Dnia Sun, 25 Mar 2018 01:48:18 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

> Albo tu przed i jeszcze nie zaczęły działać?
Skąd w ogóle domniemanie że narkotyki uwrażliwiły gościa na taser czy
duszenie? Może go właśnie uodporniły i przez to umierał dłużej? A po
drugie jest coś takiego jak dynamika metabolizmu. Wystarczy zbadać krew
2 razy w odstępie godziny czy dwóch by wiedzieć kiedy ktoś zaćpał czy
się napił. Może by i zbadali ale go zabili zanim pomyśleli :)
>
>> Nie idź w zaparte człowieku bo nie masz racji.
>>
> W zaparte co?
Usiłujesz dowieść że oskarżenie o nadużycie uprawnień jest wystarczające
podczas gdy my twierdzimy że wystarczające by było dopiero oskarżenie o
nieumyślne spowodowanie śmierci oraz o stosowanie tortur.


--
Jacek
I hate haters.

do góry

W dniu 25-03-18 o 09:22, cef pisze:

> Ja to doskonale wiem jak trudne jest decydowanie w czasie akcji.
> A tutaj ja nie mam pojęcia czy był błąd czy nie w akcji przy tym
> bankomacie. Ja bardziej mam pretensje o to, że Komendant Główny godzinę
> po akcji już wiedział i ogłosił, że nie było.

I szacunek dla jego zaufania do podwładnych. Jakby powiedział, że nie
wie, to by dziennikarze napisali, że komendant nie ma pewności, czy nie
było błędów.Po za tym nie wykluczone, że już znał powód nieszczęścia i
wiedział, że nie dało się tego przewidzieć.

> Mógł przecież powiedzieć, że nie wie jeszcze, bo analizują zdarzenie,
> ale inna była potrzeba polityczna.
>
O ile wiem, jaki był powód, to tu nie było co analizować.

do góry

W dniu 25-03-18 o 09:20, Shrek pisze:

>>> Powedzmy, że niepewność każdego dowodu to 2%. Dowody były bodajże 4.
>>> 2%*2%*2%*2%=tyle, że to nawet w promilach nie da się wyrazić. Więc jak
>>> ktoś wierzy w taki przypadek, to znaczy że jego wiara jest bardzo silna.
>> Z perspektywy tych co wtedy oceniali, nawet przyjmując dobrą wolę, to
>> są mocne dowody, a że coś tu do końca nie klika...
>> Ciekawe, czy wątek fabrykacji dowodów, bo taki też się, co zrozumiałe, w
>> tej sprawie pojawił, doprowadzi do czegoś ciekawego.
> To jedyne logiczne wytłumaczene. Ale... skoro nagrana tortur
> zakończonych zejściem śmiertelnym nie uprawdopodabnia zarzutu
> spowodowania śmierci... Zresztą przedawniło się. Taka sytuacja.

Zafiksowałeś się i brniesz - moim zdaniem - w głupotę. Żeby sfabrykować
jakikolwiek dowód, to trzeba jakikolwiek dowód mieć. Tu było kilka
poszlak i ani jednego dowodu. Powiedzmy poza psem. DNA jedynie go nie
wykluczyło. Sąsiadka nie widziała, a jedynie słyszała o dziewczynie o
imieniu Małgorzata i zamiarze wyjazdu na dyskotekę.

Gdyby jeszcze facet był od początku typowany, to można by było mówić, ze
naciągali dowody. Ale po dwóch latach?

do góry

W dniu 25-03-18 o 09:29, Shrek pisze:

>> Rozumie, że Tobie chodzi o BOR-owików i przedstawienie im zarzutu.
>> Przedawnienie, to wiele lat.
> Rok.

Skąd to wziąłeś? Sądzisz, ze to wykroczenie?

do góry

W dniu 2018-03-25 o 10:45, Jacek Maciejewski pisze:

> Ależ oczywiście że się nie przekłada :) Socjopatów w policji jest
> procentowo znacznie więcej niż w populacji. Możliwość torturowania czy
> dominowania przyciąga ich jak magnes.

Otóż to. Zwróćcie uwagę, że policjant ma prawo karania ludzi na
podstawie swoich własnych zeznań. Aż się w sumie dziwię, że nie słyszy
się o masowym karaniu za przechodzenie na zielonym... :)

MJ

do góry

W dniu 25.03.2018 o 00:48, Robert Tomasik pisze:

> Uważam, że jeśli założyć, że w społeczeństwie jest powiedzmy 10 procent
> osób złych, to absolutnie nie ma powodu, by ufać, że owy odsetek nie
> przekłada się na populację policjantów, księży, prokuratorów i sędziów,
> ale również księgowych, fryzjerów i babć klozetowych.

Jest to często powtarzany truizm i jest on... nieprawdziwy. Na tej
zasadzie mialbyś tyle samo osób "złych" wśród gangsterów i policjntów, a
tego chyba nie chcesz powiedzieć;)

> Proces rekrutacji do grup zaufania publicznego ma na celu wyłowienie i
> eliminację osób niegodziwych. 20 lat temu na jeden etat w Policji było
> 10 chętnych. No to skoro wybieraliśmy 10 procent najlepszych kandydatów
> (załóżmy, ze tak było), to siłą rzeczy odsetek niegodziwych był
> mniejszy. Nie łudźmy się, odsetek, bo stu procentowej pewności nikt nie
> da. Nie zajmuję się rekrutacją, ale jeśli ufać publikacjom prasowym w
> wielu regionach kraju obecnie bierzemy każdego chętnego. Ale to tylko
> jeden z oczywistych powodów zwiększenia problemów. Jest ich jeszcze kilka.

Sorry, do policji zawsze był nabór dość negatywny. Pieniędzy z tego
specjalnych nie ma, tam się szło dla wcześniejszej i stosunkowo dobrej
emerytury. Czyli nie myśleć, nie wychylać się odwalić swoje najmniejszym
kosztem i uciec. Przy takich kryteriach raczej nie spodziewałby się
ambitnych erudytów w służbie patrolowej. Odkąd nie dają fajnych
emerytów, to ogólnie do policji idą "spady". Pewnie zdarzają się
jednostki wybitene, co się naczytały Agaty Christie, ale to trochę tak
jak szukać wśród samochodów od niemca oryginalnego przebiegu 40 tyś.
kilometrów;)

Więc sorry jeśl kogoś urazilem, ale policja _nie_ jest wbrew temu co się
mówi przekrojem społeczeństwa.

Shrek

do góry

W dniu 25.03.2018 o 14:49, Robert Tomasik pisze:

> Zafiksowałeś się i brniesz - moim zdaniem - w głupotę. Żeby sfabrykować
> jakikolwiek dowód, to trzeba jakikolwiek dowód mieć. Tu było kilka
> poszlak i ani jednego dowodu.

Jak nazwiesz, tak nazwiesz. Oficjalnie nazywa się to "dowód poszlakowy"
i wiekszość wyroków na takich właśnie "dowodach poszlakowych" się opiera.

> Powiedzmy poza psem.

Materiał biologiczny na czapce, na denatce, odcisk szczęki, zapach.

Masz 4 metody dowodowe - jak pisałem - załóżmy, że każdy ma 2 procent
błędnych wyników. 0,02*0,02*0,02*0,02 to 0,000016%.

Cytując klasyka - "pszypadek? nie sondze"

> Gdyby jeszcze facet był od początku typowany, to można by było mówić, ze
> naciągali dowody. Ale po dwóch latach?

No widzisz, właśnie wtedy jak prokurator generalny Lech Kaczyński zaczął
domagać się wyników, to znalazł się absolwent szkoły specjalnej, który
dowodom odpowiadał... Teraz będzie jecze lepiej, bo prok. generalnemu
będą podlegać również sądy.

Shrek.

do góry

W dniu 25.03.2018 o 14:52, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 25-03-18 o 09:29, Shrek pisze:
>
>>> Rozumie, że Tobie chodzi o BOR-owików i przedstawienie im zarzutu.
>>> Przedawnienie, to wiele lat.
>> Rok.
>
> Skąd to wziąłeś? Sądzisz, ze to wykroczenie?

A w wróć! Masz rację. Przedawniła się sprawa przekroczenia linii ciągłej
i prędkości;)

Shrek.

do góry

W dniu 25-03-18 o 15:48, Shrek pisze:

>> Uważam, że jeśli założyć, że w społeczeństwie jest powiedzmy 10 procent
>> osób złych, to absolutnie nie ma powodu, by ufać, że owy odsetek nie
>> przekłada się na populację policjantów, księży, prokuratorów i sędziów,
>> ale również księgowych, fryzjerów i babć klozetowych.
>
> Jest to często powtarzany truizm i jest on... nieprawdziwy. Na tej
> zasadzie mialbyś tyle samo osób "złych" wśród gangsterów i policjntów, a
> tego chyba nie chcesz powiedzieć;)

Ilu gangsterów widziałeś w życiu? Dobroć i złość, to nie to samo, co
popełnianie lub nie przestępstw.

do góry

W dniu 25-03-18 o 16:12, Shrek pisze:

>> Zafiksowałeś się i brniesz - moim zdaniem - w głupotę. Żeby sfabrykować
>> jakikolwiek dowód, to trzeba jakikolwiek dowód mieć. Tu było kilka
>> poszlak i ani jednego dowodu.
> Jak nazwiesz, tak nazwiesz. Oficjalnie nazywa się to "dowód poszlakowy"
> i wiekszość wyroków na takich właśnie "dowodach poszlakowych" się opiera.

Większość? Skąd Ty te mądrości bierzesz?
>
>> Powiedzmy poza psem.
> Materiał biologiczny na czapce, na denatce, odcisk szczęki, zapach.

Czyli w Twojej ocenie sfałszowano pobrany z czapki i denatki materiał
biologiczny, by wrobić tego człowieka?
>
> Masz 4 metody dowodowe - jak pisałem - załóżmy, że każdy ma 2 procent
> błędnych wyników. 0,02*0,02*0,02*0,02 to 0,000016%.

NA czapce i denatce był pewnie ten sam materiał.
>
> Cytując klasyka - "pszypadek? nie sondze"

Nie, no oczywiście celowo to robili :-)
>
>> Gdyby jeszcze facet był od początku typowany, to można by było mówić, ze
>> naciągali dowody. Ale po dwóch latach?
>
> No widzisz, właśnie wtedy jak prokurator generalny Lech Kaczyński zaczął
> domagać się wyników, to znalazł się absolwent szkoły specjalnej, który
> dowodom odpowiadał... Teraz będzie jecze lepiej, bo prok. generalnemu
> będą podlegać również sądy.

do góry