-
1. Data: 2025-03-22 12:34:37
Temat: Orzeczenie TSUE
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
Oczywiście w tle konfederosja i antyszczepionkowcy.
Pozwolę sobie poniżej zacytować cały wpis (bo jest krótki).
Tak właśnie działają szury - o czym nie raz już wspominałem - na
poparcie swoich bzdur często dają odnośniki do prac naukowych, w których
jest napisane coś wręcz odwrotnego, co szury twierdzą.
Bo wiedzą, że reszta szurów tam nie zajrzy, a jeśli nawet, to i tak nie
zrozumie. A potem wiadomo, łańcuszek szczęścia i podniecenie.
Nawet TSUE nie omijają.
https://www.facebook.com/share/p/1HWiFWd92m/
"Od kilku dni w kręgach związanych z ruchami antyszczepionkowymi może
przeczytać, jakoby zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii
Europejskiej lekarze ponosili odpowiedzialność za skutki szczepień. Coś
takiego opublikowała 13.03.2025 Justyna Socha, liderka organizacji
StopNOP, która w tym miejscu zacytowała Włodzimierza Skalika, posła
Konfederacji, z kolei który to na portalu X zamieścił swoją wypowiedź z
mównicy sejmowej. Stwierdził w niej, że zgodnie z wyrokiem TSUE lekarze
ponoszą odpowiedzialność za skutki szczepień. Jednak w rzeczywistości
orzeczenie TSUE głosi coś dokładnie przeciwnego.
Cóż, można więc kolejny raz powiedzieć: "kręci jak Konfederata"... ???
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=
CELEX:62023CJ0586"
A szury miały rację.
Piotr
-
2. Data: 2025-03-22 13:09:23
Temat: Re: Orzeczenie TSUE
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 22.03.2025 o 12:34, Kviat pisze:
> "Od kilku dni w kręgach związanych z ruchami antyszczepionkowymi może
> przeczytać, jakoby zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii
> Europejskiej lekarze ponosili odpowiedzialność za skutki szczepień. Coś
> takiego opublikowała 13.03.2025 Justyna Socha, liderka organizacji
> StopNOP, która w tym miejscu zacytowała Włodzimierza Skalika, posła
> Konfederacji, z kolei który to na portalu X zamieścił swoją wypowiedź z
> mównicy sejmowej. Stwierdził w niej, że zgodnie z wyrokiem TSUE lekarze
> ponoszą odpowiedzialność za skutki szczepień. Jednak w rzeczywistości
> orzeczenie TSUE głosi coś dokładnie przeciwnego.
> Cóż, można więc kolejny raz powiedzieć: "kręci jak Konfederata"... ??
Nie chce mi się analizować całej sprawy, ale zacytowany przez Ciebie
wyrok w żadnej mierze nie odnosi się do odpowiedzialności lekarzy za
cokolwiek. To odrzucenie skargi na naruszanie przez sąd procedury.
Cokolwiek by tu sąd nie postanowił, to w kwestii odpowiedzialności
lekarzy nic nie zmieni.
--
(~) Robert Tomasik
-
3. Data: 2025-03-22 13:09:31
Temat: Re: Kfiat donosi: Trybunał UE "Sprawiedliwości" za bezkarnością lekarzy (szczepionki)
Od: ? A. Filip ? <a...@p...pl>
Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> pisze:
> Oczywiście w tle konfederosja i antyszczepionkowcy.
>
> Pozwolę sobie poniżej zacytować cały wpis (bo jest krótki).
> Tak właśnie działają szury - o czym nie raz już wspominałem - na
> poparcie swoich bzdur często dają odnośniki do prac naukowych, w
> których jest napisane coś wręcz odwrotnego, co szury twierdzą.
> Bo wiedzą, że reszta szurów tam nie zajrzy, a jeśli nawet, to i tak
> nie zrozumie. A potem wiadomo, łańcuszek szczęścia i podniecenie.
> Nawet TSUE nie omijają.
>
> https://www.facebook.com/share/p/1HWiFWd92m/
>
> "Od kilku dni w kręgach związanych z ruchami antyszczepionkowymi może
> przeczytać, jakoby zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii
> Europejskiej lekarze ponosili odpowiedzialność za skutki
> szczepień. Coś takiego opublikowała 13.03.2025 Justyna Socha, liderka
> organizacji StopNOP, która w tym miejscu zacytowała Włodzimierza
> Skalika, posła Konfederacji, z kolei który to na portalu X zamieścił
> swoją wypowiedź z mównicy sejmowej. Stwierdził w niej, że zgodnie z
> wyrokiem TSUE lekarze ponoszą odpowiedzialność za skutki
> szczepień. Jednak w rzeczywistości orzeczenie TSUE głosi coś dokładnie
> przeciwnego.
> Cóż, można więc kolejny raz powiedzieć: "kręci jak Konfederata"... ???
> https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=
CELEX:62023CJ0586"
UE "Sprawiedliwości" w najlepszym wydaniu "KE ma (niemal) zawsze rację".
--
A. Filip
| Wolę jego twarz niż jego chleb. (Przysłowie abisyńskie)
-
4. Data: 2025-03-22 13:12:48
Temat: Re: Orzeczenie TSUE
Od: alojzy nieborak <g...@g...com>
W dniu 2025-03-22 o 12:34, Kviat pisze:
> "Od kilku dni w kręgach związanych z ruchami antyszczepionkowymi może
> przeczytać, jakoby zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii
> Europejskiej lekarze ponosili odpowiedzialność za skutki szczepień.
Co się stanie jeśli wytniemy "zgodnie z wyrokiem Trybunału
Sprawiedliwości" ?
https://www.mp.pl/szczepienia/prawo/zapytajprawnika/
71532,odpowiedzialnosc-prawna-lekarza-za-szczepienie
-bez-zgody-lub-za-ciezkie-niepozadane-odczyny-poszcz
epienne
-
5. Data: 2025-03-22 16:59:30
Temat: Re: Orzeczenie TSUE
Od: Jacek <j...@t...pl>
W dniu 22.03.2025 o 13:09, Robert Tomasik pisze:
> Cokolwiek by tu sąd nie postanowił, to w kwestii odpowiedzialności
> lekarzy nic nie zmieni.
Tak jak Shrek jest hejterem, tak Kviat fajterem (to fight). Nie ważne z
czym, nie ważne po co, ważne by walczyć. Ledwo ktoś się odezwie, Kviat
już wymachuje pięściami. No cóż, statystycznie raz na dwa razy ma rację
:) To i tak lepiej niż taki Filip czy ącki.
--
Jacek Maciejewski
<I hate haters>
-
6. Data: 2025-03-22 18:36:25
Temat: Re: Orzeczenie TSUE
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 22.03.2025 o 16:59, Jacek pisze:
> Nie ważne z czym,
To jest akurat bardzo ważne z czym.
> nie ważne po co,
I wiadomo po co.
> ważne by walczyć.
Jeśli wiadomo z czym i wiadomo o co, to ważne.
> Ledwo ktoś się odezwie, Kviat
> już wymachuje pięściami.
Trochę to przypomina retorykę trolla trybuna powielającego fiutinowską
propagandę, że to nie fiutin jest agresorem, lecz Ukraina wymachuje
pięściami.
Oczywiście to nie jest jedyna pasująca analogia do takiej retoryki.
W zasadzie dowolny agresor jest zdziwiony, jeśli ktoś śmie wymachiwać
pięściami w reakcji na jego agresję. Rasiści, faszole, miłośnicy
niewolnictwa, mizogini, policjanci którzy winę za gwałt zrzucają na
krótką spódniczkę zgwałconej, wyznawcy najwyższego dobra homogeniczności
etnicznej, kościółkowi obrońcy pedofilów w sutannach, o samej tej
instytucji z litości nie wspominając...
Lista takich zdziwionych jest bardzo długa, więc mnie nie dziwi, że
niektórzy takiej retoryce ulegają i zatracają umiejętność odróżniania
przyczyny od skutku.
> No cóż, statystycznie raz na dwa razy ma
> rację :)
No cóż, więc wygląda na to, że statystycznie raz na dwa razy się ze mną
nie zgadzasz.
Ale to kiepski argument za tym, że nie mam racji.
Pozdrawiam
Piotr
-
7. Data: 2025-03-22 21:42:09
Temat: Re: Orzeczenie TSUE
Od: alojzy nieborak <g...@g...com>
W dniu 2025-03-22 o 12:34, Kviat pisze:
> Oczywiście w tle konfederosja i antyszczepionkowcy.
>
> Pozwolę sobie poniżej zacytować cały wpis (bo jest krótki).
> Tak właśnie działają szury
Nie lepiej sprawdzić u samego źródła?
https://x.com/justsocha
-
8. Data: 2025-03-22 23:39:19
Temat: Re: Orzeczenie TSUE
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 22.03.2025 o 16:59, Jacek pisze:
>> Cokolwiek by tu sąd nie postanowił, to w kwestii odpowiedzialności
>> lekarzy nic nie zmieni.
> Tak jak Shrek jest hejterem, tak Kviat fajterem (to fight). Nie ważne z
> czym, nie ważne po co, ważne by walczyć. Ledwo ktoś się odezwie, Kviat
> już wymachuje pięściami. No cóż, statystycznie raz na dwa razy ma rację
> ? To i tak lepiej niż taki Filip czy ącki.
Tu stanę w obronie Kviata. Gość zacytował wypowiedź prof. Tomasz
Dzieciątkowski. Problem w tym, że profesor w swej wypowiedzi faktycznie
wskazuje ten konkretny wyrok. Profesor jest chyba lekarzem. Nie musi być
prawnikiem. Trzeba by było znaleźć wyjściowy wyrok, który utrzymał w
mocy trybunał. Wydaje mi się, że dotyczy to tego:
https://tiny.pl/w6341-gm. Ale tu nie ma treści tego wyroku.
Pozostaje bazować na opisie wyroku: "W odwołaniu G. Frajese wnosi o
uchylenie postanowienia Sądu Unii Europejskiej z dnia 27 lipca 2023 r.,
Frajese/Komisja (T-786/22, zwanego dalej zaskarżonym postanowieniem,
EU:T:2023:457), w którym Sąd odrzucił jego skargę o stwierdzenie
nieważności, po pierwsze, decyzji wykonawczej Komisji C(2022) 7163 final
z dnia 3 października 2022 r. przyznającej na podstawie rozporządzenia
(WE) nr 726/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady pozwolenie na
dopuszczenie do obrotu produktu leczniczego stosowanego u ludzi
,,Spikevax - elasomeran" i uchylającej decyzję C(2021) 94 final oraz, po
drugie, decyzji wykonawczej Komisji C(2022) 7342 final z dnia 10
października 2022 r. przyznającej na podstawie rozporządzenia (WE) nr
726/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady pozwolenie na dopuszczenie do
obrotu produktu leczniczego stosowanego u ludzi ,,Comirnaty -
tozinameran, szczepionka mRNA przeciw COVID-19 (ze zmodyfikowanymi
nukleozydami)" i uchylającej decyzję C(2020) 9598 final (zwanych dalej
łącznie ,,spornymi decyzjami")."
Wygląda na to, że w ogóle sprawa dotyczyła tu wymienionych szczepionek.
Czemu lekarze mieliby za to odpowiadać, to nie am zielonego pojęcia.
Wszak szczepionki dopuszczono do stosowania. Trudno, by lekarz
analizował zasadność decyzji o dopuszczeniu. Zresztą chyba nie są nawet
do tego uprawnieni.
--
(~) Robert Tomasik
-
9. Data: 2025-03-23 07:13:03
Temat: Re: Orzeczenie TSUE
Od: Jacek <j...@t...pl>
W dniu 22.03.2025 o 23:39, Robert Tomasik pisze:
>
> Tu stanę w obronie Kviata.
No OK, poprzednia moja wypowiedź była nieco żartem. A teraz spróbuję
nieco poważniej. Ocenę Kviata oparłem na dłuższej obserwacji, nie tylko
na ostatnim jego poście więc ilość racji jaką ma w tym konkretnym
przypadku nie ma za wiele znaczenia.
Jeśli dwóch ludzi podejmuje rozmowę na jakiś temat to spodziewam się że
zajmą jakieś stanowisko w danej sprawie (teza), przedstawią swoje
argumenty i *będą się starać dojść do konsensusu*, wyważając i oceniając
jakość argumentów. Kviat nigdy nie stara się osiągnąć tego konsensusu.
Jego celem jest powalenie "przeciwnika" na deski a nie osiągnięcie
porozumienia z rozmówcą :) Widziałeś przypadek żeby Kviat uznał
kiedykolwiek jakikolwiek argument rozmówcy? Ja sobie nie przypominam.
Wszelkie argumenty są ignorowane, ośmieszane lub zakrzyczane. Brak
refleksji. Rozmowa z Kviatem może się ciągnąć w nieskończoność, dopóki
rozmówcy starczy cierpliwości :) i nie zbliży się do uzgodnienia
stanowisk nawet na centymetr. Ba, Kviatowi zdarza się zaatakować
dyskutantów którzy biorą jego stronę w dyskusji, tak po prostu odruchowo :)
--
Jacek Maciejewski
<I hate haters>
-
10. Data: 2025-03-23 15:22:16
Temat: Re: Orzeczenie TSUE
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 23.03.2025 o 07:13, Jacek pisze:
> A teraz spróbuję nieco poważniej. Ocenę Kviata oparłem na dłuższej obserwacji, nie
tylko
> na ostatnim jego poście więc ilość racji jaką ma w tym konkretnym
> przypadku nie ma za wiele znaczenia.
> Jeśli dwóch ludzi podejmuje rozmowę na jakiś temat to spodziewam się że
> zajmą jakieś stanowisko w danej sprawie (teza), przedstawią swoje
> argumenty i *będą się starać dojść do konsensusu*, wyważając i oceniając
> jakość argumentów. Kviat nigdy nie stara się osiągnąć tego konsensusu.
Obiecałeś, że spróbujesz nieco poważniej...
Poważny człowiek rozumie, że dochodzenie do konsensusu z np. rasistą
jest niemożliwe.
Tu jest niezbędna edukacja, a nie konsensus.
Podaj jeden, chociaż jeden argument za rasizmem, albo za niewolnictwem,
albo za homofobią, albo za faszyzmem, po którym byłbyś w stanie uznać
choć część racji komuś takiemu i przyznać, że może jednak jakiś sens w
niewolnictwie, rasizmie, czy tam w homofobii jednak jest.
Chociaż jeden argument za, który jest sens wyważać (albo który jeszcze
nie został przemielony na tysiące sposobów i już od dawna jest
skompromitowany), by postarać się dojść do konsensusu z kimś takim.
Wtedy może i ja spróbuję nieco poważniej.
> Jego celem jest powalenie "przeciwnika" na deski a nie osiągnięcie
> porozumienia z rozmówcą :)
Trochę racji masz.
Dzięki takim celom prawie udało się powalić na deski właścicieli
niewolników, a kobiety mają prawa wyborcze.
> Widziałeś przypadek żeby Kviat uznał
> kiedykolwiek jakikolwiek argument rozmówcy?
Widziałeś kiedyś przypadek, żeby Kviat bez sensu polemizował z czymś, z
czym się zgadza?
Kiedyś tłumaczyłem to tomasikowi (ale nie zrozumiał). Może ty dasz radę.
Tomasik ma mylne wrażenie, że go prześladuję, bo niby czepiam się jego
każdego postu.
Oczywiście, że nie każdego, tylko problem w tym, że ilość głupot jaką tu
produkuje jest porażająca - stąd takie wrażenie.
To najzwyczajniejszy w świecie błąd poznawczy, efekt kontrastu.
> Ja sobie nie przypominam.
Jeżeli oczekujesz, że jeżeli ktoś napisze coś z sensem, to ja za każdym
razem będę odpisywał "tak, zgadzam się" dla równowagi, tylko po to, żeby
wyprowadzić ciebie (albo tomasika...) z błędu poznawczego, to raczej się
nie doczekasz.
> Wszelkie argumenty są ignorowane, ośmieszane lub zakrzyczane.
To już ci wytłumaczyłem wyżej.
> Brak refleksji.
Ale jakiej refleksji się spodziewasz?
Że napiszę, że rasiści mają trochę racji? Że jest trochę racji w tym, że
trzeba budować pola minowe, mury na granicach z wieżyczkami i obozy dla
beżowych?
Że homogeniczność etniczna jest najwyższym dobrem?
Że jest trochę racji w tym, że agresor wjeżdża czołgiem (czy tam wozem
pancernym) do obcego państwa, do obcego miasta i strzela do rowerzysty?
Że jest trochę racji w tym, że to nie zapierdalanie było przyczyną
wypadku, bo przecież wcześniej też zapierdalał i jakoś wypadku nie było?
Gdzie tu miejsce na kompromis?
Podaj poważne argumenty, to poważnie porozmawiamy.
> Rozmowa z Kviatem może się ciągnąć w nieskończoność, dopóki
> rozmówcy starczy cierpliwości :)
Właścicielom niewolników zabrakło cierpliwości do tłumaczenia jak bardzo
fajne jest niewolnictwo, a przeciwnikom praw kobiet zabrakło
cierpliwości do tłumaczenia, jak fajnie jest, gdy kobiety nie mają praw
wyborczych i powinny siedzieć w kuchni na łańcuchu.
I bardzo dobrze.
> i nie zbliży się do uzgodnienia
> stanowisk nawet na centymetr.
Uzgadniać stanowisko, to można w sprawie wysokości podatków. Na
podstawie argumentów.
Albo w sprawie wysokości kary dla zwyrodnialców, którzy sobie
przyjechali wozem pancernym kilkaset kilometrów żeby sobie postrzelać do
rowerzysty, a nie to, że strzelali, bo się bronili przed rowerzystą.
I nie to, czy rasizm jest zły, czy dobry, ani to, czy można iść ramię w
ramię z faszystami na marszu organizowanym przez faszystów.
Bardzo trudno przekracza się granice absurdu. Nawet o centymetr.
Co taki centymetr potrafi zrobić z człowiekiem miałeś okazję po
"dłuższej obserwacji" dostrzec w podręcznikach historii, albo np. u
tomasika tutaj, na tej grupie.
Jednak z jakiegoś powodu tak bardzo moja osoba zaprząta ci umysł, że to
mnie postanowiłeś ocenić. Co samo w sobie jest interesujące...
> Ba, Kviatowi zdarza się zaatakować
> dyskutantów którzy biorą jego stronę w dyskusji, tak po prostu odruchowo :)
To kolejny twój błąd poznawczy.
To, że w jakieś sprawie się z kimś zgadzam, nijak nie oznacza, że
bezwarunkowo zgadzam się ze wszystkim innym.
Zdradzę ci nawet tajemnicę, że są takie tematy, w których nie wezmę
udziału nie dlatego, że się z kimś zgadzam (albo nie zgadzam), ale
dlatego, bo po prostu nie mam o tym zbyt dużego pojęcia i co najwyżej
mógłbym np. shrekowi, albo nawet jf-owi buty czyścić i sporo ciekawych
rzeczy się dowiaduję (tak, zdarza mi się czytać też inne grupy).
Albo mi się po prostu nie chce.
Ocenę ciebie sobie podaruję, bo jak do tej pory jedyne czym się
wykazałeś, to zarzucanie innym, że nie przedstawiają argumentów, a
twoich argumentów szukałem nawet ze świecą. I świece mi się skończyły.
Pozdrawiam
Piotr