Robert Tomasik <r...@g...pl> pisze:
> W dniu 03.02.2023 o 22:09, Krzysztof kw1618 pisze:
>>> Tu nie chodzi o jakieś błędy / nadużycia. U mnie na lokalnym
>>> "rynku" oni piszą po prostu regularnie głupoty. Te lokalne portale
>>> piszą wszystko, co im podrzucisz emailem i nawet się nie
>>> zastanawiają, czy to jest w ogóle realne.
>> Powinni pisać prawdę, ale nie znalazłem sankcji za kłamstwa w prasie.
>
> No właśnie przykładowo pomówienia są ścigane karnie.

Kiedy ostatnio dziennikarza *i jego gazetę* skazano "poważniej"?
Może skoncentrujmy się na praktyce.

--
A. Filip
| Kto ugania się za szczęściem, ucieka od spokoju.
| (Przysłowie żydowskie)

do góry

W dniu 03.02.2023 o 22:50, A. Filip pisze:
> Kiedy ostatnio dziennikarza*i jego gazetę* skazano "poważniej"?
> Może skoncentrujmy się na praktyce.
Bo coraz mniej ludzi ich poważnie traktuje po prostu.
--
Robert Tomasik

do góry

On 2023-02-03, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Fri, 3 Feb 2023 13:56:17 +0100, Robert Tomasik wrote:
>> W dniu 03.02.2023 o 13:30, J.F pisze:
>>> Nie bardzo rozumiem co chciales napisac, ale zwracam uwage, ze organy
>>> do transplantacji sie bierze od zmarlych, z wyjatkiem nerek i szpiku.
>>> Oczywiscie jak ktos umiera "ze starosci", to i organy ma zuzyte.
>>> Potrzebne sa takie od mlodych, zdrowych.
>>> Wzywają do wypadku drogowego, pavulonik, i "nie udało sie reanimowac".
>>
>> Tylko nie wiemy, czy dane organy się komuś przydadzą (ale pewnie
>> teoretycznie zawsze się da trafić)
>
> strzal w ciemno ... przy tych kwotach i tak sie oplaci.

To musiałaby być jakaś całkiem solidna organizacja. Transport,
przechowywanie, badanie zgodności tkankowej, też kosztuje i
niekoniecznie jest trywialne.

>> i przede wszystkim nie bardzo jest
>> czas na dogadanie się z zainteresowanym i wzięcie kasy lub uzależnienie
>> działaniu od tej łapówki. Czas liczy się w godzinach.
>
> Komus z drugiej strony tez sie spieszy.

Masz tego kogoś czekającego na organ i co, koordynuje swoje potrzeby z
jakąś bandą podejrzanych sanitariuszo-grabarzy? To musiałaby być
międzynarodowa organizacja z bazą danych potrzebujących.

>> prostu nie wyobrażam sobie, jakby to miało działać. Może ktoś podpowie.
>
> prawie tak, jak normalnie - pacjent schodzi, i sie zaczyna szybkie
> szukanie biorcy. Tylko na nieoficjalnej liscie.

Gdzie? Kto miałby szukać, jak?

--
Marcin

do góry

On 2023-02-03, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Fri, 3 Feb 2023 06:37:54 +0100, Shrek wrote:
> Tak czy inaczej - policjanci raczej nie mieli powodow chronic
> sanitariuszy (*), wiec nie wiem, czy dziennikarskie dzialania
> byly tu takie wazne. Choc na pewno popędziły kota paru osobom,
> i sledztwo nagle ruszylo z kopyta - tzn zatrzymania, aresztowania
> itp.

W najbardziej ogólnym wypadku, jak coś jest nagłośnione to nic już się
nie da zrobić. A jak nie jest to ktoś może gdzieś się starać posmarować
(w tym kolegom z pracy), lub jeśli ma jak, naciskać np. na umorzenie
gdzieś wyżej. Nie sugeruję, że tak było, ale to kwestia samych
możliwości działania. Poza tym, póki nie jest nagłośnione można np.
niszyczyć/zmieniać dokumentacje. Późnie przełożeni/zainteresowani mogą
już być zbyt czujni.

--
Marcin

do góry

On 2023-02-03, Olin <k...@a...w.stopce> wrote:
> Dnia Fri, 3 Feb 2023 15:18:49 +0100, J.F napisał(a):
>
>> Tylko tyle udało sie "udowodnic", czy naprawde to sie zdarzało "raz na
>> rok"? Dziennikarze sensacje robią i pisza, jakby stale sie zdarzało.
>>
>> Z drugiej strony - dyrektora zużycie pavulonu zaciekawilo.
>> To chyba nie byla jedna ampułka rocznie.
>
> Najtrudniej po prostu poszukać:
> https://kultura.onet.pl/fragmenty-ksiazek/opozniali-
udzielenie-pomocy-chorym-ujawnil-nieznane-fakty-o-lo
wcach-skor/ckybv7q
>
> " W okresie od 1 grudnia 1997 roku do 1 grudnia 2000 roku pobrano aż 632
> fiolki pavulonu. Gdy porównać dane z dokumentacją pacjentów, okazuje się,
> że oficjalne zużycie było w miarę stałe i wynosiło zaledwie kilkanaście
> ampułek rocznie. W poborze leku przodowały trzy załogi wyjazdowe karetek
> W-1, W-2 i R-7, choć zarzut dotyczył wielu innych zespołów. Zniknęło też
> około 200 fiolek skoliny -- tu wszelkie tropy prowadziły z kolei do zespołu
> R-6 -- oraz co najmniej tyle samo fiolek chlorku potasu.
> .....................................
> Okazało się, że w ambulansach, których obsady zużywały najwięcej
> podejrzanych leków, pacjenci umierali najczęściej. Od początku 2001 roku do
> końca sierpnia 2001 trzy zespoły wyjazdowe W-1, W-2 i R-6 odnotowały w
> sumie tyle samo zgonów co pozostałe wszystkie dwadzieścia cztery w łódzkim
> pogotowiu. (...)"

Ten chlorek potasu jest ciekawy. Pavulon, i skolina zdaje się również,
mają bardzo krótkie okresy półtrwania. Chlorek potasu nie i potrzeba go
dużo. Nie kojarzę, aby cokolwiek o tym było w prasie. No i też dziwne,
że pobierali fiolki z tym chlorkiem jak jest on powszechnie dostępny np.
jako suplement.

--
Marcin

do góry

On 2023-02-03, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 03.02.2023 o 15:54, Olin pisze:
>> " W okresie od 1 grudnia 1997 roku do 1 grudnia 2000 roku pobrano aż 632
>> fiolki pavulonu. Gdy porównać dane z dokumentacją pacjentów, okazuje się,
>> że oficjalne zużycie było w miarę stałe i wynosiło zaledwie kilkanaście
>> ampułek rocznie. W poborze leku przodowały trzy załogi wyjazdowe karetek
>> W-1, W-2 i R-7, choć zarzut dotyczył wielu innych zespołów. Zniknęło też
>> około 200 fiolek skoliny -- tu wszelkie tropy prowadziły z kolei do zespołu
>> R-6 -- oraz co najmniej tyle samo fiolek chlorku potasu.
>> .....................................
>> Okazało się, że w ambulansach, których obsady zużywały najwięcej
>> podejrzanych leków, pacjenci umierali najczęściej. Od początku 2001 roku do
>> końca sierpnia 2001 trzy zespoły wyjazdowe W-1, W-2 i R-6 odnotowały w
>> sumie tyle samo zgonów co pozostałe wszystkie dwadzieścia cztery w łódzkim
>> pogotowiu. (...)"
>
> Dziwi mnie jedna rzecz. Nie wiem, jak w Łódzkim Pogotowiu, ale u nas
> oznaczenie zespołu to nie jest oznaczenie określonej grupy osób. R-1
> (przykładowo) dyżuruje 24 godziny na dobę, ale załogi zmieniają się co
> 12 godzin, a zatem generalnie to jest 5 różnych zespołów. Nie, to by m
> wątpił, ze wszyscy mogli uczestniczyć w procederze, ale z tego fragmentu
> wygląda na to, ze były różne sposoby przyspieszania zgonu. I żeby tak
> zespołowo R-7 mordowało Pavulonem, zaś R-6 chlorkiem potasu i Skoliną?
>
> Piszą też, że to było kilkanaście ampułek w roku. To tego leku nie używa
> się do ratowania ludzi? Bo jeśli nie, to po co im to dawali? Z tym, że z
> tego co ja wiem, to się używa akurat. Oczywiście jedno zabójstwo w takim
> wypadku jest problemem, ale nie demonizowałbym zagadnienia. może by
> wystarczyło jakoś uczciwie nadzorować te załogi i przeglądać
> dokumentację medyczną.

Pavulonu i skoliny używa się do intubacji, więc pewnie i w karetkach.
Ale niekoniecznie intubuje się aż tak częśto, bądź też nie każda
intubacja wymaga (?).

Pewnie wystarczyłaby jakaś odpowiednia procedura, ale nikt się nie
spodziewał, bo to nie (np.) narkotyk.

--
Marcin

do góry

W dniu 03.02.2023 o 22:50, A. Filip pisze:

> Kiedy ostatnio dziennikarza *i jego gazetę* skazano "poważniej"?
> Może skoncentrujmy się na praktyce.

Trzymając się praktyki zastanówmy się kiedy ostatnio pismaki się myliły
w sprawie kulsonów:P

Robert usilnie próbuje stworzyć narrację, że pismaki pomawiają kulsonów
o jakieś złe rzeczy, a prawda jest taka, że kulsony po prostu to robią a
pisamki opisują. Więc nie wina pisamaków a kulsonów.

--
Shrek

Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 04.02.2023 o 03:29, Marcin Debowski pisze:

> Ten chlorek potasu jest ciekawy. Pavulon, i skolina zdaje się również,
> mają bardzo krótkie okresy półtrwania. Chlorek potasu nie i potrzeba go
> dużo. Nie kojarzę, aby cokolwiek o tym było w prasie. No i też dziwne,
> że pobierali fiolki z tym chlorkiem jak jest on powszechnie dostępny np.
> jako suplement.

To niekoniecznie były ajsztajny.

--
Shrek

Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

Shrek <...@w...pl> pisze:
> W dniu 03.02.2023 o 22:50, A. Filip pisze:
>
>> Kiedy ostatnio dziennikarza *i jego gazetę* skazano "poważniej"?
>> Może skoncentrujmy się na praktyce.
>
> Trzymając się praktyki zastanówmy się kiedy ostatnio pismaki się
> myliły w sprawie kulsonów:P
>
> Robert usilnie próbuje stworzyć narrację, że pismaki pomawiają
> kulsonów o jakieś złe rzeczy, a prawda jest taka, że kulsony po prostu
> to robią a pisamki opisują. Więc nie wina pisamaków a kulsonów.

Jak pisali _wiele_ o sprawach nie dopiero po ich zakończeniu w końcu po
wielu latach prawomocnym wyrokiem sądu to gdzieś pomylić/"pomylić" się
musieli - czysta statystyka. Ty piszesz najwyżej o sprawach z dużym
nasileniem złej woli albo sporych+ brakach w należytej staranności.
W końcu nasz dyżurny obrońca policjantów nie oburza się (*tylko*)
na artykuły w _100%_ obiektywne IMHO. Jakby policja "odpuszczała"
_wszystkie_ takie sprawy to dla mnie byłaby strategiczna głupota.
"Proście a będzie wam dane"

_Moim_ zdaniem więcej racji jest po twojej stronie _ale nie cała_ ,
Zapal diabłu ogarek ;-)

--
A. Filip
| Nie dowcipkuj kosztem przyjaciela, chyba że dowcip jest lepszy od
| przyjaciela. (Przysłowie angielskie)

do góry

W dniu 04.02.2023 o 03:33, Marcin Debowski pisze:
> Pavulonu i skoliny używa się do intubacji, więc pewnie i w karetkach.
> Ale niekoniecznie intubuje się aż tak częśto, bądź też nie każda
> intubacja wymaga (?).

Zresztą, jak zachodzi konieczność intubacji, to - powiedzmy sobie
szczerze - nie jest to robione z tego powodu, ze ktoś jest zdrowy.
>
> Pewnie wystarczyłaby jakaś odpowiednia procedura, ale nikt się nie
> spodziewał, bo to nie (np.) narkotyk.

Toteż właśnie podejrzewam, że na sprawę wpadli przez przypadek. Za
najbardziej prawdopodobne uznał statystyczne sprawdzanie, czy ktoś tego
nie wynosi albo po prostu z głupoty nie nadużywa.

Poszczególni ratownicy maja z całą pewnością swoje przemyślenia. Jeden
idzie w stronę EAD. Inny będzie masaż serca stosował. Generalnie pewnie
da się jakoś statystycznie to zbadać, bo to nie jest matematyka i nie da
się tego ściśle określić. I właśnie dziwi mnie to rozbicie na różne
zespoły jeżdżące tę samą karetką. Że na jednej karetce jedno, a na
drugiej drugie. Bo tak zdroworozsądkowo, jeśli nawet tam wszyscy
mordowali, to jednak przecież nie omawiali tego przy flaszce i

--
Robert Tomasik

do góry