-
1. Data: 2007-12-18 11:13:49
Temat: zniesienie wspolwlasnosci - czy mozna dopiero po sprzedazy
Od: "Andrzej" <a...@o...pl>
Witam!
Dostalismy wezwanie - w sprawie zniesienia wspowlasnosci.
Rodzina zajmujaca poki co umowne pol domu i gruntu chce swoja
czesc sprzedac. Proponuja podzial dla nas niekorzystny. My natomiast
nie jestesmy w stanie wymyslic nic co by zarowno ich jak i nas
zadowolilo. Czesc z rzeczy ktore teraz trzeba koniecznie brac po uwage
przy nowych wlascicielach nie bedzie mialo juz znaczenia (kazdy inny
bedzie "normalniejszy" w obyciu :)...
Podzial teraz to chuchanie na zimne (w razie jakby zostali) i wybieranie
mniejszego zla. Czy mozna zatem zobowiazac sie na pismie przyszlemu
wlascicielowi imiennie lub obecnym wlascicielom ze w razie sprzedazy przez
nich ich czesci nieruchomosci jestesmy gotowi dzielic rowno, sprawiedliwie
i korzystnie az do uzyskania "satysfakcji" obu stron??
Mysle ze podzial teraz nie ma sensu. A nowemu wlascicielowi moze i tak sie
on nie spodobac. Mielibysmy w ten sposob kolejny podzial badz zamiany na
horyzoncie...
Tak wiec czy da sie to odroczyc - w sposob niezniechecajacy ewentualnego
kupca, i dajacy nam mozliwosc korzystnego podzialu wg uznania i potrzeb osob
ktore docelowo beda tam mieszkac (nowi wspolwlasciciele i my)???
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2007-12-18 11:55:20
Temat: Re: zniesienie wspolwlasnosci - czy mozna dopiero po sprzedazy
Od: Jarek Spirydowicz <j...@k...szczecin.pl>
In article <3...@n...onet.pl>,
"Andrzej" <a...@o...pl> wrote:
> Witam!
> Dostalismy wezwanie - w sprawie zniesienia wspowlasnosci.
> Rodzina zajmujaca poki co umowne pol domu i gruntu chce swoja
> czesc sprzedac.
OIMW do tego zniesienie współwłasności nie jest niezbędne.
> Proponuja podzial dla nas niekorzystny. My natomiast
> nie jestesmy w stanie wymyslic nic co by zarowno ich jak i nas
> zadowolilo. Czesc z rzeczy ktore teraz trzeba koniecznie brac po uwage
> przy nowych wlascicielach nie bedzie mialo juz znaczenia (kazdy inny
> bedzie "normalniejszy" w obyciu :)...
>
Ale Ty nie musisz się martwić ani o zadowolenie obecnych, ani o
ewentualnych przyszłych sąsiadów. Proponuj podział korzystny dla siebie.
> Podzial teraz to chuchanie na zimne (w razie jakby zostali) i wybieranie
> mniejszego zla. Czy mozna zatem zobowiazac sie na pismie przyszlemu
> wlascicielowi imiennie lub obecnym wlascicielom ze w razie sprzedazy przez
> nich ich czesci nieruchomosci jestesmy gotowi dzielic rowno, sprawiedliwie
> i korzystnie az do uzyskania "satysfakcji" obu stron??
> Mysle ze podzial teraz nie ma sensu. A nowemu wlascicielowi moze i tak sie
> on nie spodobac. Mielibysmy w ten sposob kolejny podzial badz zamiany na
> horyzoncie...
> Tak wiec czy da sie to odroczyc - w sposob niezniechecajacy ewentualnego
> kupca, i dajacy nam mozliwosc korzystnego podzialu wg uznania i potrzeb osob
> ktore docelowo beda tam mieszkac (nowi wspolwlasciciele i my)???
>
Moim zdaniem wystarczy się nie zgodzić na propozycję obecnych sąsiadów.
Przypuszczam, że oni właśnie liczą na to, że w ramach "chuchania na
zimne" przyjmiecie niekorzystne warunki.
--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.