eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOświadczenie ilustracyjne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 142

  • 71. Data: 2025-04-02 10:06:15
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 01.04.2025 o 23:07, io pisze:
    > W dniu 1.04.2025 o 19:34, Shrek pisze:
    >> W dniu 01.04.2025 o 19:34, io pisze:
    >>
    >>>> Ale wtargnąć nie wtargnęła. Na skrzyżowaniu wszyscy chyba mają
    >>>> zachować szczególną ostroźność:P
    >>>
    >>> No, wystarczyło, by jedna z nich skutecznie zachowała.
    >>
    >> Jedna to nie.
    >
    > Nie wystarczyło spojrzeć na bok przechodząc?

    Niewidomi też mają prawo przechodzić przez jezdnię.
    M.in. dlatego kierowca przed przejściem dla pieszych ma zachować
    szczególną ostrożność. I jeśli to konieczne, to się zatrzymać i
    przepuścić pieszego.
    Kierowca ma obowiązek widzieć pieszego, bo ma sprawne oczy.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 72. Data: 2025-04-02 10:29:51
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 2.04.2025 o 10:06, Kviat pisze:
    > W dniu 01.04.2025 o 23:07, io pisze:
    >> W dniu 1.04.2025 o 19:34, Shrek pisze:
    >>> W dniu 01.04.2025 o 19:34, io pisze:
    >>>
    >>>>> Ale wtargnąć nie wtargnęła. Na skrzyżowaniu wszyscy chyba mają
    >>>>> zachować szczególną ostroźność:P
    >>>>
    >>>> No, wystarczyło, by jedna z nich skutecznie zachowała.
    >>>
    >>> Jedna to nie.
    >>
    >> Nie wystarczyło spojrzeć na bok przechodząc?
    >
    > Niewidomi też mają prawo przechodzić przez jezdnię.

    No i krasnale ogrodowe. Nie wiem tylko co to ma do naszego przypadku.

    > M.in. dlatego kierowca przed przejściem dla pieszych ma zachować
    > szczególną ostrożność. I jeśli to konieczne, to się zatrzymać i
    > przepuścić pieszego.
    > Kierowca ma obowiązek widzieć pieszego, bo ma sprawne oczy.

    Ale zrozum, to jest po obu stronach!

    Po co? Ano po to, że jak kierowca pieszego nie zauważy co się może
    zdarzyć mimo starań, czyli nasza sytuacja, to pieszy nie zostanie
    przejechany. W tym nie chodzi o to, kto ma rację tylko by nie doszło do
    takiej sytuacja jak ta.


  • 73. Data: 2025-04-02 18:43:47
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 01.04.2025 o 23:32, io pisze:

    > To Ci nic nie da jak nie zauważysz pieszego. Kierowca tłumaczy się, że
    > obserwował inne pojazdy.

    Ale miliony kierowców na tym globie robią dokładnie to samo, obserwują
    pojazdy, tyle że obserwują też przejścia, samych pieszych oraz wiele
    innych rzeczy i zdarzeń. To nie tor F1, że tylko na innych pojazdach
    masz obowiązek się skupić.

    > I ma to sens.

    Jedynie żeby skierować gościa na badania i/lub zabrać mu prawo jazdy.

    > Piesza po prostu żadnej ostrożności nie zachowała.

    Na środku przejścia? Co ona miała zachować za ostrożność?

    > I jak kierowca jej nie zauważył tak została przejechana.

    Jak ślepy, to za kółko nie powinien wsiadać. Ona była na środku pasa, na
    bardzo dobrze oświetlonym przejściu dla pieszych.

    > Słabe biorąc pod uwagę, że wystarczyło w bok spojrzeć w
    > ramach zwykłej ostrożności.

    Słabe to jest tłumaczenie gościa, że niby obserwował pojazdy, bo raz że
    nawet przed nimi nie zwolnił, a jeżeli faktycznie ciut wcześniej
    zwolniał, to znaczy że jechał grubo więcej niż dozwolona tam prędkość.
    Drugie pierdolenie to że wtargnęła wprost pod maską poza przejściem dla
    pieszych.

    > Ja tu widzę, że wyciąłeś czego niby nie jesteśmy pewni i kolejne wrzuty
    > robisz tylko po to by jeszcze bardziej zignorować fakty. To Ci nic nie
    > da.

    Czego nie rozumiesz w zdaniu?
    "[...]zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo
    pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i
    ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo
    chodzącemu na to przejście"

    > To nieszczęśliwy wypadek niezależnie od tego jak bardzo chcecie
    > kogoś ukrzyżować.

    Ludzie nie próbują gościa krzyżować za samo zdarzenie, choć jest temu
    winny bo nawet sam się przyznał. Natomiast za kłamstwa, o tym że
    dziewczyna wskoczyła mu wprost po maską poza przejściem dla pieszych to
    na krzyżyk zasłużył. No przynajmniej powinien jej rentę wypłacać.


  • 74. Data: 2025-04-02 20:00:56
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 2.04.2025 o 18:43, nadir pisze:
    > W dniu 01.04.2025 o 23:32, io pisze:
    >
    >> To Ci nic nie da jak nie zauważysz pieszego. Kierowca tłumaczy się, że
    >> obserwował inne pojazdy.
    >
    > Ale miliony kierowców na tym globie robią dokładnie to samo, obserwują
    > pojazdy, tyle że obserwują też przejścia, samych pieszych oraz wiele
    > innych rzeczy i zdarzeń.

    I tak sobie obserwują i obserwują aż im się wypadek przytrafia.

    > To nie tor F1, że tylko na innych pojazdach
    > masz obowiązek się skupić.

    Dlatego właśnie brakuje głowy do tego.

    >
    >> I ma to sens.
    >
    > Jedynie żeby skierować gościa na badania

    On już swój wypadek ma, Ty dopiero przed, Tobie trzeba odebrać.


    > i/lub zabrać mu prawo jazdy.

    Prawa jazdy dla pojazdów osobistych w ogóle nie powinno być. To
    podstawowa umiejętność i potrzeba życiowa.

    >
    >> Piesza po prostu żadnej ostrożności nie zachowała.
    >
    > Na środku przejścia? Co ona miała zachować za ostrożność?

    Jakim znowu środku. Widać całe przejście przez drogę. Można rozglądnąć
    się, powstrzymać od wchodzenia. Nic takiego nie miało miejsca. Dość
    oczywisty wniosek, że jej nie zachowała.

    >
    >> I jak kierowca jej nie zauważył tak została przejechana.
    >
    > Jak ślepy, to za kółko nie powinien wsiadać. Ona była na środku pasa, na
    > bardzo dobrze oświetlonym przejściu dla pieszych.

    Ślepy i w wojsku tego nie zauważyli?

    >
    >> Słabe biorąc pod uwagę, że wystarczyło w bok spojrzeć w ramach zwykłej
    >> ostrożności.
    >
    > Słabe to jest tłumaczenie gościa, że niby obserwował pojazdy, bo raz że
    > nawet przed nimi nie zwolnił, a jeżeli faktycznie ciut wcześniej
    > zwolniał, to znaczy że jechał grubo więcej niż dozwolona tam prędkość.

    +27

    > Drugie pierdolenie to że wtargnęła wprost pod maską poza przejściem dla
    > pieszych.

    Nic nie wiem by tak twierdził, ale z filmiku jasno wynika, że szła nie
    oglądając się.

    >
    >> Ja tu widzę, że wyciąłeś czego niby nie jesteśmy pewni i kolejne
    >> wrzuty robisz tylko po to by jeszcze bardziej zignorować fakty. To Ci
    >> nic nie da.
    >
    > Czego nie rozumiesz w zdaniu?
    > "[...]zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo
    > pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i
    > ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo
    > chodzącemu na to przejście"

    No i nie należy wchodzić przed nadjeżdżający pojazd.

    >
    >> To nieszczęśliwy wypadek niezależnie od tego jak bardzo chcecie kogoś
    >> ukrzyżować.
    >
    > Ludzie nie próbują gościa krzyżować za samo zdarzenie, choć jest temu
    > winny bo nawet sam się przyznał. Natomiast za kłamstwa, o tym że
    > dziewczyna wskoczyła mu wprost po maską poza przejściem dla pieszych to
    > na krzyżyk zasłużył. No przynajmniej powinien jej rentę wypłacać.

    Co prawda nie kojarzę by akurat tak mówił, może mi umknęło, ale jak by
    nie było to obwiniony akurat może bezkarnie kłamać.


  • 75. Data: 2025-04-02 20:21:25
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Jacek <j...@t...pl>

    W dniu 2.04.2025 o 20:00, io pisze:
    >>
    >
    > Prawa jazdy dla pojazdów osobistych w ogóle nie powinno być.
    LOL

    --
    Jacek Maciejewski
    <I hate haters>


  • 76. Data: 2025-04-02 23:00:12
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 02.04.2025 o 00:40, io pisze:

    >> I tak, i nie. Jeśli on jechał, jak ktoś tu podał, 80 km/h,
    > Przecież to w materiałach medialnych jest, 77. Nic specjalnego, +27km/h.

    Ale ja ich nie analizuję.
    >
    >> to w chwili, gdy ona wchodziła, to samochód był ~90 metrów od
    >> przejścia. To dość daleko.
    > No właśnie nie bardzo. Mgły nie były chyba, ale może piesza niedowidząca.

    Weź pod uwagę kampanię medialną, ze samochody zatrzymują się magicznie w
    miejscu i pieszy ma pierwszeństwo. Młoda, to uwierzyła. Może jeszcze na
    fizyce nie było ruchu opóźnionego.
    >
    >> Zmiana ustawy dająca pierwszeństwo pieszym wchodzącym zabiła całą masę
    >> pieszych. Nie mam ochoty na kolejną batalię, co to znaczy "wtargnięcie".
    > Równo szła, nie została zauważona i tyle.

    Dokładnie. Ona też nie zauważyła.
    >
    >>
    >> Doga hamowania awaryjnego z 50 km/h, to w zależności od stanu
    >> nawierzchni to 15~20 metrów (na lodzie, to i 100 metrów.
    > Przecież nie hamował. Co teraz liczysz?

    Dystans, w jakim ona nie powinna nawet próbować przechodzić, jeśli
    jechał. Bo to że ma pierwszeństwo nadal nie zmienia fizyki ani tego, że
    nie wolno jej zmuszać kierującego do nagłego hamowania.
    >
    >> Ten samochód na epwno był dalej. Kamery podbijają jasność. Ona była
    >> ubrana na szaro - buro.
    > No to jej nie zauważono. Coś w tym dziwnego?

    Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
    czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
    zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna
    5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w
    miejscu niedozwolonym, czy szła w miejscu dozwolonym nie ma znaczenia
    dla oceny prawnokarnej. Gdyby sąd uznał, ze winę ponosi piesza, to by
    nie ukarał kierowcy. Jak ukarał, to dla ewentualnej kwalifikacji jako
    przestępstwo znaczenie miały obrażenia (powyżej / poniżej dni 7), ale tu
    z kolei to gdzie i jak szybko szła nie ma znaczenia.
    >
    >> No ale tam była pusta ulica.
    > Gdzie? To skrzyżowanie. Na filmiku samochód przejeżdża w poprzek.

    Skoro sąd ukarał kierującego, to pozostaje nam ufać, ze zbadali ten
    wątek i uznali, że powinien ją widzieć. No bo w przeciwnym razie by go
    nie karali. Oczywiście ja Ciebie rozumiem. Osobiście uważam, że na tak
    dużym skrzyżowaniu nie powinni wyłączać świateł. Ale on również nie
    powinien za...lać i powinien jednak patrzyć, czy ktoś tam nie przełazi.
    >
    >> Tak więc trochę trudno winy się po stronie pieszej dopatrzyć - może
    >> poza tym, że jak widziała jadący szybko samochód, to nie powinna
    >> wchodzić i tyle.
    > O tym mówię, że raczej po prostu nie spojrzała.

    Co faktu, że kierujący nie powinien jej rozjeżdżać nie zmienia. On też
    nie uważał.
    >
    >> To dość duże skrzyżowanie i dlatego ma światła - wyłączone w tamtym
    >> momencie.
    > Kolejne co przyczyniło się.

    Cała "afera" nie jest o to, że uznano winę pieszej. Sąd ukarał
    kierującego i to maksymalną grzywną za wykroczenie. Jeśli faktycznie
    ktoś tam zeznała, że ona biegła w miejscu niedozwolonym, to ma pecha.
    Dostanie zarzuty z 233 kk.

    Na winę / niewinność kierującego to moim zdaniem wpływu nie ma. Sąd nie
    mógł wyższej grzywny nałożyć. Uznał jego winę, więc odszkodowanie się
    należy. Być może dlatego zresztą nikt nie wyciągał zapisu CCTV, bo
    uznał, że to nie ma znaczenia, bowiem gdziekolwiek by ona i jak nie
    szła, to 80 km/h nie powinien tam jechać ani rozjeżdżać nawet
    przebiegającej w złym miejscu.

    Teraz ktoś wyciągnął nagranie i nakręca aferę,a mnie się za chwilę
    dostanie, ze bronię policjantów :-)
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 77. Data: 2025-04-03 07:03:30
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 2 Apr 2025 23:00:12 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 02.04.2025 o 00:40, io pisze:
    >>> I tak, i nie. Jeśli on jechał, jak ktoś tu podał, 80 km/h,
    >> Przecież to w materiałach medialnych jest, 77. Nic specjalnego, +27km/h.
    >
    > Ale ja ich nie analizuję.
    >>
    >>> to w chwili, gdy ona wchodziła, to samochód był ~90 metrów od
    >>> przejścia. To dość daleko.
    >> No właśnie nie bardzo. Mgły nie były chyba, ale może piesza niedowidząca.
    >
    > Weź pod uwagę kampanię medialną, ze samochody zatrzymują się magicznie w
    > miejscu i pieszy ma pierwszeństwo. Młoda, to uwierzyła. Może jeszcze na
    > fizyce nie było ruchu opóźnionego.

    Ale ona weszła lewej strony, a samochód jechał prawym pasem.
    A na ten prawy pas, to ona weszła, jak jeszcze był przed
    skrzyżowaniem.
    Jakby jechał 50, to na oswietlonym przejsciu powinien zauważyc i
    zatrzymać się.

    Co razem doskonale wystarczy do skazania, chyba, że ma dobre
    znajomości.

    >> Zmiana ustawy dająca pierwszeństwo pieszym wchodzącym zabiła całą masę
    >>> pieszych. Nie mam ochoty na kolejną batalię, co to znaczy "wtargnięcie".
    >> Równo szła, nie została zauważona i tyle.
    >
    > Dokładnie. Ona też nie zauważyła.

    Samochodu hen daleko ?

    >>> Doga hamowania awaryjnego z 50 km/h, to w zależności od stanu
    >>> nawierzchni to 15~20 metrów (na lodzie, to i 100 metrów.
    >> Przecież nie hamował. Co teraz liczysz?
    >
    > Dystans, w jakim ona nie powinna nawet próbować przechodzić, jeśli
    > jechał. Bo to że ma pierwszeństwo nadal nie zmienia fizyki ani tego, że
    > nie wolno jej zmuszać kierującego do nagłego hamowania.

    Przypominam, ze pieszemu wchodzącemu na przejscie należy ustąpić
    pierwszeństwa. Zacytujesz definicję ?
    A ona nawet nie wchodziła, tylko na środku przejścia była.

    >>> Ten samochód na epwno był dalej. Kamery podbijają jasność. Ona była
    >>> ubrana na szaro - buro.
    >> No to jej nie zauważono. Coś w tym dziwnego?
    >
    > Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
    > czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
    > zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna

    Jak to było - podejrzany może kłamać ?

    > 5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w

    Ale to wypadek, gdzie osoba została poważnie połamana, więc sprawa
    karna. I chyba 3 lata grożą


    > miejscu niedozwolonym, czy szła w miejscu dozwolonym nie ma znaczenia
    > dla oceny prawnokarnej. Gdyby sąd uznał, ze winę ponosi piesza, to by
    > nie ukarał kierowcy. Jak ukarał, to dla ewentualnej kwalifikacji jako
    > przestępstwo znaczenie miały obrażenia (powyżej / poniżej dni 7), ale tu
    > z kolei to gdzie i jak szybko szła nie ma znaczenia.

    Ma znaczenie, bo może kierowca niewinny.

    Ale w tej "gównoburzy" chodzi o to, czemu kulson, czy jak wolisz
    Policjant, wpisał, że przechodziła w miejscu niedozwolonym, skoro
    przejście jest doskonale widoczne.
    Też nie zauważył?

    >>> No ale tam była pusta ulica.
    >> Gdzie? To skrzyżowanie. Na filmiku samochód przejeżdża w poprzek.
    >
    > Skoro sąd ukarał kierującego, to pozostaje nam ufać, ze zbadali ten
    > wątek i uznali, że powinien ją widzieć.

    Jak już się ojciec postarał, i włączyli nagranie z monitoringu do akt,
    to trudno było nie oskarżyć i nie ukarać.

    A o co prokurator wnioskował? 5000 grzywny?
    Czy np w NS to normalne ?

    >>> To dość duże skrzyżowanie i dlatego ma światła - wyłączone w tamtym
    >>> momencie.
    >> Kolejne co przyczyniło się.
    >
    > Cała "afera" nie jest o to, że uznano winę pieszej. Sąd ukarał

    Tylko o postępowanie kulsonów.

    > kierującego i to maksymalną grzywną za wykroczenie. Jeśli faktycznie
    > ktoś tam zeznała, że ona biegła w miejscu niedozwolonym, to ma pecha.
    > Dostanie zarzuty z 233 kk.

    Oskarżony tak zeznał ?


    > Na winę / niewinność kierującego to moim zdaniem wpływu nie ma. Sąd nie
    > mógł wyższej grzywny nałożyć. Uznał jego winę, więc odszkodowanie się
    > należy. Być może dlatego zresztą nikt nie wyciągał zapisu CCTV, bo
    > uznał, że to nie ma znaczenia, bowiem gdziekolwiek by ona i jak nie
    > szła, to 80 km/h nie powinien tam jechać ani rozjeżdżać nawet
    > przebiegającej w złym miejscu.

    Bez zapisu prędkość jest trudna do ustalenia.
    Z ABS może już nie być wyraźnych śladów hamowania, które zresztą i tak
    duży rozrzut miały.

    > Teraz ktoś wyciągnął nagranie i nakręca aferę,a mnie się za chwilę
    > dostanie, ze bronię policjantów :-)

    No bo jednak kulson/i wpisali, że przechodziła w miejscu
    niedozwolonym. Widzisz przejscie? Widzisz.
    A oni nie widzieli? Może pijani byli :-P

    J.



  • 78. Data: 2025-04-03 11:07:55
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 03.04.2025 o 07:03, J.F pisze:

    >> Weź pod uwagę kampanię medialną, ze samochody zatrzymują się magicznie w
    >> miejscu i pieszy ma pierwszeństwo. Młoda, to uwierzyła. Może jeszcze na
    >> fizyce nie było ruchu opóźnionego.
    > Ale ona weszła lewej strony, a samochód jechał prawym pasem.
    > A na ten prawy pas, to ona weszła, jak jeszcze był przed
    > skrzyżowaniem. Jakby jechał 50, to na oswietlonym przejsciu powinien zauważyc i
    > zatrzymać się. Co razem doskonale wystarczy do skazania, chyba, że ma dobre
    > znajomości.

    No i został skazany.
    >
    >>> Zmiana ustawy dająca pierwszeństwo pieszym wchodzącym zabiła całą masę
    >>>> pieszych. Nie mam ochoty na kolejną batalię, co to znaczy "wtargnięcie".
    >>> Równo szła, nie została zauważona i tyle.
    >> Dokładnie. Ona też nie zauważyła.
    > Samochodu hen daleko ?

    100 metrów na dość pustawej dwupasmówce, to nie jest dystans, z którego
    nie widzisz samochodu jadącego na światłach. Ale na filmie nie widać, by
    spojrzała. Natomiast to ma niewiele do rzeczy. Nikt nie przekonuje, że
    ponosi winę za zdarzenie.

    >> Dystans, w jakim ona nie powinna nawet próbować przechodzić, jeśli
    >> jechał. Bo to że ma pierwszeństwo nadal nie zmienia fizyki ani tego, że
    >> nie wolno jej zmuszać kierującego do nagłego hamowania.
    > Przypominam, ze pieszemu wchodzącemu na przejscie należy ustąpić
    > pierwszeństwa. Zacytujesz definicję ?

    Tylko pieszy nie może wejść "tuż" przed nadjeżdżającym pojazdem. To w
    kampanii społecznej autorom umknęło. Debili, co nawet nie spojrzą, albo
    właśnie spojrzą i Ci wchodzą na maskę, to ja codziennie widuję. Po
    prostu musi tu zadziałać "naturalna selekcja" i tyle. Tych zdarzeń jest
    coraz mniej. Co bardziej przekonani o swoje nieśmiertelności piesi
    zostali zabici, albo potrąceni i to ich skłoniło do przemyślenia praw
    fizyki.

    Od wielu lat - i to akurat nie o potrącenia chodzi - wszyscy postulują,
    by dopisać jeszcze jeden kontratyp do kodeksu. "Krańcowa głupota ofiary
    uniewinnia sprawcę". My się z tego śmiejemy przeważnie w kontekście
    oszustw. Bo naprawdę często gołym okiem widać, że to nie ma prawa
    zadziałać.

    Wchodzenie bezpośrednio pod jadący pojazd powinno być - moim zdaniem -
    badane pod kątem art. 298 kk. Nie twierdzę, że zawsze jest. Bo pieszy
    też ma prawo do błędu. Ale znam przypadki, gdy to jest po prostu celowe
    działanie, czasem ze złośliwości, a czasem z głupoty. Obliczone na to,
    że druga strona zahamuje, ominie. No i jak nie ominie, to nagle jest
    "tragedia".

    > A ona nawet nie wchodziła, tylko na środku przejścia była.

    Była. Ciekawe, do czego "ciągniesz". Ktoś twierdzi inaczej?
    >
    >>>> Ten samochód na epwno był dalej. Kamery podbijają jasność. Ona była
    >>>> ubrana na szaro - buro.
    >>> No to jej nie zauważono. Coś w tym dziwnego?
    >> Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
    >> czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
    >> zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna
    > Jak to było - podejrzany może kłamać ?

    Może. Zresztą ten akurat był obwinionym.
    >
    >> 5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w
    > Ale to wypadek, gdzie osoba została poważnie połamana, więc sprawa
    > karna. I chyba 3 lata grożą
    >
    Świadek nie może kłamać i powaga połamania nie ma tu nic do rzeczy. Tu
    zresztą z tym poważnym połamaniem, to ostro szarżujesz. Z materiału
    wynika, że "poważnie połamana", to ona na pewno nie była. Lekarz ją
    zwolnił do domu. Sądzisz, ze prześwietlenia nie zrobili? Chyba, że nic
    ja nie bolało. Zresztą nie znam się. Tak, czy siak nawet autorzy tego
    materiału nie próbują przekonywać, że była poważnie ranna.
    >
    >> miejscu niedozwolonym, czy szła w miejscu dozwolonym nie ma znaczenia
    >> dla oceny prawnokarnej. Gdyby sąd uznał, ze winę ponosi piesza, to by
    >> nie ukarał kierowcy. Jak ukarał, to dla ewentualnej kwalifikacji jako
    >> przestępstwo znaczenie miały obrażenia (powyżej / poniżej dni 7), ale tu
    >> z kolei to gdzie i jak szybko szła nie ma znaczenia.
    > Ma znaczenie, bo może kierowca niewinny.

    Jak jechał 80 km/h w miejscu, gdzie dozwolone jest 50 km/h, to linia
    orzecznictwa jest taka, że jakby jechał 50 km/h, to by może wyhamował,
    ominął albo został zauważony. No i ukarali go maksymalną grzywną.
    >
    > Ale w tej "gównoburzy" chodzi o to, czemu kulson, czy jak wolisz
    > Policjant, wpisał, że przechodziła w miejscu niedozwolonym, skoro
    > przejście jest doskonale widoczne.
    > Też nie zauważył?

    Nie widział pewnie filmu. Potrącona leżała kilka metrów od przejścia.
    Uznał, że tam ją potrącono. Jeśli miał takie zeznania świadków, to co
    się czepiasz policjanta. To jest postępowanie o wykroczenie. Jak uznali
    winę kierującego, to aspekt, czy ją potrącił na pasach, czy kilka metrów
    dalej naprawdę nie ma krytycznego znaczenia - ani tu, ani tu rozjeżdżać
    - nawet biegających - pieszych nie wolno. Tak, jak szereg innych
    czynników. Czy miała czerwone skarpety, czy niebieskie. Powiedzmy, że
    świadek zeznał, że miała niebieskie. Po roku okazuje się, że kłamał i
    znajdujemy dowód na to, że były czerwone. Zeznanie jest ewidentnie
    fałszywe, tylko co to wnosi do sprawy? mamy od nowa prowadzić proces o
    zabójstwo, bo nagle okazuje się,że jeden ze świadków skłamał w
    odniesieniu do jakiegoś pobocznego i nieistotnego merytorycznie wątku?

    Podlinkowany tu materiał dostarcza powodów do niepokoju i sądzę, że ktoś
    ten wątek zbada. Czy faktycznie policjanci przesłuchiwani zeznali, że
    biegła w niedozwolonym miejscu - przykładowo. Bo może tak mówili na
    miejscu zdarzenia i to słyszał ojciec ofiary, a w postępowaniu nie. Może
    ich w ogóle nie przesłuchano uznając winę kierującego za bezsprzeczną.
    To wykroczenie i nikt nie będzie przesłuchiwał wszystkich widzących to
    świadków, bo i po co. Miałoby to sens, gdyby wnosiło to cokolwiek
    sensownego do procesu. ale ja nie wiem, co tam w aktach jest.

    Cytowana jest wypowiedź rzecznika z chwili tuż po zdarzeniu. To on też
    nie wiedział pewnie, co zeznali policjanci. Choćby z tego powodu, że
    pewnie byli przesłuchiwani później. Skoro kierujący dostał maksymalna
    grzywnę, to wygląda na to, że sąd wiedział, że piesza nie dostała się
    pod koła w wyniku "szarży" przez pas zieleni. Znowu ktoś zresztą
    postrzega wypowiedź rzecznika, jako równoznaczną ostatecznym ustaleniom
    procesu.

    Jeśli się okaże, że policjanci nie kłamali, to autor tej "afery" może
    odpowiadać za pomówienie. Zaznaczam - jeśli. Sprawdzenie, czy w ogóle
    zeznawali w sprawie, i co zeznali, to kwestia "chwili". Tylko, jak się
    okaże, że to nieprawda, to zaraz wyjdzie na to, ze dziennikarz może się
    mylić.

    Przecież rzecznik poinformował, że potrącono przebiegającą w
    niedozwolonym miejscu. To mógł sądzić, że tak zeznali policjanci. No
    niestety pewnie się prawdy nie dowiemy, bo nikt nie będzie
    zainteresowany prostowaniem tego. Chyba, ze pomówieni policjanci, ale
    mało kto z policjantów poważnie traktuje te wypisywane w prasie bzdury i
    wątpię, by komukolwiek chciał się z tym walczyć.
    >
    >>>> No ale tam była pusta ulica.
    >>> Gdzie? To skrzyżowanie. Na filmiku samochód przejeżdża w poprzek.
    >> Skoro sąd ukarał kierującego, to pozostaje nam ufać, ze zbadali ten
    >> wątek i uznali, że powinien ją widzieć.
    > Jak już się ojciec postarał, i włączyli nagranie z monitoringu do akt,
    > to trudno było nie oskarżyć i nie ukarać.

    Odnoszę wrażenie, że nikt tego nagrania do akt sprawy nie włączał i tu
    jest właśnie zamieszanie.
    >
    > A o co prokurator wnioskował? 5000 grzywny?
    > Czy np w NS to normalne ?

    Jaki prokurator? Zresztą nie wiem, czy był na miejscu oraz czy
    wnioskował. 5.000 zł grzywny, to maksymalna kara, jaką może orzec sąd za
    wykroczenie. W tym kontekście to nagranie nie ma żadnego znaczenia
    dowodowego. Co więcej, to tu mamy już "powagę rzeczy osądzonej". Ten
    wyrok jest najprawdopodobniej prawomocny.
    >
    >>>> To dość duże skrzyżowanie i dlatego ma światła - wyłączone w tamtym
    >>>> momencie.
    >>> Kolejne co przyczyniło się.
    >> Cała "afera" nie jest o to, że uznano winę pieszej. Sąd ukarał
    > Tylko o postępowanie kulsonów.

    Oni też tam byli?
    >
    >> kierującego i to maksymalną grzywną za wykroczenie. Jeśli faktycznie
    >> ktoś tam zeznała, że ona biegła w miejscu niedozwolonym, to ma pecha.
    >> Dostanie zarzuty z 233 kk.
    > Oskarżony tak zeznał ?

    spróbuj się rozwijać. Już wiele lat Ci staram się uzmysłowić, że
    oskarżony nie zeznaje. Jak nawet wcześniej złoży zeznania w sprawie, to
    nie są one dowodem w tej sprawie.
    >
    >> Na winę / niewinność kierującego to moim zdaniem wpływu nie ma. Sąd nie
    >> mógł wyższej grzywny nałożyć. Uznał jego winę, więc odszkodowanie się
    >> należy. Być może dlatego zresztą nikt nie wyciągał zapisu CCTV, bo
    >> uznał, że to nie ma znaczenia, bowiem gdziekolwiek by ona i jak nie
    >> szła, to 80 km/h nie powinien tam jechać ani rozjeżdżać nawet
    >> przebiegającej w złym miejscu.
    > Bez zapisu prędkość jest trudna do ustalenia.
    > Z ABS może już nie być wyraźnych śladów hamowania, które zresztą i tak
    > duży rozrzut miały.

    Biegły liczy prędkość nie tylko na podstawie długości drogi hamowania.
    Przy drodze hamowania mamy dodatkowy czynnik związany ze współczynnikiem
    tarcia, który jest zależny od kilku czynników. W latach 80-tych jednym z
    moich nauczycieli był biegły z zakresu wypadków drogowych. Wówczas były
    takie opóźnieniometry, co się kleiło do boku pojazdu i jeśli dało się
    taką rzecz zbadać, to na miejscu zdarzenia dokładnie w tym miejscu
    robiło się eksperyment zmierzający do ustalenia faktycznego opóźnienia.
    >
    >> Teraz ktoś wyciągnął nagranie i nakręca aferę,a mnie się za chwilę
    >> dostanie, ze bronię policjantów :-)
    > No bo jednak kulson/i wpisali, że przechodziła w miejscu
    > niedozwolonym. Widzisz przejscie? Widzisz.

    Trudno mi się odnieść do tego, co wyśnione przez Ciebie postacie i gdzie
    wpisywały. One umieją pisać? Sen, jak sen. Ale jeśli po przebudzeniu
    widujesz sporządzone przez nich dokumenty, to może warto pogadać z
    jakimś specjalistą :-)

    > A oni nie widzieli? Może pijani byli :-P

    Oni, to sprecyzujmy kto. Pasażerowie, to mogli być urżnięci w trupa -
    nie ma zakazu. Kierujący już raczej powinien być trzeźwy. Nie znamy
    treści zeznań ani nie wiemy, czy w ogóle zeznawali. Jak gość (pasażer)
    jechał z zamkniętymi oczami (wolno mu), usłyszał huk, otworzył oczy i
    zobaczył leżącą kilka metrów od przejścia pieszą, to mógł nabrać
    przekonania, że przechodziła w miejscu niedozwolonym. Tylko jeśli tak
    zeznał, to nie będzie żadnej "afery". Problem może się zrobić, jak
    zeznał, że patrzył i widział, że ona biegnie w miejscu niedozwolonym.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 79. Data: 2025-04-03 20:16:29
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 03.04.2025 o 11:07, Robert Tomasik pisze:

    > Nikt nie przekonuje, że ponosi winę za zdarzenie.

    Niejaki io przekonuje.

    > Świadek nie może kłamać i powaga połamania nie ma tu nic do rzeczy. Tu
    > zresztą z tym poważnym połamaniem, to ostro szarżujesz. Z materiału
    > wynika, że "poważnie połamana", to ona na pewno nie była. Lekarz ją
    > zwolnił do domu. Sądzisz, ze prześwietlenia nie zrobili? Chyba, że nic
    > ja nie bolało. Zresztą nie znam się. Tak, czy siak nawet autorzy tego
    > materiału nie próbują przekonywać, że była poważnie ranna.

    Chyba o innym zdarzeniu piszesz?
    Za internetami:
    W grudniu 2023 roku w Rzeszowie doszło do tragicznego wypadku, w którym
    14-letnia dziewczynka została potrącona przez samochód na przejściu dla
    pieszych. Dziewczynka odniosła bardzo poważne obrażenia, w tym:
    Złamany kręgosłup,
    Złamana kość piszczelowa,
    Złamana kość ramienna,
    Złamany obojczyk,
    Złamana miednica,
    Wstrząśnienie mózgu
    Dziewczynka musiała przejść kilka operacji i nadal wymaga rehabilitacji.
    Przed nią są kolejne operacje, w tym usunięcie drutów z kości
    piszczelowej i ramienia

    > Potrącona leżała kilka metrów od przejścia.
    > Uznał, że tam ją potrącono. Jeśli miał takie zeznania świadków, to co
    > się czepiasz policjanta.

    A gdyby ta dziewczyna zginęła tam na miejscu, to też wystarczyłby by
    zeznania świadków-kolegów kierowcy?

    > To jest postępowanie o wykroczenie.

    Tylko kto dokonał tego wykroczenia, kierowca bo potrącił na pasach czy
    pieszy bo przebiegł przez jezdnię poza pasami?

    > Jak uznali
    > winę kierującego, to aspekt, czy ją potrącił na pasach, czy kilka metrów
    > dalej naprawdę nie ma krytycznego znaczenia

    Tu zgoda, tylko dlaczego uznali winę kierującego, skoro jego linia
    obrony była taka, że dziewczyna wyskoczyła mu tuż przed maskę i po za
    przejściem dla pieszych, a potwierdzili to jeszcze świadkowie?

    > To wykroczenie i nikt nie będzie przesłuchiwał wszystkich widzących to
    > świadków, bo i po co.

    A z czego wynika wybiórczość przesłuchiwania świadków? Czy potrącona na
    pewnym etapie też nie była świadkiem i nie powinna być przesłuchana?
    Pomijam fakt, że w wyniku wypadku wylądowała w szpitalu, bo równie
    dobrze mogła wylądować w czarnym worku, ale skoro przeżyła, to nie
    powinno się jej przesłuchać od razu kiedy to tylko możliwe?


  • 80. Data: 2025-04-03 20:21:46
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 03.04.2025 o 07:03, J.F pisze:

    >> Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
    >> czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
    >> zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna
    >
    > Jak to było - podejrzany może kłamać ?

    Podejrzany może. Ale tam było jeszcze dwóch paxów. No i policjant nie
    może - znaczy mu nie wolno.

    >> 5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w
    >
    > Ale to wypadek, gdzie osoba została poważnie połamana, więc sprawa
    > karna. I chyba 3 lata grożą

    No właśnie - jakim kurwa cudem skończyło się na wyroku nakazowym
    dotyczącym wykroczenia?


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1