witam

po krotce przedstawie problem

jest kawalek ziemi nalezacy do moich pradziadkow, nastepnie dziadkowie
zrobili sie wladajacymi, cokolwiek by to nie mialo znaczyc, od wojny
ziemia lezala odlowiem, 20 lat temu zainteresowali sie tym moi rodzice,
po rozmowie z rodzenstwem okazalo sie ze nikomu sie nie chce nawet
palcem kiwnac bo teren zachwaszczony, zadrzewiony, ogolnie tragedia, na
dzis dzien, jest ogrodzony, stoi domek letniskowy, od lat regularnie
ponoszone sa oplaty do gminy podciagniety jest prad itd

jednak to wszystko bez prawa wlasnosci do ziemi, a co za tym idzie bez
zadnej mozliwosci zmiany statusu dzialki z rekreacyjnego na np budowlany

chcialbym sie dowiedziec jak wyglada najszybsza droga do otrzymania aktu
wlasnosci, jakie sa zagrozenia, mozliwe koszta itd, okolica powoli
zaczyna sie robic coraz bardziej atrakcyjna, staje coraz wiecej domow
calorocznych wiec i ziemia moze podrozec, a pewnie bedzie mialo to wplyw
na oplaty podczas procedury zasiedzenia

za wszelkie sugestie i porady z gory dzieki