-
61. Data: 2003-12-17 11:52:38
Temat: Rozwiazanie dot. oemow ;) SPRAWDZOE :)))
Od: "A bylas grzeczna...?" <s...@m...com>
licencja oem w mysl www.skslegal.pl ktora zajmuje sie dla M$ prawami
autorskimi brzmi mniej wiecej tak... ;>
kupujesz oema z... myszka jak ci sie uda lub jakims tam dyskiem na
przyklad...
mozesz go sobie instalowac gdzie chcesz i na jakim komputerze chcesz ale
musi to byc JEDEN komputer... i musisz go okleic nalepka z certyfikatem a do
srodka wlorzyc ta durna myszke lub dysk - bo w koncu kupiles oema z jakimis
bebechami...
w praktyce nalepki M$ nie da sie "przekleic" na inny komputer wiec jestes
udupiony przy pierwszym sprzecie...
mozna to natomiast obejsc (co sprawdzilem na wlasnej skurze...)...
dogadujesz sie z kolega ze sklepu komputerowego...
dostajesz winde w cenie actionowej za browarka...
a na fakturze sa dwie pozycje:
+ winda
+ "dysk twardy" - musisz tak zalatwic zeby kolega nie podal modelu lub jakis
cech identyfikacyjnych...
a z nalepka robisz tak :)
sciagasz ja z folii M$ i brudzisz czym sie da... przyklejasz jakies
paprochy... kurz... popiol z papierosa... wtedy taka nalepka daje sie
"przeklejac" jaz "zolta karteczka" i po sprawie :)
i jeszcze jedna uwaga...
decydujac sie na oem musisz spelniac warukni ktorych rzyczy sobie microsoft
zamiast jak jakis buc nadenty probowac wyludzic cos od M$...
pierdolisz prawo... PODPISUJSZ / AKCEPTUJESZ umowe z M$ wybierajac oem'a...
bo skoro prawo mowi ze mozesz chodzic po parkingu na osiedlu... ale
podpiszesz ze spoldzielnia umowe o tym jesli wejdziesz na ten durny parking
to wyplacasz im 3000$ odszkodowania... to co? wejdziesz i bedziesz zaslanial
sie prawem? ;)
a jak nie chesz stosowac patentu opisanego wyzej... kupujesz boxa i cieszysz
sie jestes zgodny z prawem a M$ i twoja umowa jest lepiej przystosowana do
twoich potrzeb :)
Swiety Mikolaj - Terrorysta w przebraniu czerwonego krasnala...
ps.
to jak? napisalem dobrze czy zle? ;)
-
62. Data: 2003-12-17 11:54:31
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: "A bylas grzeczna...?" <s...@m...com>
> poilkj czyli niby kto? Tchórzliwy piesek, czy osoba z twarzą.
> Jeśli to drugie to zaprezentuj się.
ty juz sie zaprezentowales chyba - www.raf256.com/arnold :) - czy to o tobie
jest moze "Arku" ?
> http://www.sti.org.pl/oem.htm
naciagnij jakis kosciol a nie microszita ;)
-
63. Data: 2003-12-17 11:58:08
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: "A bylas grzeczna...?" <s...@m...com>
> Chyba jesteś jedyną osobą, na tej grupie, która jeszcze wierzy
> w brednie Rafała Maja.
> Czy też tylko udajesz takiego przygłupa?
nie nie... widzisz ja tez spotkalem sie ze znajomoscia twojego przypadku! :)
sadze ze w niedalekiej przyszlosci bedziesz w ksiazkach pokazywany jako
przyklad.... tylko nie wiem z jakiej dziedziny nauk beda to podreczniki hihi
moze medycyna jakas konkretna? ;)
-
64. Data: 2003-12-17 12:18:57
Temat: Re: Rozwiazanie dot. oemow ;) SPRAWDZOE :)))
Od: Jureq <j...@o...Xwalka.ze.spamemX.pl>
A bylas grzeczna...? wrote:
> w praktyce nalepki M$ nie da sie "przekleic" na inny komputer wiec
> jestes udupiony przy pierwszym sprzecie...
A suszarki do włosów nie masz?
-
65. Data: 2003-12-17 12:26:21
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: "PK" <skalar7@USUN_TOpoczta.onet.pl>
>> powiem inaczej, ciekawe o co zapyta sąd w trakcie rozprawy? Moim
>> zdaniem o dowód tego, że oprogramowanie zakupiłeś i to jest podstawa
>> stwierdzenia legalności. Jak udowodnisz, że kupiłeś, to ci może m$
>> skoczyć nawet jak nie masz pudełek, nalepek itd.
>
> no tutaj to chyba przesadziles.
> A jak oprogramowanie dostalem w spadku lacznie z komputerem, ale bez
> faktury, to co?
to masz dokumenty spadkowe i widać na nich, że dostałeś w spadkiu, ale i tak
musi skądś wynikać, że ten, kto Ci padek dał, miał prawo do rozporządzania
mieniem.
> A jak zgubilem paragon, bo to chyba sie zdarzyc moze, albo ktos mi
> podpieprzyl portfel, w ktorym go mialem, a firmy, ktora mi sprzedala
> oprogramowanie juz nie ma/nie istnieje/cokolwiek...Skad wtedy wezme
> duplikat dowodu zakupu? I wtedy juz mam nielegalne oprogramowanie?
a nawet po likwidacji firmy 5 lat dokumenty musisz trzymać. Jak jej nie am,
sory, Twój problem. Ty musisz udowodnić, że masz prawo do jego używania.
> Bez jaj, imho dowod zakupu o legalnosci oprogramowania bedzie
> rozstrzygal na ostatnim miejscu.
a ja bym rozstrzygał na pierwszym, bo to jest imho potwierdzenie, że NABYŁEŚ
prawa do użytkowania. Nalepki czy inne niśniki to potwierdzenie, że masz...
nalepki i nośniki. Nie udowadnia to w żaden sposób, że Ty jesteś w
posiadaniu prawa do użytkowania.
> A moze zaraz sie jeszcze okaze, ze nawet nosnika nie potrzebuje, bo
> wystarczy sam kwit, aby uznac ze oprogramowanie zainstalowane na moim
> kompie jest legalne.
moim zdaniem dokładnie tak. Tym bardziej, że sam m$ stosuje umowy pt.
select, w których nie dostajesz nośników tylu ile masz licencji, a daje Ci
jeden (często CDR) i prawo do użytkowania.
To, że nie masz 50 oryginalnych płyt CD nie oznacza, że nie masz 50
licencji.
P.
-
66. Data: 2003-12-17 12:28:21
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: "PK" <skalar7@USUN_TOpoczta.onet.pl>
Arek wrote:
> Przestań człowieku bredzić.
> Kupił egzemplarz programu, a nie "licencję"
a Ty mnie pwd jak będziesz mówił takim tonem, to pozwól, że będę Cię
ignorował. To jest dyskusja a nie pouczanie gówniarskimi odzywkami.
Nie twierdzę, że jestem alfą i omegą, ale byle komu nie pozwolę się obrażać.
Pa.
P.
-
67. Data: 2003-12-17 12:52:06
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: "poilkj" <...@...a.a.a.invalid>
"Arek" <a...@e...net> wrote in message
news:brpa5u$b7g$1@inews.gazeta.pl...
> poilkj rzecze:
> > poilkj jestem, miło mi.
>
> poilkj czyli niby kto? Tchórzliwy piesek, czy osoba z twarzą.
> Jeśli to drugie to zaprezentuj się.
>
Posłuchaj chory człowieku.
Cenię sobie własną prywatność jak i osób, którzy dla mnie pracują.
Więc niniejszym informuję cię, że możesz mnie pocałować w cztery litery.
Jakbyś nie wiedział, o którą cześć ciała mi chodzi, to wypisz sobie ze
słownika wszystkie wyrazy czteroliterowe.
-
68. Data: 2003-12-17 13:05:41
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: Arek <a...@e...net>
PK rzecze:
> a Ty mnie pwd jak będziesz mówił takim tonem, to pozwól, że będę Cię
> ignorował. To jest dyskusja a nie pouczanie gówniarskimi odzywkami.
> Nie twierdzę, że jestem alfą i omegą, ale byle komu nie pozwolę się obrażać.
Nikt Cię nie obrażał, przewrażliwiony jesteś.
A ostry ton jest potrzebny bo Twoje bzdury mogą kogoś wymiernie kosztować
jeśli w nie uwierzy.
Arek
--
http://www.losowania.net
-
69. Data: 2003-12-17 13:05:43
Temat: Odp: Rozwiazanie dot. oemow ;) SPRAWDZOE :)))
Od: "tch" <t...@w...pl>
mnie przeraża co innego
czy ktos czytał całą licencję?
horror
w skrócie
ms wszystko może user nic nie może
ms nie odpowida za nic user za wszystko........
zamieńmy słowo oprogramowanie na samochód....
...producent pojazdu nie gwarantuje w żaden sposób że auto gdziekolwiek i
kidykolwiek dojedzie
że nie będzie stawać bez przyczyny, użytkownik używa je na własną
odpowidzialnosć
nie odpowiada za żadne wady ukryte może skręcić bez powodu dlatego nie
zaleca się używać w ruchu miejskim. zabrania się ulepszania poprawiawiania
pożyczania sąsiadowi itp.pod rygorem zabrania auta.w przypadku zbyt szybkiej
jazdy również zabieramy i jeszcze kara.
można kupić auto taniej w wersji oem koniecznie z garażem Z, ale może je
używać tylko pan X w miescie Y i musi parkować w garażu Z i tylko Z. nie
wolno mu go sprzedać............
hmmm... gdyby takie cos dawał dealer samochodowy to wszyscy podniesli by
krzyk
że facet wymaga natychmiastowej opieki lekarskiej na oddziale zamkniętym.
niczego nie kwestionuję tylko stwierdzam fakt
smutna to lektura zastanawiam się tylko dlaczego federacja konsumentów i
inne instytucje nie biją na alarm....jakim cudem to przeszło w Polsce?
o stanach nie wspomnę.
-
70. Data: 2003-12-17 13:09:13
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: Arek <a...@e...net>
poilkj rzecze:
> Posłuchaj chory człowieku.
> Cenię sobie własną prywatność jak i osób, którzy dla mnie pracują.
To pech bo już za chwileczkę już za momencik ją stracisz.
Zobaczymy czy dalej będziesz wtedy tak pajacował i czy osoby, które
dla Ciebie pracują będą dalej chciały pracować z donosicielem :)
> Już niedługo go doświadczy.
> Areczku kochany, jeszcze mi twojego miejsca zamieszkania brakuje.
Proszę Cię bardzo tchórzliwy piesku :
ul. Szewska 81/1 50 -054 Wrocław
Poszczekaj sobie zza węgła, zobaczymy jak będziesz skomlał jak Cię wyciągną
zza niego i przyjdzie Ci pokazać swoją gębę :)
zdrówka
Arek
--
http://www.hipnoza.info