eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 403

  • 351. Data: 2024-08-13 02:40:46
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-10, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 10.08.2024 o 02:07, Marcin Debowski pisze:
    >>>> Dlaczego? Nie przynależy do organizacji i nie urzędują tam jej
    >>>> funkcjonariusze?
    >>> Czy urzędują, to trudno powiedzieć, ale nawet gdyby, to jest tam jednak
    >>> nadreprezentacja osób, które nie urzędują.
    >> Zawsze będzie, bo jest naturalna dysproporacja między tzw. wiernymi a
    >> funkcjonariuszami. Natomiast pójście na taką mszę, zamiast do pałacu
    >> biskupa gwarantuje atencję, obecność funkcjonariuszy i utrudnioną ich
    >> ucieczkę. Jakby poszli do biskupa to by ich zlano i nikt by o tym nawet
    >> nie wiedział, jak to miało miejsce w przypadku licznych zdaje się
    >> protestów antypedofilskich.
    >
    > Niespecjalnie się z Twoją koncepcją zgadzam. Takie demonstracje podczas
    > mszy są po prostu nadużyciem gościnności. Ktoś przyszedł się pomodlić.
    > Ma w d...ie jej protesty.

    Wysuwałeś juz podobny argument i Ci na niego odpowiedziałem. W skrócie -
    czyniąc zło, nie można spodziewac się jakiegos immunitetu w zakresie
    społecznych reakcji. Lub jesli wolisz, kto sieje wiatr, zbiera burzę.

    >> Raz, że tam nie same mohery, dwa, że istota konfrontacji nie polega tu
    >> na przekonaniu wiernych, a na postawieniu funkcjonariuszy kk w sytuacji
    >> dla nich niekomfortowej. To takie publiczne oskarżenie.
    >
    > Jakiej niekonfortowej? Przecież na to można jedynie z politowaniem patrzyć.

    Niekoniecznie, jesli jesteś czemuś winny.

    --
    Marcin


  • 352. Data: 2024-08-13 08:28:57
    Temat: Re: O nadgorliwym zaprzeczaniu wnuczka wermachtowca/andersowca i o zniesławianiu Kurskiego słówkiem "kłamstwo"
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-13, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    > Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> pisze:
    >> On 2024-08-10, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    >>> Shrek <...@w...pl> pisze:
    >>>> W dniu 10.08.2024 o 09:50, Robert Tomasik pisze:
    >>>>
    >>>>> Dokładnie masz rację. Idiotów należy ignorować. Mądry i bez
    >>>>> tłumaczenia pojmie, że jaki wpływ ma syn na zachowanie ojca - choćby
    >>>>> i naganne. Debila i tak nie przekonasz.
    >>>>
    >>>> Tym niemniej nie miałbyś problemu gdyby okazało się że twój ojciec
    >>>> należał do partii faszystkowskiej bo go zapisali?
    >>>
    >>> Ale ty byś twardo zaprzeczał że go zapisali zamiast podkreślać jak potem
    >>> został antyfaszystą walczącym?
    >>
    >> Na tym rzecz polega, że co byś nie robił, coś się przykleji. Nie wynika
    >> to z prawdy opiektywnej a z prostego faktu, że odbiorcy są zróżnicowani.
    >> Możemy więc sobie pisac, że to po nas spływa, wiedzieć, że to nie
    >> prawda, więc co nas obchodzi zdanie kłamców i idiotów, ale prozaiczny
    >> fakt jest taki, że gówno, które się do nas przykleiło, będzie śmierdzieć
    >> jeśli już się przyklei. Takie przyklejone gówno może skutecznie
    >> zasmrodzić komuś życie.
    >>
    >> Wniosek z tego wszystkiego jest taki, że należy unikać przyklejenia tego
    >> gówna, nawet jeśli nie ma w tym odrobiny naszej winy, podobnie jak
    >> nalezy spie.. z przejscia dla pieszych jak jedzie na nas rozpędzony
    >> samochód. Bycie w prawie i w prawdzie nie czyni nas odpornym na
    >> konsekwencje cudzych działań.
    >
    > W czym Kurski _skłamał_? [ "zdanie kłamców *i* idiotów"] Do kurwy nędzy
    > jesteśmy na grupie prawo wiec zacytuj słowo w słowo co z tego co Kurski
    > sam powiedział było (miało być) kłamstwem. Na grupie prawo naprawdę
    > wypada użyć _innych_ inwektyw w tym przypadku.

    Się chyba gubisz już trochę w tej całej dyskusji, bo inaczej
    zauważyłbyś, że odnosze sie tez do innych postów w tym Roberta i że to
    uogólnienie na dyskusję o wypisywaniu się z kk. Ale przyznam, że
    interesujące jest Twoje oburzenie na wymyśloną samemu sobie potwarz na
    Kurskiego (bo przecież to nie jego tu nazywam kłamcą i idiotą), że
    najwyraźniej nie widzisz w tym co zrobił nic złego. Mogę Ci tyle
    powiedzieć: Łoł :)

    --
    Marcin


  • 353. Data: 2024-08-13 15:20:16
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 02:40, Marcin Debowski pisze:
    >> Niespecjalnie się z Twoją koncepcją zgadzam. Takie demonstracje podczas
    >> mszy są po prostu nadużyciem gościnności. Ktoś przyszedł się pomodlić.
    >> Ma w d...ie jej protesty.
    > Wysuwałeś juz podobny argument i Ci na niego odpowiedziałem. W skrócie -
    > czyniąc zło, nie można spodziewac się jakiegos immunitetu w zakresie
    > społecznych reakcji. Lub jesli wolisz, kto sieje wiatr, zbiera burzę.

    Przychodzi do kościoła pomodlić się jakaś babcia. Jakież ono zło czyni,
    ze uzasadnia to jakiegoś oszołoma przeszkadzającego w modlitwie?
    >
    >>> Raz, że tam nie same mohery, dwa, że istota konfrontacji nie polega tu
    >>> na przekonaniu wiernych, a na postawieniu funkcjonariuszy kk w sytuacji
    >>> dla nich niekomfortowej. To takie publiczne oskarżenie.
    >> Jakiej niekonfortowej? Przecież na to można jedynie z politowaniem patrzyć.
    > Niekoniecznie, jesli jesteś czemuś winny.

    Czyli biegamy z kartkami licząc na to, ze może jakiś winny będzie czuł
    niekomfortowo?
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 354. Data: 2024-08-13 17:47:50
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 17:37, A. Filip pisze:

    >> Czyli biegamy z kartkami licząc na to, ze może jakiś winny będzie czuł
    >> niekomfortowo?
    >
    > <per-analogia> Czyli jeździmy po ulicach z furgonetkami antyaborcyjnymi
    > licząc na to że może jakiś winny/winna zabijania nienarodzonych (aborcji)
    > będzie czuł/czuła się niekomfortowo. </per-analogia> <ironia> Ilu się
    > winnych znalazło bo się poczuło niekomfortowa. </ironia>

    Z furgonetkmi antyaborcyjnymi to był ten problem, że one zawierały
    treści drastyczne i na dodatek nieprawdzie - to nie były zdjęcia płodów
    po aborcji w dozwolonym prawem terminie. I powodowały dyskomfort u
    zupełnie innych osób niż te, co były za aborcją do 12 tygodnia. Na pewno
    zdjęcia umieszczone przed szpitalem poronionych w późnym etapie płodów
    doskonale robiły na psychikę kobietom co po poronieniu przychodziły tan
    na łyżeczkowanie.

    To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami ciał
    ofiar...

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 355. Data: 2024-08-13 20:47:19
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 17:37, A. Filip pisze:
    > <per-analogia> Czyli jeździmy po ulicach z furgonetkami antyaborcyjnymi
    > licząc na to że może jakiś winny/winna zabijania nienarodzonych (aborcji)
    > będzie czuł/czuła się niekomfortowo. </per-analogia> <ironia> Ilu się
    > winnych znalazło bo się poczuło niekomfortowa. </ironia>

    Też niezbyt mądrze, ale w tym wypadku taka furgonetka nie przeszkadza
    nikomu. Trochę więcej spalin i tyle.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 356. Data: 2024-08-13 20:49:22
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 17:47, Shrek pisze:
    > To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    > centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami ciał
    > ofiar...

    Przede wszystkim, to o wiele lepszy skutek miała by pomoc takim
    kobietom, bo one nie usuwają ciąż dla sportu.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 357. Data: 2024-08-13 21:41:20
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 20:49, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 13.08.2024 o 17:47, Shrek pisze:
    >> To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    >> centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami ciał
    >> ofiar...
    >
    > Przede wszystkim, to o wiele lepszy skutek miała by pomoc takim
    > kobietom, bo one nie usuwają ciąż dla sportu.
    >
    To zupełnie oddzielny problem. Odnoszę się do furgonetek.

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 358. Data: 2024-08-13 23:33:21
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 13.08.2024 o 21:41, Shrek pisze:
    >>> To trochę tak jakbyś był przeciw przemocy seksualnej i przed jakimś
    >>> centrum pomocy ofiarom gwałtów wystawal z furgonetką ze zdjęciami
    >>> ciał ofiar...
    >> Przede wszystkim, to o wiele lepszy skutek miała by pomoc takim
    >> kobietom, bo one nie usuwają ciąż dla sportu.
    > To zupełnie oddzielny problem. Odnoszę się do furgonetek.

    Rozumiem. Natomiast nie podzielam stanowiska, że oddzielny. Zwalczanie
    przyczyn, a nie skutków daje przeważnie lepsze wyniki.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 359. Data: 2024-08-14 01:22:40
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-13, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 13.08.2024 o 02:40, Marcin Debowski pisze:
    >>> Niespecjalnie się z Twoją koncepcją zgadzam. Takie demonstracje podczas
    >>> mszy są po prostu nadużyciem gościnności. Ktoś przyszedł się pomodlić.
    >>> Ma w d...ie jej protesty.
    >> Wysuwałeś juz podobny argument i Ci na niego odpowiedziałem. W skrócie -
    >> czyniąc zło, nie można spodziewac się jakiegos immunitetu w zakresie
    >> społecznych reakcji. Lub jesli wolisz, kto sieje wiatr, zbiera burzę.
    >
    > Przychodzi do kościoła pomodlić się jakaś babcia. Jakież ono zło czyni,
    > ze uzasadnia to jakiegoś oszołoma przeszkadzającego w modlitwie?

    <Robert> A skąd wiesz, że by jej to przeszkadzało? Jak to
    rozumna i empatyczna osoba to się pewnie wstydziła za ten kościół i
    dobrze rozumiała ten protest.
    Poza tym, w czym dwie osoby stojące z kartką papieru, nie gadające nic,
    nie blokujace nikogo, przeszkadzają komus w modlitwie? </Robert>

    Wydaje mi sie, że częśc z tej dyskusji wynika własnie z różnic w empatii
    i nie zrozumienia krzywdy kobiet wynikającej z takiej a nie innej
    polityki kk. Inaczej nie próbowałbyś uzywać jako przeciwwagi
    hipotetycznego dyskomfortu, któregoś z wiernych.

    >>>> Raz, że tam nie same mohery, dwa, że istota konfrontacji nie polega tu
    >>>> na przekonaniu wiernych, a na postawieniu funkcjonariuszy kk w sytuacji
    >>>> dla nich niekomfortowej. To takie publiczne oskarżenie.
    >>> Jakiej niekonfortowej? Przecież na to można jedynie z politowaniem patrzyć.
    >> Niekoniecznie, jesli jesteś czemuś winny.
    >
    > Czyli biegamy z kartkami licząc na to, ze może jakiś winny będzie czuł
    > niekomfortowo?

    To jest trochę bardziej wszystko złożone, bo tez chodzi przeciez o
    nagłosnienie sprawy, którą gwarantują własnie rózne kościelne oszołomy.
    Ale ze wstydem tez ma to trochę wspólnego.

    --
    Marcin


  • 360. Data: 2024-08-14 01:40:43
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Czy furgonetki antyaborcyjne na ulicach są wporzo?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-08-13, A. Filip <a...@p...pl> wrote:
    ><per-analogia> Czyli jeździmy po ulicach z furgonetkami antyaborcyjnymi
    > licząc na to że może jakiś winny/winna zabijania nienarodzonych (aborcji)

    Gdyby to nie była akcja fanatyków religijnych to powiedziałbym tak, chęć
    wywołania wyrzutów sumienia, wstydu, jest też tego istotnym elementem.
    Ale akurat tu pewnie chodziło o epatowanie drastycznymi obrazami w celu
    wywołania strachu, że się robi coś bardzo złego i bóg za to pokarze. Tak
    na płaszczyżnie wykonawczej wydaje się zwykle działać kk.

    > będzie czuł/czuła się niekomfortowo. </per-analogia> <ironia> Ilu się
    > winnych znalazło bo się poczuło niekomfortowa. </ironia>

    Myślę, że każda rozsądna kobieta, która musiała poddac się aborcji
    będzie czuła się w jakimś stopniu winną widząc takie bannery. Do was
    serio nie dociera, że nikt nie uważa aborcji za coś neutralnego nie
    mówiąc juz o dobrym.

    ><ironia> Po zastanowieniu wyrok [SN] nie jest aż taki zły dla "walki o życie
    > nienarodzonych". Wystarczy pomyśleć gdzie i jak teraz wolno teraz będzie
    > protestować przeciw aborcji pod groźbą góra Kodeksu Wykroczeń. </ironia>

    Sory, za pytanie ad personam, ale serio jesteś tak pozbawiony wyobrażni,
    że nie widzisz różnicy pomiędzy kartką papieru z napisem: ,,Kobieto! Sama
    umiesz decydować" i drugą "Kobiety powinny mieć prawo do decydowania,
    czy urodzą czy nie, a nie państwo w oparciu o ideologię katolicką",
    a zdjęciami rozkawałkowanych płodów w przestrzeni publicznej?

    Poważnie zaczynam się zastanawiac, czy jest sens z Tobą dyskutować.

    --
    Marcin

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 35 . [ 36 ] . 37 ... 41


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1