eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOrzeczenie TSUE
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 413

  • 61. Data: 2025-03-26 18:10:09
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 26.03.2025 o 12:01, n...@o...pl pisze:

    >>> W Google umie?
    >>
    >> Umie. I sprawdził. Przegrali.
    >
    > Przegrali, bo nie ma ustawy.

    A ustawy nie a bo byłaby niezgodna z konstytucją.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 62. Data: 2025-03-26 18:12:43
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 26.03.2025 o 08:44, Kviat pisze:

    >> robią im aktywiści, którzy są roszczeniowi i wiadomo że jak im dasz
    >> palec to upierdolą łokieć:P
    >
    > A skąd przekonanie, że akurat tobie wolno im coś "dawać", albo "nie dawać"?

    Stąd że mamy demokrację i to ludzie decydują.

    > Problem w tym, że im się zabiera prawa.

    Nic im się nie zabiera, bo takiego prawa nigdy nie mieli.

    > Wiele małżeństw hetero też nie może mieć dzieci i jakoś nikt im praw do
    > małżeństwa nie zabiera.

    Ale generalnie większość dzieci rodzi(ła) się w małżeństwach i dlatego
    było to wspierane przez państwo.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 63. Data: 2025-03-26 18:14:56
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 26.03.2025 o 08:50, Kviat pisze:

    >>> Wydaje mi się, że wiele w Waszym sporze wyjaśniłoby zdefiniowanie
    >>> "prawa" i "przywileju". Dla mnie w obszarze Waszej dyskusji, to
    >>> synonimy.
    >>
    >> W rozmumieniu Kviata. W moim nie.
    >
    > Mylisz się. W moim też nie.

    Ok - to powiedz to głośno - jesteś przeciwny jakimkolwieh przywilejom ze
    względu na posiadanie bądź nieposiadanie kutasa i fakt w co się go wkłada:P


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 64. Data: 2025-03-26 18:16:04
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 26.03.2025 o 08:48, Kviat pisze:

    >> Na przykład o jakie prawa chodzi?
    >
    > O te, które ma każdy niebędący homo, a będący homo nie mają.
    >
    > Na przykład o jakie przywileje chodzi?

    To znaczy?

    >>> Dlaczego uważasz, że prawa wyborcze dla kobiet to prawa, a nie
    >>> przywilej?
    >>
    >> Dlatego że prawo do głosowania w demokrracji jest prawem a nie
    >> przywilejem. Każdemu się należy,
    >
    > No właśnie.
    >
    >> a żeby je ograniczyć trzeba czegoś więcej niż kutas albo jego brak.

    Czyli ustaliliśmy - głosowanie kobiet było prawem.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 65. Data: 2025-03-26 22:25:28
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: n...@o...pl

    Shrek <...@w...pl> napisał(-a):

    > W dniu 26.03.2025 o 12:01, n...@o...pl pisze:
    >
    > >>> W Google umie?
    > >>
    > >> Umie. I sprawdził. Przegrali.
    > >
    > > Przegrali, bo nie ma ustawy.
    >
    > A ustawy nie a bo byłaby niezgodna z konstytucją.

    Jednak nie umiesz w czytanie. Widzę wielką karierę konfiarską.

    "- Jest to kwestia wyłącznie woli ustawodawcy, by stworzył takie rozwiązania,
    aby osoby w państwa położeniu miały zagwarantowane prawa jednakie osobom
    heteroseksualnym - powiedział w uzasadnieniu Wojewódzki Sąd Administracyjny.

    Wyjaśnił, że "konstytucja w artykule 18 nie definiuje pojęcia małżeństwa".
    Dodał, że przepisy w tej kwestii można stworzyć bez zmiany konstytucji."


  • 66. Data: 2025-03-27 00:51:42
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2025-03-26, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 26.03.2025 o 01:27, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Bo tak zostało zdefiniowane. Podobnie jak rodzicielstwo zostało
    >>> zdefiniowane jako posiadanie potomstwa (ewentualnie przysposobienie
    >>> dziecka) a niektórzy pewnie nie widzą problemu żeby je zdefiniować jako
    >>> psodzicielstwo.
    >>
    >> Mysle, że nikt zdrowy psychicznie nie widzi psodzicielstwa jako
    >> rodzicielstwa inaczej niż żartu.
    >
    > Podobnie dwie dekady temu mówiono o adopcji dzieci przez gejów. Abo o
    > tym, że film oskarowy ma mieć odpowiedni parytet kolorowych, gejów -
    > przecież jakby ktoś o tym powiedział w 2010 to by go od szurów wyzywali.

    Chcesz powiedzieć, że zasadniczo przy obiektywnej ocenie to wychowanie
    dziecka przez gejów to jak opieka nad psami? Nie specjalnie na miejscu
    taka analogia. Myślę, że jesli chcesz porównywac pewne trendy to lepiej
    robić to dla przystających wagą spraw.

    Za parytetetami innymi niz edukacjne nie jestem.

    >>> No właśnie zmiany definicji.
    >>
    >> Tu nawet nie o to chodzi, bo w momencie kiedy takie związki będą
    >> zawierane jak standardowe małżeństwa to będą to małżeństwem z definicji.
    >
    > Nie do końca. Nie jest oczywiste że związki partnerskie będą miały
    > dokładnie takie same prawa. Podejrzewam, że część oporu przed związakmi
    > partnerskimi wynika z tego, że środowisko będzie się właśnie tego
    > domagać, a wcale to oczywiste nie jest. Małżeństwo jest wspierane bo

    Jest oczywiste, że będzie się domagać takich samych praw jakie ma reszta
    społeczeństwa. To, że 30 lat temu sie nie domagali, świadczy akurat MZ o
    mądrości, bo społeczeństwo musi dojrzeć do pewnych decyzji i się po
    drodze wyedukować.

    > jest zasadniczo korzystne dla państwa oraz prawa wynikają poniekąd z

    Leczenie przewlekle chorych jest zaś dla państwa niekorzystne i nie
    powinno się ich leczyć. Czy tak?

    > obowiązków. Dlaczego ktoś miałby dostać same prawa bez żadnych
    > zobowiązań wynikających choćby z kodeksu rodzinnego i opiekuńczego? Ale
    > pole do dyskucji jest i generalnie jestem za związkami partnerskimi (nie
    > tylko dla LG. Wydaje się że jednak samo śrdowisko jest podzielone, bo
    > część mierzy w małżeństwa a wiedzą że przyjęcie półśrodka ten cel oddala.

    Takie same prawa powinien dostac bo jest człowiekiem i obywatelem. To
    jest wszystko co w ogólnym zakresie jest potrzebne. Jesli mielibysmy sie
    bawić w ocenę przydatności to myslę, że doskonale wiesz jak to powinno
    wtedy wyglądać. Pewnie dużo wiekszy odsetek osób niz populacja gejów nic
    w do interesu państwa nie wnosi zawierając małżeństwo, a jednak im
    wolno. Gejom nie.

    >> Natomiast, sorry, bo uderzę odrobine w tony mentorskie, zastanów się
    >> proszę, skąd bierze sie Twoja rzeczywista niechęć, aby te związki tak
    >> nazywać.
    >
    > Generalnie z prawa do adopcji. I z tego, że cokolwiek aktywiści nie
    > dostaną będą walczyć o więcej. Przypomnę że 10 lat temu "oni chcieli się
    > tylko odwiedzać w szpitalach". A oprócz tego stwierdzam po prostu że w
    > naszym systemie prawnym jest to praktycznie niemożliwe.

    W systemie prawnym jest to mozliwe. Co trzeba zmienić to przepisy.

    >> To jest dla wielu ważne w tym dla lgbXXX, którzy tak samo
    >> czują i kochają swoich partnerów. A Ty chcesz im tego odmawiać bo Ci to
    >> do Twojej definicji nie pasuje.
    >
    > Nie do moich - po prostu do definicji. I dużą krzywdę jak już pisałem
    > robią im aktywiści, którzy są roszczeniowi i wiadomo że jak im dasz
    > palec to upierdolą łokieć:P Przykro mi ale tak jest i nie da się tego
    > ignorować. Za chwilę będziesz miał na tapecie nie tylko prawo do adopcji
    > ale wręcz postulaty parytetów inkluzywności:(

    Na razie jednak wbrew temu co twierdzisz są dyskryminowani i traktowani
    jak gorszy sort. Jak będą się domagali jakiś parytetów to wtedy
    pogadamy.

    --
    Marcin


  • 67. Data: 2025-03-27 01:07:08
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2025-03-26, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 26.03.2025 o 01:05, Marcin Debowski pisze:
    >
    >> No dobrze. Nie wiem, może się i ślinią po staremu, ale trochę trudno mi
    >> uwierzyć, że ta cała rewolucja poprawnościowa ostatnich 20 lat pozostała
    >> tu bez żadnego wpływu.
    >
    > No to uwierz:P Może rzeczywiście mniej par widać, bo więcej singli jest.
    > Poza tym nic się nie zmieniło (poza tym że obecnie geje też się za rękę
    > prowadzają).

    No dobrze, poobserwuję baczniej następnym razem :)

    >>> Edukacja może byłaby na miejscu.
    >>
    >> Kogo chciałbyś w tym zakresie edukowac i w jakim celu? Nie znam
    >> współczesnych podręcznikow szkolnych, ale spodziewam się, że gdzies tam
    >> jest powiedziane, że grupy ryzyka w przypadku AIDS/HIV to m.in.
    >> homoseksualiści (czy też dokładniej, faceci co kopulują z facetami).
    >> Jest tu obecnie jakaś unijna cenzura?
    >
    > Dobre pytanie - kto sprawdzi?

    O, jaka ładna strona w tld edu.pl

    https://www.homoseksualizm.edu.pl/co-mowi-nauka/35-m
    edycyna/193-homoseksualizm-a-aids

    A tu w domenie gov.pl
    https://www.aids.gov.pl/kampanie/2004/edukacja_seksu
    alna.doc
    https://aids.gov.pl/

    Chyba sie jednak edukuje i nie ukrywa jakoś, że geje to grupa ryzyka? To
    znaczy, że DżejEf, nie musi już wychodzi na ulicę z transparentem o
    gejach i HIVie.

    > Nie wiem jak u JF ale u mnie sprzeciw bierze się stąd, że właściwe
    > wychowanie bez obu rodziców w sensie ojca i matki a nie osoby
    > rodzicielskiej jest niezwykle trudne jeśli nie niemożliwe. I wiem że są
    > rodziny bez obojga rodziców albo godzie jest ojciec i matka a syn kończy
    > w więzieniu ale to nie jest argument za tym, żeby takie ułomne rodziny
    > zastępcze tworzyć z definicji.

    Przeciez to w kazdym, indywidualnym przypadku będzie oceniał jesli nie
    są do jakiś wlaściwy organ/instytucja. Prawa adopcyjne dla gejów nie
    oznaczają parytetów w dawaniu gejom dzieci do adopcji.

    >> ale już para gejów vs kiblowanie w bidulu?
    >
    > To jest temat na inną dyskusję - chętnych do adopcji jest więcej niż
    > dzieci "do wzięcia" - bo z róznych powodów nie jest tak że jak ktoś w
    > bidulu to do wzięcia. Ci co "mają" być adoptowani to rodzinę znajdą. Ci
    > co nie albo nikt ich nie chce nie zostaną i adopcja przez gejów tu nie
    > pomoże.

    Dlaczego? Wyklucasz, że jakaś bogata para gejów zechce zaopiekowac się
    np. bardzo chorym lub uposleczonym dzieckiem? To jest opcja, której
    obecnie nie ma, a czy ta para gejów rokuje i się nadaje, jako ludzie,
    opiekunowie, nie geje, to będzie podlegac ocenie.

    >> Geje wydają
    >> Czysto
    >> racjonalnie to chyba najlepiej byłoby aby dziecko wychowywał gej z
    >> kobietą.
    >
    > Że co? A gdzie miłość między rodzicami?

    Zwykle pewnie na poczatku. Potem codzienność ubija u 80%++ osób. Ale
    cieszę się, że też jesteś idealistą.

    Empatia i zrozumienie (za czym idzie tez np. szacunek dla partnera),
    szczególnie długofalowo, są jednak bardziej wychowaczo pożądane.

    --
    Marcin


  • 68. Data: 2025-03-27 05:52:31
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 26.03.2025 o 22:25, n...@o...pl pisze:

    > Jednak nie umiesz w czytanie. Widzę wielką karierę konfiarską.
    >
    > "- Jest to kwestia wyłącznie woli ustawodawcy, by stworzył takie rozwiązania,
    > aby osoby w państwa położeniu miały zagwarantowane prawa jednakie osobom
    > heteroseksualnym - powiedział w uzasadnieniu Wojewódzki Sąd Administracyjny.

    I co z tego - to pierwszy co jakąś bzdurę napisał w uzasadnieniu?

    Art. 18. Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina,
    macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką
    Rzeczypospolitej Polskiej.

    > Wyjaśnił, że "konstytucja w artykule 18 nie definiuje pojęcia małżeństwa".

    Oczywiście że definiuje.

    > Dodał, że przepisy w tej kwestii można stworzyć bez zmiany konstytucji."

    A takie oceny są w kompetencji WSA?


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 69. Data: 2025-03-27 06:22:36
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 27.03.2025 o 00:51, Marcin Debowski pisze:

    > Myślę, że jesli chcesz porównywac pewne trendy to lepiej
    > robić to dla przystających wagą spraw.

    Celowo wyolbrzymiłem. Chodzi o to że rodzicielstwo jest już zdefiniowane
    i nie wystarczy powiedzieć, że jakaś hałaśliwa grupka chce je
    przedefiniować i to jest powód wystarczający.

    > Za parytetetami innymi niz edukacjne nie jestem.

    Ale w tej dyskusji nie ma znaczenia za czym jesteś ja czy ty, tylko za
    czym są LGBTy i więcej literek i daczego ludzie są (przynajmniej w
    Polsce) w dużej części sceptycznie nastawieni do nowych przywilejów dla
    nich. Bo ich aktywiści są roszczeniowi i wiadomo że będą chcieli więcej,
    co więcej dokleją się do nich nowe literki i te nowe literki będą
    występowały z nowymi żądaniami. Poważnie - 10 lat temu gejom i lesbijkom
    chodziło tylko o to żeby odwiedzać się w szpitalach (przynajmniej taka
    była narracja) - porównaj z obecnym rychem aktywiśczów LGBTQIAP+ -
    eskalowało szybko, co nie?

    >> Nie do końca. Nie jest oczywiste że związki partnerskie będą miały
    >> dokładnie takie same prawa. Podejrzewam, że część oporu przed związakmi
    >> partnerskimi wynika z tego, że środowisko będzie się właśnie tego
    >> domagać, a wcale to oczywiste nie jest. Małżeństwo jest wspierane bo
    >
    > Jest oczywiste, że będzie się domagać takich samych praw jakie ma reszta
    > społeczeństwa.

    Że się będą domagać to oczywiste.

    > To, że 30 lat temu sie nie domagali, świadczy akurat MZ o
    > mądrości, bo społeczeństwo musi dojrzeć do pewnych decyzji i się po
    > drodze wyedukować.

    Dlatego dyskutując o takich rzeczach należy myśleć właśnie o te 30 lat
    do przodu/

    >> jest zasadniczo korzystne dla państwa oraz prawa wynikają poniekąd z
    >
    > Leczenie przewlekle chorych jest zaś dla państwa niekorzystne i nie
    > powinno się ich leczyć. Czy tak?

    Nie kwiatuj.

    >> obowiązków. Dlaczego ktoś miałby dostać same prawa bez żadnych
    >> zobowiązań wynikających choćby z kodeksu rodzinnego i opiekuńczego? Ale
    >> pole do dyskucji jest i generalnie jestem za związkami partnerskimi (nie
    >> tylko dla LG. Wydaje się że jednak samo śrdowisko jest podzielone, bo
    >> część mierzy w małżeństwa a wiedzą że przyjęcie półśrodka ten cel oddala.
    >
    > Takie same prawa powinien dostac bo jest człowiekiem i obywatelem.

    No i ma takie same. Może sobie znaleźć małżonka przeciwnej puci:P A czy
    ja mogę sobie przejść na emkę w wieku 40 lat jak kulson - w koncu i ja i
    kulson jesteśmy ludzmi i obywatelami? Czy skoro sąsiad wyprowadził się
    do fajnego domu za na oko 3 bańki to znaczy że ja też mam prawo do
    takiego domu i państwo powinno go zrealizować? Czy skoro poseł ma
    immunitet, to ja też mogę w razie zatrzymania powiedzieć że jestem takim
    samym człowiekiem i obywatelem jak poseł, więc niech się kulson
    uprzejmie pierdoli?

    Dyskusja polegająca na argumentach że ktoś tam ma jakieś prawo to każdy
    powienien bo przecież jest człowiekiem i obywatelem do niczego nie
    prowadzi. A geje i lesbijki mają dokładnie takie samo prawo do
    małżeństwa jak każdy inny obywatel - tyle że im akurat nie pasuje.

    > Pewnie dużo wiekszy odsetek osób niz populacja gejów nic
    > w do interesu państwa nie wnosi zawierając małżeństwo, a jednak im
    > wolno. Gejom nie.

    Kwiatujesz... Naprawdę to jest z dupy argument. Pewnie dużo osób mniej
    do społeczeństwa wnosi niż ja, ty czy kwiat (czy nawet Robert) ale nie
    daje nam to żadnych dodatkowych przywilejów.

    >> Generalnie z prawa do adopcji. I z tego, że cokolwiek aktywiści nie
    >> dostaną będą walczyć o więcej. Przypomnę że 10 lat temu "oni chcieli się
    >> tylko odwiedzać w szpitalach". A oprócz tego stwierdzam po prostu że w
    >> naszym systemie prawnym jest to praktycznie niemożliwe.
    >
    > W systemie prawnym jest to mozliwe. Co trzeba zmienić to przepisy.

    Dlatego napisałem praktycznie niemożliwe. W każdym systemie prawnym
    teoretycznie możliwe jest wszystko - trzeba zmienić tylko przepicy
    (czasem zmienic konstytucję i wypowiedzieć parę umów międzynarodowych).

    >> Nie do moich - po prostu do definicji. I dużą krzywdę jak już pisałem
    >> robią im aktywiści, którzy są roszczeniowi i wiadomo że jak im dasz
    >> palec to upierdolą łokieć:P Przykro mi ale tak jest i nie da się tego
    >> ignorować. Za chwilę będziesz miał na tapecie nie tylko prawo do adopcji
    >> ale wręcz postulaty parytetów inkluzywności:(
    >
    > Na razie jednak wbrew temu co twierdzisz są dyskryminowani

    Nie są dyskryminowani. Podaj który przepis ich dyskryminuje.

    > i traktowani
    > jak gorszy sort. Jak będą się domagali jakiś parytetów to wtedy
    > pogadamy.

    Przecież już je dostają.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 70. Data: 2025-03-27 06:52:47
    Temat: Re: Orzeczenie TSUE
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 27.03.2025 o 01:07, Marcin Debowski pisze:

    >>> Kogo chciałbyś w tym zakresie edukowac i w jakim celu? Nie znam
    >>> współczesnych podręcznikow szkolnych, ale spodziewam się, że gdzies tam
    >>> jest powiedziane, że grupy ryzyka w przypadku AIDS/HIV to m.in.
    >>> homoseksualiści (czy też dokładniej, faceci co kopulują z facetami).
    >>> Jest tu obecnie jakaś unijna cenzura?
    >>
    >> Dobre pytanie - kto sprawdzi?
    >
    > O, jaka ładna strona w tld edu.pl
    >
    > https://www.homoseksualizm.edu.pl/co-mowi-nauka/35-m
    edycyna/193-homoseksualizm-a-aids

    Spoko, ale rozmawialiśmy o szkole i podręcznikach - przejrzałem komplet
    podręcznikow do całej podstawówki (biologia) i nic na ten temat nie ma.
    Jedyna kontrowersyjna informacja to że XX to kobieta a XY to mężczyzna:P

    > A tu w domenie gov.pl
    > https://www.aids.gov.pl/kampanie/2004/edukacja_seksu
    alna.doc
    > https://aids.gov.pl/
    >
    > Chyba sie jednak edukuje i nie ukrywa jakoś, że geje to grupa ryzyka?

    Ale takie "kampanie" to są kierowane do tych co już wiedzą:P

    >> Nie wiem jak u JF ale u mnie sprzeciw bierze się stąd, że właściwe
    >> wychowanie bez obu rodziców w sensie ojca i matki a nie osoby
    >> rodzicielskiej jest niezwykle trudne jeśli nie niemożliwe. I wiem że są
    >> rodziny bez obojga rodziców albo godzie jest ojciec i matka a syn kończy
    >> w więzieniu ale to nie jest argument za tym, żeby takie ułomne rodziny
    >> zastępcze tworzyć z definicji.
    >
    > Przeciez to w kazdym, indywidualnym przypadku będzie oceniał jesli nie
    > są do jakiś wlaściwy organ/instytucja.

    Rodzina gdzie jest dwóch tatusiów jest z definicji ułomna jeśli chodzi o
    wychowanie dziecka. Podobnie jak taka gdzie jest dwie mamy, sama mama,
    sam tata oraz mama i tata mieszkający oddzielnie. I żadnej z nich
    obecnie (chyba?) nie przysługuje prawo do adopcji.

    > Prawa adopcyjne dla gejów nie
    > oznaczają parytetów w dawaniu gejom dzieci do adopcji.

    Dziś nie:P Za kolejną dekadę lub dwie powstaną działy inkuzywności
    również w tym temacie:P I emotek trochę wymuszony...

    >> To jest temat na inną dyskusję - chętnych do adopcji jest więcej niż
    >> dzieci "do wzięcia" - bo z róznych powodów nie jest tak że jak ktoś w
    >> bidulu to do wzięcia. Ci co "mają" być adoptowani to rodzinę znajdą. Ci
    >> co nie albo nikt ich nie chce nie zostaną i adopcja przez gejów tu nie
    >> pomoże.
    >
    > Dlaczego? Wyklucasz, że jakaś bogata para gejów zechce zaopiekowac się
    > np. bardzo chorym lub uposleczonym dzieckiem?

    Nie wykluczam, natomiast będzie to wyjątek. Uzasadnianie ruguły
    wyjątkiem jest cherry pickingiem. Nie rób tak:P Albo jak już tak robisz
    to idźmy na całość - przyznajmy gejom prawo do adopcji ale tylko tych
    dzieci, co nikt ich nie chce i patrzmy jak świat płonie:P

    >>> Czysto
    >>> racjonalnie to chyba najlepiej byłoby aby dziecko wychowywał gej z
    >>> kobietą.
    >>
    >> Że co? A gdzie miłość między rodzicami?
    >
    > Zwykle pewnie na poczatku. Potem codzienność ubija u 80%++ osób. Ale
    > cieszę się, że też jesteś idealistą.

    Naprawdę dziwny pomysł...

    > Empatia i zrozumienie (za czym idzie tez np. szacunek dla partnera),
    > szczególnie długofalowo, są jednak bardziej wychowaczo pożądane.

    Myślę że dziecko (a już zwłaszcza facet) wychowane przez taką parę
    zostanie singlem, bo jego wyobrażenie o relacja z kobietami będzie nijak
    odzwierciedlało rzeczywistość. Dlatego piszę że rola ojca i matki jest
    baaaaardzo ważna. I nie zastąpisz tego dwoma osobixami.


    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 30 ... 42


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1