-
31. Data: 2024-12-26 11:16:20
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 24.12.2024 o 11:29, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 24.12.2024 o 11:04, Kviat pisze:
>
>>> Zróbmy taki model matematyczny. Powiedzmy, ze mamy 100
>>> jednakowych zajmujących 10 godzin opinii. Powiedzmy, ze w każdej z
>>> nich 6 godzin zajmuje ta część stała, typu wstęp, omówienie
>>> obowiązujących przepisów oraz sama konkluzja, a 4 godziny ta część
>>> zmienna. Rozpisujesz czas wykonania opinii i wychodzi Ci 10
>>> godzin. Tu nic fałszywie nie poświadczasz.
>> Powiedzmy, że nie.
>>> Dla każdej z tych opinii to prawda. Z tym, że w sumie te opinie
>>> robisz nie 1.000 godzin, tylko 406.
>> Czyli nieprawda.
>>> Ale każdą z tych opinii 10 godzin.
>> To nie jest możliwe żeby każdą z tych opinii robić 10h, skoro
>> całość zajęła 406h. 406h/100 opinii = 4,06h średnio na opinię
>
> No widzisz? Nie zrozumiałeś wywodu i dlatego piszesz bzdury.
No widzisz? Napisałeś bzdurę i teraz jak zwykle płaczesz, że zostałeś
niezrozumiany.
>> Więc albo nie potrafisz liczyć i dlatego okradasz obywateli
>> zawyżając rachunki, albo świadomie poświadczasz nieprawdę i okradasz
>> obywateli wystawiając zawyżone rachunki. Zdecyduj się. Albo 100
>> opinii zajmuje ci 1000h, albo 406h.
>
> Ale nie ma żadnego znaczenia, ile mi zajmuje i w tym problem.
Skup się. Napisałeś, że pracę, która zajęła ci 406h rozpisujesz na 1000h.
I jeszcze się upierasz, że nic fałszywie nie poświadczasz.
>> Zróbmy taki model matematyczny. Powiedzmy, że zrobienie pierwszego
>> urządzenia zajmuje 10 godzin, a wyprodukowanie kolejnego jednakowego
>> 1h. Zgodnie z twoją logiką wyprodukowanie 100 urządzeń trwa 1000h,
>> zamiast 109h... Kariery w produkcji np. samochodów byś nie zrobił.
>
> Tak uważasz?
Tak uważam.
> Prześledź przetargi na samoloty. Jeden kraj płaci za ten
> samolot 30 milionów dolarów, a inny 50. Naprawdę uważasz, że ten drugi
> samolot jest droższy? A może producent oszukuje.
Bez związku.
To, czy swoją godzinę pracy wyceniasz na 5 zł (dla jednego) czy 5000 zł
(dla drugiego klienta) to zupełnie inna sprawa.
Rozpisywanie pracy 406h na 1000h w celu oszukania systemu (czyli
obywateli), bo zgodziłeś się na niską stawkę godzinową, a potem
stwierdziłeś, że to za mało, to zwykłe kurewstwo.
Okradasz w ten sposób obywateli i tyle.
Jeśli stawka godzinowa jest dla ciebie za mała, to nie bierzesz roboty,
albo negocjujesz stawkę.
Tworzenie fikcyjnych godzin roboczych, to poświadczenie nieprawdy.
Jeśli policjant tego nie rozumie, że a wręcz twierdzi, że to OK i tak
właśnie się robi "tu nic fałszywie nie poświadczasz", to jest dramat.
>>> Oczywiście. Przykładowo karta informacyjna ze szpitala. Tam
>>> napisano, ze pacjent ma złamaną nogę. Uważasz za sensowne, że
>>> biegły pół roku później będzie badać pacjenta?
>> Każdy normalny wie, że to sensowne. Tylko nie ty. A jeśli pacjent
>> był w zmowie z lekarzem i faktycznie nie była złamana? Po chuj wtedy
>> biegły, przecież sąd też ma tę kartę ze szpitala... Uważasz za
>> sensowne, że biegły bez badania pacjenta wydaje opinię?
>
> Tak uważam. W wielu sprawach to wystarczy.
Ręce opadają...
A w wielu to nie wystarczy.
Powtórzę: skoro wystarczy, to po chuj biegły? Sąd czytać nie potrafi?
Do przeczytania tego, co napisano w karcie, potrzebny jest biegły?
Żeby sobie rozpisał przeczytanie jednego zdania z karty na 1000h roboczych?
> Oczywiści zmowa z lekarzem
> jest możliwa, ale zauważ, że w wypadku szpitala, to musiałoby być w to
> zaangażowana masa ludzi.
To po chuj biegły?
> Czemu nie dopuszczasz oszustwa poprzez zmowę z
> biegłym?
Zmieniasz temat, bo się zorientowałeś, że znowu głupotę napisałeś?
>>> A jak mu się ta noga zrosła?
>> Taaaak... faktycznie... jak się zrosła, to pół roku później nic nie
>> widać i nie można stwierdzić, czy była złamana, czy nie była. Ręce
>> opadają. I znowu poszerzyłeś swoją listę złotych myśli.
>
> Nie wiem. nie znam się. Ale jestem pewien, ze są takie choroby, których
> po tym pół roku nie wykryjesz.
I po to jest biegły.
Czego znowu nie rozumiesz?
Tak jakoś się nieszczęśliwie (dla ciebie) złożyło, że przykład ze
złamaną nogą sam osobiście wymyśliłeś jako "argument", że nie ma sensu
badać pacjenta, bo przecież ta noga się zrosła....
Jak na to wpadłeś, skoro nawet średnio rozgarnięty gimnazjalista wie, że
ślad po zrośnięciu złamania po prostu widać po zrośnięciu?
Żeby to wiedzieć nie trzeba być specjalistą.
To nie jest pierwszy raz, gdy nie wiesz, nie znasz się, ale nie
przeszkadza ci to pieprzyć bzdur. I bronić ich do upadłego.
Specjalista od cyberbezpieczeństwa żeszjegomać...
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
32. Data: 2024-12-26 11:55:44
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 26 Dec 2024 11:16:20 +0100, Kviat wrote:
> W dniu 24.12.2024 o 11:29, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 24.12.2024 o 11:04, Kviat pisze:
>>
>> Prześledź przetargi na samoloty. Jeden kraj płaci za ten
>> samolot 30 milionów dolarów, a inny 50. Naprawdę uważasz, że ten drugi
>> samolot jest droższy? A może producent oszukuje.
>
> Bez związku.
> To, czy swoją godzinę pracy wyceniasz na 5 zł (dla jednego) czy 5000 zł
> (dla drugiego klienta) to zupełnie inna sprawa.
>
> Rozpisywanie pracy 406h na 1000h w celu oszukania systemu (czyli
> obywateli), bo zgodziłeś się na niską stawkę godzinową, a potem
> stwierdziłeś, że to za mało, to zwykłe kurewstwo.
> Okradasz w ten sposób obywateli i tyle.
Ale własnie nie bardzo - bo umówili sie na pewną kwotę za "dzieło",
która została zaakceptowana, a moze nawe jest najmniejsza ze złożonych
ofert,
a potem durny system każe to rozpisac na godziny i narzuca stawki :-)
> Jeśli stawka godzinowa jest dla ciebie za mała, to nie bierzesz roboty,
> albo negocjujesz stawkę.
> Tworzenie fikcyjnych godzin roboczych, to poświadczenie nieprawdy.
Ciagle niby tak.
Choc z drugiej strony ... istotnie w każdej ekspertyzie jest ta "część
prawie stała", która Tobie, niespecjaliscie, zajmie 20h, a Robertowi
15 minut, bo kiedys te 6h poswięcił.
> Jeśli policjant tego nie rozumie, że a wręcz twierdzi, że to OK i tak
> właśnie się robi "tu nic fałszywie nie poświadczasz", to jest dramat.
Niby tak :-(
>>>> Oczywiście. Przykładowo karta informacyjna ze szpitala. Tam
>>>> napisano, ze pacjent ma złamaną nogę. Uważasz za sensowne, że
>>>> biegły pół roku później będzie badać pacjenta?
>>> Każdy normalny wie, że to sensowne. Tylko nie ty. A jeśli pacjent
>>> był w zmowie z lekarzem i faktycznie nie była złamana? Po chuj wtedy
>>> biegły, przecież sąd też ma tę kartę ze szpitala... Uważasz za
>>> sensowne, że biegły bez badania pacjenta wydaje opinię?
>>
>> Tak uważam. W wielu sprawach to wystarczy.
>
> Ręce opadają... A w wielu to nie wystarczy.
No cóż, zmowa sie trafic może, ale zazwyczaj nie trafia,
i zlamanie naprawde było.
A w sprawie chodzi o to czy było, czy jakie odszkodowanie się należy?
> Powtórzę: skoro wystarczy, to po chuj biegły? Sąd czytać nie potrafi?
> Do przeczytania tego, co napisano w karcie, potrzebny jest biegły?
> Żeby sobie rozpisał przeczytanie jednego zdania z karty na 1000h roboczych?
Złamania sa rózne. Sąd nie musi się znać na skutkach róznych złamań.
Zreszta nawet jakby sie znał, to i tak opinia biegłego potrzebna.
Oczywiscie o ile te skutki są istotne, np dla ustalenia odszkodowania.
>> Czemu nie dopuszczasz oszustwa poprzez zmowę z
>> biegłym?
> Zmieniasz temat, bo się zorientowałeś, że znowu głupotę napisałeś?
Ale w dobrą stronę :-)
>>>> A jak mu się ta noga zrosła?
>>> Taaaak... faktycznie... jak się zrosła, to pół roku później nic nie
>>> widać i nie można stwierdzić, czy była złamana, czy nie była. Ręce
>>> opadają. I znowu poszerzyłeś swoją listę złotych myśli.
>>
>> Nie wiem. nie znam się. Ale jestem pewien, ze są takie choroby, których
>> po tym pół roku nie wykryjesz.
>
> I po to jest biegły.
> Czego znowu nie rozumiesz?
> Tak jakoś się nieszczęśliwie (dla ciebie) złożyło, że przykład ze
> złamaną nogą sam osobiście wymyśliłeś jako "argument", że nie ma sensu
> badać pacjenta, bo przecież ta noga się zrosła....
> Jak na to wpadłeś, skoro nawet średnio rozgarnięty gimnazjalista wie, że
> ślad po zrośnięciu złamania po prostu widać po zrośnięciu?
> Żeby to wiedzieć nie trzeba być specjalistą.
Ale juz srednio widac, kiedy to złamanie miało miejsce.
I mozesz na jedno zlamanie 10 odszkodowan wziac :-)
J.
-
33. Data: 2024-12-26 19:01:18
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 26.12.2024 o 11:16, Kviat pisze:
>>> Więc albo nie potrafisz liczyć i dlatego okradasz obywateli
>>> zawyżając rachunki, albo świadomie poświadczasz nieprawdę i okradasz
>>> obywateli wystawiając zawyżone rachunki. Zdecyduj się. Albo 100
>>> opinii zajmuje ci 1000h, albo 406h.
>>
>> Ale nie ma żadnego znaczenia, ile mi zajmuje i w tym problem.
>
> Skup się. Napisałeś, że pracę, która zajęła ci 406h rozpisujesz na 1000h.
> I jeszcze się upierasz, że nic fałszywie nie poświadczasz.
Ja nigdy nie rozpisuję pracy na godziny akurat. Bredzisz. Napisałem, jak
to biegli rozpisują.
--
(~) Robert Tomasik
-
34. Data: 2024-12-27 11:35:45
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 26.12.2024 o 19:01, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 26.12.2024 o 11:16, Kviat pisze:
>>>> Więc albo nie potrafisz liczyć i dlatego okradasz obywateli
>>>> zawyżając rachunki, albo świadomie poświadczasz nieprawdę i okradasz
>>>> obywateli wystawiając zawyżone rachunki. Zdecyduj się. Albo 100
>>>> opinii zajmuje ci 1000h, albo 406h.
>>>
>>> Ale nie ma żadnego znaczenia, ile mi zajmuje i w tym problem.
>>
>> Skup się. Napisałeś, że pracę, która zajęła ci 406h rozpisujesz na 1000h.
>> I jeszcze się upierasz, że nic fałszywie nie poświadczasz.
>
> Ja nigdy nie rozpisuję pracy na godziny akurat. Bredzisz. Napisałem, jak
> to biegli rozpisują.
Prezentujesz się tu jako biegły, opisujesz jak biegli to rozpisują i
twierdzisz, że tak jest OK, bo inaczej się nie da... i jako jedyny
robisz inaczej? Czyli da się inaczej, czy może nie jesteś biegłym i
przez mikroskop oglądasz śrubki hobbystycznie?
"Oglądam też czasem przez mikroskop szukając mikrośladów na śrubkach, by
stwierdzić, czy ktoś przerabiał coś (np. wiatrówkę z 17 J na 25 J).
Zakres zależy od tego, czy znaleziono to u kogoś w szufladzie, czy
przykładowo użyto do przestępstwa."
"Bo jak sprawdzić, ile on taką opinię pisał. Mnie się zdarza jakiś
problem kilka dni rozwiązywać, po czym wpadam na pomysł i robię to w
kilka minui8t. Drugą podobną sprawę też będę kilka minut robił."
"Rozpisujesz czas wykonania opinii i wychodzi Ci 10 godzin. Tu nic
fałszywie nie poświadczasz. Dla każdej z tych opinii to prawda. Z tym,
że w sumie te opinie robisz nie 1.000 godzin, tylko 406."
"Ale nie ma żadnego znaczenia, ile mi zajmuje i w tym problem."
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
-
35. Data: 2025-01-01 07:26:02
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 19.12.2024 o 16:36, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 19.12.2024 o 09:58, Shrek pisze:
>> https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,315
42117,twierdzi-ze-
>> pracowal-6-5-tys-godzin-sad-zlozyl-zawiadomienie.htm
l#s=BoxMMtTi
>
> Dziwisz się dlatego, że nie wiesz z czego to wynika. Poczekajmy na
> wyrok, bo on niekoniecznie musi być skazujący. Zacznijmy od tego, w jaki
> sposób wybiera się biegłego. Referent postępowania obdzwania kilku i
> wybiera najtańszego. Najtańszy podaje kwotę, ale jak już zrobi opinie,
> to zgodnie z rozporządzeniem rozpisuje to na godziny, bo ktoś wymyślił
> sztywne stawki godzinowe.
Czyli resaumując - to był bardzo dobry biegły. Ba, najlepszy z
dostępnych! To doskonale pokazuje w jakim stanie jest nasz wymiar
sprawiedliwości...
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
36. Data: 2025-01-01 07:31:09
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 21.12.2024 o 16:47, Robert Tomasik pisze:
> Mogą to inaczej robić, a po za tym mogą mieć mniej opinii, to każdą
> muszą analizować, podczas gdy jak ktoś tego dużo robi, to ma przemyślane.
"jak czarnecki od Warszawy do Brukseli". Ten to pewnie jest najbardziej
przepisowo jezdzącym kierowcą, bo tyle jeździł że ma to opanowane do
perfekcji!
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
37. Data: 2025-01-03 10:38:56
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 1 Jan 2025 07:26:02 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 19.12.2024 o 16:36, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 19.12.2024 o 09:58, Shrek pisze:
>>> https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,315
42117,twierdzi-ze-
>>> pracowal-6-5-tys-godzin-sad-zlozyl-zawiadomienie.htm
l#s=BoxMMtTi
>>
>> Dziwisz się dlatego, że nie wiesz z czego to wynika. Poczekajmy na
>> wyrok, bo on niekoniecznie musi być skazujący. Zacznijmy od tego, w jaki
>> sposób wybiera się biegłego. Referent postępowania obdzwania kilku i
>> wybiera najtańszego. Najtańszy podaje kwotę, ale jak już zrobi opinie,
>> to zgodnie z rozporządzeniem rozpisuje to na godziny, bo ktoś wymyślił
>> sztywne stawki godzinowe.
>
> Czyli resaumując - to był bardzo dobry biegły. Ba, najlepszy z
> dostępnych! To doskonale pokazuje w jakim stanie jest nasz wymiar
> sprawiedliwości...
Jeśli Robert ma rację, to najtańszy z możliwych.
Tylko tu sprawa cywilna, a nie karna.
A dalej, to niech sobie wyjasnią, czy skłamał w rozliczeniu, czy miał
prawo, czy inni kłamią bardziej, czy staranniejsi są, czy bezsenny po
prostu.
No cóż - skończy się pewnie tak, ze bedzie brał mniej zlecen i inni
biegli się ucieszą :-)
J.
-
38. Data: 2025-01-03 11:00:22
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 03.01.2025 o 10:38, J.F pisze:
> A dalej, to niech sobie wyjasnią, czy skłamał w rozliczeniu, czy miał
> prawo, czy inni kłamią bardziej, czy staranniejsi są, czy bezsenny po
> prostu.
To mnie właśnie bardzo interesuje. Bo wiedza, ze z góry się ustala cenę
bez wiedzy, ile czasu to zajmie ne jest jakoś szczególne tajna. Sprawa
sprawie nie równa. Nawet przy naprawdę powtarzalnych opiniach w sprawie
bron bywa, ze coś zajmuje godzinę, a bywa, że kilka wieczorów.
--
(~) Robert Tomasik
-
39. Data: 2025-01-03 20:00:32
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 03.01.2025 o 10:38, J.F pisze:
>>> Dziwisz się dlatego, że nie wiesz z czego to wynika. Poczekajmy na
>>> wyrok, bo on niekoniecznie musi być skazujący. Zacznijmy od tego, w jaki
>>> sposób wybiera się biegłego. Referent postępowania obdzwania kilku i
>>> wybiera najtańszego. Najtańszy podaje kwotę, ale jak już zrobi opinie,
>>> to zgodnie z rozporządzeniem rozpisuje to na godziny, bo ktoś wymyślił
>>> sztywne stawki godzinowe.
>>
>> Czyli resaumując - to był bardzo dobry biegły. Ba, najlepszy z
>> dostępnych! To doskonale pokazuje w jakim stanie jest nasz wymiar
>> sprawiedliwości...
>
> Jeśli Robert ma rację, to najtańszy z możliwych.
Czyli najlepszy bo to jedyne kryterium.
> Tylko tu sprawa cywilna, a nie karna.
I co z tego? To znaczy że mamy akceptować sąd z mokrego kartongipsu
polepionego gównem?
> No cóż - skończy się pewnie tak, ze bedzie brał mniej zlecen i inni
> biegli się ucieszą :-)
Przede wszystkim skoro miał w chuj spraw, to znaczy że w chuj wyroków
zapadło na podstawie chujowych opinii. I to jest kurwa gigantyczny
problem, bo ten mechanizm działa w każdym sądzie.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
40. Data: 2025-01-03 20:18:39
Temat: Re: Kolejny biegły
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 3 Jan 2025 20:00:32 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 03.01.2025 o 10:38, J.F pisze:
>>>> Dziwisz się dlatego, że nie wiesz z czego to wynika. Poczekajmy
>>>> wyrok, bo on niekoniecznie musi być skazujący. Zacznijmy od tego, w jaki
>>>> sposób wybiera się biegłego. Referent postępowania obdzwania kilku i
>>>> wybiera najtańszego. Najtańszy podaje kwotę, ale jak już zrobi opinie,
>>>> to zgodnie z rozporządzeniem rozpisuje to na godziny, bo ktoś wymyślił
>>>> sztywne stawki godzinowe.
>>>
>>> Czyli resaumując - to był bardzo dobry biegły. Ba, najlepszy z
>>> dostępnych! To doskonale pokazuje w jakim stanie jest nasz wymiar
>>> sprawiedliwości...
>>
>> Jeśli Robert ma rację, to najtańszy z możliwych.
>
> Czyli najlepszy bo to jedyne kryterium.
>
>> Tylko tu sprawa cywilna, a nie karna.
>
> I co z tego? To znaczy że mamy akceptować sąd z mokrego kartongipsu
> polepionego gównem?
Inne przepisy, a nie te, o których Robert pisze.
Ogolnie chyba podobne, ale diabeł tkwi w szczegółach :-)
>> No cóż - skończy się pewnie tak, ze bedzie brał mniej zlecen i inni
>> biegli się ucieszą :-)
>
> Przede wszystkim skoro miał w chuj spraw, to znaczy że w chuj wyroków
> zapadło na podstawie chujowych opinii.
Ale kto powiedział, ze ch* ?
>I to jest kurwa gigantyczny problem, bo ten mechanizm działa w każdym sądzie.
Owszem, ale gdzie indziej nie da się tak prosto .. zauważyć
nieprawidłowości.
Ziobro jakoś w swojej (ojca) sprawie nic nie mógł zrobic - ani jako
adwokat, ani jako MS/PG.
No ale mógł wprowadzić ferment do tej kasty nadzwyczajnej :-)
J.