eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOświadczenie ilustracyjne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 142

  • 111. Data: 2025-04-04 23:27:16
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 4.04.2025 o 07:42, Shrek pisze:
    > W dniu 04.04.2025 o 07:37, nadir pisze:
    >
    >> Między innymi tu.
    >> https://www.se.pl/rzeszow/prokuratura-chce-surowszej
    -kary-dla-
    >> zolnierza- ktory-potracil-14-latke-na-pasach-aa-sb4r-bhff-g8VZ.
    html
    >> A gdzieś mi mignęło info, że pasażerami byli dwaj koledzy z woja.
    >
    > Coś takiego właśnie czytalem.
    >
    >
    > Ale zaraz!
    >
    >
    > Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, w tym m. in.
    > _zabezpieczonego_monitoringu_ z kamer ze skrzyżowania ulic Rzecha i
    > Załęskiej w Rzeszowie, opinii biegłego sądowego do spraw rekonstrukcji
    > wypadków drogowych oraz opinii lekarskiej, w sprawie tej w listopadzie
    > 2024 roku skierowano akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Rzeszowie.
    > Następnie 6 marca bieżącego roku Sąd Rejonowy w Rzeszowie, po
    > rozpoznaniu sprawy na posiedzeniu w postępowaniu nakazowym, bez udziału
    > stron, wydał wyrok nakazowy, przyjmując, że okoliczności czynu i wina
    > oskarżonego nie budziły wątpliwości.
    >
    >
    > Znaczy zabezpieczyli nagranie i to poszło do sądu, a sąd uznał że to
    > wykroczenie i do głupiego łba mu nie przyszło że to przecież 177kk? Czy
    > zabezpieczyli nagranie i je schowali?
    >

    W aktach je schowali, tylko strony mają do nich dostęp :-)

    Więc ja się dziwie, że ludzie wierzą w sądy, gdzie to się po prostu może
    zdarzyć.


  • 112. Data: 2025-04-05 03:33:29
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 04.04.2025 o 23:18, io pisze:
    > W dniu 3.04.2025 o 20:16, nadir pisze:
    >> W dniu 03.04.2025 o 11:07, Robert Tomasik pisze:
    >>
    >>> Nikt nie przekonuje, że ponosi winę za zdarzenie.
    >>
    >> Niejaki io przekonuje.
    >
    > No bo czemu kierowca ma być ostrożny a piesza nie?

    Ostrożność jest jedynym warunkiem, który trzeba spełnić żeby poruszać
    się jako pieszy czy kierowca, a ten kierowca nie spełnił kolejnych warunków.


  • 113. Data: 2025-04-05 04:05:28
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: nadir <n...@h...org>

    errata

    Ostrożność NIE jest jedynym warunkiem, który trzeba spełnić żeby
    poruszać się jako pieszy czy kierowca, a ten kierowca nie spełnił kolejnych
    warunków.


  • 114. Data: 2025-04-05 14:21:47
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 04.04.2025 o 23:18, io pisze:
    >>> Nikt nie przekonuje, że ponosi winę za zdarzenie.
    >> Niejaki io przekonuje.
    > No bo czemu kierowca ma być ostrożny a piesza nie?

    Wszyscy mają być ostrożni, a w ogóle, to zdrowi, bogaci i szczęśliwi. Tu
    głównie szczęścia chyba zabrakło. Nie ma większego sensu rozkminka, czy
    piesza winę ponosi. Nie ma, bo sąd mając dostęp do dowodów uznał, że
    winny jest kierujący. Zdarzenie sprzed ponad roku, więc zakładam, że
    wyrok już prawomocny.

    To, że z video wynika, że piesza nawet nie spojrzała w prawo, to osobna
    sprawa. Może zerknęła bez obracania głową i tego nie widać. Zresztą
    zapis kamery jest taki sobie i sądzę, że może po prostu tego być nie
    widać. Nie ma pewności, czy zresztą by to cokolwiek dało, bo z
    oszacowania wygląda na to, że nadjeżdżający samochód był około 100
    metrów od przejścia. Gdyby kierujący jechał 50 km/h (dozwolona
    prędkość), to dojazd do przejścia powinien mu zająć jakieś 6~7 sekund.
    Przy 80 km/h zajął mu tylko 5 sekund. Brakło tych 1~2 sekund, bo wówczas
    dziewczynka byłaby na tym pasie do prawoskrętu.

    Brakło również uwagi kierującego. Nie tylko jechał szybciej ponad limit,
    ale nie patrzył na przejście. On ją "złapał" prawą lampą (widać światło
    na jej nogach), to wystarczyło "szarpnięcie" kierownicą. On do końca nie
    hamował (nie świecą światła), ani nie korygował toru jazdy. Łamiący
    przepisy w zakresie dopuszczalnej prędkości zapominają, że te limity nie
    są wymyślane, tylko wyliczane na podstawie pewnych założeń. Ktoś w
    wyniku zapewne bardzo skomplikowanych badań stwierdził, że na styku
    pieszy / pojazd limit 50 km/h zapewnia, że strony się zobaczą i będą
    mogły odpowiednio zareagować.

    Moim zdaniem generalnie wypadek jest skutkiem skrajnej
    nieodpowiedzialności zarówno pieszej, jak i kierującego. Piesza albo w
    ogóle nie spojrzała w prawo, albo spojrzała, ale uznała, kierujący w nią
    nie wjedzie. Jeśli szacowała na podstawie dystansu, to pomyliła się o
    1~2 sekundy. Nie pomyłka w ocenie tu problemem, a fakt, że ryzykowała
    swoje życie kalkulacją, w której był tak mały margines błędu.
    Wystarczyło poczekać 5 sekund i wycelować za jadącym, a nie przed. Świat
    by się o zdarzeniu nie dowiedział. Ona byłaby zdrowa.

    Natomiast obecna zadyma chyba akurat nie jest o to i nie wiem, na ile
    sens mają te przepychanki. Mamy sytuację, gdzie rzecznik bezpośrednio po
    zdarzeniu ogłosił, że dziewczynka "przebiegała w niedozwolonym miejscu"
    oraz zapis monitoringu, z którego wynika, że szła i to po pasach. Teraz
    pytanie, skąd wiedza, że policjanci kłamali. Bo jeśli z wypowiedzi
    rzecznika, to kolejny raz zwracam uwagę na to, że celem działania
    rzeczników nie jest publikacja materiałów z postępowania. Zresztą, jeśli
    to w porannych serwisach szło, to spora szansa, ze zeznania świadków
    mogły być nieznane. Wypadek drogowy, z udziałem czynnego policjanta, to
    śledztwo. Na miejsce musi przyjechać prokurator. Trzeba zrobić
    oględziny, a ponieważ zachodzi uzasadniona wątpliwość, co do
    bezstronności policjantów - kolegów funkcjonariusza, to najczęściej
    prokurator dysponuje na miejsce biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków.

    Prokurator, to na biedę godzina, bo zdarzenie poza godzinami urzędowania
    prokuratury i trzeba ustalić dyżurującego, zadzwonić i on musi z domu
    przyjechać. Biegłego trzeba wybrać, wydzwonić i on tam musi przyjechać.
    Czasem prokurator działa, zanim dojedzie, ale nie każdy ma w telefonie
    numery biegłych. Powiedzmy oględziny zaczęli około 8:00. Wiele pracy tu
    nie było z tego, co widzę. Skończyli koło 9~10. Przejazd do prokuratury
    i przesłuchania świadków oraz podejrzanego. Sądzę, że koło 15-tej
    PROKURATOR znał zeznania i ustalenia. Wracamy do podlinkowanego przez
    Shreka materiału źródłowego, a tam jest stempel czasu: 18 grudnia 2023
    09:18. Jestem absolutnie pewien, że rzecznik nie mógł się opierać na
    zeznaniach policjantów, albowiem one były nieznane.

    Na czym się opierał, to trzeba by było go zapytać. Na pewno bezpośrednio
    po zdarzeniu na miejsce zadysponowano patrol - coś, co było "pod ręką".
    Potem w wypadku policjanta - uczestnika przyjechał przełożony. Może ktoś
    wysłał fotki rzecznikowi. Ten zobaczył leżącą kilka metrów od przejścia
    pieszą i kawałek dalej samochód, który ją potrącił. Pytać trzeba
    rzecznika, skąd to wziął, ale to takie pierwsze skojarzenie, które mi
    przychodzi do głowy.

    Co do zeznań policjantów - o ile faktycznie zeznali, ze biegła w miejscu
    niedozwolonym, to o ile kierujący miał obowiazek patrzyć na drogę, to
    jadący z nim koledzy już nie. Jakby patrzyli, to może by widzieli pieszą
    i ostrzegli kierującego - byłaby szybsza reakcja, a nie na samo
    uderzenie. Sądzicie, że skoro wiele wskazuje na to, że nikt chwili
    uderzenia nie widział, to można wykluczyć, że widząc potrąconą kilka
    metrów od przejścia pieszą uznali, że szła poza przejściem? To jakiaś
    okrutna zbrodnia? Przypominam, że fałszywe zeznanie jest przestępstwem
    umyślnym. Za pomyłki nie skazujemy nikogo.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 115. Data: 2025-04-05 14:29:43
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 04.04.2025 o 23:27, io pisze:
    > Więc ja się dziwie, że ludzie wierzą w sądy, gdzie to się po prostu może
    > zdarzyć.

    sąd ma rozsądzić, kto ma rację. W wypadku karnego jest prokurator i
    oskarżony. Mogą być oskarżyciele posiłkowi. Do sądu, to byś mógł mieć
    pretensje, jakby ktoś tam podniósł, że z nagrania wynika, ze do
    potrącenia doszło w innym miejscu. Przy czym uznając winę kierującego
    sad mógł uznać, że to, czy potrącił pieszą w tym, czy innym miejscu ma
    już znaczenie poboczne. Jak pisałem już, pieszej przebiegającej przez
    drogę w niedozwolonym miejscu nadal nie wolno rozjeżdżać - tylko czasem
    może się okazać, ze kierujący nie był w stanie zareagować.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 116. Data: 2025-04-05 21:01:37
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 05.04.2025 o 14:21, Robert Tomasik pisze:
    > Nie ma pewności, czy zresztą by to cokolwiek dało, bo z
    > oszacowania wygląda na to, że nadjeżdżający samochód był około 100
    > metrów od przejścia.

    Z czego wynika te 100 metrów? Bo od pojawienia się samochodu w kadrze do
    przejścia dla pieszych jest około 30 metrów, za to 50 metrów wcześniej
    jest wcześniejsze przejście dla pieszych, już tam prędkość powyżej
    50km/h to przegięcie pały.
    https://www.google.com/maps/place/Rzecha,+35-001+Rze
    sz%C3%B3w/@50.0559927,22.0332592,56m/data=!3m1!1e3!4
    m6!3m5!1s0x473cfad9c6bb9c8f:0xff5e544aca696001!8m2!3
    d50.0583407!4d22.0229994!16s%2Fg%2F1tgf6k9h?entry=tt
    u&g_ep=EgoyMDI1MDQwMi4xIKXMDSoJLDEwMjExNjM5SAFQAw%3D
    %3D

    > Brakło również uwagi kierującego. Nie tylko jechał szybciej ponad limit,
    > ale nie patrzył na przejście. On ją "złapał" prawą lampą (widać światło
    > na jej nogach), to wystarczyło "szarpnięcie" kierownicą. On do końca nie
    > hamował (nie świecą światła), ani nie korygował toru jazdy.

    Mnie to bardziej interesuje czy badali go na obecność jakichś używek, bo
    on albo był nafukany albo to jakiś kompletnie niedorozwinięty kretyn.
    Z mocno szacunkowych wyliczeń wyszło mi, że jechał z prędkością
    66-73km/h, co może nie jest aż taką wielką zbrodnią, ale hamować zaczął
    dopiero jakieś 20 metrów za przejściem i to już po tym jak są potrącił.

    > Moim zdaniem generalnie wypadek jest skutkiem skrajnej
    > nieodpowiedzialności zarówno pieszej, jak i kierującego. Piesza albo w
    > ogóle nie spojrzała w prawo, albo spojrzała, ale uznała, kierujący w nią
    > nie wjedzie. Jeśli szacowała na podstawie dystansu, to pomyliła się o
    > 1~2 sekundy. Nie pomyłka w ocenie tu problemem, a fakt, że ryzykowała
    > swoje życie kalkulacją, w której był tak mały margines błędu.
    > Wystarczyło poczekać 5 sekund i wycelować za jadącym, a nie przed. Świat
    > by się o zdarzeniu nie dowiedział. Ona byłaby zdrowa.

    Z tą odpowiedzialnością pieszej to bym nie szarżował, prawo mamy takie,
    że pieszy poza tym że nie musi znać w ogóle przepisów ruchu drogowego,
    nie musi mieć w ogóle rozeznania/intuicji w sprawie prędkości,
    odległości i drogi hamowania pojazdu, to na dodatek może być głuchy jak
    pień i ślepy jak kret. Na dodatek z filmu wcale nie wynika, żeby
    zachowała jakąś skrają nieodpowiedzialność.




    > Natomiast obecna zadyma chyba akurat nie jest o to i nie wiem, na ile
    > sens mają te przepychanki. Mamy sytuację, gdzie rzecznik bezpośrednio po
    > zdarzeniu ogłosił, że dziewczynka "przebiegała w niedozwolonym miejscu"
    > oraz zapis monitoringu, z którego wynika, że szła i to po pasach. Teraz
    > pytanie, skąd wiedza, że policjanci kłamali. Bo jeśli z wypowiedzi
    > rzecznika, to kolejny raz zwracam uwagę na to, że celem działania
    > rzeczników nie jest publikacja materiałów z postępowania. Zresztą, jeśli
    > to w porannych serwisach szło, to spora szansa, ze zeznania świadków
    > mogły być nieznane. Wypadek drogowy, z udziałem czynnego policjanta, to
    > śledztwo. Na miejsce musi przyjechać prokurator. Trzeba zrobić
    > oględziny, a ponieważ zachodzi uzasadniona wątpliwość, co do
    > bezstronności policjantów - kolegów funkcjonariusza, to najczęściej
    > prokurator dysponuje na miejsce biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków.
    >
    > Prokurator, to na biedę godzina, bo zdarzenie poza godzinami urzędowania
    > prokuratury i trzeba ustalić dyżurującego, zadzwonić i on musi z domu
    > przyjechać. Biegłego trzeba wybrać, wydzwonić i on tam musi przyjechać.
    > Czasem prokurator działa, zanim dojedzie, ale nie każdy ma w telefonie
    > numery biegłych. Powiedzmy oględziny zaczęli około 8:00. Wiele pracy tu
    > nie było z tego, co widzę. Skończyli koło 9~10. Przejazd do prokuratury
    > i przesłuchania świadków oraz podejrzanego. Sądzę, że koło 15-tej
    > PROKURATOR znał zeznania i ustalenia. Wracamy do podlinkowanego przez
    > Shreka materiału źródłowego, a tam jest stempel czasu: 18 grudnia 2023
    > 09:18. Jestem absolutnie pewien, że rzecznik nie mógł się opierać na
    > zeznaniach policjantów, albowiem one były nieznane.
    >
    > Na czym się opierał, to trzeba by było go zapytać. Na pewno bezpośrednio
    > po zdarzeniu na miejsce zadysponowano patrol - coś, co było "pod ręką".
    > Potem w wypadku policjanta - uczestnika przyjechał przełożony. Może ktoś
    > wysłał fotki rzecznikowi. Ten zobaczył leżącą kilka metrów od przejścia
    > pieszą i kawałek dalej samochód, który ją potrącił. Pytać trzeba
    > rzecznika, skąd to wziął, ale to takie pierwsze skojarzenie, które mi
    > przychodzi do głowy.
    >
    > Co do zeznań policjantów - o ile faktycznie zeznali, ze biegła w miejscu
    > niedozwolonym, to o ile kierujący miał obowiazek patrzyć na drogę, to
    > jadący z nim koledzy już nie. Jakby patrzyli, to może by widzieli pieszą
    > i ostrzegli kierującego - byłaby szybsza reakcja, a nie na samo
    > uderzenie. Sądzicie, że skoro wiele wskazuje na to, że nikt chwili
    > uderzenia nie widział, to można wykluczyć, że widząc potrąconą kilka
    > metrów od przejścia pieszą uznali, że szła poza przejściem? To jakiaś
    > okrutna zbrodnia? Przypominam, że fałszywe zeznanie jest przestępstwem
    > umyślnym. Za pomyłki nie skazujemy nikogo.


  • 117. Data: 2025-04-05 23:29:57
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 05.04.2025 o 21:01, nadir pisze:
    > Z czego wynika te 100 metrów? Bo od pojawienia się samochodu w kadrze do
    > przejścia dla pieszych jest około 30 metrów, za to 50 metrów wcześniej
    > jest wcześniejsze przejście dla pieszych, już tam prędkość powyżej 50km/
    > h to przegięcie pały.

    Ktoś tu pisał, że biegły wyliczył, że nasz kierujący jechał 80 km/h.
    To jest około 20 m/s. Oszacowałem, że 5 sekund szła po przejściu. To mi
    wyszło 100 metrów. To jest OSZACOWANIE! Nie wiemy, ile jechał, bo ktoś
    też tu chyba przywoływał coś ponad 70 km/h - nie chce mi się szukać.

    Poza kadrem nie wiemy, czy nie hamował. Gość jechał dalszym od
    krawężnika pasem, więc jakby patrzyła, to mogła się cofnąć pewnie gdzieś
    do momentu, gdy on był jakieś 50 metrów od niej. Jakby patrzyła, to
    mogła podbiec do przodu, bo tam metra brakło - to jeden krok. To 100
    metrów, to po prostu wynik mojego oszacowania.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 118. Data: 2025-04-07 14:55:28
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 29 Mar 2025 08:02:08 +0100, Shrek wrote:
    > W dniu 29.03.2025 o 00:17, Marcin Debowski pisze:
    >>> Czyli we wstępnym poświadczli nieprawdę - bo z tego co zacytowały pisami
    >>> sierżant nie stwierdził że nie wiedzą jak było, tylko że dziwczyna
    >>> przebiegała w miejscu niedozwolonym. Co okazało się nieprawdą.
    >>
    >> Nie sądzę aby coś takiego stwierdził. Co prawda nie znam zwyczajów
    >> panujących w policji, ale chyba musiałby być kretynem aby coś takiego
    >> stwierdzić.
    > Swoją drogą to cud że ojcu udało się wyrwać nagranie (wygląda na
    > monitoring miejski). Podejrzewam, że jakiś operator z własnej inicjatywy
    > je zabezpieczył i dlatego się nie nadgrało. Powiem ci, że dzwonią czasem
    > policjanci po miesiącach w zasadzie tylko po to żeby zrobić notatkę że
    > nagranie nie jest już dostępne. Kolega mówił:P

    Policjanci mogą mieć to 4 literach, a ojcu zależało.

    Pozostają sprawy formalne - czy mu wolno dać.
    Ale może są jeszcze ludzcy operatorzy - dadzą, choć nie wolno.




    J.


  • 119. Data: 2025-04-07 15:03:12
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 5 Apr 2025 23:29:57 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 05.04.2025 o 21:01, nadir pisze:
    >> Z czego wynika te 100 metrów? Bo od pojawienia się samochodu w kadrze do
    >> przejścia dla pieszych jest około 30 metrów, za to 50 metrów wcześniej
    >> jest wcześniejsze przejście dla pieszych, już tam prędkość powyżej 50km/
    >> h to przegięcie pały.
    >
    > Ktoś tu pisał, że biegły wyliczył, że nasz kierujący jechał 80 km/h.
    > To jest około 20 m/s. Oszacowałem, że 5 sekund szła po przejściu. To mi
    > wyszło 100 metrów. To jest OSZACOWANIE! Nie wiemy, ile jechał, bo ktoś
    > też tu chyba przywoływał coś ponad 70 km/h - nie chce mi się szukać.
    >
    > Poza kadrem nie wiemy, czy nie hamował. Gość jechał dalszym od

    Wiemy. Światła hamowania się włączyły dopiero po uderzeniu.

    > krawężnika pasem, więc jakby patrzyła, to mogła się cofnąć pewnie gdzieś
    > do momentu, gdy on był jakieś 50 metrów od niej. Jakby patrzyła, to
    > mogła podbiec do przodu, bo tam metra brakło - to jeden krok. To 100
    > metrów, to po prostu wynik mojego oszacowania.

    A jakby jechał 50, to by się zatrzymał na tych 50m.
    Ba - ona by przeszła, zanim by do niej dojechał.

    J.



  • 120. Data: 2025-04-07 15:04:29
    Temat: Re: Oświadczenie ilustracyjne
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 4 Apr 2025 07:19:25 +0200, Shrek wrote:
    > W dniu 04.04.2025 o 06:01, J.F pisze:
    >
    >> Policjant na służbie nie kłamie :-)
    >
    > A jednak:P
    >
    >>> nie ma znaczenia, że nieprawomocny i można zgłosić sprzeciw. To się
    >>> nazywa wyrok, jest wydawany w imieniu Rzeczypospolitej, skazujesz (choć
    >>> nieprawomocnie) człowieka na jakąś karę, na podstawie dowodów zupełnie z
    >>> dupy, bez prawa obrony.
    >>
    >> prawo do obrony jest, bo można oprotestować.
    >
    > Po wydaniu wyroku. To równie dobrze można I instancje zrobić kapturowo.

    Po prostu zrobiono zerową instancję kapturową/zaoczną ...

    >> No ale tu pomstujesz na skazywanie niewinnych,
    >
    > Niekoniecznie niewinnych, ale potencjalnie tak.
    >
    >> tymczasem ten winny się bardzo ucieszył z takiego wyroku :-)
    >
    > Tu akurat tak.

    J.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1