
>> Tego, że jesteś prostakiem i idiotą? Pamiętam.
>
> Jak na razie to ty zawsze jestes pierwsza osoba ktora obraza. A potem
> placzesz, ze to sie na tobie odbija.
> Az tak maly jestes?
Masz jakieś kompleksy na punkcie wzrostu?
>>>>
>>>>>> Przestań łaskawie imputować mi swoje maniakalne urojenia, comprende?
>>>>>
>>>>> Maniakalne urojenia goscu to masz ty, ja nie lece do pracy z
>>>>> wywieszonym
>>>>
>>>> Dziwne, że "moje" urojenia ujawniają się tylko w twoich
>>>> wypowiedziach...
>>>
>>> ?
>>
>> !
>>
>>>>> jezorem, ty lecisz, muszisz gnac by byc w 30 minut anie 2 godziny
>>>>> bo...
>>>>> now lasnie z czego to wynika?
>>>>
>>>> 50-60km/h to dla ciebie "gnanie"? ROTFL
>>>
>>> Zalezy, jesli to przez teren zabudowany to tak,
>
>
>
>> ROTFL
>>
>> To skrzycz teraz ustawodawcę, że pozwolił "tym mordercom na kołach"
>> jeździć "aż" 50km/h.
>
> Baranie, nawet tego nie wiesz! To jest maksymalna dopuszczalna predkosc
> a nie nakazana predkosc idioto!
Jak to mawiają nasi sąsiedzi: małczaj, sobaka!
> Boze skad ci ludzie dostaja te prawa jazdy... Ty debilu decyudujesz w
> zaleznosci od warunkow jaka predkoscia pojedziesz idioto! Wez ty do reki
> kodeks i poczytaj lub zadzwon gdzies i sie dopytaj.
> Po twojej wiedzy juz nie dziwie sie, ze polska ma 2 miejsce pod wzgledem
> smiertelnosci na drogach w europie. Jak ty takich podstawowych spraw nie
> znasz!!! Dla ciebie zabicie kogos to jego wina, i znak ograniczajacy
> predkosc do 50km/h to wg. ciebie nakaz jazdy z taka predkoscia....
> Naprawde kogos zabijesz....
Ciebie twoja matka powinna była zabić....
>
>>> jesli to autostrada to raczej nie.
>>
>> No ale przecież ktoś może nagle barierkę przeskoczyć i wejść na
>> jezdnię...
>
> Nagle to znaczy w ile w 0.5sec. wyjdzie z autobusu przekroczy barierke i
> podbiegnie do ciebie?
> I ty sie uwazasz, ze znasz podstawy z fizyki?
> Ty nawet tego nie znasz....
> Baranie, jadac z predkoscia 60km/h w odleglosci ok 400m od przystanku na
> ktorym zatrzymala sie autobus, policz po jakim czasie osiagniesz
> przystanek?
Jesteś zwyczajnie niereformowalny...
>>> Widzisz w przeciwenstwie do twojego idola ja nie twierdze, ze czarne
>>> jest biale baile jest czarne:)))
>>
>> Jesteś tak głupi, że nawet cytatu nie potrafisz poprawnie przytoczyć.
>
> Serio? to zapraszam do lektury scenogramow sejmowych, ty nawet swojego
> durnia idola nie znasz:)
> To sa slowa kaczynskiego: "biale jest czarne, a czarne jest biale".
> No lae ty jestes tak zaslepiony miloscia do kurdupla, ze wszystko
> lykniesz co ci powiedza na jego czesc.
Nie, matołku, nie. Użyj google i sobie sprawdź... ale to pewnie dla
ciebie za trudne?
>>>>> Wylacznie z tego, ze jestes niudacznik! Jak bys mial wiecej olejum w
>>>>> glowie pracowal byc 5minut spacerem od domu lub wcale.... A tak,
>>>>> masz 30
>>>>
>>>> ROTFL
>>>>
>>>> Nie każdy może być cieciem, jak ty ;)
>>>
>>> No prosze ty musisz ze tak napisze twoim jezykiem zapierdalac 30 minut
>>> po 50-60km/h na godzine
>>> No masz sie czym pochwalic...
>>
>> ROTFL... "Zapierdalać" 50km/h? Gdzieś ty się urodził, w wiosce Amiszów?
>
> "zapierdalac" to sobie mozesz swoja zone.
No. I twoją. I twoją siostrę i matkę.
>> ATSD właśnie ładnie udowodniłeś, że nie masz pojęcia o samodzielnym
>> kierowaniu pojazdami - nigdy się nie da się pokonać trasy (od wyjścia,
>> ruszenia, do zaparkowania i wejścia do np. biura) ze średnią prędkością
>> choćby zbliżoną do zwykle utrzymywanej w trasie.
>
> Widzisz maly rozumku, jak bys troche wiecej mial w glowie, to bys
> wiedzial, ze jazda z mniejsza predkoscia ale stala jest znacznie
> efektywniejsza od jazdy szarpanej, jaka niewatpliwie stosujesz geniuszu
> kierownicy ze wsi.
Aaaa, no wreszcie zaczyna być widoczna twoja koncepcja jazdy: stale
niezmienne 2-3km/h. No, wtedy faktycznie ciężko jest kogoś trafić, ale
błagam: nie zmuszaj całej populacji do wzorowania się na tobie i
przesiadki na 3-kołowy, dziecinny rowerek!
>> [ciach]
>>
>>>>>> Podstawa prawna?
>>>>>
>>>>> Udzielenie pierwszej pomocy ofierze wypadku.
>>>>
>>>> Konkretnie poproszę.
>>
>> Czekam na te konkrety.
>
> czekaj
I się nie doczekam, bo myślenie logiczne i ty nie macie nic wspólnego.
>> [ciach]
>>
>>>>> ? Nie potrafisz?
>>>>
>>>> Żeby mieć 100% gwarancji to nikt nie potrafi.
>>>>
>>>>> Za ile kupies Prawo Jazdy?
>>>>
>>>> W odróżnieniu od ciebie nie musiałem.
>>>
>>> Aha, mamusia Kure dala?
>>
>> To w twojej wiosce takie zwyczaje panują.
>
> Aha czyli wsiok jestes:))))
> wszystko jasne koniec dyskusji.
ROTFL
>> I jeszcze są jakieś "Kury" pisane z dużej litery... A może "Kura" to
>> twoja siostrzyczka?
>
> Masz jakies problemy seksualne?
> A co na to zona? Masz za malego?... sorry tu ci nie pomoge...
O! Projekcja! I wszystko jasne :)
>>>>>> W tym konkretnym przypadku rozglądanie się na boki tylko utrudni
>>>>>> zauważenie kretynki wyskakującej przed maskę.
>>>>>
>>>>> Naprawde oddaj prawo jazdy!
>>>>> Nie nadajesz sie! Jestes zagrozeniem na drodze!!!!
>>>>> Zrozum nie kazdy ma predyspozycje do prowadzenia pojazdu - ty nie
>>>>> masz!
>>>>
>>>> Spieprzaj, dziadu.
>>>
>>> No prosze, jak wyczulem pisuarek malutki?
>>
>> ROTFL
>
> wspolczuje...
Ziuuuuuuuuuuum - to ironia i sarkazm przelatujące nad twoją płaską czaszką.
>> Kierować nie potrafisz... Sarkazmu nie wyczuwasz... Co w tej Anglii
>> robisz? Odpadki chyba zbierasz...
>
> dla ciebie moze byc i odpadki.
> Problem w tym bys dal zone do kalwoiatury, moze z nia sie da pogadac
ROTFL
> normalnie a nie z jakims wijskim frustratem, bo wiesz, tak naprawde to
> ty zawsze bedziesz wiejskim chlopkiem w miescie....
Przyganił kocioł garnkowi...
>> [ciach]
>>
>>>>> Wiesz jadac obok autobusu ktory jest na przystanku moge jechac 5km na
>>>>> godzine, nawet 10... i wyobraz sobie, ze dal rade wychamowac... nie
>>>>> wierzysz?
>>>>
>>>> Jesteś chamem więc chamowanie to dla ciebie fraszka.
>>>
>>> Mowisz to to do lustra przed wyjechaniem do pracy?
>>
>> Ja nawet mówię z poprawną ortografią - a ty i przy pisaniu się mylisz...
>
> Naprawde? Lepiej uwazaj z takimi ocenami, bo sie poslizgniesz jak na
> reszcie twoich wywodow wiejski filozofie.
O, interpunkja też ci wysiadła...
>>>> Ale normalny człowiek nie wyhamuje w miejscu - nawet przy 5km/h w
>>>> sekundę czy dwie potrzebne do reakcji i uruchomienia hamulców pojazd
>>>> przejedzie około dwóch metrów.
>>>
>>> Normalny czlowiek jedzie tak by wyhamowac.
>>
>> Czyli wg. twojej definicji "normalni" nie jeżdżą w ogóle. Bo 100%
>> gwarancji na wyhamowanie zawsze i wszędzie się nie ma, nawet przy
>> prędkości piechura.
>
> Nie nadajesz sie nie jedz! Trudno to zrozumiec? Tego nie nauczono?
Jesteś odporny na wiedzę i trudny do zarąbania...
>> [ciach]
>>
>>>> Ty masz problem nawet z podstawami matematyki i fizyki.
>>>
>>> No to moze pokazesz te moje problemy?
>>> Bo ja, na razie to masz problem by sie zatrzymac jadac 5km/h.
>>
>> Usiądź kiedyś za kierownicą prawdziwego samochodu (jak ci ktoś pozwoli
>> się zbliżyć choćby do kierownicy - a to poważne ryzyko w twoim
>> przypadku) i spróbuj dojrzeć kogoś za nieprzezroczystej przeszkody.
>
> Problem w tym, ze ty nie dostrzegasz nikogo nawet na prostej bez
> przeszkod...
Ja? Ponownie apeluję, żebyś przestał imputować swoje chore urojenia.
> Rozumiesz teraz?
Ja już od dawna rozumiem, jak wszyscy inny w tym wątku, że jesteś
oderwanym od rzeczywistości, prawa i praw fizyki niedorozwiniętym dzieckiem.
>> Maska ma swoją długość więc jak ktoś wbiegnie prosto przed maskę zza tej
>> niewidocznej przeszkody, to ujrzysz tego kogoś, jak będzie już przed
>> nią. Reakcja człowieka i mechanizmów zajmie trochę czasu, a w tym czasie
>> nawet przy prędkości piechura - której się domagasz a o której jeszcze
>> niedawno pisałeś, że to mój wymysł, kłamczuszku - pojazd dotrze do tego
>> pieszego.
>
> Nie dales rady - nie nadajesz sie za kierowce - rozumiesz to?
Reasumując: nikt nie nadaje się na kierowcę. Poza, oczywiście, tobą,
ultramanie ;->
> Ja wiem,, ze bedziesz szukac milion wymowek, ale prawda jest jedna: nie
> nadajesz sie na kierowce!
> Jesli nie umiesz odpowiednio wyhamowac to brak ci zdolnosci
> psychotechnicznych do prowadzenia pojazu - ostrzegam cie, lepiej
> przesiadz sie na autobus!
Nikt nie umie tak wyhamować, jak ty się tego domagasz.
Wymagałoby to drastycznego przekonstruowania organizmu, ogromnych zmian
w pojazdach (one też nie reagują "natychmiast" - pewna zwłoka pomiędzy
reakcją człowieka a rozpoczęciem hamowania jest) i potężnej ingerencji w
prawa fizyki (zatrzymanie z zerową drogą hamowania nie jest możliwe).
>>> Bylo kiedys takie powiedzenie: chlop ze wsi wyjdzie wies z chlopa nie...
>>> pasuję do tego na 100%
>>
>> Wiesz, ja do chłopów ze wsi zasadniczo nic nie mam - twoje porównanie
>> ciebie do nich jest dla nich krzywdzące.
>
> No widzisz jak to szybko wyszlo, chlopka zawsze latwo namierzyc:)
ROTFL
[ciach]
>>> Juz raz plakales, mam przypopmniec? Koledzy cie glaskali i
>>> pocieszlai....
>>> nie pamietasz?
>>
>> Na prawdę przestań ćpać te halucynogeny - to ci zaszkodzi... chociaż w
>> sumie w twoim przypadku to żadna strata.
>
> No i nadal placzesz....
Jak czytam twoje brednie? Zdarza się - na tobą oraz ze śmiechu.
Ale, podobnie jak inni, też już się zmęczyłem "kopaniem się z koniem".
W rezultacie: *plonk*
-
160. Data: 2010-02-04 12:58:30
Temat: Re: potr?cenie a odszkodowanie.
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
marek pisze:
> Sluchaj tez znam takiego madrale ktory bardzo podobnie pieprzy... Na
> zone narzeka ze "ona nie widzi co sie dzieje wokol", musi na nia
> krzyczec jak jedzie, a on to w ogole przewidujacy ostrozny i w ogole oh,
> ah.
> Tylko ze on sam nie ma prawa jazdy, bo lekko opozniony jest i go miec po
> prostu nie moze....
Może to on? ;)