-
71. Data: 2025-04-02 10:06:15
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 01.04.2025 o 23:07, io pisze:
> W dniu 1.04.2025 o 19:34, Shrek pisze:
>> W dniu 01.04.2025 o 19:34, io pisze:
>>
>>>> Ale wtargnąć nie wtargnęła. Na skrzyżowaniu wszyscy chyba mają
>>>> zachować szczególną ostroźność:P
>>>
>>> No, wystarczyło, by jedna z nich skutecznie zachowała.
>>
>> Jedna to nie.
>
> Nie wystarczyło spojrzeć na bok przechodząc?
Niewidomi też mają prawo przechodzić przez jezdnię.
M.in. dlatego kierowca przed przejściem dla pieszych ma zachować
szczególną ostrożność. I jeśli to konieczne, to się zatrzymać i
przepuścić pieszego.
Kierowca ma obowiązek widzieć pieszego, bo ma sprawne oczy.
Pozdrawiam
Piotr
-
72. Data: 2025-04-02 10:29:51
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 2.04.2025 o 10:06, Kviat pisze:
> W dniu 01.04.2025 o 23:07, io pisze:
>> W dniu 1.04.2025 o 19:34, Shrek pisze:
>>> W dniu 01.04.2025 o 19:34, io pisze:
>>>
>>>>> Ale wtargnąć nie wtargnęła. Na skrzyżowaniu wszyscy chyba mają
>>>>> zachować szczególną ostroźność:P
>>>>
>>>> No, wystarczyło, by jedna z nich skutecznie zachowała.
>>>
>>> Jedna to nie.
>>
>> Nie wystarczyło spojrzeć na bok przechodząc?
>
> Niewidomi też mają prawo przechodzić przez jezdnię.
No i krasnale ogrodowe. Nie wiem tylko co to ma do naszego przypadku.
> M.in. dlatego kierowca przed przejściem dla pieszych ma zachować
> szczególną ostrożność. I jeśli to konieczne, to się zatrzymać i
> przepuścić pieszego.
> Kierowca ma obowiązek widzieć pieszego, bo ma sprawne oczy.
Ale zrozum, to jest po obu stronach!
Po co? Ano po to, że jak kierowca pieszego nie zauważy co się może
zdarzyć mimo starań, czyli nasza sytuacja, to pieszy nie zostanie
przejechany. W tym nie chodzi o to, kto ma rację tylko by nie doszło do
takiej sytuacja jak ta.
-
73. Data: 2025-04-02 18:43:47
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 01.04.2025 o 23:32, io pisze:
> To Ci nic nie da jak nie zauważysz pieszego. Kierowca tłumaczy się, że
> obserwował inne pojazdy.
Ale miliony kierowców na tym globie robią dokładnie to samo, obserwują
pojazdy, tyle że obserwują też przejścia, samych pieszych oraz wiele
innych rzeczy i zdarzeń. To nie tor F1, że tylko na innych pojazdach
masz obowiązek się skupić.
> I ma to sens.
Jedynie żeby skierować gościa na badania i/lub zabrać mu prawo jazdy.
> Piesza po prostu żadnej ostrożności nie zachowała.
Na środku przejścia? Co ona miała zachować za ostrożność?
> I jak kierowca jej nie zauważył tak została przejechana.
Jak ślepy, to za kółko nie powinien wsiadać. Ona była na środku pasa, na
bardzo dobrze oświetlonym przejściu dla pieszych.
> Słabe biorąc pod uwagę, że wystarczyło w bok spojrzeć w
> ramach zwykłej ostrożności.
Słabe to jest tłumaczenie gościa, że niby obserwował pojazdy, bo raz że
nawet przed nimi nie zwolnił, a jeżeli faktycznie ciut wcześniej
zwolniał, to znaczy że jechał grubo więcej niż dozwolona tam prędkość.
Drugie pierdolenie to że wtargnęła wprost pod maską poza przejściem dla
pieszych.
> Ja tu widzę, że wyciąłeś czego niby nie jesteśmy pewni i kolejne wrzuty
> robisz tylko po to by jeszcze bardziej zignorować fakty. To Ci nic nie
> da.
Czego nie rozumiesz w zdaniu?
"[...]zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo
pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i
ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo
chodzącemu na to przejście"
> To nieszczęśliwy wypadek niezależnie od tego jak bardzo chcecie
> kogoś ukrzyżować.
Ludzie nie próbują gościa krzyżować za samo zdarzenie, choć jest temu
winny bo nawet sam się przyznał. Natomiast za kłamstwa, o tym że
dziewczyna wskoczyła mu wprost po maską poza przejściem dla pieszych to
na krzyżyk zasłużył. No przynajmniej powinien jej rentę wypłacać.
-
74. Data: 2025-04-02 20:00:56
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 2.04.2025 o 18:43, nadir pisze:
> W dniu 01.04.2025 o 23:32, io pisze:
>
>> To Ci nic nie da jak nie zauważysz pieszego. Kierowca tłumaczy się, że
>> obserwował inne pojazdy.
>
> Ale miliony kierowców na tym globie robią dokładnie to samo, obserwują
> pojazdy, tyle że obserwują też przejścia, samych pieszych oraz wiele
> innych rzeczy i zdarzeń.
I tak sobie obserwują i obserwują aż im się wypadek przytrafia.
> To nie tor F1, że tylko na innych pojazdach
> masz obowiązek się skupić.
Dlatego właśnie brakuje głowy do tego.
>
>> I ma to sens.
>
> Jedynie żeby skierować gościa na badania
On już swój wypadek ma, Ty dopiero przed, Tobie trzeba odebrać.
> i/lub zabrać mu prawo jazdy.
Prawa jazdy dla pojazdów osobistych w ogóle nie powinno być. To
podstawowa umiejętność i potrzeba życiowa.
>
>> Piesza po prostu żadnej ostrożności nie zachowała.
>
> Na środku przejścia? Co ona miała zachować za ostrożność?
Jakim znowu środku. Widać całe przejście przez drogę. Można rozglądnąć
się, powstrzymać od wchodzenia. Nic takiego nie miało miejsca. Dość
oczywisty wniosek, że jej nie zachowała.
>
>> I jak kierowca jej nie zauważył tak została przejechana.
>
> Jak ślepy, to za kółko nie powinien wsiadać. Ona była na środku pasa, na
> bardzo dobrze oświetlonym przejściu dla pieszych.
Ślepy i w wojsku tego nie zauważyli?
>
>> Słabe biorąc pod uwagę, że wystarczyło w bok spojrzeć w ramach zwykłej
>> ostrożności.
>
> Słabe to jest tłumaczenie gościa, że niby obserwował pojazdy, bo raz że
> nawet przed nimi nie zwolnił, a jeżeli faktycznie ciut wcześniej
> zwolniał, to znaczy że jechał grubo więcej niż dozwolona tam prędkość.
+27
> Drugie pierdolenie to że wtargnęła wprost pod maską poza przejściem dla
> pieszych.
Nic nie wiem by tak twierdził, ale z filmiku jasno wynika, że szła nie
oglądając się.
>
>> Ja tu widzę, że wyciąłeś czego niby nie jesteśmy pewni i kolejne
>> wrzuty robisz tylko po to by jeszcze bardziej zignorować fakty. To Ci
>> nic nie da.
>
> Czego nie rozumiesz w zdaniu?
> "[...]zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo
> pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i
> ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo
> chodzącemu na to przejście"
No i nie należy wchodzić przed nadjeżdżający pojazd.
>
>> To nieszczęśliwy wypadek niezależnie od tego jak bardzo chcecie kogoś
>> ukrzyżować.
>
> Ludzie nie próbują gościa krzyżować za samo zdarzenie, choć jest temu
> winny bo nawet sam się przyznał. Natomiast za kłamstwa, o tym że
> dziewczyna wskoczyła mu wprost po maską poza przejściem dla pieszych to
> na krzyżyk zasłużył. No przynajmniej powinien jej rentę wypłacać.
Co prawda nie kojarzę by akurat tak mówił, może mi umknęło, ale jak by
nie było to obwiniony akurat może bezkarnie kłamać.
-
75. Data: 2025-04-02 20:21:25
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: Jacek <j...@t...pl>
W dniu 2.04.2025 o 20:00, io pisze:
>>
>
> Prawa jazdy dla pojazdów osobistych w ogóle nie powinno być.
LOL
--
Jacek Maciejewski
<I hate haters>
-
76. Data: 2025-04-02 23:00:12
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 02.04.2025 o 00:40, io pisze:
>> I tak, i nie. Jeśli on jechał, jak ktoś tu podał, 80 km/h,
> Przecież to w materiałach medialnych jest, 77. Nic specjalnego, +27km/h.
Ale ja ich nie analizuję.
>
>> to w chwili, gdy ona wchodziła, to samochód był ~90 metrów od
>> przejścia. To dość daleko.
> No właśnie nie bardzo. Mgły nie były chyba, ale może piesza niedowidząca.
Weź pod uwagę kampanię medialną, ze samochody zatrzymują się magicznie w
miejscu i pieszy ma pierwszeństwo. Młoda, to uwierzyła. Może jeszcze na
fizyce nie było ruchu opóźnionego.
>
>> Zmiana ustawy dająca pierwszeństwo pieszym wchodzącym zabiła całą masę
>> pieszych. Nie mam ochoty na kolejną batalię, co to znaczy "wtargnięcie".
> Równo szła, nie została zauważona i tyle.
Dokładnie. Ona też nie zauważyła.
>
>>
>> Doga hamowania awaryjnego z 50 km/h, to w zależności od stanu
>> nawierzchni to 15~20 metrów (na lodzie, to i 100 metrów.
> Przecież nie hamował. Co teraz liczysz?
Dystans, w jakim ona nie powinna nawet próbować przechodzić, jeśli
jechał. Bo to że ma pierwszeństwo nadal nie zmienia fizyki ani tego, że
nie wolno jej zmuszać kierującego do nagłego hamowania.
>
>> Ten samochód na epwno był dalej. Kamery podbijają jasność. Ona była
>> ubrana na szaro - buro.
> No to jej nie zauważono. Coś w tym dziwnego?
Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna
5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w
miejscu niedozwolonym, czy szła w miejscu dozwolonym nie ma znaczenia
dla oceny prawnokarnej. Gdyby sąd uznał, ze winę ponosi piesza, to by
nie ukarał kierowcy. Jak ukarał, to dla ewentualnej kwalifikacji jako
przestępstwo znaczenie miały obrażenia (powyżej / poniżej dni 7), ale tu
z kolei to gdzie i jak szybko szła nie ma znaczenia.
>
>> No ale tam była pusta ulica.
> Gdzie? To skrzyżowanie. Na filmiku samochód przejeżdża w poprzek.
Skoro sąd ukarał kierującego, to pozostaje nam ufać, ze zbadali ten
wątek i uznali, że powinien ją widzieć. No bo w przeciwnym razie by go
nie karali. Oczywiście ja Ciebie rozumiem. Osobiście uważam, że na tak
dużym skrzyżowaniu nie powinni wyłączać świateł. Ale on również nie
powinien za...lać i powinien jednak patrzyć, czy ktoś tam nie przełazi.
>
>> Tak więc trochę trudno winy się po stronie pieszej dopatrzyć - może
>> poza tym, że jak widziała jadący szybko samochód, to nie powinna
>> wchodzić i tyle.
> O tym mówię, że raczej po prostu nie spojrzała.
Co faktu, że kierujący nie powinien jej rozjeżdżać nie zmienia. On też
nie uważał.
>
>> To dość duże skrzyżowanie i dlatego ma światła - wyłączone w tamtym
>> momencie.
> Kolejne co przyczyniło się.
Cała "afera" nie jest o to, że uznano winę pieszej. Sąd ukarał
kierującego i to maksymalną grzywną za wykroczenie. Jeśli faktycznie
ktoś tam zeznała, że ona biegła w miejscu niedozwolonym, to ma pecha.
Dostanie zarzuty z 233 kk.
Na winę / niewinność kierującego to moim zdaniem wpływu nie ma. Sąd nie
mógł wyższej grzywny nałożyć. Uznał jego winę, więc odszkodowanie się
należy. Być może dlatego zresztą nikt nie wyciągał zapisu CCTV, bo
uznał, że to nie ma znaczenia, bowiem gdziekolwiek by ona i jak nie
szła, to 80 km/h nie powinien tam jechać ani rozjeżdżać nawet
przebiegającej w złym miejscu.
Teraz ktoś wyciągnął nagranie i nakręca aferę,a mnie się za chwilę
dostanie, ze bronię policjantów :-)
--
(~) Robert Tomasik
-
77. Data: 2025-04-03 07:03:30
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 2 Apr 2025 23:00:12 +0200, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 02.04.2025 o 00:40, io pisze:
>>> I tak, i nie. Jeśli on jechał, jak ktoś tu podał, 80 km/h,
>> Przecież to w materiałach medialnych jest, 77. Nic specjalnego, +27km/h.
>
> Ale ja ich nie analizuję.
>>
>>> to w chwili, gdy ona wchodziła, to samochód był ~90 metrów od
>>> przejścia. To dość daleko.
>> No właśnie nie bardzo. Mgły nie były chyba, ale może piesza niedowidząca.
>
> Weź pod uwagę kampanię medialną, ze samochody zatrzymują się magicznie w
> miejscu i pieszy ma pierwszeństwo. Młoda, to uwierzyła. Może jeszcze na
> fizyce nie było ruchu opóźnionego.
Ale ona weszła lewej strony, a samochód jechał prawym pasem.
A na ten prawy pas, to ona weszła, jak jeszcze był przed
skrzyżowaniem.
Jakby jechał 50, to na oswietlonym przejsciu powinien zauważyc i
zatrzymać się.
Co razem doskonale wystarczy do skazania, chyba, że ma dobre
znajomości.
>> Zmiana ustawy dająca pierwszeństwo pieszym wchodzącym zabiła całą masę
>>> pieszych. Nie mam ochoty na kolejną batalię, co to znaczy "wtargnięcie".
>> Równo szła, nie została zauważona i tyle.
>
> Dokładnie. Ona też nie zauważyła.
Samochodu hen daleko ?
>>> Doga hamowania awaryjnego z 50 km/h, to w zależności od stanu
>>> nawierzchni to 15~20 metrów (na lodzie, to i 100 metrów.
>> Przecież nie hamował. Co teraz liczysz?
>
> Dystans, w jakim ona nie powinna nawet próbować przechodzić, jeśli
> jechał. Bo to że ma pierwszeństwo nadal nie zmienia fizyki ani tego, że
> nie wolno jej zmuszać kierującego do nagłego hamowania.
Przypominam, ze pieszemu wchodzącemu na przejscie należy ustąpić
pierwszeństwa. Zacytujesz definicję ?
A ona nawet nie wchodziła, tylko na środku przejścia była.
>>> Ten samochód na epwno był dalej. Kamery podbijają jasność. Ona była
>>> ubrana na szaro - buro.
>> No to jej nie zauważono. Coś w tym dziwnego?
>
> Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
> czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
> zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna
Jak to było - podejrzany może kłamać ?
> 5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w
Ale to wypadek, gdzie osoba została poważnie połamana, więc sprawa
karna. I chyba 3 lata grożą
> miejscu niedozwolonym, czy szła w miejscu dozwolonym nie ma znaczenia
> dla oceny prawnokarnej. Gdyby sąd uznał, ze winę ponosi piesza, to by
> nie ukarał kierowcy. Jak ukarał, to dla ewentualnej kwalifikacji jako
> przestępstwo znaczenie miały obrażenia (powyżej / poniżej dni 7), ale tu
> z kolei to gdzie i jak szybko szła nie ma znaczenia.
Ma znaczenie, bo może kierowca niewinny.
Ale w tej "gównoburzy" chodzi o to, czemu kulson, czy jak wolisz
Policjant, wpisał, że przechodziła w miejscu niedozwolonym, skoro
przejście jest doskonale widoczne.
Też nie zauważył?
>>> No ale tam była pusta ulica.
>> Gdzie? To skrzyżowanie. Na filmiku samochód przejeżdża w poprzek.
>
> Skoro sąd ukarał kierującego, to pozostaje nam ufać, ze zbadali ten
> wątek i uznali, że powinien ją widzieć.
Jak już się ojciec postarał, i włączyli nagranie z monitoringu do akt,
to trudno było nie oskarżyć i nie ukarać.
A o co prokurator wnioskował? 5000 grzywny?
Czy np w NS to normalne ?
>>> To dość duże skrzyżowanie i dlatego ma światła - wyłączone w tamtym
>>> momencie.
>> Kolejne co przyczyniło się.
>
> Cała "afera" nie jest o to, że uznano winę pieszej. Sąd ukarał
Tylko o postępowanie kulsonów.
> kierującego i to maksymalną grzywną za wykroczenie. Jeśli faktycznie
> ktoś tam zeznała, że ona biegła w miejscu niedozwolonym, to ma pecha.
> Dostanie zarzuty z 233 kk.
Oskarżony tak zeznał ?
> Na winę / niewinność kierującego to moim zdaniem wpływu nie ma. Sąd nie
> mógł wyższej grzywny nałożyć. Uznał jego winę, więc odszkodowanie się
> należy. Być może dlatego zresztą nikt nie wyciągał zapisu CCTV, bo
> uznał, że to nie ma znaczenia, bowiem gdziekolwiek by ona i jak nie
> szła, to 80 km/h nie powinien tam jechać ani rozjeżdżać nawet
> przebiegającej w złym miejscu.
Bez zapisu prędkość jest trudna do ustalenia.
Z ABS może już nie być wyraźnych śladów hamowania, które zresztą i tak
duży rozrzut miały.
> Teraz ktoś wyciągnął nagranie i nakręca aferę,a mnie się za chwilę
> dostanie, ze bronię policjantów :-)
No bo jednak kulson/i wpisali, że przechodziła w miejscu
niedozwolonym. Widzisz przejscie? Widzisz.
A oni nie widzieli? Może pijani byli :-P
J.
-
78. Data: 2025-04-03 11:07:55
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 03.04.2025 o 07:03, J.F pisze:
>> Weź pod uwagę kampanię medialną, ze samochody zatrzymują się magicznie w
>> miejscu i pieszy ma pierwszeństwo. Młoda, to uwierzyła. Może jeszcze na
>> fizyce nie było ruchu opóźnionego.
> Ale ona weszła lewej strony, a samochód jechał prawym pasem.
> A na ten prawy pas, to ona weszła, jak jeszcze był przed
> skrzyżowaniem. Jakby jechał 50, to na oswietlonym przejsciu powinien zauważyc i
> zatrzymać się. Co razem doskonale wystarczy do skazania, chyba, że ma dobre
> znajomości.
No i został skazany.
>
>>> Zmiana ustawy dająca pierwszeństwo pieszym wchodzącym zabiła całą masę
>>>> pieszych. Nie mam ochoty na kolejną batalię, co to znaczy "wtargnięcie".
>>> Równo szła, nie została zauważona i tyle.
>> Dokładnie. Ona też nie zauważyła.
> Samochodu hen daleko ?
100 metrów na dość pustawej dwupasmówce, to nie jest dystans, z którego
nie widzisz samochodu jadącego na światłach. Ale na filmie nie widać, by
spojrzała. Natomiast to ma niewiele do rzeczy. Nikt nie przekonuje, że
ponosi winę za zdarzenie.
>> Dystans, w jakim ona nie powinna nawet próbować przechodzić, jeśli
>> jechał. Bo to że ma pierwszeństwo nadal nie zmienia fizyki ani tego, że
>> nie wolno jej zmuszać kierującego do nagłego hamowania.
> Przypominam, ze pieszemu wchodzącemu na przejscie należy ustąpić
> pierwszeństwa. Zacytujesz definicję ?
Tylko pieszy nie może wejść "tuż" przed nadjeżdżającym pojazdem. To w
kampanii społecznej autorom umknęło. Debili, co nawet nie spojrzą, albo
właśnie spojrzą i Ci wchodzą na maskę, to ja codziennie widuję. Po
prostu musi tu zadziałać "naturalna selekcja" i tyle. Tych zdarzeń jest
coraz mniej. Co bardziej przekonani o swoje nieśmiertelności piesi
zostali zabici, albo potrąceni i to ich skłoniło do przemyślenia praw
fizyki.
Od wielu lat - i to akurat nie o potrącenia chodzi - wszyscy postulują,
by dopisać jeszcze jeden kontratyp do kodeksu. "Krańcowa głupota ofiary
uniewinnia sprawcę". My się z tego śmiejemy przeważnie w kontekście
oszustw. Bo naprawdę często gołym okiem widać, że to nie ma prawa
zadziałać.
Wchodzenie bezpośrednio pod jadący pojazd powinno być - moim zdaniem -
badane pod kątem art. 298 kk. Nie twierdzę, że zawsze jest. Bo pieszy
też ma prawo do błędu. Ale znam przypadki, gdy to jest po prostu celowe
działanie, czasem ze złośliwości, a czasem z głupoty. Obliczone na to,
że druga strona zahamuje, ominie. No i jak nie ominie, to nagle jest
"tragedia".
> A ona nawet nie wchodziła, tylko na środku przejścia była.
Była. Ciekawe, do czego "ciągniesz". Ktoś twierdzi inaczej?
>
>>>> Ten samochód na epwno był dalej. Kamery podbijają jasność. Ona była
>>>> ubrana na szaro - buro.
>>> No to jej nie zauważono. Coś w tym dziwnego?
>> Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
>> czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
>> zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna
> Jak to było - podejrzany może kłamać ?
Może. Zresztą ten akurat był obwinionym.
>
>> 5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w
> Ale to wypadek, gdzie osoba została poważnie połamana, więc sprawa
> karna. I chyba 3 lata grożą
>
Świadek nie może kłamać i powaga połamania nie ma tu nic do rzeczy. Tu
zresztą z tym poważnym połamaniem, to ostro szarżujesz. Z materiału
wynika, że "poważnie połamana", to ona na pewno nie była. Lekarz ją
zwolnił do domu. Sądzisz, ze prześwietlenia nie zrobili? Chyba, że nic
ja nie bolało. Zresztą nie znam się. Tak, czy siak nawet autorzy tego
materiału nie próbują przekonywać, że była poważnie ranna.
>
>> miejscu niedozwolonym, czy szła w miejscu dozwolonym nie ma znaczenia
>> dla oceny prawnokarnej. Gdyby sąd uznał, ze winę ponosi piesza, to by
>> nie ukarał kierowcy. Jak ukarał, to dla ewentualnej kwalifikacji jako
>> przestępstwo znaczenie miały obrażenia (powyżej / poniżej dni 7), ale tu
>> z kolei to gdzie i jak szybko szła nie ma znaczenia.
> Ma znaczenie, bo może kierowca niewinny.
Jak jechał 80 km/h w miejscu, gdzie dozwolone jest 50 km/h, to linia
orzecznictwa jest taka, że jakby jechał 50 km/h, to by może wyhamował,
ominął albo został zauważony. No i ukarali go maksymalną grzywną.
>
> Ale w tej "gównoburzy" chodzi o to, czemu kulson, czy jak wolisz
> Policjant, wpisał, że przechodziła w miejscu niedozwolonym, skoro
> przejście jest doskonale widoczne.
> Też nie zauważył?
Nie widział pewnie filmu. Potrącona leżała kilka metrów od przejścia.
Uznał, że tam ją potrącono. Jeśli miał takie zeznania świadków, to co
się czepiasz policjanta. To jest postępowanie o wykroczenie. Jak uznali
winę kierującego, to aspekt, czy ją potrącił na pasach, czy kilka metrów
dalej naprawdę nie ma krytycznego znaczenia - ani tu, ani tu rozjeżdżać
- nawet biegających - pieszych nie wolno. Tak, jak szereg innych
czynników. Czy miała czerwone skarpety, czy niebieskie. Powiedzmy, że
świadek zeznał, że miała niebieskie. Po roku okazuje się, że kłamał i
znajdujemy dowód na to, że były czerwone. Zeznanie jest ewidentnie
fałszywe, tylko co to wnosi do sprawy? mamy od nowa prowadzić proces o
zabójstwo, bo nagle okazuje się,że jeden ze świadków skłamał w
odniesieniu do jakiegoś pobocznego i nieistotnego merytorycznie wątku?
Podlinkowany tu materiał dostarcza powodów do niepokoju i sądzę, że ktoś
ten wątek zbada. Czy faktycznie policjanci przesłuchiwani zeznali, że
biegła w niedozwolonym miejscu - przykładowo. Bo może tak mówili na
miejscu zdarzenia i to słyszał ojciec ofiary, a w postępowaniu nie. Może
ich w ogóle nie przesłuchano uznając winę kierującego za bezsprzeczną.
To wykroczenie i nikt nie będzie przesłuchiwał wszystkich widzących to
świadków, bo i po co. Miałoby to sens, gdyby wnosiło to cokolwiek
sensownego do procesu. ale ja nie wiem, co tam w aktach jest.
Cytowana jest wypowiedź rzecznika z chwili tuż po zdarzeniu. To on też
nie wiedział pewnie, co zeznali policjanci. Choćby z tego powodu, że
pewnie byli przesłuchiwani później. Skoro kierujący dostał maksymalna
grzywnę, to wygląda na to, że sąd wiedział, że piesza nie dostała się
pod koła w wyniku "szarży" przez pas zieleni. Znowu ktoś zresztą
postrzega wypowiedź rzecznika, jako równoznaczną ostatecznym ustaleniom
procesu.
Jeśli się okaże, że policjanci nie kłamali, to autor tej "afery" może
odpowiadać za pomówienie. Zaznaczam - jeśli. Sprawdzenie, czy w ogóle
zeznawali w sprawie, i co zeznali, to kwestia "chwili". Tylko, jak się
okaże, że to nieprawda, to zaraz wyjdzie na to, ze dziennikarz może się
mylić.
Przecież rzecznik poinformował, że potrącono przebiegającą w
niedozwolonym miejscu. To mógł sądzić, że tak zeznali policjanci. No
niestety pewnie się prawdy nie dowiemy, bo nikt nie będzie
zainteresowany prostowaniem tego. Chyba, ze pomówieni policjanci, ale
mało kto z policjantów poważnie traktuje te wypisywane w prasie bzdury i
wątpię, by komukolwiek chciał się z tym walczyć.
>
>>>> No ale tam była pusta ulica.
>>> Gdzie? To skrzyżowanie. Na filmiku samochód przejeżdża w poprzek.
>> Skoro sąd ukarał kierującego, to pozostaje nam ufać, ze zbadali ten
>> wątek i uznali, że powinien ją widzieć.
> Jak już się ojciec postarał, i włączyli nagranie z monitoringu do akt,
> to trudno było nie oskarżyć i nie ukarać.
Odnoszę wrażenie, że nikt tego nagrania do akt sprawy nie włączał i tu
jest właśnie zamieszanie.
>
> A o co prokurator wnioskował? 5000 grzywny?
> Czy np w NS to normalne ?
Jaki prokurator? Zresztą nie wiem, czy był na miejscu oraz czy
wnioskował. 5.000 zł grzywny, to maksymalna kara, jaką może orzec sąd za
wykroczenie. W tym kontekście to nagranie nie ma żadnego znaczenia
dowodowego. Co więcej, to tu mamy już "powagę rzeczy osądzonej". Ten
wyrok jest najprawdopodobniej prawomocny.
>
>>>> To dość duże skrzyżowanie i dlatego ma światła - wyłączone w tamtym
>>>> momencie.
>>> Kolejne co przyczyniło się.
>> Cała "afera" nie jest o to, że uznano winę pieszej. Sąd ukarał
> Tylko o postępowanie kulsonów.
Oni też tam byli?
>
>> kierującego i to maksymalną grzywną za wykroczenie. Jeśli faktycznie
>> ktoś tam zeznała, że ona biegła w miejscu niedozwolonym, to ma pecha.
>> Dostanie zarzuty z 233 kk.
> Oskarżony tak zeznał ?
spróbuj się rozwijać. Już wiele lat Ci staram się uzmysłowić, że
oskarżony nie zeznaje. Jak nawet wcześniej złoży zeznania w sprawie, to
nie są one dowodem w tej sprawie.
>
>> Na winę / niewinność kierującego to moim zdaniem wpływu nie ma. Sąd nie
>> mógł wyższej grzywny nałożyć. Uznał jego winę, więc odszkodowanie się
>> należy. Być może dlatego zresztą nikt nie wyciągał zapisu CCTV, bo
>> uznał, że to nie ma znaczenia, bowiem gdziekolwiek by ona i jak nie
>> szła, to 80 km/h nie powinien tam jechać ani rozjeżdżać nawet
>> przebiegającej w złym miejscu.
> Bez zapisu prędkość jest trudna do ustalenia.
> Z ABS może już nie być wyraźnych śladów hamowania, które zresztą i tak
> duży rozrzut miały.
Biegły liczy prędkość nie tylko na podstawie długości drogi hamowania.
Przy drodze hamowania mamy dodatkowy czynnik związany ze współczynnikiem
tarcia, który jest zależny od kilku czynników. W latach 80-tych jednym z
moich nauczycieli był biegły z zakresu wypadków drogowych. Wówczas były
takie opóźnieniometry, co się kleiło do boku pojazdu i jeśli dało się
taką rzecz zbadać, to na miejscu zdarzenia dokładnie w tym miejscu
robiło się eksperyment zmierzający do ustalenia faktycznego opóźnienia.
>
>> Teraz ktoś wyciągnął nagranie i nakręca aferę,a mnie się za chwilę
>> dostanie, ze bronię policjantów :-)
> No bo jednak kulson/i wpisali, że przechodziła w miejscu
> niedozwolonym. Widzisz przejscie? Widzisz.
Trudno mi się odnieść do tego, co wyśnione przez Ciebie postacie i gdzie
wpisywały. One umieją pisać? Sen, jak sen. Ale jeśli po przebudzeniu
widujesz sporządzone przez nich dokumenty, to może warto pogadać z
jakimś specjalistą :-)
> A oni nie widzieli? Może pijani byli :-P
Oni, to sprecyzujmy kto. Pasażerowie, to mogli być urżnięci w trupa -
nie ma zakazu. Kierujący już raczej powinien być trzeźwy. Nie znamy
treści zeznań ani nie wiemy, czy w ogóle zeznawali. Jak gość (pasażer)
jechał z zamkniętymi oczami (wolno mu), usłyszał huk, otworzył oczy i
zobaczył leżącą kilka metrów od przejścia pieszą, to mógł nabrać
przekonania, że przechodziła w miejscu niedozwolonym. Tylko jeśli tak
zeznał, to nie będzie żadnej "afery". Problem może się zrobić, jak
zeznał, że patrzył i widział, że ona biegnie w miejscu niedozwolonym.
--
(~) Robert Tomasik
-
79. Data: 2025-04-03 20:16:29
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 03.04.2025 o 11:07, Robert Tomasik pisze:
> Nikt nie przekonuje, że ponosi winę za zdarzenie.
Niejaki io przekonuje.
> Świadek nie może kłamać i powaga połamania nie ma tu nic do rzeczy. Tu
> zresztą z tym poważnym połamaniem, to ostro szarżujesz. Z materiału
> wynika, że "poważnie połamana", to ona na pewno nie była. Lekarz ją
> zwolnił do domu. Sądzisz, ze prześwietlenia nie zrobili? Chyba, że nic
> ja nie bolało. Zresztą nie znam się. Tak, czy siak nawet autorzy tego
> materiału nie próbują przekonywać, że była poważnie ranna.
Chyba o innym zdarzeniu piszesz?
Za internetami:
W grudniu 2023 roku w Rzeszowie doszło do tragicznego wypadku, w którym
14-letnia dziewczynka została potrącona przez samochód na przejściu dla
pieszych. Dziewczynka odniosła bardzo poważne obrażenia, w tym:
Złamany kręgosłup,
Złamana kość piszczelowa,
Złamana kość ramienna,
Złamany obojczyk,
Złamana miednica,
Wstrząśnienie mózgu
Dziewczynka musiała przejść kilka operacji i nadal wymaga rehabilitacji.
Przed nią są kolejne operacje, w tym usunięcie drutów z kości
piszczelowej i ramienia
> Potrącona leżała kilka metrów od przejścia.
> Uznał, że tam ją potrącono. Jeśli miał takie zeznania świadków, to co
> się czepiasz policjanta.
A gdyby ta dziewczyna zginęła tam na miejscu, to też wystarczyłby by
zeznania świadków-kolegów kierowcy?
> To jest postępowanie o wykroczenie.
Tylko kto dokonał tego wykroczenia, kierowca bo potrącił na pasach czy
pieszy bo przebiegł przez jezdnię poza pasami?
> Jak uznali
> winę kierującego, to aspekt, czy ją potrącił na pasach, czy kilka metrów
> dalej naprawdę nie ma krytycznego znaczenia
Tu zgoda, tylko dlaczego uznali winę kierującego, skoro jego linia
obrony była taka, że dziewczyna wyskoczyła mu tuż przed maskę i po za
przejściem dla pieszych, a potwierdzili to jeszcze świadkowie?
> To wykroczenie i nikt nie będzie przesłuchiwał wszystkich widzących to
> świadków, bo i po co.
A z czego wynika wybiórczość przesłuchiwania świadków? Czy potrącona na
pewnym etapie też nie była świadkiem i nie powinna być przesłuchana?
Pomijam fakt, że w wyniku wypadku wylądowała w szpitalu, bo równie
dobrze mogła wylądować w czarnym worku, ale skoro przeżyła, to nie
powinno się jej przesłuchać od razu kiedy to tylko możliwe?
-
80. Data: 2025-04-03 20:21:46
Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 03.04.2025 o 07:03, J.F pisze:
>> Dla mnie? Nic. Ja to rozumiem. Ale gównoburza nabiera tempa. :-) Przy
>> czym chyba akurat nie ma wątpliwości w winie kierującego, a w
>> zeznaniach, które podobno były fałszywe. Inna sprawa, że grzywna
>
> Jak to było - podejrzany może kłamać ?
Podejrzany może. Ale tam było jeszcze dwóch paxów. No i policjant nie
może - znaczy mu nie wolno.
>> 5.000,00 zł wygląda na maksymalną za wykroczenie. To, czy biegła w
>
> Ale to wypadek, gdzie osoba została poważnie połamana, więc sprawa
> karna. I chyba 3 lata grożą
No właśnie - jakim kurwa cudem skończyło się na wyroku nakazowym
dotyczącym wykroczenia?
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!