-
51. Data: 2024-09-14 10:29:33
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-09-14, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 14.09.2024 o 01:53, Marcin Debowski pisze:
>
>>> No rasistowski! Ale trudno - na razie ze zgłaszających zrobi się
>>> rasistki, z publikujących dezinformatorów a z komentujących hejterów i
>>> będzie git. A za dwa pokolenia po prostu wygrają wybory i jak się komy
>>> nie będzie się go powiesi jak w Iranie. Największego majdfaka będą mieli
>>> tęczowi popierający multikulti jak zobaczą z "lotu ptaka" jak to działa.
>>
>> Bo zasadniczo jest z lekka rasistowski (podług popularnego rozumienia
>> tego słowa), stąd moje pytanie w poście obok.
>
> Rasizm to pogląd. Fakty to fakty. Jeśli fakt jest rasistowski... to kto
> jest rasistą?
Intencja informowania o tych faktach może jak najbardziej wynikać z
przesłanek rasistowskich.
>> Mimo, że nie podejrzewam
>> Ciebie o rasizm, to wydaje mi się, analizujesz rzecz przez pryzmat
>> swojej niechęci do syryjskich inżynierów i lekarzy.
>
> Przez niechęć do robienia na siłę burdelu w kraju, w którym żyję. Ma to
> uzasadnienie inne niż rasistowskie. Tak samo generanie nie darzę
> sympatią dresiarzy - chciałbyś żeby do twojej dzielnicy zaczęli
> sprowadzać się dresiarze?
Nie mam nic przeciwko o ile władze dzielnicy będą w stanie ich
skutecznie zintegrować.
>> Jakby to byli np.
>> tacy Czechosłowacy, których statystycznie istotną liczbę przestępst w UK
>> ujawnił nam tu całkiem niedawno Kolega Alojzy, pewnie w ogóle nie byłoby
>> tematu :)
>
> Pewnie dlatego że czechosłowacy nie robią generalnie wokól siebie
> burdelu. Choć jest slaby punkt tego pytania bo mam obawy że mogłaby się
> pojawić pewna specyficzna grupa czechosłowaków z akordeonami. Jak to się
> kończy to widać na przykładzie (uwaga bardzo rasistowski fakt!;))
> "dystryktu IX" w Koszycach. Więc jeśli niechęć do tego typu zjawisk jest
Jo, słynny Lunik.
> obecnie rasizmem, to trudno - mogę być rasistą - jestem już komuchem,
> lewakiem, konfiarzem, antysemitą, płaskoziemcem - jedna więcej
> "sprawność" nie zaszkodzi;)
Po prostu to też trochę zależy czemu dana rzecz ma służyć. Link jest
bardziej pomiędzy warunkami w których żyje ta immigracja, nie samą
immigracją, więc zamiast szukać winnych w postaci immigrantów nie lepiej
szukać rozwiązań bez napuszczania społeczeństwa na tych immigrantów?
--
Marcin
-
52. Data: 2024-09-14 11:53:00
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 14.09.2024 o 08:27, Shrek pisze:
>
> Nie widziałem danych ze względu na kraj pochodzenia osób imigranckich,
Faktyczny kraj pochodzenia wielu z tych ludzi jest nieznany, bowiem
docierają bez dokumentów.
--
(~) Robert Tomasik
-
53. Data: 2024-09-14 11:56:05
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 14.09.2024 o 08:03, Shrek pisze:
>
> Problem w tym, że w Szwecji oszacowano i 60% gwałcicieli to osoby
> imigranckie a takich gwałcicieli z ulicy nawet 80%. Nawet jeśli dane są
> nieco przekłamane to trzeba po prostu złej woli, żeby twierdzić że
> "imigranci obniżają przestępczość" w tym zakresie.
Bardziej głupoty. Kryminologicznych powodów tego, że takie osoby
przyjeżdżając do Europy zwiększą zagrożenie przestępczością seksualną,
to ja z głowy jestem wskazać kilka. Sposób traktowania kobiet w Islamie.
Nadreprezentacja mężczyzn wśród przyjeżdżających, co powoduje, że nie
mogą dla siebie znaleźć pary w swojej kulturze. Pewnego rodzaju
anonimowość nielegalnie przebywających imigrantów, a co za tym idzie
bezkarność.
--
(~) Robert Tomasik
-
54. Data: 2024-09-14 12:26:35
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
W dniu 14.09.2024 o 08:10, Shrek pisze:
> Nie zgadza się Kviat, który twierdzi że osoby
> imigranckie zmniejszają przestępczość
LOL
> i ma na to wsparcie naukowców - co
> tylko bardzo źle świadczy o nauce.
Oczywiście. Jak zwykle :)
Zaczynasz przypominać mi pewnego delikwenta, który udziela się na grupie
o fizyce. On też twierdzi, że nauka się myli i wszyscy ci, którzy wierzą
nauce są pojebani, bo wierzą w gówienkowe teorie, a nie jemu, bo on wie
lepiej, więc to bardzo źle świadczy o nauce.
Poproś jf-a, to ci wytłumaczy na czym polega to podobieństwo.
Od wielu lat nie udaje mu się, ze wsparciem naukowców, wyprowadzić go z
błędu.
Bo szury zawsze mają rację.
Piotr
-
55. Data: 2024-09-14 12:39:35
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 14.09.2024 o 02:00, Marcin Debowski pisze:
>> Hmmm. Nie - największy odsetek imigrantów wśród gwałcicieli jest w
>> przypadku "sexual assault" czyli jak ofiara ze sprawcą się nie znają -
> Skąd taka definicja, tzn. zawężona do nieznających się osób? Nb. sexual
> assault jest najcześciej definiowany na gruncie prawa jako niepożądany
> kontakt. Nie musi to być atak czy siłowe wymuszenie.
Nie uważam się za eksperta językowego, ale wg mnie termin "sexual
assault" (przemoc seksualna) odnosi się do aktu przemocy seksualnej, w
którym jedna osoba celowo dotyka innej osoby w sposób seksualny bez jej
zgody lub zmusza ją do udziału w czynności seksualnej wbrew jej woli1.
Przemoc seksualna obejmuje różne formy, takie jak gwałt, molestowanie
seksualne, niechciany kontakt seksualny, a także wykorzystanie seksualne
dzieci. WG prawa polskiego w tę kategorię tworzą przestępstwa opisane w
art. 197 ~ 201, 203 kodeksu karnego.
Tutaj statystykę może nabijać art. 200 kk, który nie do końca odpowiada
tej przemocy w powszechnym rozumieniu. To, że osobę w wieku poniżej 15
lat uważamy administracyjnie za niezdolną do świadomego wyrażenia zgody
na "dotykanie" wzbudza we mnie kontrowersje. Ja tam pamiętam, że
koleżanki w 7~8 klasie "obściskiwały" się z kolegami z pobliskiego
liceum, a my jako chłopcy w przerwach pomiędzy toczonymi przy pomocy
patyków bitwami w obronie Polski podglądaliśmy je przy tym ze
zdziwieniem. Kilka lat później wk...li nas młodsi podglądający nas w
krzakach z młodszymi koleżankami. Stąd zresztą chłopak przeważnie bywa
2~3 lata starszy od dziewczyny w takich bardziej trwałych związkach.
W prawie mamy na sztywno wpisane 15 lat. Ta liczba wynika z jakiegoś
uśrednienia. Nie zapominajmy, że przykładowo w przeszłości prawo
kościelne pozwalało na wydanie za mąż kobiety bodaj w wieku 12 lat.
Pisze z głowy i nie chce mi się szukać źródeł, ale generalnie tam były
ograniczenia do nocy poślubnej - że dopiero, jak dziewczyna jest
odpowiednio rozwinięta. W wypadku królów, gdzie skonsumowanie małżeństwa
miało skutki prawne prowadziło to do absurdu, że taka "pierwsza noc"
odbywała się w obecności świadków. Niezbyt to komfortowa sytuacja i nie
bardzo sobie to wyobrażam w praktyce. Żeby choć przez jakieś szpary to
podglądali (CCTV nie znali). Ale w jakimś filmie widziałem, jak
dziewczyna przezywała swój pierwszy raz, a wokół siedziało na krzesłach
kilku "śliniących" się świadków. Biorąc pod uwagę brak Internetu i to,
że dziewczyna nawet nie bardzo wiedziała, czego się spodziewać, to
zwyczaj moim zdaniem lekko kontrowersyjny.
W Islamie są powszechne małżeństwa zawierane przez rodziców w imieniu
dzieci, gdzie dziewczynka od chwili zamążpójścia jest wychowywana przez
teściową. Przepis karny przepisem, ale choć wg polskiego prawa
współżycie z osobą w wieku do 15 lat jest przestępstwem to trochę
inaczej należy oceniać sytuację, gdy to jest seks małżeński. Zwłaszcza,
gdy dziewczynka jest z kręgu krajów, gdzie powszechne jest rodzenie
dzieci przez 12-to latki. Fakt przeprowadzki do Szwecji niczego tu w
praktyce nie zmienia.
Chciałbym wiedzieć, ile spośród tych 80% przywołanych przez Shreka to
właśnie współżycie z kobietami poniżej granicznego wieku w ramach seksu
małżeńskiego, zwłaszcza, że Szwedzi mają zdaje się w odnośny przepis
karny wpisany jeszcze wyższy wiek. Generalnie wynika to z tego, że w
Europie im dalej na północ, tym ludzie wolniej dorastają. Ustawy
szwedzkie są pod szwedzkie uwarunkowania.
Biorąc pod uwagę różnice w dojrzewaniu dziewczynek w wieku 10~18 lat, to
nawet nie mam pomysłu, jakby to móc oceniać. Pozostawienie tam
określenia, że po osiągnięciu dojrzałości zawsze pozostawi trudny do
określenia moment jej osiągnięcia. Trudno, by sprowadzić to do absurdu i
żądania wydania jakiejś decyzji administracyjnej, która upoważnia
kobietę do współżycia - zwłaszcza, że nie wiemy, jakby to miało zostać
stwierdzone.
W praktyce większość takich przypadków współżycia w ogóle nie znajduje
prawnokarnej oceny. Fakt, że dziewczynka z kimś "przytulała", jeśli to
odbyło się za jej zgodą, pozostaje prawu nieznany, o ile nie będzie
jakiś "komplikacji".
Komplikacje te zaś niekoniecznie muszą mieć wymiar obiektywny. Zajście w
ciążę przez dziecko jest dowodem tego, że współżyło i penalizacja
współżycia przed określonym wiekiem powoduje, że niejednokrotnie kobiety
decydują się w obawie przed odpowiedzialnością karną ojca dziecka do
ukrywania faktu ciąży. Rodzą gdzieś poza systemem pomocy medycznej, albo
zgłaszają fikcyjny gwałt przez osobę nieznaną.
Są jeszcze akcje w postaci rodziców, którzy dowiedziawszy się o tym, że
chłopak pocałował ich córkę rozpętują dziką aferę. Jeśli to dziecko do
15-tego roku życia, to jeszcze ma to jakiś sens prawny. Ale spotkałem
się z akcjami dotyczącymi 16~18 latek, gdzie jeszcze za dawnego stanu
prawnego rodzice składali zawiadomienie o zgwałceniu w sytuacji, gdy
"wbrew woli" było co najmniej wątpliwe. I potem organa ścigania były
omawiane o znieczulicę, bo nie chciały tego ścigać.
Tak więc - wracając do meritum - te publikowane statystyki trzeba po
prostu rozumieć. Nie wystarczy znajomość suchych cyferek. Trzeba rozmieć
z czego one wynikają.
--
(~) Robert Tomasik
-
56. Data: 2024-09-14 12:43:02
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: alojzy nieborak <g...@g...com>
W dniu 2024-09-14 o 08:23, Shrek pisze:
> Tak samo generanie nie darzę sympatią dresiarzy - chciałbyś żeby do
> twojej dzielnicy zaczęli sprowadzać się dresiarze?
Kfiaty z Łolinami w UK i USA jedno mówią, sami co innego robią
czmychając w bardziej oświecone miejsca.
cyt.
Różnorodność dla Ciebie -- Ale nie dla mnie
Biali postępowcy głosują w jedną stronę swoimi kartami do głosowania, w
drugą stronę stopami.
Biali postępowcy w Ameryce, podobnie jak w Wielkiej Brytanii, unikają
różnorodnych dzielnic i częściej opuszczają różne miejsca niż biali
konserwatyści. W efekcie nie praktykują tego, co głoszą. Są to wyniki
badań ilościowych na dużą skalę w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej
Brytanii, opublikowanych niedawno w moim artykule akademickim "Biały lot
z imigracji ?: Postawy wobec różnorodności i biały wybór mieszkaniowy. "
...
Najważniejsze: biali liberałowie mogą głosować za różnorodnością swoimi
kartami do głosowania, ale ich stopy opowiadają inną historię.
https://www.city-journal.org/article/white-progressi
ves-more-likely-to-flee-diverse-neighborhoods
-
57. Data: 2024-09-14 13:01:28
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 14.09.2024 o 08:10, Shrek pisze:
>>> Hmmm. Nie - największy odsetek imigrantów wśród gwałcicieli jest
>>> w przypadku "sexual assault" czyli jak ofiara ze sprawcą się nie
>>> znają -
>> Skąd taka definicja, tzn. zawężona do nieznających się osób?
> Z artu na wiki o gwałtach w Szwecji.
WIKI w takich zastosowaniach jest zdecydowanie złym źródłem w mojej
ocenie. Natomiast zawężenie do nieznających się osób ma sens, bowiem
omija właśnie seks małżeński. Natomiast ta liczba często się bierze z
faktu ukrywania osoby ojca dziecka przez matkę w obawie o
odpowiedzialność karną. Pisze to na podstawie naszego lokalnego zwyczaju
wśród Romów, bo społeczność arabska jest znikoma. Ale sądzę, ze zasada
jest ta sama.
>
>>> A ponadto jak znormalizujesz statystycznie to jest ok. Znaczy
>>> imigranci popelniają więcej przestępstw bo to głównie młodzi
>>> mężczyźni bez bab, biedni i mieszkający w kiepskiej okolicy
>>> słabiej wykształceni i podatni na werbunek przez okolicznych
>>> przestępców. Gdyby pominąć te czynniki to zupełnie by nie
>>> odbiegali... Ale odbiegają i w tym jest problem.
>> Ale odbiegają nie dlatego, że to immigranci.
> Hm... Poniekąd jednak dlatego - wyjaśnienie sam napisałeś poniżej.
>> Pewnie popełniają więcej, co jest logiczne biorąc pod uwagę
>> kulturę krajów pochodzenia i wymieniony status społeczno-
>> ekonomiczny, ale w tym momencie to tak jakby szukać sensacji, że
>> nałogowi alkoholicy prowadzą częściej pijani, a ludzie bezdomni
>> śmierdzą.
> No dokładnie tak. Nie szukamy sensacji - stwierdzemy proste fakty.
> Zrsztą my się tu zgadzamy. Nie zgadza się Kviat, który twierdzi że
> osoby imigranckie zmniejszają przestępczość i ma na to wsparcie
> naukowców - co tylko bardzo źle świadczy o nauce. Ciekawe czy taka
> naukowczyni nie miałaby problemu żeby się gdzieś pod Paryżem w
> kolorowej dzielnicy wracać sama z imprezy, czy wtedy jak mawiają
> kacapy praktika jebjut teoriu - tym razem boleśnie dosłownie...
Wiesz, są miejsca na mapie, w których nie trzeba wcale imigrantów, by
nie zalecać samotnego spaceru nocą przez kobietę - zwłaszcza ubraną
bardziej wyzywająco. U nas dość powszechny jest zwyczaj, że dziewczyny
się po prostu przebierają po imprezie na drogę powrotną - chyba, że jadą
spod adresu pod adres przykładowo samochodem. Czasem wynika to po prostu
z pogody, bo bieganie w mini po śniegu jest mało przyjemne, a zimą u nas
metr śniegu nie jest ewenementem. Ale czasem właśnie ma zapobiec
napaści. Mimo wszystko podchodząc do tego technicznie, to łatwiej
zgwałcić dziewczynę w sukience, niż w spodniach. No i w spodniach i
butach sportowych ucieka się jednak wygodniej.
Jest taka nauka, która nazywa się wiktymologią. Wiktymologia to nauka
zajmująca się badaniem ofiar przestępstw oraz ich roli w procesie
przestępstwa. Analizuje przyczyny, które sprawiają, że niektóre osoby
stają się ofiarami, oraz metody zapobiegania wiktymizacji. Wiktymologia
bada również, jak ofiary są traktowane przez system wymiaru
sprawiedliwości i jakie wsparcie mogą otrzymać. Jest to dziedzina
interdyscyplinarna, łącząca elementy kryminologii, psychologii,
socjologii i prawa. Warto wziąć i poczytać jakiś podręcznik z tej
dziedziny.
Czasem ofiara ma spory wpływ na zostanie ofiarą. Oczywiście trudno winić
kobietę, że idzie "półnago" przez miasto, a i sytuacja ta w żaden sposób
nie upoważnia jakiegoś faceta do tego, by uznać to za zaproszenie do
przygodnego seksu. Ale to przypadek "brzegowy" używając terminologii
matematycznej. Z mojego doświadczenia wynika, że jest cały szereg
pośrednich sytuacji może powodować opatrzne zrozumienie intencji przez
partnera. Jak taka ładna dziewczyna przytuli się do kolegi, bo jej zimno
i chce się zagrzać, a on to odbierze opatrzenie, to zaczyna się problem
w prawnokarnej ocenie. A jak jeszcze dziewczyna chce innego poderwać
wzbudzając w nim zazdrość, to nawet trudno mieć pretensje do tego
przytulanego, że wydawało mu się, że ona "chce". A zauważ, że z
prawnokarnego punktu widzenia już dotykanie w celu seksualnym jest naganne.
Tu właśnie jest taki margines, że często kobiety, które odbyły formalnie
niechciany przez siebie seks (niekoniecznie o sam stosunek chodzi) nie
zgłaszają tego, bo mają świadomość, że same się przyczyniły do tego
nieporozumienia.
--
(~) Robert Tomasik
-
58. Data: 2024-09-14 13:15:02
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 14.09.2024 o 01:53, Marcin Debowski pisze:
> Bo zasadniczo jest z lekka rasistowski (podług popularnego rozumienia
> tego słowa), stąd moje pytanie w poście obok. Mimo, że nie podejrzewam
> Ciebie o rasizm, to wydaje mi się, analizujesz rzecz przez pryzmat
> swojej niechęci do syryjskich inżynierów i lekarzy. Jakby to byli np.
> tacy Czechosłowacy, których statystycznie istotną liczbę przestępst w UK
> ujawnił nam tu całkiem niedawno Kolega Alojzy, pewnie w ogóle nie byłoby
> tematu ?
Przestępczość seksualna jest bardzo podatna na lokalne uwarunkowania
kulturowe i warto je znać oraz rozumieć. Na Bałkanach, w Rumunii czy
Bułgarii już zatańczenie przez mężczyznę z kobietą bywa postrzegane w
kategoriach seksualności. Popatrz na filmiki z ich imprez albo na tańce
zespołów regionalnych, które czasem do nas przyjeżdżają. Chłopcy osobno
tańczą, a potem dziewczynki. Już przytulenie w tańcu dziewczyny jest tam
kontrowersyjne i nie trzeba żadnych podtekstów w naszym rozumieniu, by
wzbudzić tam lekką aferę tańcząc z koleżanką na imprezie.
Jak jeszcze tańczysz z Polką, to co najwyżej dziwią się naszemu
zwyczajowi i pytają ją, jak może sobie na to pozwolić. Ale weź do tańca
poproś miejscową dziewczynę, to może Ci amunicji braknąć, by wyjść z
imprezy. Trzeba mieć świadomość tych różnic kulturowych, by zawczasu
zapobiegać problemom. Inaczej się zachowywać, jak jesteś w gronie
koleżanek i kolegów z Polski (czy innych krajów o zbliżonej do nas
kultury), a inaczej, jak idziesz na jakąś lokalną potańcówkę.
Sądzę, że podobny problem może być w wypadku Imigrantów. U nas taniec w
parze z koleżanką, czy wręcz z obcą dziewczyną nie wzbudza niezdrowych
sensacji. Dla osoby z kraju, gdzie dotknięcie kobiety (powiedzmy podanie
jej ręki by pomóc wysiąść z pociągu) jest postrzegane jako przejaw
seksualności, to po prostu szok. Jak jeszcze postanowicie z koleżanką
podkręcić atmosferę, to może wybuchnąć mała lokalna "wojna".
--
(~) Robert Tomasik
-
59. Data: 2024-09-14 13:44:56
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 14.09.2024 o 10:03, Marcin Debowski pisze:
> Czy obniżają, nie wiem. Jaki miaby być mechanizm?
Kwiat wyjaśniał - książka jest")
> A też nie specjalnie widzę sens w wykopywaniu danych. Myślę, że jest pewna
> nadwyżka, która wynika z okoliczności, nie z faktu, że to immigracnci,
> więc czemu ma służyć taka dyskusja?
Temu że migranci znajdują się właśnie w takih okolicznościach a nie
innych i ciężko to ignorowa
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
60. Data: 2024-09-14 13:55:29
Temat: Re: Dla Kfiata Olina
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 14.09.2024 o 08:23, Shrek pisze:
> Przez niechęć do robienia na siłę burdelu w kraju, w którym żyję. Ma to
> uzasadnienie inne niż rasistowskie. Tak samo generanie nie darzę
> sympatią dresiarzy - chciałbyś żeby do twojej dzielnicy zaczęli
> sprowadzać się dresiarze?
Pomijasz pewien dość istotny w mojej ocenie fakt, że to wszystko jest
związane z kulturą. Przez wiele tysięcy lat przyzwyczailiśmy się do
tego, że zwyczaje na danym konkretnym obszarze były zbliżone. I tu
zaczyna się problem, jeśli większa ilość osób się przemieszcza. Pytanie
czy to ci Imigranci powinni przyjąć lokalne zwyczaje, czy lokalsi w
jakimś tam zakresie uszanować ich. Zwłaszcza w zakresie, w jakim nie
naruszają praw lokalsów.
Przykładowo zwyczaj zakrywania włosów przez kobiety w miejscu
publicznym. Ja pamiętam czasy, gdzie moja babcia oraz ciotki do kościoła
czy miasta bez chustki na głowie nie wyszły - bo nie wypada. Babci w
spodniach nie widziałem chyba nigdy. Starszych ciotek też. Teraz u nas
kobieta bez chustki jest normą, ale na Bałkanach wejście w spodniach do
kościoła przez kobietę nadal w miejscowościach nieturystycznych wzbudza
niezadowolenie i sensację. Albo w kiecce ponad kolano.
Żydzi po cmentarzu poruszają się w nakryciu głowy. Jak zaczynałem
"współpracę" z tą społecznością, to zapytałem lokalnego "przywódcę", czy
mam się dostosować i jakąś czapeczkę założyć. Decyzja była taka (a chyba
ją gremialnie podjęli), że ponieważ nie jestem Żydem, to mnie to prawo
nie dotyczy. Kilka miesięcy temu na nekrologu była informacja, że proszą
o nakrycia głowy przez uczestników pogrzebu. Czyli interpretacja tego
zwyczaju się zmieniła. Jest też rozbieżność z kwiatami. Przyjście z
wiązanką, czy wieńcem na polski pogrzeb nikogo nie dziwi, ale Żydzi
kategorycznie nie tolerują żywych roślin. Tam się idzie ze zniczem.
Z Islamistami problem polega na tym, że dokąd mieszkają gdzieś w małej
grupie, to sobie swoje tradycje kultywują we własnym gronie. Natomiast
jak społeczność się rozrasta, to zaczynają z tym wychodzić "na ulicę".
No i tu na styku naszej i ich kultury zaczyna się problem. Jak ich
kobiety biegają w nakryciu głowy, to po prostu jest to jakaś tam
odmienność i tyle. Problem, jak zaczynają się od naszych kobiet tego
domagać.
Dostrzegam również problem w przykładowo ocenie prawnokarnej zachowań z
art. 257 kk. Jak Polak znieważy Roma, to jest afera, a jak Rom Polaka,
to już nie, bo to mniejszość narodowa i zaraz przyjeżdża taki
pełnomocnik d/s mniejszości i tłumaczy, ze oni są uciśnieni, bo sąsiedzi
domagają się, by wzięli się za pracę, a ne żyli z zasiłków.
--
(~) Robert Tomasik